

Ogólnie to postaci z Tormenta były genialne, dużo lepsze niż w baldursach. Zero sztampy, no i te ich wszystkie tajemnice - właśnie dzięki ich odkrywaniu (i możliwości rozmowy z postaciami!) nabierały głebi. W końcu co to za "drużyna", która rozmawia z sobą tylko na zasadzie: uwaga, firebalka leci... rzuć extra leczenie... itp. No dobra, jakieś tam gadki były w baldursach, ale w porównaniu z Tormentem, to jakaś cienka ta zupa była.