
Problem leży głębiej, świat dostrzegasz z wewnątrz, jak na ekranie komputera. Hmm... jak by to wytłumaczyć?coś, co mogę zobaczyć, dotknąć, poczuć... Wymysł istnienia boga to zaś tylko wymysł
Zróbmy małe doświadczenie (całkiem na serio):
Zamknij oczy i wyobraź sobie że odchodzisz od komputera (RPGowiec nie powinien mieć z tym problemu

Jeśli odpowiednio się do tego przyłożyłeś, na 100% w twych ustach jest teraz ślina. Do czego zmierzam? jak możesz ufać swym zmysłom, skoro tak łatwo jest je oszukać?
Tak samo w dzisiejszych czasach, w wypadku osób chorych umysłowo, możemy odnaleźć rejon mózgu odpowiedzialny za halucynacje, pobudzając jego odpowiednią część.
Uff... Teraz najtrudniejsze, czyli jak to się ma do tematu?
Otóż cały świat, tak właściwie kręci się wokół nas, my jesteśmy gdzieś w środku i wygląda to tak jak gdybyśmy grali w grę komputerową. Wszelkie sygnały docierają do nas przez zmysły, jako impulsy, które my (w domyśle umysł) interpretujemy.
Ja osobiście jestem wierzący, gdyż mam powody do wiary. Jeśli moja matka powiedziała mi że Bóg istnieje, to jaki jest powód by jej nie wierzyć? W końcu, zarówno on jak i ona są częścią mego wykreowanego świata. Myśl o bogu i świecie astralnym, jest równie wiarygodna, co myśl o świecie realnym.
No dobra, ale ktoś zapyta dlaczego w takim razie nie mogę kontrolować tego mojego świata? Ależ możesz! Wymaga to jednak praktyki i odpowiedniego nastawienia. Polecam zainteresowanym kurs samokontroli umysłu autorstwa niejakiego Nazcaina. Możemy go znaleźć np. tu: http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=17663
niech was nie zraża napis "paranormalne", wszak sam kurs, o żadnej magii nie opowiada i jest napisany w naprawdę rozsądny sposób.
WARTO PRZECZYTAĆ polecam...