Rozmowa o D&D z kumplem. Staram sie go przkonać żeby postarał sie dziś dobrze odgrywać postać. Ten patrzy na mnie z nie dowierzaniem i mówi:

Co ty pier**sz, to jest D&D, każdy kto ma niższy level niż ja nie zasługuje by żyć !!!
Gracze spotykają NPCa - panią doktor archeolog. Jako ze nie miałem inwencji twórczej to postanowiłem ją nazwac tak jak imie gracza tylko że od tyłu. Janek=Kenaj.
-Jestem doktor Kenaj
-Can I fuck you?
Gracze postanowili zpolować na patrol drowów w dżungli. Zabili 5 sprytem, 5 w otwartej walce. Kapitana zostawili przy życiu. Wszystkich okrótnie okaleczyli (odcinanie co bardziej dyndających czesci ciała) Kapitanowi zafundowali 3 dni koszmaru z chinskim torturami.>>
W końcu kapitan sie budzi i widzi swoich żołnierzy zmasakrowanych
BG do kapitana niwinnym głosikiem: To dlaczego nas zaatakowaliście?
Kapitan: My was nie... <dostał po ryju od BG>
BG-przestaszonym tonem: To dlaczego nas zatakowaliście???
Kapitan: Eee? Zaatakowalismy was bo wy nas zaa... <dostał po ryju od BG>
BG: No wiec? Dlaczego sie na nas rzuciliście?
Kapitan robiąc oczy jak spodki: To nieporozumienie napewno ktoś z moich ludzi was zaczepił i potem was zaa... <dostał po ryju od BG>
BG zaczyna jeść jedna z ofiar (kulturalnie -sztućcami) Je ją chwike. Powoli sie nia delektuje, odkłada sztućce i mówi:
-To powiedz, dlaczego nas zaatakowaliście?
<dluzsza wymiana przeklenstw>
Kapitan: Przepraszamy że was zaatakowaliśmy...
BG: A widzisz trzeba było nas nie atakowac... <i wbił mu sztylet w brzuch>
Czarny humor ale mnie smieszy
Gracze znaleźli sie unieruchomieni w magicznej sferze podczas rozmowy z pólbogiem. Za każdy słowny atak w tej sferze dostawali od boga ogromne obrażenia.
MG: Chcecie wyjść?
BG: Tak!
MG: Ogromna moc wypycha was z magicznej przestrzeni.
BG: Ok, to jak jestem na granicy to krzycze: -Ssij ! do tego pólboga!
Potem jeszcze odnaleźli pozostałości jego fizycznego ciała (szkielet) i powybijali mu zęby robiąc sobie z nich naszyjnik;
-I co bezzebny bożku?
