[Świat Pasem] Pradawni Władcy

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Drizzt
-Skoro nie ma kapłanów Gai, trzeba ich stworzyć, czy gdzieś w okolicy miasta znajduje się jakiś klasztor?-przemówił drow do nekromantów-jeśli jest, to jakiego wyznania i kto tam jest przeorem-zakończył elf
-Skoro nie ma kapłanów Gai, trzeba ich stworzyć, czy gdzieś w okolicy miasta znajduje się jakiś klasztor?-przemówił drow do nekromantów-jeśli jest, to jakiego wyznania i kto tam jest przeorem-zakończył elf
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów


-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Pyron:
Po chwili gwardia była gotowa do przeglądu... W tym czasie Pyron zwiedził ratusz Którego wyglad pozostawiam do opisania Zapałowi
pamietaj, że jest to budownictwo średniowieczne acz bez zbędnych zdobień, czy portyków - (budownictwo mieszkaniowe w końcu ^^) jest to spory gmach, ale nie porzesadź
gwardie też opisujesz. Skałda siez elfów w lekkich pancerzach i togach... Opis pozostawiam Władcy 
Pavcioo i Nadir:
Wiec?
Drizzt:
-Tylko opuszczone ruiny... Światynie znajdują sie w miastach...- westchnął lisz. -Obawaim sie że w tym mieście światynia została... wyludniona...- zaśmiał się. -Kesli zapoczątkujesz kult i ustanowisz jego prawa, to zapewne znajdą się wyznawcy.. przedyskutuj to z Gaią...- dodał.
Alexander i Mernewen:
Walkę wygrywacie bez draśnięcia. Kładziecie obije po połowie z tych bestii. Liczę na opis starcia, to wasza szansa na większy + do KZ
Po chwili gwardia była gotowa do przeglądu... W tym czasie Pyron zwiedził ratusz Którego wyglad pozostawiam do opisania Zapałowi



Pavcioo i Nadir:
Wiec?
Drizzt:
-Tylko opuszczone ruiny... Światynie znajdują sie w miastach...- westchnął lisz. -Obawaim sie że w tym mieście światynia została... wyludniona...- zaśmiał się. -Kesli zapoczątkujesz kult i ustanowisz jego prawa, to zapewne znajdą się wyznawcy.. przedyskutuj to z Gaią...- dodał.
Alexander i Mernewen:
Walkę wygrywacie bez draśnięcia. Kładziecie obije po połowie z tych bestii. Liczę na opis starcia, to wasza szansa na większy + do KZ

UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
ja nie moge decydowac za Pavciaaa przeciez to on jest wladca.. swoje zdanie powiedzialem
ja nie moge decydowac za Pavciaaa przeciez to on jest wladca.. swoje zdanie powiedzialem
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Myślałem, że Sotor wyrazi swoje zdanie ale trudno
Pavciooo:
Dobrze, więc jutro wyruszamy, trzeba tylko wysłać kogoś po tego, który poszedł zapytać się o statek, oraz trzeba będzie wysłać kogoś, by przysłał tutaj kolejną grupę żołnierzy, któży będą się tu szkolić gdy my pójdziemy walczyć...

Pavciooo:
Dobrze, więc jutro wyruszamy, trzeba tylko wysłać kogoś po tego, który poszedł zapytać się o statek, oraz trzeba będzie wysłać kogoś, by przysłał tutaj kolejną grupę żołnierzy, któży będą się tu szkolić gdy my pójdziemy walczyć...
I tak nikt tego nie czyta...

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Kok
- Posty: 1007
- Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
- Numer GG: 8564458
- Lokalizacja: Z TBM
Alexander
- No to ruszamy! Krzyknął do Mereweny po czym, skoncentrował się na starciu. Rozpoczął bieg w stronę jednego ze szkieletów, który dziwnym trafem trochę oddalił się od grupy. Zamachnął się od lewej i zmiażdżył głowę trupa szkieleta kosturem po czym nabił go na kostur i rzucił z obrotu w stronę grupy wrogów. Trójka, która się przewróciła straciła głowy z ręki Mereweny.
- Dobra robota Powiedział po czym pobiegł do przodu, skoczył i w locie pozbawił kolejnych dwóch przeciwników głów. Kątem oka zobaczył jak kolejny szkielet został zniszczony przez Merewenę. - Czas przejść na coś lżejszego! Krzyknał rzucając kostur w jednego ze szkieletów przez co ten rozpadł się na kawałki. Po tym Alexander wyciągnął miecz i ruszył na pozostałą siódemkę. Z łatwością pokonał trójkę z nich i ruszył w stronę tego, ktory był ubrany w lepiej ozdobioną zbroję. - Pewnie dowódca- pomyslał. W tym czasię Merewena załatwiła trzech pozostałych i usłyszała, że ostatniego ma zostawić Alexandrowi. Ten skoczył na wroga, który z łatwością odparował cios z góry. Władca odbił się od klingi przeciwnika i wylądował metr od niego. Wróg ruszył na mężczyznę i tuż przed uderzeniem zmienił rekę w której trzymał miecz przez co broń władcy została wybita mu z reki, a on sam przewrócił się. Szkielet już, już miał go zabić gdy ten złapał za leżący obok kostur i uderzył w nogi szikieleta po czym wstał i zmiażdżył głowę leżącego. Otarł pot z czoła i krzyknął. - Tylko na tyle was stac? Musicie się bardziej postarać żeby pokonać władcę. Po czym zawiesił kostur z powrotem na plecach, schował miecz z powrotem do pochwy i przeciągnął się. - Nareszcie jakaś zabawa prawda Mereweno? Powiedział do towarzyszki i popatrzył czy ekwipunek, któregoś z trupów nie jest lepszy od jego.
- No to ruszamy! Krzyknął do Mereweny po czym, skoncentrował się na starciu. Rozpoczął bieg w stronę jednego ze szkieletów, który dziwnym trafem trochę oddalił się od grupy. Zamachnął się od lewej i zmiażdżył głowę trupa szkieleta kosturem po czym nabił go na kostur i rzucił z obrotu w stronę grupy wrogów. Trójka, która się przewróciła straciła głowy z ręki Mereweny.
- Dobra robota Powiedział po czym pobiegł do przodu, skoczył i w locie pozbawił kolejnych dwóch przeciwników głów. Kątem oka zobaczył jak kolejny szkielet został zniszczony przez Merewenę. - Czas przejść na coś lżejszego! Krzyknał rzucając kostur w jednego ze szkieletów przez co ten rozpadł się na kawałki. Po tym Alexander wyciągnął miecz i ruszył na pozostałą siódemkę. Z łatwością pokonał trójkę z nich i ruszył w stronę tego, ktory był ubrany w lepiej ozdobioną zbroję. - Pewnie dowódca- pomyslał. W tym czasię Merewena załatwiła trzech pozostałych i usłyszała, że ostatniego ma zostawić Alexandrowi. Ten skoczył na wroga, który z łatwością odparował cios z góry. Władca odbił się od klingi przeciwnika i wylądował metr od niego. Wróg ruszył na mężczyznę i tuż przed uderzeniem zmienił rekę w której trzymał miecz przez co broń władcy została wybita mu z reki, a on sam przewrócił się. Szkielet już, już miał go zabić gdy ten złapał za leżący obok kostur i uderzył w nogi szikieleta po czym wstał i zmiażdżył głowę leżącego. Otarł pot z czoła i krzyknął. - Tylko na tyle was stac? Musicie się bardziej postarać żeby pokonać władcę. Po czym zawiesił kostur z powrotem na plecach, schował miecz z powrotem do pochwy i przeciągnął się. - Nareszcie jakaś zabawa prawda Mereweno? Powiedział do towarzyszki i popatrzył czy ekwipunek, któregoś z trupów nie jest lepszy od jego.

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Pavciooo i Nadir:
-Statek... pozwól, ze ja się tym zajmę... pozatym co ten nieszczęśnik miał zrobić? Pójść i powiedzieć "potrzebujemy statku na 300 zołnierzy, ale po cenach promocyjnych, bo groszem nie śmierdzimy?"- zaśmiałsię Sotor. -Statek będzie na jutro... coświęcej nizstatek... mój przyjaciel eksperymentował niedawno ze środkami transportu, na pewno cos podeśle...-
Okazało się, ze ceny statków przerastaja możliwości Pavciooo, zaś wybajem glaery na 300 wojowników mija się z celem. Zbyt podejrzane.
Drizzt:
Chwila skupienia i drow znalazł się w tej samej sali, co kiedyś. Gaia stanęła z tyłu za nim i położyłą mu ręce na ramionach. -Po co przybywasz?- zapytała. Zapewne to wiedziała, ale chyba lubiła, gdy drow mówił...
Alexander i Merenwen:
+2 do KZ dla obu
-Juz sobie poradziliście...- Carmen wbiegła do sali z dobytym mieczem. Ciężkie, czarne ostrze opatrzone było krwawoczerwonymi runami.-W kolejnej sali znalazłam coś.. ciekawego!- powiedziała i poprowadziła parę do kolejnej sali. Olbrzymie wrota, na których napis brzmiał "Wejdzie tylko godzien", przynajmnei jtak przetłumaczyła go wampirzyca. Przed salą są ślady walki, i leży trochę strzępów materiału... z ubrania Xazaaxa! -Wiesz, że nie wchodzisz tam sam...- wampirzyca wzięła się pod boki i zrobiła głęboki wdech patrząc na Alexandra z "pozycji alfa" (dominatorka
). -Są tu dwie kobiety, któr Ci nie dadzą się szlajać samemu- dodała z uśmiechem, który wywołał zimny dreszcz na plecach Władcy.
-Statek... pozwól, ze ja się tym zajmę... pozatym co ten nieszczęśnik miał zrobić? Pójść i powiedzieć "potrzebujemy statku na 300 zołnierzy, ale po cenach promocyjnych, bo groszem nie śmierdzimy?"- zaśmiałsię Sotor. -Statek będzie na jutro... coświęcej nizstatek... mój przyjaciel eksperymentował niedawno ze środkami transportu, na pewno cos podeśle...-
Okazało się, ze ceny statków przerastaja możliwości Pavciooo, zaś wybajem glaery na 300 wojowników mija się z celem. Zbyt podejrzane.
Drizzt:
Chwila skupienia i drow znalazł się w tej samej sali, co kiedyś. Gaia stanęła z tyłu za nim i położyłą mu ręce na ramionach. -Po co przybywasz?- zapytała. Zapewne to wiedziała, ale chyba lubiła, gdy drow mówił...
Alexander i Merenwen:
+2 do KZ dla obu
-Juz sobie poradziliście...- Carmen wbiegła do sali z dobytym mieczem. Ciężkie, czarne ostrze opatrzone było krwawoczerwonymi runami.-W kolejnej sali znalazłam coś.. ciekawego!- powiedziała i poprowadziła parę do kolejnej sali. Olbrzymie wrota, na których napis brzmiał "Wejdzie tylko godzien", przynajmnei jtak przetłumaczyła go wampirzyca. Przed salą są ślady walki, i leży trochę strzępów materiału... z ubrania Xazaaxa! -Wiesz, że nie wchodzisz tam sam...- wampirzyca wzięła się pod boki i zrobiła głęboki wdech patrząc na Alexandra z "pozycji alfa" (dominatorka

UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Jutro... Zostaje nam jeszcze caly dzien. Rownie dobrze mozemy cwiczyc dalej albo opracowac jakas taktyke. Wielki Pavcioo co rozkazesz? rzekl Nadir i wyczekujaco spogladal na Pavciaaa. Rwal sie do boju, chcial udowodnic swoja przydatnosc i jakos odwdzieczyc sie za uwolnienie.
Jutro... Zostaje nam jeszcze caly dzien. Rownie dobrze mozemy cwiczyc dalej albo opracowac jakas taktyke. Wielki Pavcioo co rozkazesz? rzekl Nadir i wyczekujaco spogladal na Pavciaaa. Rwal sie do boju, chcial udowodnic swoja przydatnosc i jakos odwdzieczyc sie za uwolnienie.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Drizzt
-Witaj o Pani-powiedział drow kłaniając się w pas-jak zapewne wiesz, miasto powoli wraca do życia, pierwsi ludzie już się w nim pojawili, ale żeby miasto było takie jakie powinno być potrzebny jest mu kult, jemu i jego mieszkańcom. Pani, przyszedłem po wskazówki i pomoc w stworzeniu nowej wiary, wiary najznakomitszej i najpiękniejszej z bogiń, twojej wiary o Pani-Mówiąc w oczach drowa można było zobaczyć dwa tańczące ogniki
-Witaj o Pani-powiedział drow kłaniając się w pas-jak zapewne wiesz, miasto powoli wraca do życia, pierwsi ludzie już się w nim pojawili, ale żeby miasto było takie jakie powinno być potrzebny jest mu kult, jemu i jego mieszkańcom. Pani, przyszedłem po wskazówki i pomoc w stworzeniu nowej wiary, wiary najznakomitszej i najpiękniejszej z bogiń, twojej wiary o Pani-Mówiąc w oczach drowa można było zobaczyć dwa tańczące ogniki
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 175
- Rejestracja: niedziela, 26 lutego 2006, 10:50
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
Merenwen
Spojrzała na wampirzycę i uśmiechnęła się. "Nie dadzą szlajać". Poczuła gwałtowny przypływ sympatii do Carmen. I ona najwyraźniej nie traktuje jej z rezerwą. I dobrze :)
"O tak, przewaga kobiet w druzynie"- pomyślała Merenwen i spojrzała na Aleksandra
-Widzisz panie, z nami nie będzie tak łatwo. Ale się nie denerwuj tak bardzo, bo to niemiło- powiedziała po czym puściła oko do Carmen
Jednak dobry nastrój przygasł odrobinę, gdy spojrzała na ślady walki. I przez myśl przeszło jej tylko jedno pytanie "Czy jesteśmy godni?"
-Carmen, jak sprawdzić, czy my... Czy damy radę tam wejsć...?- zapytała starając nie dać się przygnebieniu
Spojrzała na wampirzycę i uśmiechnęła się. "Nie dadzą szlajać". Poczuła gwałtowny przypływ sympatii do Carmen. I ona najwyraźniej nie traktuje jej z rezerwą. I dobrze :)
"O tak, przewaga kobiet w druzynie"- pomyślała Merenwen i spojrzała na Aleksandra
-Widzisz panie, z nami nie będzie tak łatwo. Ale się nie denerwuj tak bardzo, bo to niemiło- powiedziała po czym puściła oko do Carmen
Jednak dobry nastrój przygasł odrobinę, gdy spojrzała na ślady walki. I przez myśl przeszło jej tylko jedno pytanie "Czy jesteśmy godni?"
-Carmen, jak sprawdzić, czy my... Czy damy radę tam wejsć...?- zapytała starając nie dać się przygnebieniu

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Kiwnal glowe na znak ze zrozumial i sam wzial sie za kontunuowanie treningu strzleckiego pod okiem Pavciaaa by moc razic jak najwiecej przeciwnikow naraz
Kiwnal glowe na znak ze zrozumial i sam wzial sie za kontunuowanie treningu strzleckiego pod okiem Pavciaaa by moc razic jak najwiecej przeciwnikow naraz
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Pavciooo i Nadir:
Pavciooo: Opracował Potężny Strzał. Pocisk z kuszy przebija ściany i proste pancerze.
Nadir: Opracował Fale Podmuchu strzała uderza fala wiatru wszystkie przyległe celowi istoty.
Alexander -1 do KZ i Mernewen:
Carmen przyłożyła palec do ust i wskazała na Alexandra. -On bedzie wiedział, jak to otworzyć. To Władca, prawda? Ktoś jest godniejszy od niego?- zachichotała i popatrzyła z uśmiechem na Merenwen -Trzymaj się, możliwe, że czeka nas walka, nie zdradzaj słabości w obliczu wroga - to zgubne!- powiedziałą kłądąc rękę na ramieniu kobiety. -Głowa d ogóry, jak z tąd wyjdziemy, to skoczymy na jakąś porządna pieczeń, zaprawionadobrym winem... pewnie jest tu cos cennego, co pozwoli nam na "zasponosrowanie sobie" wieczerzy.
Drizzt:
-Zastanowię się nad tym. Chcę by podstawowym prawem było poszanowanie życia, ale w obliczu obecnych zdarzeń obawiam się, że nieumarli nie byliby w stanie poddać sietemu prawu...- bogini uśmiechneła się i siadła z powrotem na swym ronie. -Moze Ty mi cos zaproponujesz, jak sądzisz, jakimi prawami powinien się rządzic mój kult?- zapytała i wbiła wzrok w drowa.
Pavciooo: Opracował Potężny Strzał. Pocisk z kuszy przebija ściany i proste pancerze.
Nadir: Opracował Fale Podmuchu strzała uderza fala wiatru wszystkie przyległe celowi istoty.
Alexander -1 do KZ i Mernewen:
Carmen przyłożyła palec do ust i wskazała na Alexandra. -On bedzie wiedział, jak to otworzyć. To Władca, prawda? Ktoś jest godniejszy od niego?- zachichotała i popatrzyła z uśmiechem na Merenwen -Trzymaj się, możliwe, że czeka nas walka, nie zdradzaj słabości w obliczu wroga - to zgubne!- powiedziałą kłądąc rękę na ramieniu kobiety. -Głowa d ogóry, jak z tąd wyjdziemy, to skoczymy na jakąś porządna pieczeń, zaprawionadobrym winem... pewnie jest tu cos cennego, co pozwoli nam na "zasponosrowanie sobie" wieczerzy.
Drizzt:
-Zastanowię się nad tym. Chcę by podstawowym prawem było poszanowanie życia, ale w obliczu obecnych zdarzeń obawiam się, że nieumarli nie byliby w stanie poddać sietemu prawu...- bogini uśmiechneła się i siadła z powrotem na swym ronie. -Moze Ty mi cos zaproponujesz, jak sądzisz, jakimi prawami powinien się rządzic mój kult?- zapytała i wbiła wzrok w drowa.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Pavciooo i Nadir:
Pavciooo: Opracował Potężny Strzał. Pocisk z kuszy przebija ściany i proste pancerze.
Nadir: Opracował Fale Podmuchu strzała uderza fala wiatru wszystkie przyległe celowi istoty.
Alexander -1 do KZ i Mernewen:
Carmen przyłożyła palec do ust i wskazała na Alexandra. -On bedzie wiedział, jak to otworzyć. To Władca, prawda? Ktoś jest godniejszy od niego?- zachichotała i popatrzyła z uśmiechem na Merenwen -Trzymaj się, możliwe, że czeka nas walka, nie zdradzaj słabości w obliczu wroga - to zgubne!- powiedziałą kłądąc rękę na ramieniu kobiety. -Głowa d ogóry, jak z tąd wyjdziemy, to skoczymy na jakąś porządna pieczeń, zaprawionadobrym winem... pewnie jest tu cos cennego, co pozwoli nam na "zasponosrowanie sobie" wieczerzy.
Drizzt:
-Zastanowię się nad tym. Chcę by podstawowym prawem było poszanowanie życia, ale w obliczu obecnych zdarzeń obawiam się, że nieumarli nie byliby w stanie poddać sietemu prawu...- bogini uśmiechneła się i siadła z powrotem na swym ronie. -Moze Ty mi cos zaproponujesz, jak sądzisz, jakimi prawami powinien się rządzic mój kult?- zapytała i wbiła wzrok w drowa.
Pavciooo: Opracował Potężny Strzał. Pocisk z kuszy przebija ściany i proste pancerze.
Nadir: Opracował Fale Podmuchu strzała uderza fala wiatru wszystkie przyległe celowi istoty.
Alexander -1 do KZ i Mernewen:
Carmen przyłożyła palec do ust i wskazała na Alexandra. -On bedzie wiedział, jak to otworzyć. To Władca, prawda? Ktoś jest godniejszy od niego?- zachichotała i popatrzyła z uśmiechem na Merenwen -Trzymaj się, możliwe, że czeka nas walka, nie zdradzaj słabości w obliczu wroga - to zgubne!- powiedziałą kłądąc rękę na ramieniu kobiety. -Głowa d ogóry, jak z tąd wyjdziemy, to skoczymy na jakąś porządna pieczeń, zaprawionadobrym winem... pewnie jest tu cos cennego, co pozwoli nam na "zasponosrowanie sobie" wieczerzy.
Drizzt:
-Zastanowię się nad tym. Chcę by podstawowym prawem było poszanowanie życia, ale w obliczu obecnych zdarzeń obawiam się, że nieumarli nie byliby w stanie poddać sietemu prawu...- bogini uśmiechneła się i siadła z powrotem na swym ronie. -Moze Ty mi cos zaproponujesz, jak sądzisz, jakimi prawami powinien się rządzic mój kult?- zapytała i wbiła wzrok w drowa.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
