
Starajcie odpisywać się przynajmniej raz dziennie (ja też będę się starał


Duncan ,, Świętoszek" Langre
Spokojnie maszerowałeś z podniesioną głową przed siebie blisko wozu ciągniętego przez największych osiłków z więzienia. Przez większość czasu podróży modliłeś się do Ilmatera o łaskę i uwolnienie z tego cholernego korowodu grzechu. Jednak wieczorem z wozu obok zaczęły dochodzić Cię odgłosy kłótni. Jeden z nich wydawał Ci się znajomy. Jednak nie do końca wiedziałeś skąd. Na odpowiedź nie musiałeś długo czekać... Z wozu po chwili wyszedł Thran podpierając się tą swoją srebrną laską. Pomyślałeś, że kapłan powinien przeznaczać pieniądze na biednych a nie na laski ze srebra... Thran od razu Cię spostrzegł a w jego oczach zapłonęły szydercze ogniki, po chwili już był przy tobie i powiedział: Kogo my t....Khrrr...- już miał nigdy nie dokończyć jego szyję przebiła strzała a druga przeleciała obok twojego ucha zaatakowali was bandyci musisz coś zrobić inaczej zginiesz...
Valuun
Starałeś się iść jak najbliżej lasu nasłuchując zwierząt miałeś nadzieję, że uda Ci się je wezwać na pomoc jednak obręcz na twojej głowie nie pozwalała Ci skupić energii natury wokół siebie i zwierzęta nie mogły Cię usłyszeć. Pomimo tej obręczy wyczuwałeś ich obecność, lecz wieczorem zaczęło się dziać coś dziwnego jakby wszystkie zwierzęta zniknęły a na ich miejsce pojawiły się skupiska złej energii. Starałeś się zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi jednak strażnik który pilnował twojej grupy raczej Ci na to nie pozwalał. Gdy po raz kolejny zaczął się na ciebie drzeć abyś odszedł od tych drzew nie dane było mu zakończyć gdyż celnie posłana włócznia trafiła go prosto w klatkę piersiową. Po chwili z lasu zaczęli wysypywać się bandyci i zabijać wszystkich którzy nawinęli się im na broń a przy okazji wszędzie świstały strzały. Musiałeś coś zrobić inaczej zginiesz...
Selina Minionett Tarino
Podróż coraz bardziej zaczynała Ci ciążyć. Nie były to warunki do których przywykłaś w ostatnich latach. W dodatku Ci obleśni strażnicy bezczelnie się do Ciebie przystawiali a ty nie mogłaś nic z tym zrobić twoje ręce były skrępowane silną liną i sama jej nie rozwiążesz... Pod koniec dnia jeden z najohydniejszych strażników zaczął Cię obmacywać. Tego było za wiele. Nie bacząc na ryzyko uderzyłaś go w tą szpetną mordę obiema rękami gdyż inaczej nie szło. Strażnik zawył ze złości i już dobywał swój miecz jednak gdy tylko dotknął rękojeści padł na ziemię a z pleców wystawał mu sztylet. Od razu do niego podeszłaś a nad głową zaczęły Ci świstać strzały. Sztyletem rozcięłaś więzy i wzięłaś go do rąk. Musisz coś zrobić inaczej zginiesz...
Kayleigh
Byłeś w perfidnym nastroju zostałeś zmuszony do pracy a teraz tak Ci się odwdzięczyli... Cały świat wydawał Ci się okropny... Cały czas starałeś się otworzyć czymś kajdanki na swoich rękach jednak nic się do tego nie nadawało do tego potrzebny był Ci wytrych a takowego nie miałeś szans narazie znaleźć(każdy złodziej powinien umieć otwieraż zamki więc dodaję ci tą umiejętność. )Rozglądając się dookoła zobaczyłeś jak jakiś strażnik przystawia się do pięknej kobiety. Jedynie ona wydawała Ci się tutaj ładna. Prawie rozbawiło Ci to gdy uderzyła go swoimi spętanymi rękoma prosto w twarz. Jednak nie miałeś czasu na dokładne zanalizowanie tej akcji gdyż po chwili wszędzie zaczęły świstać strzały i wszyscy więźniowie wpadli w panikę. Chwilę stałeś oszołomiony sytuacją i ktoś to wykorzystał gdyż tylko usłyszałeś świst powietrza i dostałeś kamieniem prosto w potylicę. Na szczęście nie był to mocny strzał i tylko na chwilę miałeś mroczki przed oczami. Gdy tylko zobaczyłeś jak strażnik walczy z bandytą, który raczej wyglądał na złodzieja, gdyż miał w rękach dwa sztylety a z paska zwisał mu pęk wytrychów. Dość dobrze sobie radził ale uległ sile strażnika i skonał u jego stóp. Lecz zwycięzca długo się nie cieszył wygraną pochwili jego ciało naszpikowało z pięć strzał które przyleciały z lasu... Musisz coś zrobić inaczej zginiesz...
Jeszcze jedno Duncan i Valuun są skuci kajdanami ale klucze są blisko, Selina jest już wolna a Kayleigh ma kajdanki a wytrychy są na wyciągnięcie ręki więc powinniście sobie poradzić. Więcej podpowiedzi nie będzie
