Hotline Miami – recenzja gry komputerowej

tumblr_mfasrx6jGK1rnxe6ho1_1280

Na to czekałem! Sugestywnie przedstawiona strategia czasu rzeczywistego, skradanka w pikselach, czyli Manhunt zrobiony dobrze. Zdecydowanie coś dla fanów retro, fanów nowych gier, fanów Scarface. Hotline Miami to naprawdę dziwna gra.

Muszę przyznać, że to jedna z tych gier, których gatunek jest nie do określenia. W dobrym tego słowa znaczeniu, ponieważ nie da się ukryć, że szufladkowanie pewnych gier niedobrze wpływa na ich opisywanie czy odbieranie. Jeżeli szufladkowałbym sam, Hotline byłaby to, na upartego, skradanką. Tyle, że najbardziej dynamiczna skradanka, w jaką kiedykolwiek grałem, punktująca szybkie morderstwa oraz nawiązująca do strzelanek.

Podchodząc ostrożnie, zrobimy z niej skradankę. Atakując wrogów od frontu – oczywiście po tym jak zginiemy kilka razy – arcade’ową wyrzynkę premiującą combosy. Grę strategiczną, gdy zaplanujemy każdy ruch, a potem musimy wykonać go sami, w czasie rzeczywistym, licząc się ze zmiennymi. Nowoczesne Smash TV. Po prostu od tego, jak gramy, zależy w co zagramy. Bo Hotline Miami to świetnie zaprojektowana gra i ma niesamowitą muzykę. Jeżeli miałbym opisać tę grę trzema słowami byłyby to muzyka, plan i krew. Niestety nikt, poza innymi oddanymi podobnym uciechom psychopatami, nie zrozumiałby o co chodzi.

Tajemnicze telefony…

W tym tytule wcielamy się w zabójcę, działającego w Miami lat osiemdziesiątych, przywdziewającego maski i traktującego swych wrogów bardzo, bardzo brutalnie. Fabuła gry obraca się wokół tajemniczych telefonów, narkotycznych wizji i morderstw. Chociaż historia nie wysuwa się tutaj na pierwszy plan, to pomaga w budowaniu niesamowitej atmosfery miasta z problemami, pełnego narkotyków i w którym nie lubi się Rosjan. Jednak fabuła to ta mniej ważna część zabawy.

Hotline Miami przedstawia akcję z lotu ptaka, w stylu pierwszych GTA, karząc nam zabijać. A zabijać karzą dużo. Każdy etap to kilka pięter różnych budynków, gdzie czaimy się za drzwiami, a którymi możemy powalać wrogów. Musimy działać szybko, ponieważ funkcjonuje tutaj zasada, że my zabijamy jednym ciosem, ale i nas można zabić jednym ciosem. |Ryzyko popłaca, ale trzeba mieć w głowie plan, bo albo my, albo oni. W tej grze naprawdę się planuje. Nieraz więcej nawet niż w grach taktycznych. Szczególnie, że każda broń ma jakieś wady i zalety – nóż jest szybki i silny, dobrze się nim rzuca, ale ma krótki zasięg. Broń palna wabi wrogów. Gazrurki są powolne. Czasami nawet powalamy wroga, zamiast go zabić. A wtedy trzeba go dobijać. Ała!

hot3Tempo gry jest szybkie, przejście etapu trwałoby do dwóch minut, jeżeli byśmy nie ginęli. Giniemy jednak sporo, lecz śmierć uczy nas, daje nam wskazówki, zmusza do logicznego myślenia. Giniemy i dzięki temu układamy sobie coraz lepszy plan, którego wykonanie powoduje u nas naprawdę szeroki uśmiech na twarzy. Początkowo gra się ciężko, z powodu częstych śmierci. Potem sprawdza się, jak dużo punktów uda nam się zdobyć na etapie? Każdy typ broni, jak i gołe ręce, to również efektowne egzekucje i sporo krwi. Każda z zakładanych przed misją masek, może oferować dodatkowe zdolności (np. zabijanie poprzez uderzenie drzwiami). A każda misja to wykonywanie wielkiego planu oraz wspaniała muzyka.

Sterowanie WSAD-em oraz myszą jest dobre, choć czasami niedokładne. Na wrogach można się blokować, rzucać w nich posiadaną bronią, czy brać ich na żywe tarcze. Możemy także rozglądać się poza obszar akcji, szukając słabych stron. Chociaż każda lokacja jest podobna, to przez szyby, alarmy, psy i urozmaicenia, do kolejnej podchodzi się inaczej. Na dodatek zadbano o to, aby chciało się wracać do poszczególnych misji, bo gra stosuje sensowny system punktów, za który również dostajemy nagrody w postaci nowych typów broni czy masek.

Generalnie scenariusze naszych akcji wyglądają różnie. Czasem się wpada, wybija kilkunastu gości kijem, biegnie dalej i umiera, bo na drodze pojawia się pies. Czasem skrada się za drzwiami, zabija nożem, rzuca we wroga, odbiera mu broń, strzela i znów ginie, bo ktoś nie został dobity. I tak dalej, do czasu aż opracuje się lepszy plan lub lepiej zrozumie akcję. Planowanie, kombinowanie, ustawianie jest niesamowicie przyjemne i bardzo wciąga, nawet jeżeli wrogowie nie grzeszą inteligencją. Warto pamiętać, że trzeba się ruszać i być agresywnym, inaczej będzie po nas.

hot2Chociaż gra nie jest długa to bardzo przyjemnie się do niej wraca. Ponownie, dzięki rozgrywce, która łączy dynamikę i planowanie w jedno, jak niewiele gier na rynku. Przez fakt, jak łatwo można zginąć, proporcje ryzyka i nagrody są zbalansowane idealnie, i od bardzo dawna, żadna gra nie zmuszała mnie do główkowania, i robienia tego z taką przyjemnością. Dzięki świetnemu doborowi środków do wypełniania planów oraz oddaniu ich mocy, czułem, że naprawdę robię komuś krzywdę. I chociaż Hotline Miami może wydawać się na siłę kontrowersyjną odą do przemocy, to nią nie jest. Jest to gra sensowna, a do tego bardzo spójna pod względem każdego elementu.

…i kije umorusane krwią

Oczywiście inspiracje całą serią GTA – z naciskiem na dwie pierwsze odsłony oraz Vice City są widoczne gołym okiem, ale gra nie ukrywa się pod przykrywką retro. Jest na to zbyt wyrazista, ale owa wyrazistość to nie tylko gameplay, ale styl, którego tak często brakuje współczesnym grom wideo, na który składa się cała oprawa oraz cała wymowa tego produktu.

Rok 2012 będzie dla mnie rokiem gier etycznie niejasnych. Max Payne 3 i syf w Brazylii, pecetowe Dark Souls, Spec Ops: The Line i Hotline Miami wreszcie. W każdej z nich nie wiemy czy robimy dobrze, co robimy i jakich wyborów powinien dokonać nasz bohater. Każda z nich jest ciężka i trudna na inny sposób. Hotline uderza w klimaty bardzo rzadko spotykane w grach wideo – bierze sporo ze Scarface i Dive, ale łączy to raczej z elementami kina eksperymentalnego, przy okazji garściami czerpiąc z narkotycznego kina lat osiemdziesiątych.

hot4Struktura gry jest niepokojąca i niestety w pełni nie rozwija skrzydeł. Pisałem dużo o tym jak i gdzie zabijamy, jednak pomiędzy misjami obserwujemy sceny z bohaterem, który szlaja się po barach, sklepach oraz swoim mieszkaniu. I, choćby dzięki zastosowanej oprawie, to tym scenom często udaje się pchać nas do przodu, przynajmniej za pierwszym przejściem.

Takich gier nam trzeba

Hotline Miami bardzo wciąga i bardzo mocno pokazuje, że w grach wideo chodzi przede wszystkim o zabawę. Boję sobie wyobrazić, jaki potencjał ma sequel z otwartym miastem lub edytorem poziomów? Jak dla mnie Hotline Miami ma w zasadzie dwie większe wady. Tytuł jest mało różnorodnym i krótkim. Słaba AI wrogów nie przeszkadza w ogóle, dlatego, że to i tak trudna gra. Te gumbasy zabijają nas setki razy, więc jestem w stanie wybaczyć, że nie mają większej inteligencji. Zakończenia są do wybaczenia.

hot5Przede wszystkim to gra ważna, zarówno dla konsumentów, jak i producentów. Jeżeli są gry idealnie pasujące do cyfrowej dystrybucji i niższej półki cenowej, to Hotline Miami jest takim tytułem. Nie jest słabym konkurentem dla gier AAA i nie jest tytułem stworzonym przez zbyt mały budżet. Posiada jedną z najlepszych ścieżek dźwiękowych tego roku. Połączenie, które nie tylko smakuje, ale także pokazuje, że gry wideo wciąż mają wiele ciekawych nisz do wypełnienia. Chcę sequel, chcę dodatek i chcę wersję na przenośne konsole.

Tytuł: Hotline Miami
Producent: Dennation Games
Wydawca: Devolver Digital
Rok: 2012
Platformy: PC, Mac
Ocena: 5-
Pita Opublikowane przez:

Kocha gry wideo, książki, komiksy i inne przejawy eskapizmu. Chciałby znać Hokuto Shinkena. Najmądrzejszy kolega BAZYLa.

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.