Alucard pisze:No to jak aniołek zaczął, to ministrant musi skończyć... (Dla niewtajemniczonych młodszych: vide spór Ala i Perzyna o nie-tru-mroczną aparycję i przeszłośc ministrancko-lektorską jednego z nich)
Podany przez Ciebie tytuł naprawdę zaskakuje. Chociaż Achaja (Nie wiem czy czytałeś, ale po tym co piszesz domyślam się, że nie) moim zdaniem lepsza tak o ligę. Wyższy level. Nieco szersze spektrum rozwoju akcji i wyrazistsze postaci.
I kiedy ja mam się uczyc do sesji...
Ministrancie, tylko, że od kiedy mam brodę to nie wyglądam jak aniołek a jak niedogolony Yeti. Zatem moje górą, bo nawet jak teczki zniszczysz i nic w IPN nie zostanie to wciąż będzie ci ciążyć ministrancka przeszłość a ja już się zmieniłem.
Co do
"Toy Wars" - w zupełności zdaję sobie sprawę z tego, że ta książka to żadne arcydzieło, ale mimo to dawno nic mi się tak przyjemnie nie czytało i tak mnie nie wciągnęło.
- Spoiler: Zaznacz cały
Rozmowy między Toy a Gudr są niekiedy kapitalne. Zresztą książka poza dużą dozą akcji ma mnóstwo humoru. Sceny z Patem Dante i kompanią udającymi dyplomatów wywoływały u mnie dzikie napady śmiechu. Nabijanie się z nadużywania tekstów "O Boże" "O Jezu" etc. było nieco nadużyte, ale i tak dobre. No i Valkiria podrzuciła mi pomysł na postać do sesji dla BK. Znaczy to jak ją opisano w książce a nie ta co ją mam we łbie :P.
Achaja - większość recenzji pokrywa się z tym co mówi Brzoza, ale i tak mam się zamiar zapoznać, choć zapewne najpierw pójdzie
"Zapach Szkła".
Mroczna Wieża - fajnie, ciekawie, ale nie ma parcia, spokojnie i powoli sobie to skompletuje.
Nauka do sesji - skąd ja to znam, skąd ja to znam....