[neuroshima] porachunki

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
CoB
- Jedziemy do Detroit! Bo szkoda czasu... - powiedział Cob, idąc jeszcze na targ zaopatrzyć się w coś do jedzenia i picia na drogę.
- Jedziemy do Detroit! Bo szkoda czasu... - powiedział Cob, idąc jeszcze na targ zaopatrzyć się w coś do jedzenia i picia na drogę.
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe

-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Ahmed:
Mi też coś kup!!
Krzyczę za CoBem.
Jakieś żarcie i coś do picia!!
Po czym wracam do lepianki, sprawdzam więzy więźnia są nienaruszone, po czym wchodzę do lepianek, szukając czegoś zgubionego lub zostawionego przez podróżników. Jak nic nie znajdę, to wchodzę na dach najstabilniejszej lepianki i rozglądami się po pustynii.
Mi też coś kup!!
Krzyczę za CoBem.
Jakieś żarcie i coś do picia!!
Po czym wracam do lepianki, sprawdzam więzy więźnia są nienaruszone, po czym wchodzę do lepianek, szukając czegoś zgubionego lub zostawionego przez podróżników. Jak nic nie znajdę, to wchodzę na dach najstabilniejszej lepianki i rozglądami się po pustynii.
Od dziś płacę Eurogąbkami.

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:
Asus:
Wstał rano i poczuł się o niebo lepiej. Zmęczenie nareszcie przeminęło. Razem z właścicielami domu w którym nocował zjadł skromne śniadanie i pozostawił zapłatę. Następnie ruszył na bazar, gdzie zamienił winchestera i kilka sztuk nie przydatnej mu do niczego amunicji na ammo do SPASA i baniaczek niezłej wody. Następnie skierował swoje kroki w stronę lepianki na dachu której siedział pokręcony muzłumanin. Po drodze spotkał CoBa i ucieszył się, gdyz zaczynał lubić tego człowieka coraz bardziej. Nie tylko za walkę z parszywym pomiotem molocha, ale za praktyczne myślenie oraz inicjatywę. Coprawda ubóstwiane przez niego "zioło" nie przypadało do gustu Asusowi, ale każdy ma jakąś wadę.
Wstał rano i poczuł się o niebo lepiej. Zmęczenie nareszcie przeminęło. Razem z właścicielami domu w którym nocował zjadł skromne śniadanie i pozostawił zapłatę. Następnie ruszył na bazar, gdzie zamienił winchestera i kilka sztuk nie przydatnej mu do niczego amunicji na ammo do SPASA i baniaczek niezłej wody. Następnie skierował swoje kroki w stronę lepianki na dachu której siedział pokręcony muzłumanin. Po drodze spotkał CoBa i ucieszył się, gdyz zaczynał lubić tego człowieka coraz bardziej. Nie tylko za walkę z parszywym pomiotem molocha, ale za praktyczne myślenie oraz inicjatywę. Coprawda ubóstwiane przez niego "zioło" nie przypadało do gustu Asusowi, ale każdy ma jakąś wadę.

(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
Udało wam sie zdobyć trochę wody, a także jedzenie na najbliższą podróż. Niestety, karawana z lekam dotrze do miasta dopiero w przyszłym tygodniu, więc na razie nikt wam nie chce sprzedać nic poza Rutinoscorbinem... umówcie się kto co oddaje z ekwipunku równowartość 20 gambli, gdyż tyle kosztowało was zaopatrzenie

-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:


-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
CoB
Płace kasę z tego co mi da Ahmed i Asus, sam dokładam nóż i ruszamy do Detroit!
Płace kasę z tego co mi da Ahmed i Asus, sam dokładam nóż i ruszamy do Detroit!
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe


-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:


-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
Tak więc wyruszyliście na pustynię... Po trzech dniac niezbyt obfitującej w przygody wędrówki na horyzoncie zauważyliście dużą chmurę smogu. Nie można się pomylić. Z pewnością jesteście blisko Detroit. Przechodząc przez rzędy jednorodzinnych domków, kierując się do centrum miasta usłyszeliście ryk silników samochodowych. Zbliżające się do was z wielką prędkoścą sportowe ciężarówki nie zachęcają raczej do pozostania na tej ulicy. Szybko zorientowaliście się że jedynym ratunkiem dla was może być odskok. Konie zostały szybko odprowadzone (raczej wam nie przyniosą chwały w tym mieście) na pobocze, a wy odskoczyliście w ostatniej chwili, unikając śmierci od stosu rozpędzonego żelastwa. Parę metrów dalej rozpoczęła sie jakaś kanonada. To zawodnicy umilali sobie wyścig ostrzeliwując się nawzajem. Na dźwięk wystrzałów, grupa wyrostków stojąca na dachu sąsiedniego budynku zaczęła wiwiatować. Wtedy przemknąła koło was, w ryku zarzynanych sillników i trzaskami wystrzałow, reszta peletonu. Gdy kurz opadł, ukazał wam się niespodziewany efekt zawodó. Ganger, więzień którego wieźliście przez paręset kilometrów, leżał wciąż przywiązany do siodła, obficie krwawiąc z olbrzymiej rany postrzałowej w swym czole. Zabłąkana kula zawsze może wiele zmienić.


-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Ahmed
No kuwa!! po kiego mój Wielbłąd go tachał całą drogę?? Ej, sprawdźcie, czy można go uratować, może to tylko rykoszet z obrzyna... Może... Może to tylko głęboka rana od jakiegoś kolca na samochodzie... Może go można uratować...
Jak uratować nie idzie, to biore ścierwo na Wielbłąda, zabieram wszystkie kosztowne rzeczy, nawet jego ubranie, i wioze trupa do Shlutzów. A właściwie robie z trupem to, co chce większość.
No kuwa!! po kiego mój Wielbłąd go tachał całą drogę?? Ej, sprawdźcie, czy można go uratować, może to tylko rykoszet z obrzyna... Może... Może to tylko głęboka rana od jakiegoś kolca na samochodzie... Może go można uratować...
Jak uratować nie idzie, to biore ścierwo na Wielbłąda, zabieram wszystkie kosztowne rzeczy, nawet jego ubranie, i wioze trupa do Shlutzów. A właściwie robie z trupem to, co chce większość.
Od dziś płacę Eurogąbkami.

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Proszę MG o prowadzenie dalej - jestem chory i nie będę odpisywał przez kilka dni
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
