Kfiatki z życia

Taferna PGR
ODPOWIEDZ
Soreh
Majtek
Majtek
Posty: 77
Rejestracja: czwartek, 13 kwietnia 2006, 21:53
Lokalizacja: Piekłopolis
Kontakt:

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Soreh »

To ja opowiem pewien kfiatek poprzedzony BARDZO przykrym wydarzeniem. Mianowicie 14 września 2006 roku, w wyniku fuszery, straciłem mieszkanie w pożarze [robotnicy de**** nakładali papę na stary, drewniany dach palnikiem...] :( Ale jednak moja rodzicielka potrafiła jakoś mi ten dzień chociaż trochę poratować.

Mianowicie podchodzę do niej gdy ona przygląda się płonącej wyrwie w dachu naszego bloku [mieszkanie "na poddaszu"]. Stanąłem sobie obok niej i też patrze, oboje ze stoickim spokojem, no i zaczynamy dialog:
Ja- ...Dom się nam pali...
Mama - ... No...
*chwila konsternacji*
Mama - ... Ale przynajmniej mamy teraz świetlik...

Co prawda był też kompletny zonk. Mianowicie po pewnym czasie podlatuje do nas strażak i melduje nam co się aktualnie się dzieje:
Strażak - Kazano mi zgłosić iż ostatni pokój [mój] nie zajął sie ogniem.
Odetchnąłem z ulgą, strażak znikł, a tu nagle słychać jak coś je*** w budynku. Wkrótce pojawia się ten sam strażak z nowym raportem:
Strażak - Przykro mi, ale w ostatnim pokoju pod naporem wody zawalił się sufit.
Ja - ...

I jak tu nie popełnić sepuku? Ale cieszy mnie że potrafię się teraz z tego śmiać :P
.:| Samozwańczy Pogromca Języka Polskiego |:.
Obrazek
Nivellen
Majtek
Majtek
Posty: 134
Rejestracja: czwartek, 4 maja 2006, 15:30
Lokalizacja: Lublin

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Nivellen »

Biologia. Kolejna lekcja poświęcona genetyce, konkretniej chorobom z nią związanych.
[Koleżanka] To kto ma chromosomy YO?
[Sorka] Śmierć
:smile: :roll:
Oto widzę ojca swego.
Oto widzę matkę swoją, siostry swoje i braci.
Oto widzę długi szereg tych, którzy byli przede mną.
Oto ich zew, bym zajął wśród nich miejsce w Valhalli,
Gdzie bohaterowie żyją wiecznie.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Tori »

Ostatnia lekcja w piątek przed feriami, cała klasa ma totalną głupawkę. Ktoś zrobił z "Metra" papierowe duże kulki, które szybują po całej klasie gdy nauczyciel się odwróci. Jako snajper trafiam trzy razy z rzędu kumpla siedzącego 4 ławki dalej prosto w twarz. Nagle zrobiło się cicho (nauczyciel rzucił pytaniem), a po klasie rozeszło się doskonale słyszalne, choć nieco stłumione: "Ku***a, XXX(moje nazwisko- nie będę rzucał danych osobowych po necie :P) jaja Ci urwę!" Prymitywne, ale nawet nauczyciel się roześmiał :P
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Werewolf
Pomywacz
Posty: 56
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 12:59
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z miejsca gdzie psy d**ami szczekają a wrony zabijają się o znak "koniec świata"

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Werewolf »

Wchodzę do jakiegoś małego, menelskiego sklepiku w celu zakupienia sobie jakiegoś pożywienia, (bo czuje, że z głodu zemdleje). Nie było innych w okolicy a ja naprawdę byłem głodny. Otwieram drzwi i wita mnie wielka, bezzębna wysmarowana różnego rodzaju mazidłami twarz ekspedientki (jak się później okazało Pani Zosi). Pełnym "wdzięku" ruchem wyjmuje ona papierosa z ust i pyta: "Co podać?". No to ja, że pączka(wyglądał w miarę jadalnie). Gdy uiszczałem zapłatę drzwi sklepu otwierają się i wtacza się lekko wstawiony jegomość. Wypala:
-Wyyytam Pani Ziosiu!
-Witam Panie Edziu! -Zawsze rozbraja mnie sposób, w jaki element kryminogenno-lumpiarski się wzajemnie do siebie odnosi :lol:-
-Co u ciebie Zosiu?
-Dobrze, a u ciebie?
-Teżż dobrze. O u kolegi na pogrzebie byłem!- Co by nie powiedzieć facet miał rację. U niego w porządku :D lepiej, że kolega niż on :lol: Wyszedłem starając się nie buchnąć śmiechem.
Does it matter what is on the top?
Way too down below, that's how this werewolf burns in me
O God, I see the light again
I'm gonna be getting someone in my brain
Araelin
Szczur Lądowy
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 8 stycznia 2008, 20:36
Numer GG: 4765199
Lokalizacja: Chojnów- takie małe miasteczko:)

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Araelin »

To ja opowiem pewna sytuacje, która zdrzyła się ładnych parę lat temu w pewnym akademiku we Wrocławiu...
Była sobie posiadówka i pewien student założył się z kumplem o flaszke, że włoży sobie do ust zwykła żarówkę 60W do ust, ale jej nie wyjmie... zakład został przyjęty... no i się stało :D włożył, ale już wyjągnąć nie mógł. Więc zadzwonili po taksówkę. Taryfiarz oczywiście zaciekawił się co się stało, studenci mu opowiedzieli o zakładzie i wszystko gra. W szpitalu dali chłopakowi zaszczyk rozkurczowy, wyjęli żarówkę. Po powrocie do akademika okazało się, że w pokoju, w którym został zawarty zakład siedzi koleżanka, która nie uwierzyła i również siedziała z żarówką w ustach. To zawołali kolejną taksówkę i pojechali do szpitala, a w szpitalu... Lekarz pyta się studentów:
-co wy powariowaliście z tymi żarówkami! to już 3 przypadek tego wieczora
studenci zdziwieni:
-jak to trzeci?? przecież byliśmy tylko z jednym kolegą.
Lekarz:
-przed chwilą był tu taksówkarz z tym samym przypadkiem.
:D :D :D :D
UWAGA!!!
Nie próbujcie tego w domu bo ta sytuacja jest autentyczna tak jak zadanie niewykonalne!!
Powoli i boleśnie!!!
Verufer
Pomywacz
Posty: 38
Rejestracja: środa, 16 stycznia 2008, 00:32
Numer GG: 0
Lokalizacja: Out of time, out of despair...

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Verufer »

Hehe, ten poprzedni kfiatek rulez:) Ja mam wczorajsza rozmowe ze skype'a, nie wiem czy moze nie przydluga ale zawsze mozna wyedytowac:) Personalia ponizszych osob niech na zawsze zostana litosciwie okryte zaslona milczenia...

[21:39:31] T: zamienilam z polskiego na polski :)
[21:39:49] P: ja nie musze nic zamieniac
[21:40:03] T: why?
[21:40:04] P: B. ma tak brudny ekran ze polskie znaczki same sie pojawiaja:)
[21:40:13] T: :) no ba

[22:09:53] P: napisz ostateczna wersje plikow ktore juz masz
[22:11:16] T: nie juz nie bede pisac bo zaraz zamykam kompa i niech sie dzieje co chce wiec nagraj mi na plytke czy tam rob co chcesz bo ja zmykam tymczasem dobranoc
[22:11:40] P: bobra noc:)
[22:12:44] T: kobra noc :) ka whatever :P
[22:13:04] P: kobra koc
[22:13:31] T: :>:>:>:radosna tworczosc
[22:14:16] P: jaka radosna? Ja tu powazne poematy wymyslam
[22:14:27] T: zaiste
[22:15:20] P: wysylam mailem 7 i 12 ale pewnie i tak nie dojdzie...
[22:15:43] P: pisze sie nie dojda niedojdo
[22:15:52] T: hahaha
[22:16:19] P: pisze ze wyslalo sprawdz swego maila
[22:16:44] P: a to drugie to moj brat bielizniak, jak mam dola to sie wlacza do rozmowy
[22:17:36] T: pozdrawiam brata blizniaka... i ciebie ... trzymajcie sie chlopaki :D zaraz sprawdze
[22:18:15] P: bielizniaka, bielizniaka, on jest po jasnej stronie a ja po jasnej inaczej
[22:18:34] T: bielizniak ???????? a myslalam ze odwrotnie z wami jest raczej
[22:19:14] P: a kto by sie w tym orientowal? Jestesmy jak Jing i Jang
[22:20:59] T: grunt ze towarzystwo masz :) :P:P z B. maila wyslales?
[22:21:46] P: Takie towarzystwo to warzystwo a ja wegetarianinem nie jestem... Tak, z B.
[22:23:45] T: tak dostalam ... z B. maila ...o lala...:) nie jestes wegetarianinem? mieso same w lodowce to twoje jednak tak? :) tak myslalam
[22:24:27] T: ale warzywo tez czlowiek
[22:24:30] P: taa, a nawet kobieta
[22:24:48] P: Chodzilo mi o wegetarianizm mentalny...
[22:24:49] T: czyli odezwal sie w tobie glod miesa
[22:25:17] P: nie, nie i jeszcze raz nie
[22:25:18] T: co powiedziles ???????? :):):)
[22:25:29] P: nic nic
[22:25:44] T: tlumacz sie chlopaku bo marnie skonczysz :P
[22:26:01] P: ja juz marnie skonczyle
[22:26:14] P: m... skoczylem? eee, smierc bedzie dla mnie wybawieniem od tego glupiego bielizniaka
[22:26:36] T: nikt nie jest za stary na to zeby zyc ...wiec nie poddawaj sie :D
[22:28:19] P: jako czlek nie uznajacy podwojnego przeczenia stwierdzam ze Twa wypowiedz jest rownowazna stwierdzeniu kazdy jest za stary zeby rzyc
[22:28:55] T: hhhaha to bielizniak ci podpowiedzial ze masz tak napisac ?
[22:28:58] P: czyt. zęby rzyć
[22:29:23] T: :)
[22:29:32] P: nie przeciez wiadomo ze ryby i bielizniaki glosu nie maja ;)
[22:30:04] T: jak nie ma glosu to dlaczego jest tak uciazliwy... :>
[22:30:28] P: a nie wiesz ze to milczenie jest najbardziej uciazliwe?
[22:31:47] T: zalezy czyje jakiego rodzaju i w jakiej sytuacji... moze byc martwe albo wymowne ...ale najlepsze jest to kojace i zmyslowe :)
[22:32:33] P: zmyslone? takiego to nie znam
[22:32:46] T: jak na warzywo to juz i tak za wiele powiedzialam :)
[22:32:55] P: nie mam za bardzo doswiadczenia w tych sprawach
[22:33:13] T: ale czytac potrafisz prawda ?:)
[22:33:26] P: co czytac?
[22:33:52] T: zmyslowe to jednak cos innego niz zmyslone :>
[22:34:17] P: dla mnie to tylko gra slow
[22:34:23] T: szkoda
[22:34:33] P: podzielam ta opinie, moze gdy spotkam ta jedyna to sie zmienie?
[22:35:03] P: jodyna?
[22:35:59] T: to do apteki .... nic prostszego ...
[22:36:31] P: masz racje, tam najszybciej mozna dostac cos na serce;)
[22:38:15] P: i tak pewnie dla mnie juz za pozno:( Wszystkie na ktorych mi zalezalo juz sa mezatkami :(
[22:39:19] T: nigdy nie mow nigdy...:)... ale pociesz sie ze nie ty jeden nie nikogo nie masz :( ;( ;)
[22:40:13] P: Tym bardziej mnie to dobija, bo nie dosc ze sam sie dobijam to dobija mnie jeszcze sytuacja innych:(
[22:40:47] P: dobra, dosyc gadania, ide sie utopic
[22:41:31] T: ale ja nie rozpaczam z tego powodu akurat ze tak jest... pod prysznicem B. sie raczej trudno utopic
[22:42:19] P: no wiesz, az taki prozaiczny to ja nie nie jestem... Mialem na mysli utopic sie w lozu lez
[22:42:24] P: w mozu lez ?
[22:42:55] T: przeloz to na kiedy indziej
[22:48:23] T: P. mam nadzieje ze jestes niezatapialny jednak... takze nie wiem czego ci zyczyc na noc?
[22:50:56] P: pchly? Titanica?
[22:51:01] T: :P
[22:51:16] P: :P
[22:51:23] P: wreszcie umiem robic :P hurra
[22:51:56] T: brawo (clap)
[22:53:27] P: <rufi szuka ikonki poklonu>
[22:53:36] P: <ikonki poklonki inaczej mowiac>
[22:53:47] T: (bow) ?
[22:53:51] P: <ale jej nie znajduje>
[22:54:03] P: <i ma jeszcze wiekszego... dola>
[22:54:20] P: <niedlugo bedzie mogl sie do australii za darmo wybrac>
[22:54:45] P: (bow) :)))
[22:54:53] T: kimkolwiek jest rufi :P
[22:55:21] P: roof to po angielsku dach znaczy sie taki co ma nierowno pod sufitem :)
[22:56:12] T: :) nie znam nikogo takiego :) ... chyba ze spojrze w lustro czasem
[22:56:55] P: widzisz, ja mam gorzej bo caly czas nosze dwa lustra przed oczami
[22:57:17] T: to sa oka na swiat myslalam
[22:57:21] T: okna :)
[22:57:43] P: zeby byly okna to musialbym je napierw troche wyczyscic bo ich stopien zabrudzenia rowna sie monitorowi B.
[22:58:22] T: "okulus reparum" (takie zaklecie moze podziala) wiec pewnie bedziesz do pozna majstrowal tam jak zwykle
[22:59:38] P: lepiej nie bede wypowiadal tego zaklecia bo sie pomyle i mi wyjdzie owulus reparum
[22:59:46] T: hahhaha
[22:59:59] P: i wtedy to juz naprawde zadna mnie nie zechce choc moze jednak to nie jest taki bad idea
[23:02:33] T: ?
[23:02:43] P: ??
[23:03:27] T: pisales cos...nie cierpie pisania bo jest za duzy poslizg:P
[23:03:53] P: co pisalem?
[23:04:37] T: no wlasnie nie wiem tylko widzialam ze pisales...ale cos wtracilam i juz jest zapozno zeby wyslac...pisanie ech:P
[23:05:20] P: mowi sie PIS Janie
[23:05:35] T: :P
[23:05:47] P: :P
[23:07:49] P: Ciekawe co oni tak liza;)
[23:07:51] T: "podobno kazdy ma swoj kawalek cieni...brak cienia jest dowodem nieistnienia" to dedykacja dla bielizniaka ...dla was
[23:08:17] T: liza rany celnie zadane :P
[23:08:42] P: nie do konca brak cienia oznacza brak slonca :P
[23:08:57] P: ale mi sie zrymnelo
[23:09:13] T: hahha zabojcza sentencja
[23:09:46] P: dzieki ze mi przypomnialas bo szedlem sie zabic a B. mi wparowala do lazienki
[23:11:11] T: no nie mam prawa mi sie spodobac cos ???? :) zywo reaguje wybacz... tak to jest z wariatami wez poprawke...
[23:11:50] P: i zaprawke i zdzielaj rozprawke taaa
[23:14:42] T: :) pamietaj ze nie mozesz sie zabic zanim mi plytki nie nagrasz ok?
[23:15:50] T: ooops no to teraz sobie naskrobalam dopiero...
[23:16:56] P: Wrocilem... Jednak po drugiej stronie jest tak samo niefajnie jak tutaj
[23:18:17] T: :) nie wiem jak to jest po drugiej stronie ale mysle ze w swoim czasie kazdy sie sam tego dowie i takie mam podejscie do zycia.... i wiem ze ty tez zartowniusiu :)
[23:18:20] P: Chyba za duzo sie o emo naczytalem na nonsensopedii
[23:18:41] T: tez tak mysle
[23:18:56] P: a czego tu sie dowiadywac? tam dokladnie nic nie ma znaczy jest wszystko
[23:19:07] T: no wlasnie tego sie dowiesz w swoim czasie :)
[23:19:19] P: Juz niedlugo...
[23:19:55] T: nikt nie zna dnia ani godziny... chyba ze sam ja sobie wyznaczy... :P
[23:20:57] P: znaczy sie kazdy zna dzien i godzine? Co za bzdury mi tu pleciesz :P
[23:21:58] T: hahhha...niedziela dzisiaj czy wtorek?...widac wiec ze nie kazdy
[23:22:26] P: Zadajesz zbyt trudne pytania
[23:22:37] P: trzeba delikatniej
[23:22:44] P: jak motylek
[23:22:52] P: z kwiatka na kwiatek
[23:23:08] P: i czasami na smietniczek
[23:23:15] T: :)
[23:23:23] P: a potem do lozeczka spac
[23:23:35] P: spadz chcialem powiedziec
[23:24:37] T: to jak mam pytac i o co bo wlasciwie nie ma tematu chyba :>:>:> czy jest a jezeli tak to mnie oswiec (tak z angielska zajechalem :P)
[23:25:30] P: Problem w tym ze slowa nie maja sensu i nie ma o co pytac bo odpowiedzi sa nieistotne
[23:25:36] P: jest tylko smutek
[23:25:55] T: ale nie zapytac mozna ?:>:>
[23:26:30] P: to zalezy o co chcesz nie zapytac ;)
[23:28:11] T: no wlasnie nie wiem bo wlasciwie to nie ma przeciez tematu... a czy samobojstwo to jest w ogole temat i kogoz mialby dotyczyc ? albo depresja ? kogo ona dotyka ? no takie rzeczy.... tak wiec zgadzam sie z toba w temacie bezsensu tej rozmowy :) ;)
[23:28:51] P: no nareszcie nutka zrozumienia
[23:28:55] P: na ruszcie
[23:29:08] P: nie ruszcie
[23:29:18] P: nieeeee
[23:30:31] T: jakiego zrozumienia chlopie jestem kobieta... (to juz chyba lepiej byc warzywem) :P ... ale mogles to tak odebrac jakbym cokolwiek jednak rozumiala... coz :P :) wszyscy mamy swoje zludzenia :P
[23:31:09] P: Ja?? Czy ja cos odbieralem?
[23:31:23] P: obieralem moze tak ale nie odbieralem ;)
[23:32:00] T: rozumiem :) ;) i nie rozumiem ;)
[23:33:54] P: Widze ze zaczynasz lapac zen ale to zenujace ;)
[23:34:25] T: dlaczego zenujace ?:) co cie zenuje ?
[23:35:34] P: a jak inaczej to okreslic? skub skubiace, lot latajace zen zenujace chyba jasne?
[23:36:46] T: hahaha... a no tak ...czyli z klawitura wszystko ok
[23:37:38] P: jakby Cie tu uswiadomic tury juz dawno wymarly teraz sa zubry i sie pisze klawizubra
[23:38:48] T: a nie zubratura? a nie bo tury wymarly to fakt
[23:39:02] P: no przeciez mowilem ze tury juz wymarly, ew. klawazubrzyca ;)
[23:39:47] T: moze i klawa ? ;)
[23:40:17] P: pisze sie k... lewa Chyba ze chodzilo Ci o taka z Etny
[23:41:21] T: nie generalnie chodzilo mi o fajna zubrzyce a nie jakas k...:P
[23:41:27] T: hhahah
[23:42:09] P: przeciez wiadomo ze wszystkie fajne zubrzyce to k...
[23:42:19] T: a co na etnie nie ma klawych ? a skad wiesz :):):) hahahhasaha
[23:42:36] P: w jakim kraju Ty sie chowalas
[23:43:12] T: na marsie... razem z B. zreszta...(ale po niej to jeszcze troche widac ciagle) ja bardziej sie maskuje jednak, w kraju... i tak nie znasz tego kraju
[23:44:08] P: no jasne ze nie znam tego k... raju
[23:45:25] T: hhahah ale podobno wszyscy mamy wspomnienie k...raju w sobie
[23:46:04] P: no, to wspomnienie matczynego lona, bo tym tak naprawde jest Raj
[23:46:09] T: i to nas k....boli i doskwiera ta tesknota ciagle
[23:47:44] P: Zostalo tylko niejasne wspomnienie czasow gdy nie musielismy sie o nic martwic i nic dziwnego ze prawie wszyscy pragna znow znalezc sie w takim miejscu
[23:49:57] T: no tak...ale na szczescie jest jeszcze sen... i tez jest to mily gest ze strony zycia... gdzie niebawem mam zamiar sie udac
[23:50:32] P: No to nie przeszkadzam... Milego podrozowania do krainy fantazji i bezbolesnego z powrotem
[23:51:20] P: Nie obrazisz sie jak sprzedam fragmenty naszej rozmowy? Niektore trzeba opatentowac
[23:52:52] T: :) a ktore chcesz opatentowac? chyba powinnam sie cieszyc... skoro tak...
[23:54:14] P: z tym patentowaniem to bylo takie nawiazanie do osla patentowanego bo na takim poziomie byly moje wypowiedzi i grzechem byloby zmarnowac taki dowod mojej glupoty...
[23:55:04] T: no i czekalam na ten haczyk...jestes doprawdy b. mily ze wziales wszystko na siebie :):):) ... dobranoc :D
[23:55:44] P: nie ma za co:) mam nadzieje ze naprawde tak myslisz :P
[23:56:14] T: naprawde mysle ... czasami :P:P
[23:56:20] T: ciao
[23:56:32] P: ciacho
[23:56:57] P: cicho bielizniak nie widzisz ze rozmawiam? Ups, juz nieaktualne:)
TaVer(ufer)niany Kret(yn) to ja :)
(Oficjalnie przepraszam tu wszystkich Kret(yn)ów, którzy mogli się poczuć obrażeni przyrównaniem do mnie...)
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Alucard »

Dobre.. i piekielnie inteligentne ;)
kocham gre słowną...

A oto kilka kwiatków z polonistyki, czyli prof. tez człowiek

1-WYKŁAD Z JĘZYKOZNAWSTWA:
Niektórzy w mieście posługuja się gwarą, nawet ludzie... :D

2-WYKŁAD Z JĘZYKOZNAWSTWA
Co oznacza dzisiaj? WTF?

3-GRAMATYKA
-Czemu słoń ma trąbę? Żeby sie tak gwałtownie nie zaczynał?

Nie piła siostra wódki?-Do zakonnicy studentki- Nigdy? trzeba wiedziec jaki to stan... przynajmniej ja tak to tłumaczę żonie...

-Siostro,... co to jest gorzałka?

-Jaki jest siostro II grzech w dekalogu?
-Nie cudzołóż
-Eee... Nieładnie siostro... nieładnie. O czym to siostra myslała?

Do kogos komu podpowiadali
-Nie słuchaj podszeptów szatana!

-Jeszcze raz tak to rozłozysz, to oddale się z godnością i juz nie wrócę... O_o


4-WYKŁAD ZE STAROPOLKI

Przed kolosem
-No to tuz przed pogrzebem omówimy "Przy pogrzebie rzecz"

Kolega przed kolosem
-Co powie opan XXXXX po kolokwium? Powie za Kochanowskim...
"Tyle was tutaj
a jakoby nikogo nie było...
Z jednym małym kolokwium
tylu was ubyło"
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Azrael
Bosman
Bosman
Posty: 2006
Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
Numer GG: 0
Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Azrael »

Wycieczka w góry... nużąca przerwa w marszu.

- Prosze pana ile jeszcze tej przerwy?
- Myśle, że...- spojrzał badawczym wzrokiem na papierosa - jakieś pięć centymetrów.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie

Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Matt_92
Mat
Mat
Posty: 554
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
Numer GG: 6781941
Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Matt_92 »

Lekcja.
Kumpel 1 udaje jakąś techniawę.
K1: umc, umc, umc, umc.
Przestaje, po czym drugi kumpel.
K2: umc, umc, umc.
A wtedy trzeci kumpel (pozdrawiam EPH) przysuwa się do nich i mówi:
K3: ALE FAJNY MACIE JĘZYK!
A d'yaebl aep arse!
Verufer
Pomywacz
Posty: 38
Rejestracja: środa, 16 stycznia 2008, 00:32
Numer GG: 0
Lokalizacja: Out of time, out of despair...

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Verufer »

Do Alucard: Powinno sie pisac pie...kielnie ;) To takie gwarowe powitanie Wolnomularzy(wlasnie, nigdy nie moglem zrozumiec czemu to jest wolnomularstwo a nie wolnomalarstwo albo wolnomurarstwo :( Czy moglby mi to ktos wyjasnic? Z gory dziekuje) Ja ciagle w swoich postach mam nadzieje ze nikt mi nie zwroci uwagi na lekkie mijanie sie z regulaminem, a tu nic sie nie dzieje czyli dzieje sie wszystko ;) Wlasnie a propos przypomnialo mi sie: W miescie w ktorym studiuje jest pewne studio malarskie, ktorego haslem jest(bylo?) "Namalujemy wszystko" Czasem to az mnie skrecalo zeby tam pojsc i zlozyc nastepujace zamowienie: No to namalujcie mi wszystko... Cena nie gra roli:) Na szczescie sie powstrzymalem bo a nuz by namalowali? Pozdrawiam
TaVer(ufer)niany Kret(yn) to ja :)
(Oficjalnie przepraszam tu wszystkich Kret(yn)ów, którzy mogli się poczuć obrażeni przyrównaniem do mnie...)
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Alucard »

Łamanie regulaminu? W którym miejscu...

Jako, że studentem jestem i nic co w szkle jest nie jest mi obce,postanowiłem zakupic cudowny preparat w butelce o poemności 0.7 litra z nazwiskiem króla co pod Wiedniem zwyciężyl na etykiecie, i ruszyłem do kolegi.

Oczywiście jako fan hirołsa III i bardzo dobry gracz (grało siew to, że ho ho) postanowiłem wziac zemstę na koledze ktory mnie kiedys tam pokonał.
Idea była prosta- wygrana baalia z neutralna armia- kielonek. Jako, że oprócz mego eliksiru znalazł się drugi o nieco wiekszej pojemnośc, w dodatku domowej roboty, przystapiłem do dzieła.

Grało sie cudnie, ostatecznie wygrałem cała batalie i nieco zamroczony chciałem świętować zwycięstwo. Oczywiście przegran świętować tez chciał. Naszą radosćprzyćmił trzeci TRZEŹWY kolega pryglądajacy sie partyce.


-Wiesz co... wszystko super Denzel (tak mnie zwie) ale powiedz mi jedno. Dlaczego grałeś Bastionem a w ostatniej walce ierowałeś Nekropolią?

Trupami gral kolega :twisted:
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Sir_Ernest_Torrmer
Marynarz
Marynarz
Posty: 285
Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 13:11
Numer GG: 8009826
Lokalizacja: A wedle tych trzech buczków

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Sir_Ernest_Torrmer »

Verufer pisze:(wlasnie, nigdy nie moglem zrozumiec czemu to jest wolnomularstwo a nie wolnomalarstwo albo wolnomurarstwo :( Czy moglby mi to ktos wyjasnic? Z gory dziekuje)
Wg. Wikipedii:
Wolnomularstwo, inaczej masoneria lub sztuka królewska to ponadnarodowy, częściowo tajny ruch etyczny o swoistych strukturach organizacyjnych (m.in. trójkąty, loże, obediencje), który swe pryncypia i idee wyraża za pośrednictwem rozbudowanej symboliki i rytuałów. Masoneria to także zespół bractw o charakterze elitarnym i dyskretnym. Kolorytu masonerii dodaje wielka ilość legend i spiskowych teorii na jej temat. Nauka badająca historię wolnomularską i idee wolnomularskie nazywa się masonologią.

A teraz mój kfiatek- Dziecięciem będąc postanowiłem zapuścić kosiarkę i skosić w ogródku trawnik (rodziców nie było w domu) nie dosięgałem umieszczonej dosyć wysoko rączki od kosiarki więc kiedy do niej doskoczyłem i zacząłem kosić kosiarka była mocno przechylona do przodu a ostrza odsłonięte. Tak poćwiartowałem ćwierć rządka kapusty :smile:
Opowiadania, wiersze itp. krótko mówiąc biblioteka zapraszamy - http://www.alibrary.webd.pl/index.php?id=glowna

http://world4.knightfight.pl/?ac=vid&vi ... &ref=flink

Obrazek
Verufer
Pomywacz
Posty: 38
Rejestracja: środa, 16 stycznia 2008, 00:32
Numer GG: 0
Lokalizacja: Out of time, out of despair...

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Verufer »

Dzieki za wysilek, ale to nadal nie tlumaczy czemu akurat wolnomularstwo... Wg mnie powinno byc raczej wolnomurarstwo, jako ze na poczatku masoneria to bylo zrzeszenie budowniczych Kosciolow, a wiec murarzy :) A tak a propos scinania to przypomnialy mi sie jedne wakacje :) Historia, choc moze sie nie wydawac, jest autentyczna... W pewne wakacje dorabialem sobie oczyszczajac kosa koryto jakiegos kanalu/rzeczki na mazurach. Nie byl to najlepszy moj pomysl nie tylko dlatego, ze jeszcze nie potrafie plywac:) W pewnym momencie poslizgnalem sie na blocie... Zeby nie stracic rownowagi chwycilem sie ogrodzenia... jak sie potem okazalo pod napieciem... Wpadlem tedy do wody. Gdy juz udalo mi sie z niej wygramolic rzucilem kose i usiadlem w trawie, zeby wylac z gumowcow wode i osuszyc skarpetki. W pewnym momencie poczulem przenikliwy bol w czesci ciala o ktorej tutaj nie bede wspominal, szybko wstalem i sie przyjrzalem miejscu ktore przed chwila zajmowalem. Okazalo sie ze to bylo gniazdo czerwonych ch...nie duzych mrowek. Wtedy to po raz drugi tego dnia zaliczylem rzeke, tym razem z wlasnej woli :)... W ciagu tego dnia zaliczylem jeszcze bliskie spotkanie z kosa wspolpracownika:) Nauczony doswiadczeniem wzialem sie za zbieranie truskawek. Pewnego razu zapomnialem ze zdjalem podkoszulke i przez pare godzin zbieralem "na zywca", plecami do slonca... Po powrocie poszedlem do lekarza z powodu przenikliwego bolu plecow:) Jak je lekarz zobaczyl, to tylko stwierdzil ze on woli tego nie dotykac bo to tragicznie wyglada :) Tak wiec te wakacje zapamietam do konca zycia :) Pozdrawiam
TaVer(ufer)niany Kret(yn) to ja :)
(Oficjalnie przepraszam tu wszystkich Kret(yn)ów, którzy mogli się poczuć obrażeni przyrównaniem do mnie...)
Force
Bosman
Bosman
Posty: 1571
Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: piwnica

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Force »

Egzamin z chemii coś około 40 minuty:
Dr -Jeszcze pięć minut!
my- popłoch.
Dr- i minie państwu połowa czasu...

Botanika:
prof-Jak się lubi agrest to można trochę zasadzić bo są bardzo... dobry jest.

Zajęcia z Mikologii:
-Kiedy te Grzybowe Wróżki oddadzą kolokwia?

Kolega trafił zamiast na egzamin do pokoju woźnych:
-Ekhmm, przepraszam tu egzamin?

Wykład z chemii:
Mol należy do motyli, czyli rzędu Lepidoptera...

Dr od chemii:
-Mamy taką świetną sprawdzoną metodę na kolokwia, bierzemy ich plik i rzucamy do góry, te które spadną na biurko, zaliczone...

Podsumowanie: studia są w pytkę ale więcej piłem z liceum.
Polska Partia Piwa - Sekcja Paladynów Żubra
Obrazek
Obrazek
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Alucard »

To u mnie coś na pograniczu dramatu i komedii

Przed chwila odebrałem pracę. Oczywiście KRWA nie zaliczona. Czemu? oto dialog (Od razu mówię, że z w miarę "wyrozumiała" babka. Tylko dlatego nie wyrzuciła mnie za drzwi")

-Niestety nie mogę tego panu zaliczyć
-Czemu
-Nie ma pan interlinii jeden i pół tylko jeden.
-He?
-No bo trzeba
-Ale pani profesor. Kazała pani napisac ksiażke to napisałem 30 stron. Z tymi interliniami będzie ze 45. Inni maja bdb i cel a maja po 8 stron (WTF! Ksiażka na 8 stron?). Treściowo jest to poprawne, obfite w cytaty i opracowania. I niezaliczone?!
-Bo wie pan... te interlinie...
(Patrze do środka. Żadnych poprawek)
-Eee... przepraszam bardzo za śmiałość, ale czy pani profesor to w ogóle przeczytala?
-Bo wie pan...-tonem mentora-Te interlinie...


Odpuściłem sobie :D I kłóć się tutaj z profem... :evil:
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Vistim
Majtek
Majtek
Posty: 135
Rejestracja: czwartek, 24 maja 2007, 08:28
Numer GG: 0
Lokalizacja: Hell called Earth...

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Vistim »

Jak już poprawisz interlinie to okaże się, że np. w przypisach trzeba było podawać "I. Nazwisko" zamiast "Imię Nazwisko". No i przypisy muszą być na dole każdej strony, a nie na końcu rozdziału itd. etc. :) Koszmar... :/

To są te szczególne momenty, kiedy człowiek cieszy się, że jest jeszcze w liceum ^^
Without compassion...
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Ant »

I mówi to ten, który jak ja zawalił ten semestr. Life sucks
Obrazek
Fioletowy Front Wyzwolenia Mrówek
Klub Przyjaciół Kawy
ODPOWIEDZ