[Zainfekowany Grzyb] Zgromadzenie

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Patrzę na Bobasa, który próbuje rozwiązać zagadkę i mówię- Ej, Bobas, zauważ że w we wszystkich oprócz 2 przykładu, ja źle zinterpretowałem liczby, czyli trzeba to od nowa liczyć. No i nie wiem o co ci chodzi z tym odbiciem na niebie.
...
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

Z uszu zaczyna mi się dymić, padam półprzytomny na glebę..
-Bobas musieć to liczyć?...
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Wy się lepiej szybko poddać, bo ja się już nudzić. Nic się nie dzieje. Cisza. Spokój. Nie będę tak leżał na tej pustyni... - mówię to i idę w stronę słońca, a jako że wszystko wskazuje na to, że jesteśmy na Tatooine, to idę jednocześnie w stronę dwóch słońc, co kończy się rozerwaniem mojego ciała. Padam na glebę, regeneruje się po kilku chwilach (boski przywilej) i wracam do Bobasa - to co liczysz, czy się poddajesz?
...
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

-Liczyc, liczyć... ale dopiero jak Bóg smrodu i czegoś tam, wróci ze szkoły i z siłowni.-burknąłem i zmieniłem się w mały domek, zduzym napisem "W SZKOLE"
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
shade
Mat
Mat
Posty: 514
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
Lokalizacja: z kapusty

Post autor: shade »

Od tego liczenia umysł mi się przegrzał i włączył tryb awaryjny zwany też „trybem terminatora”. Wpadam w szał i zaczyna wszystkim i wszystkimi rzucać, łapie za kamienną tablicę z dziwnymi znakami i rozbijam na ziemi. Kawałki tablicy konsumuje i mówię -No jak, to idziemy dalej?
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Chłodzę umysł shade'a polewając jego czerep wiadrem zimnej... nie... lodowato zimnej wody. Po czym mówię: Poczekajmy na Bobasa, niech wróci z pakerni. Może coś wymyśli.
...
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

Taak.. idziemy dalej. Mistrz-wszelkiej-matematyki-i-pierdzenia jest tak zmęczony, że nie potrafi oddychać. Ewentualnie scale się z Heimdalem i będziemy dalej żyć w chwale, jako fuzja dwóch Największych-Boskośći-Jakie-Widział-Świat
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Odejdź ode mnie! Nie chcę się z tobą scalać! Wiem że wolisz chłopców, ale pomyślałbyć że ja nie wolę. Ja w ogóle nikogo nie wolę. Ja kocham tylko SIEBIE! - odpycham Bobasa, klękam i zaczynam się do siebie modlić: O, Wielki i Mądry Heimdallu, pozwól mi uciec z tego dziwnego świata. Niech Bobas się ode mnie odczepi, niech się ze mną nie scala. Wstaję i mowię do Bobasa: Nie spoufalaj się ze mną. Dałem ci boskość, dobra. Ale nie przesadzaj. Lubię cie, bo mi uratowałeś życie, ale nie AŻ tak.
...
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Uśmiecham się... włączam żółte słoneczko. Uśmiecham się... patrzę na Hemidall'a i nad moją główką pokazuje się serduszko. Patrzę na shade'a i dwa serduszka. Patrzę na Bobas'a i na chmurce widzę... śmierdzącą kupę. Bo nasze radio wszyyystkich kocha. I cieeebie shade... i cieeeebie hem i cieee... nie, nie bobas, ciebie nie ty przerażający trucicielu powietrza.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

Zaraz tak zrobie, ze Mnie też pokocha. Zaczynam gonić scoreza, z wyraźną chęcią defraktacji mu do dzioba.
-Tak giną wspólnicy sznura!
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Łoooo... Biedny scorez, zadarł z niewłaściwą osobą, z bogiem pierdzenia i defekacji. Nie chciałbym być na jego miejscu. Z błogim uśmiechem patrzę jak czciciel sznura ucieka przed Bobasem wykrzykującym różne sprośne rzeczy i... pomagam mu złapać ofiarę.
...
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

ScoreZ nagle się zatrzymuje i mówi: Nie... Czas zwalnia biegu, widze jak bobas stara się do mnie dobiec. Podchodzę do niego i... strzelam go po ryju. Jak mi się już znudzi to wyciągam kilku Teddów Rydzyków i kłade ich przed nim. Oj nie chciał bym być teraz w skórze bobas'a, oj nie chciał.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

Wyciągam 100zł, gniote w kulkę i rzucam za siebie. Z zadowoleniem patrze jak Rydzyki rzucają się na banknot.
-Patrz na to! Bobasowy anty-spowalniający atak nagłej śmierci! Jednym prostym zaklęciem blokuje scorezowi zatrzymywanie czasu po czym płynnym ruchem skacze nad niego i zaczynam robić kupe. Wielkie tonowe kloce gówna spadają na niego i przygniatają go do ziemi. Jest tak jakby w grobie.
-Tak giną wyznawcy sznura! Poprzez przygniecenie przez stos..- mówie i zaczynam uciekać, bo zaczęło być tam troche śmierdząco.
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Bardzo ciemno coś tutaj... hmmm... zapałki też nie moge zapalić... gdzie ja schowałem tę łopatę? O mam ją. Ooo i jeszcze widły... mam tyyyleee nawozu. Rolnik jestem, a ty bobas? Mi wszystki gnój kłania się w pół! Hahaha... wykopałem się z twojego bagna bobas'ie. Co powiesz na to?
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Śmierdzisz, scorezie. Odejdź od nas, nie chcemy cię tu. Biorę gnojarza na plecy, potem biorę potężny zamach i wypieprzam go za horyzont. Z tego wysiłku aż pierdnąłem, a zaznaczyć trzeba, że niedawno jadłem grochówę oraz bardzo tanią kiełbasę. Od nieprzyjemnych oparów padam na ziemię i tracę przytomność, krzycząc: Raattuuunkuuuuuu!!!!
...
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

-Rolnik powiadasz..- Zamawiam szybko przez telefon czapkę i uniform rolnika. Kopie w ziemi i sadze tam marichuane. Przykrywam wszystko równomiernie swoimi odchodami. Dobrze, że ich cały smród przeszedł na scoreza. Nalge jebut! Z pola wyrosło wielkie drzewko sięgające aż do chmur.
-Gdzieś już to widzialem.. tylko gdzie.. ktoś idzie na góre ze mna?-Dodaje i zaczynam się wspinac bo wielkim, pojedyńczym liściu cannabis.
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Hehehe... może śmierdzę jak świnia ale świnki to bardzo czyste stworzonka. Więc wywołuję deszcz i kąpię się w ciepłym letnim deszczu. Mydełkiem.

JA zostaje.
Jak już bobas wejdzie na to drzewo to biorę w łapy siekierę i ścinam to drzewo.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Zablokowany