Nikea pisze:Hej,
jestem nowa, tak sobie zaglądam w różne miejsca i podziwiam. Temat mnie zainteresował - istnieją więc ludzie czytający książki !
A więc, szanowna koleżanko, pragnę w imieniu Pierwszej Mendy Rzeczypospolitej, czyli swoim, serdecznie powitać Cię na tym, jakże zacnym, forum.
Ja rozumiem, że polska młodzież to w przerażająco dużej części sympatyczni wygoleni panowie w swej wspaniałej sportowej odzieży, jednak istnieją jeszcze 'normalni' ludzie... Nie to żebym sam czuł się 'normalny'... :]
I zawsze będą istnieć ludzie lubiący czytać tak długo jak istnieje coś wartego przeczytania
Ale co ten

tam robi to ja nie wiem. Nie wiem czemu, ale mam wrażenie jakby ta emotka się szyderczo śmiała z tego, że ktoś jeszcze czyta książki
I nie - nie jesteśmy mutantami. Po prostu nie jesteśmy barbarzyńcami - to wszystko
A żeby trzymać się tematu - aktualnie pochłaniam zbiór
Wszystko Jest Względne mojego ulubionego pisarza, którym jest, jak powszechnie wiadomo, Stefek King.
Już od czasów ekranizacji
1408 przymierzałem się, żeby w końcu zabrać się za
WSW jako, że chciałem zobaczyć ów film, a mam zasadę, że najpierw książka, dopiero potem ekranizacja.
No i czytam. Pierwsze opowiadanie - pomysłowe, ale średnie... Drugie opowiadanie - strata czasu... Trzecie opowiadanie - cieniutkie, mimo że zawierało parę sympatycznych tekstów... Czwarte i piąte - interesujące, ale to nie to, czego spodziewać się można po Stefciu.
I nagle... BACH!
Któż to się nie pojawia w szóstym opowiadaniu, jeśli nie nasz Stary Dobry Przyjaciel, Roland Deschain z Gilead! Brakowało mi tego gościa

Opowiadanie świetne i przywołuje bardzo dobre wspomnienia ^^
Mimo kiepskiego początku zbiór już mi się zaczyna bardzo podobać. A przede mną jeszcze między innymi tak znane tytuły jak
Riding the Bullet czy
1408 