Manga i Anime

[Falka]

Hmm... Tytułów hentaji nie pamiętam. Wiem tylko, że była seria z '.... of Darkness' w tytule i było masakrycznie głupie - w jednym odcinku Ziemię napada mackowaty potwór i jakaś super-kobieta powiększa się do jego rozmiarów, po czym gwałci go na śmierć
[tu był kilku innych głupich, ale skasowałam, coby nie siać zgorzszenia; jakby ktoś chciał podyskutować, to na gg zapraszam;)]

Co do La Blue Girl - LOL

[Serge]

Co do hentai, to ostatnio wrzuciłem na ruszt /.fuck, "gorącą" wersję serii /.hack. Muszę przyznać że ciekawe, ciekawe. Polecam wszystkim fanom (i fanatykom) tego typu produkcji

@Falka: "Mission of Darkness" też oglądałem, istotnie można się było nieźle pośmiać - a najlepszy według mnie był ten statek w kształcie...sama wiesz czego (cenzura bo młodzież czyta ), normalnie ryłem ze śmiechu jak go zobaczyłem . Albo profesor Fujiko badająca nasienie Obcych - Japończycy to dopiero mają fantazję hłehłe... Generalnie jednak staram się trzymać z dala od takich gniotów jak "MoD".

[Thaevis]

Falka powiedz mi jaki odcinek wywołał u ciebie taka niechęć
O ile pamiętasz

[Falka]

Falka powiedz mi jaki odcinek wywołał u ciebie taka niechęć :)
O ile pamiętasz

Nie pamiętam, sorry. Jakoś tak skakałam z kanału na kanał i trafiłam na DB. A że wstać mi się od telewizora nie chciało, a nic ciekawszego nie było, to obejrzałam odcinek do końca. I mi się strasznie nudny wydał. Jakieś tam dziwne osoby latały i się tłukły w powietrzu, czy coś. Ot, nic specjalnego. Potem kolega, maniak DB, przysłał mi CD pełne odcinków, ale nie dałam rady obejrzeć - po paru minutach pierwszego wywaliłam to w cholerę (za przeproszeniem). Jak mam tracić czas, to wolę na coś zabawniejszego/bardziej interesującego.
Naprawdę nie rozumiem, co takiego ma w sobie DB, że się ludzie nim jarają. To już Pokemony mnie bawiły bardziej :D

[Thaevis]

To już Pokemony mnie bawiły bardziej

Apage !
A w DB ludzie jarają się przelicznikiem mocy jednostek danych bohaterów
Dla mnie po prostu DB to niewymagający wciągający zabijacz czasu i w tej roli sprawdza się znakomicie.

[Hose15]

Co do DB to w połowie się z tym zgadzam. Dla mnie niektóre momenty w Dragon Ballu były naprawdę fajne. Na przykład wątek przyjaźni Vegety i Songa. Albo jak Android C-16 stanął do walki z Komórczakiem w obronie innych. A co do przelicznika mocy to jest dopiero przesada. Na końcu w GT Songo miał z miliard. Żenada jak dla mnie.

[Eglarest]

ehm sluchajcie ogladam sobie axn sci fi i oni tam wciaz puszczaja krotkie filmiki zatytułowane "Legend of Duo" jako ze sie anime nie interesuje to może mi ktoś powie o co tam "caman" bo tłumaczenie raz jest a raz go nie ma.

[Kruk]

Ja mam awersję do mangi i anime-psychologicznie uzasadnioną, ale w szczegóły wolę się nie zagłębiać.
Jednak Hellsing anime zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Mangi nie czytałem, ale słyszałem, że także jest dobra, więc w niedalekiej przyszłości pewnie się zapoznam.

[Pita]

Ja mam awersję do mangi i anime-psychologicznie uzasadnioną, ale w szczegóły wolę się nie zagłębiać.
Jednak Hellsing anime zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Mangi nie czytałem, ale słyszałem, że także jest dobra, więc w niedalekiej przyszłości pewnie się zapoznam.

moim zdaniem za dobra nie jest - strasznie pod publike, na siłe obrazoburcza etc. Raczej z podobnych do anime klimatów to polecam Vampire Hunter D, a z niepodobnych Berserk w każdej mozliwej formie.

[Necoho]

Z mang fantasy polecam Claymore, troche podobne do Berserka (Whaaa! Whaaa! Elfik! Whaaa!) ale ma większy potencjał. I zero facetów. Jakaś grupa skanlatorska właśnie Claymore tłumaczy.

[Kruk]

Ja bym powiedział, że Hellsing jest nieco efekciarski. Ale nie nazbyt-oglądało mi się go bardzo przyjemnie. Nie porusza może jakichś egzystencjalno-filozoficznych problemów (no, nie w porażającej skali)-jest, według mnie-nastawiony raczej na rozrywkę.

[Alucard]

A ja jestem pomiedzy. Hellsinga uwielbiam (patrz- nick) za ciekawe wykreowanie głównej postaci, natomiast Vampirehunter D urzekł mnie... no właśnie nie wiem czym, ale ogladałm 3 razy, a nie lubie patrzec na ten sam film więcej niz raz

[Pita]

o Hellsingu oczywiscie mowilem mandze i drugin anime - 1 jest swietne. Za to manga ;/ ech motywy pod publike typu gwałt na martwej kobiecie, "Jan Pawel 2 skazuje was na smierc", faszyci-wampiry ;/ Zeby jeszcze to czemus sluzylo, ta cala obrazoburczosc i przemoc miala jakis cel... a tu lipa. Anime jest git, jeszcze raz powtarzam :p

[Alucard]

No nareszcie sie zgadzamy. Mi tez się manga nie podobała

[Tenac]

A mnie dla odmiany Hellsing zupełnie nie rusza, przynajmniej anime (nie podobało mi się, więc logiczne, że po mangę nie sięgnąłem). Co do anime, to poleciłbym "Wolf's Rain" (muzyka! fabuła! klimat! KLIMAT!), "Noir" (MUZYKA! MUZYKA! KLIMAT!), Love Hina (taki miły odprężacz, jakkolwiek dwuznacznie to nie brzmi), GTO (jak przy LH, ale lepsze), Last Exile (klimat), FMA (po prostu fajne, do tego można na Hyperze obejrzeć), Fushigi Yugi (jak przy FMA) i w sumie Naruto Shippuden (znacznie lepsze od przeciętnej pierwszej serii Naruto).

Na mangach się znam znacznie mniej, ale jak już jestem to przyszpanuję, że mam wszystkie trzy tomy "Aż do nieba" (pierwsza manga wydana w Polsce) ;p.

[Kruk]

Więc mam rozumieć, że odradzacie czytania mangi? Czy według was mocno odstaje poziomem od anime?

[Trankvilus]

Manga jest dość osobliwa. Nie powiem "zła" - bo mi się podoba, choć niekiedy wali kiczem aż oczy bolą. No i te "wstawki" które Kohta ładuje w połowie akcji - rysowane z premedytacją niechlujnie i skrajnie głupie (tak samo, jak ten "Kącik Iana..." pod koniec każdego tomu). Ale ogólnie jeżeli ktoś chce poczytać krwawą i w sumie nieźle skonstruowaną mangę w stylu "przygoda dla wysokopoziomowej drużyny" - to będzie jak znalazł.
Zasadniczo: Warto poznać, bo nie jest zła. Tylko trzeba się przygotować na specyficzny klimat.