Warhammer - jeden z najorginalniejszych światów...


-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
Z czystej ciekawości pytam (bo mi Warhammer nie pasuje): czy w drugiej edycji są punkty przeznaczenia?
Jak dla mnie to jest głupota.
No i nie podoba mi się jeszcze to, że jakiś krasnolud dwoma machnięciamy topora może pozbawić głowy dla elfy (tak, to efekt traumatycznego przeżycia na sesji - mój własny chłopak mi głowę uciął;))
Jak dla mnie to jest głupota.
No i nie podoba mi się jeszcze to, że jakiś krasnolud dwoma machnięciamy topora może pozbawić głowy dla elfy (tak, to efekt traumatycznego przeżycia na sesji - mój własny chłopak mi głowę uciął;))
Sblam! | "Orły są duże i tupią"

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Krasnolud może. U mnie wilk zadał 50 obrażeń w bohatera będącego krasnoludem (to była super Furia Ulryka
na szczęście sparowana, tarcza bohatera zniszczona i zbroja lekko uszkodzona). Punkty przeznaczenia są i wg mnie są bardzo przydatne. Bohaterowie są wybrańcami i nie powinni zginąć od byle czego (a w WFRP 2ed. zdarza się to bardzo często).


-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
Kloner: nie wydaje mi się, że to zależy od MG, a raczej od skopanej mechaniki i jakiś takich statystyk postaci.
Z tym krasnoludem to było tak, że postanowił ubić elfy (mniejsza o motyw). Machnął toporem, odciął od razu jedną główkę, a potem miał drugi atak w rundzie, więc jeszcze mnie głowy pozbawił. Na nic się punkty przeznaczenia nie przydały, bo potem było to samo :D
I gdzie tu wina MG? Co najwyżej kostki były krzywe ;)
Z tym krasnoludem to było tak, że postanowił ubić elfy (mniejsza o motyw). Machnął toporem, odciął od razu jedną główkę, a potem miał drugi atak w rundzie, więc jeszcze mnie głowy pozbawił. Na nic się punkty przeznaczenia nie przydały, bo potem było to samo :D
I gdzie tu wina MG? Co najwyżej kostki były krzywe ;)
Sblam! | "Orły są duże i tupią"


-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Falka, Twój MG nie potrafił wykorzystać punktów przeznaczenia, to jest jego wina. Mój MG pewnie rozegrał by to tak, że dostałaś płazem czy też jakąś inną tępą częścią topora w głowę i straciłaś przytomność, a ludność widząca całe zajście oddała Ciebie do miejscowego medyka / cyrulika, a Twój chłopak został pojmany przez straż miejską / zwykłą ludność. To jest poprawne wykorzystanie PP.
Wykorzystywanie PP w stylu, że "uniknęłaś ciosu" i musisz wydać kolejny PP w następnej rundzie by "uniknąć" kolejnego, jest błędne. Ten post jest kierowany do wszystkich MG, a w szczególności do MOJEGO.
Mój MG - chciałem ukraść kurę z targowiska. Wziąłem ją pod pachę i zwiałem. Otoczyły mnie patrole straży miejskiej. Wykorzystałem PP by zwiać w boczną uliczkę. Musiałem poświęcić kolejny PP by uniknąć drugiego patrolu. Trzeci PP straciłem na wcześniejsze wyjście z więzienia. To jest NIEWYBACZALNY błąd MG. Wszyscy Misiowie powinni się strzec takich błędów.
Wykorzystywanie PP w stylu, że "uniknęłaś ciosu" i musisz wydać kolejny PP w następnej rundzie by "uniknąć" kolejnego, jest błędne. Ten post jest kierowany do wszystkich MG, a w szczególności do MOJEGO.
Mój MG - chciałem ukraść kurę z targowiska. Wziąłem ją pod pachę i zwiałem. Otoczyły mnie patrole straży miejskiej. Wykorzystałem PP by zwiać w boczną uliczkę. Musiałem poświęcić kolejny PP by uniknąć drugiego patrolu. Trzeci PP straciłem na wcześniejsze wyjście z więzienia. To jest NIEWYBACZALNY błąd MG. Wszyscy Misiowie powinni się strzec takich błędów.

-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
Ok, po kolei.BLACKSouL pisze:Falka, Twój MG nie potrafił wykorzystać punktów przeznaczenia, to jest jego wina. Mój MG pewnie rozegrał by to tak, że dostałaś płazem czy też jakąś inną tępą częścią topora w głowę i straciłaś przytomność, a ludność widząca całe zajście oddała Ciebie do miejscowego medyka / cyrulika, a Twój chłopak został pojmany przez straż miejską / zwykłą ludność. To jest poprawne wykorzystanie PP.
Krasnolód płazem nie mógł trafić, bo to było z bliska i z zaskoczenia. Kto się spodziewał, że mamy w drużynie kanalię? I to jeszcze kanalię o takiej charyzmie, że po zabiciu nas, gdy ludzie się zbiegli z widłami zlinczować mordercę, tak im nagadał, że nasze ciała na stosie spalili i mu nagrodę dali :D
Inna sprawa, że nawet jakby mi ktoś płazem przywalił, to by ubił na miejscu - takiej słabej postaci to ja nigdy nie miałam. Już moja bardka w KC była silniejsza :)
A z PP to nie było uniknięcie ciosu. Zabił mnie raz, więc dawaj PP i w nogi. Taki był plan, ale nie wyszedł. On był szybszy i nas ubił :)
Chociaż pewnie coś mieszam, bo to dawno było, a ja mam sklerozę ^_^"
Anyway, jakby nie było, mechanika Warhammera mi się nie podoba. Jak narazie jedyna, która mnie nie razi i mi nie preszkadza, to ta w KC. No i w Ars Magica, ale narazie tylko podręcznik czytam, więc to się nie liczy. Wypowiem się, jak zagram.
Sblam! | "Orły są duże i tupią"

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Ooo to była przekichana sprawa. Nawet ja jako MG bym sobie nie poradził mając takiego gracza (to już przesada jest, że tacy gracze istnieją). Mechanika WFRP jest słaba i nie pozwala ocenić sprawiedliwie każdej sytuacji (przy takich jak ta się Misiowie gubią). Według mnie lepsza mechanika była w CP2020, ale w WFRP gram ze względu na świat i unikatowy klimat.

-
- Kok
- Posty: 1348
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"
Ja powiem tak: WSZYSTKO JEST ZALEŻNE OD MG!!! Nawet na samym początku w Warhammerze wyjaśniają "To nie MG jest niewolnikiem kości" więc szczerze mówiąc jakby MG chciał to by niedopóścił do tego. Zawsze znajdziesz zaczepkę że mu się nie uda... chociażby w bóstwie, charakterze i przeróżnych innych bzdetach które MG może zrobić przeciw danej postaci...
Nie ma sytuacji bez wyjścia tylko nie wiem po co MG są "uwięzieni" od takich sytuacji... nonsens... to MG jest wkońcu opiekunem gry i jej panem.


- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Nie ma idealnego MG i każdy o tym dobrze wie. Każdy z Misiów (także ja) często się gubi w zasadach i działaniach graczy, a później wychodzi z tego takie szambo jak te opisane przez Falkę. Zgadzam się z LODem pod względem tego, że MG "nie jest niewolnikiem kości" i może unikać niektórych zasad, by każdą sytuację ocenić sprawiedliwie. Ja na miejscu MG Falki uniknąłbym "ataku z zaskoczenia" (wg mnie, chyba ktoś musiał widzieć z drużyny, jak ten krasnolud wyciąga topór czyż nie?). Ja nie dopuszczam do bójek między bohaterami i wszystko jest dobrze (taak a ostatnio jeden z bohaterów zginął, ponieważ drugi w niego strzelił z śrutówki
).
Mistrzowie Gry, miejcie się na baczności. Nigdy nie wiece co wymyślą gracze.
Chciałbym dodać, że w WFRP podoba mi się obłęd. Każda z moich postaci w WFRP miała przynajmniej jedną chorobę psychiczną. Gdy odkryłem dodatek "Slaves to Darkness" (nie znam polskiej nazwy), każda z moich postaci miała mutacje, szczególnie te odrażające. WFRP jest niezwykły. Bohaterowie są bohaterami z przymusu, a często szaleństwo jest gorsze od śmierci. Ja się o tym przekonałem na własnej skórze.
Warhammer na zawsze pozostanie w moim sercu mimo wad (mechanika).
Chciałem dodać, że punkty przeznaczenia to BOSKA INTERWENCJA i żadne ataki z zaskoczenia nie zmienią planów bogów. Dlatego, używając punktów przeznaczenia stajemy się "nieśmiertelni", unikamy śmierci, choćby niewiadomo co miało Ciebie zabić. Trzeba pominąć nawet wszystkie reguły, byleby punkt przeznaczenia był odpowiednio wykorzystany. Nic prócz bogów nie może zmienić przeznaczenia. Wszyscy MG powinni się tego trzymać, a często widzę jak zapominają o znaczeniu PP. Twój też Falka Wink.
[Przestań pisać posty pod postami - dop. MAd Phantom]

Mistrzowie Gry, miejcie się na baczności. Nigdy nie wiece co wymyślą gracze.
Chciałbym dodać, że w WFRP podoba mi się obłęd. Każda z moich postaci w WFRP miała przynajmniej jedną chorobę psychiczną. Gdy odkryłem dodatek "Slaves to Darkness" (nie znam polskiej nazwy), każda z moich postaci miała mutacje, szczególnie te odrażające. WFRP jest niezwykły. Bohaterowie są bohaterami z przymusu, a często szaleństwo jest gorsze od śmierci. Ja się o tym przekonałem na własnej skórze.
Warhammer na zawsze pozostanie w moim sercu mimo wad (mechanika).
Chciałem dodać, że punkty przeznaczenia to BOSKA INTERWENCJA i żadne ataki z zaskoczenia nie zmienią planów bogów. Dlatego, używając punktów przeznaczenia stajemy się "nieśmiertelni", unikamy śmierci, choćby niewiadomo co miało Ciebie zabić. Trzeba pominąć nawet wszystkie reguły, byleby punkt przeznaczenia był odpowiednio wykorzystany. Nic prócz bogów nie może zmienić przeznaczenia. Wszyscy MG powinni się tego trzymać, a często widzę jak zapominają o znaczeniu PP. Twój też Falka Wink.
[Przestań pisać posty pod postami - dop. MAd Phantom]

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/


-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
No dobrze, ale co jeśli bogowie sprawią, że podczas dokładnego przyrządzania coś się stało? Albo organizm inaczej przyjął truciznę? W końcu medycyna w czasach WFRP była raczej nieobliczalna, nawet osoba sporządzająca truciznę mogła nie wiedzieć jak ona zadziała na ciało. Szczególnie jeśli osoba podawała to krasnoludowi lub elfowi, przecież nie znano anatomii ani działania różnych środków. Dla mnie PP to zasada ponad zasady. Chroni przed wszystkim.

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
