[brak++]Czas poszukiwaczy przygód "Magia Świata"

[Alder]

Parsival Gaveriell Galadium
Magia była zbyt potężna jak na twoje umiejętności. Zobaczyłeś tylko fragment wioski elfów.

Pioruny trzaskały na prawo i lewo.

[PrQ]

Lroan Anavries

Cały czas spoglądał na maga...gdy usłyszał słowa elfki ożywił się i zwrócił uwagę na nią...'-Zwą mnie Loran Anavries"-gdy kobieta na niego spojrzała ukłonił isę lekko-"Jestem zwykłym wojownikiem, więc nie umiem powiedizeć o sobie nic ciekawego jak moi towarzysze, jednak będe zaszczycony towarzysząc tam pięknej damie"-rzekł z lekkim usmiechem...znów spojrzał na maga..."-Co się stało?"-rzekł widząc że Parsival przerwał swój trans...

[Alder]

Po jakiejś godzinie burza ustała, lecz deszcz nie przestawał padać. Nie wiedzieliście, czy iść, czy zostać. Mitsurgowie przygotowywali posiłek piekąc jakieś zwierze.

[Heimdall]

Harald Wilk

No to co, towarzysze... i towarzyszki - uśmiechnął się do elfki - idziemy do tego miasta czy może dalej bedziemy tu bezczynnie gnić?

[Freek]

Nan
-"Jeżeli chcecie to możemy ruszać... ale niespodziewajcie się tam miłego powitania"-
Popatrzyła w niebo *Najchętniej wolałabym tam wogule nie wracać no ale trzeba rozwiązać tę zagadke*

[Alder]

Król Mitsurgów
Podszedł do was i zapytał - "Jesteście może głodni?"

[Heimdall]

Harald Wilk

Tak, jesteśmy. Chętnie weźmiemy coś na drogę - powiedział opryskliwie, po czym oddalił się i usiadł pod drzewem, wiedząc, że jego towarzysza rzucą sie na żarcie, jakby od trzech dni nic nie jedli... *Ech, kolejny dzień w plecy*.

[Freek]

Nan
Podeszła do Haralda
-"Nie cieszysz się, że Mitsurgowie chcą sie z nami podzielić?"- powiedziała delikatnym głosem po czym usiadła obok i dodała:
-"Widzę że chcesz jak najszybciej udać się do tej wioski. Mam nadzieje, że uda nam się przepędzić to zło i zabić jak najmniej spośród moich braci i sióstr"-

[Alder]

Mitsurgowie położyli przeróżną pieczoną zwierzynę i zebrane owoce na dużym stole, jak spostrzegliście, zrobionym z pobliskich drzew, jak cała wioska. Uczta wyglądała tak, że każdy brał co mu się podobało i jadł to, odchodząc od stołu, aby zrobić miejsce dla innych.

[scorez]

Parsival Gaveriell Galadium

Bierze mięso i idzie gdzieś jeść.

[PrQ]

Loran Anavries

Wziął trochę żarła i usiadł nieopodal reszty..."-Nie musisz się martwić, jeśli będziemy współpracować to napewno nam się uda"-Powiedziął usmiechając się do siebie, po czym zaczał jeść...

[Heimdall]

Harald Wilk

Podszedł do stołu i wziął mięso, po czym usiadł obok Lorana i Nan. Wiecie, wcale nie chodzi mi o to, żeby udać się do wioski. Po prostu, przybyłem tu, żeby przepędzić zło... Tak właściwie to nie wiem po co tu przyszedłem. Podobno to jakiś test... Taaa, chyba test na cierpliwosć. No więc, nie lubię siedzieć bezczynnie, zawsze dążę do celu. A jeśli narazie nie mamy innego punktu zaczepienia niż ta wioska, to co mamy robić? Musimy sie tam udać. innego wyjscia nie ma...

[Asd7]

Elcalane
Wziął kilka małych kawałków mięsa i trochę znanych mu owoców po czym usiadł koło reszty i jadł w ciszy przysłuchując się rozmowie.

[PrQ]

Loran Anavries

"-Masz rację Haraldzie...chyba jednak musimy ruszyć do tej wioski....Nan jeśli nie chcesz nie musisz iść z nami..."-powiedziął po czym spojrzął na elfkę...

[Freek]

Nan
-"Oczywiście że pójdę z wami, nie mogę przecież siedzieć tu i czekać podczas gdy mój ród potrzebuje pomocy"-

[Alder]

Uczta zakończyła się, a wy byliście gotowi do drogi.


Król Mitsurgów
Podszedł do was i powiedział. - "Jeśli chcecie, to jak będziecie w pobliżu, możecie się skryć w naszej wiosce. Uważajcie na siebie!"

[PrQ]

Loran Anavries

Nagle postanowił zapytać..."-Królu!! Czy twoi podopieczni niemogliby naprawić mojej broni, lub zastąpić jej inną??...Została zniszczona podczas walki...-powiedziął z ukłonem pokazując zniszczoną broń...