Kfiatki z życia

Taferna PGR
ODPOWIEDZ
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Bielik »

No to ja też się dorzucę:
-5 klasa historia... Pisaliśmy kartkówkę i Pani nie umiała się powstrzymać aby nie przeczytać nam kilka mądrości naszego klasowego "muska". Dowiedziałem się stamtąd, że Wawel leży Watykanie i Polska przyjęła chrzest w 9696 roku...
-6 klasa przyroda... Po raz kolejny nasz klasowy "musk" przy odpowiedzi... Na mapie Polski morza szukał w górach i według niego mieszkamy w państwie Europa i na kontynencie Polskim. Najdłuższą rzeką Polski według niego było Podkarpacie....

Cała klasa oczywiście w tym czasie leżała na lub pod ławką i zaliczała kolejnego rotfla:D:D
Teraz w gimnazjum już takich rzeczy mało... :(
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Re: Kfiatki z życia

Post autor: laRy »

ja mialem ostatnio akcje jak wracalem do domu (niemcy). widze z duzej odleglosci 2 gosci, na oko 18-19 lat. spodnie od garnituru, biale koszule, krawaty, plecaki. i juz sie zaczynam smiac bo wygladali dosc "ciekawie".
ja w glanach, bojowkach, czarnej koszulce, skorze, wszedzie lancuchy i nity + pentagram na szyji i rozwiane dlugie wlosy (+ behexen - by the bleesing of satan - na pelna moc, czyli ludzie w promieniu 5m slyszeli moja muzyke).
ide spokojnie, nic nierobie, a ci dwaj do mnie i pytanie
pajac 1: siema, my jestesmy z kosciola i chcemy porozmawiac z toba o bogu, itp.
ja: heeeeeeee?!
pajac 2: (patrzy na pentagram, szturcha pierwszego i daje znac glowa zeby spojrzal na pentagram)
pajac 1: (patrzy lekko dziwnie, ale leci dalej) bog cie kocha, a jezus oddal za ciebie zycie na krzyzu.
ja: buahahahahahahahaha! sorry, ale niemam sily zeby z wami zartowac, nara! Ad Majorem Sathanas Gloriam!

ci goscie sie lekko dziwnie na mnie patrzyli, ale dali mi na szczescie spokoj :D
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Alucard »

Eee...LaRy, jakby Ci to powiedzieć... Bóg Cię naprawde kocha, a Jezus... <hahaha>

A co do akcji,to miałe takowa w kosciele. Całkiem podobna do LaRego. Otóż podobnie ubrany jak on tylko mniej extreme (Zamiast bojówek stargane juz niemodne dżinsy, czarna koszulka, kurtka skórzana a na szyi ząb niezidentyfikowanego zwierza, długie włosy) siedzę w kościele w Krakowie, bo pojechałem do dziewczyny a akurat niedziela była ( bo chodze co niedzielę :D). Po mszy i krótkiej modlitwie wychodzę i zaczepia mnie jakas babcia. Mówie dzieńdobry, a ona do mknie z dezaprobatą
-Mielibyście troszke szacunku i chociaz w kosciele się nie pokazywali

Do dzis nie rozumiem o co jej chodziło... Na dłuzsza mete to ubrany byłem jak znaczna cześć rówieśników i podobnych do mnie jeżeli chodzi o zainteresowania. Wersja była duzo mniej extreme od LaRyego ;)
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Deep »

@Alu: Właśnie zaliczyłem klasycznego rotfla :P

A coby nie offtopować za bardzo:

Sytuacja zasłyszana na korytarzu:
Taki jeden gościu z naszej klasy rozmawia z bibliotekarką bo miał jakieś książki sprzed roku do oddania.
- Bo widzi pani, ja pracuję.
- No to pewnie ciężko ci pogodzić szkołę z pracą?
- No trochę.
(koleś w szkole pojawia się ze dwa razy na miesiąc :P)
.
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Solarius Scorch »

Impreza dziś rano. Uczestnicy: Szelmon, Max Smirnov i ja.

Max robi popcorn w mikrofali. Ustawia licznik na 2,5 minuty.
Szelmon: Daj na 3! Daj na 3!
Max: Nie, bo wtedy straci smak.
Szelmon: Nie straci smaku! Daj na 3!
Max: Nie, kiedyś byłem zajebiście głodny, dalem na 4 i się zjarał. Nie był za dobry.
Szelmon: Ale nie stracił smaku, nie?!


I nieco późniejsza wypowiedź Maxa o tym, co wyjął z mikrofali:
- Półmisek jest gorący. To jest k***a gorący półmisek.

Więcej nie pamiętam, bo urwał mi się film :)
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Deep »

Kumpel coś tam wspomniał o jakimś znajomym więc pytam go jak on wygląda.
- No, niebieska koszulka.... :P

Idę sobie chodnikiem z (innym już) kumplem patrzymy a po drugiej stronie dwie koleżanki.
One: Heeeej!
Ja: Heeeej!
Kumel: (pomruk niezadowolenia) heeej....
.
Necoho
Pomywacz
Posty: 36
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 17:49
Numer GG: 1680211
Lokalizacja: Babilon, Polska.

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Necoho »

Bezdomny siedzący na przystanku ze słuchawkami podłączonymi do mocno przerobionego (taśmą klejącą) discmana. "Nucił" sobie pod nosem "Unforgiven" Metaliki. Sympatyczny widok nie powiem.

I wcześniej tego samego dnia. Przed kioskiem leżała kupka monet. Pięcio, dwu, jedno złotówek i grosze. Wracałem wieczorem, i nadal tam były. Chyba jakaś tajna akcja charytatywna.
Obywatelu! O jakim numerze myślę?
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Deep »

Wydzę z kumplami z autobusu. Nagle jeden z nich odzywa się w te słowa:
- Kurde krzywo mi stanął i teraz mnie noga boli.
Ja i drugi kumpel: :shock:
- No o autobus mi chodziło...

A tutaj o tym jak to kolega chciał kupić tabakę:
K: Poproszę tabakę
Pani sklepikarka: A co będziesz znią robił?
K: No a co się robi z tabaką?
PS: A to ci nie sprzedam.
.
Alucard
Bosman
Bosman
Posty: 2349
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
Numer GG: 9149904
Lokalizacja: Wrzosowiska...

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Alucard »

Hehe :D Deep, teraz to ja zaliczyłem rotfla... Juz widzę minę kupującego kumpla. Przypomniała mi się jedna akcja...

Szedłem z kumplem do sklepu kupic sobie po browarku. Jak, że nie chciało mi sie łazic po sklepie wysłałem go z koszykiem, żeby wziął 4 lechy, a sam stanałem przy ladzie. 5 minut i kumpel podchodzi do kasy, kładzie piwa, babka mu nalicza a on płaci. Już ma isć kiedy ekspedientka walneł hasło. "Tylko synku włoz je do plecaka, żeby Cie mikt nie zauważył, bo mamy często kontrole i nam koncesję wezmą". Kolega zmotywowany monologiem odpowiedział grobowym tonem i z szatańskim uśmiechem.
-"Tu Uwaga, Była pani kamerowana. Czemu nie zapytała mnie czy posiadam dowód. Wie pani jakie pani grożą konsekwencje?"

Głupie to było jak but. Wystarczy powiedzieć, że z hukiem wyleciał ze sklepu. Już tam nie kupujemy :D
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Tori »

Alucard pisze: -"Tu Uwaga, Była pani kamerowana

Mówi się "filmowana" albo "kręcona" :P Z takich akcji, to kuzyn szedł po piwie (albo dwóch) weszli z kumplem do monopolowego, zrobili "zapasy" (cztery butelki taniego wina (Komandosa bodajże...)) i przechodzą przez czerwone światło, stoi radiowóz, oni w śmiech, przechodzą na skrzyżowaniu znów na czerwonym, podchodzi policjant, chce wlepić mandat.
-Ale prosze pana, nic nie jedzie...
+To was nie upoważnia do przechodzenia na czerwonym świetle!
-Ale my się śpieszymy...
+Gdzie?!
-Yyyyy, na urodziny koleżanki!
+Z czterema jabolami?!

Kłócili się pół godziny, mandatu nie dostali... Odchodząc policjant zatrzymał stoper w zegarku i pokazał z dumą wynik kumplowi...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
Falka
Tawerniana Wiewiórka
Tawerniana Wiewiórka
Posty: 2008
Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
Numer GG: 1087314
Lokalizacja: dziupla ^^
Kontakt:

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Falka »

Autentyczny kwiatek z mojej firmy:

Koleś wybrał się na kolację omawiać biznes z klientem. Poszli do jakiejś ekskluzywnej knajpy, która miała ogród na dachu. Piękny widoczek na miasto (nie wiem, które piętro, ale jakieś wysokie), żywe flamingi (nieloty z podciętymi skrzydłami), super-drogie żarcie i masa snobowej klienteli. No i koleś się upił, po czym postanowił "uwolnić" biedne ptaki i z wesołym wrzaskiem "Lećcie na wolność, flamingi!" zaczął wyrzucać nieloty z dachu...
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
Blantus
Tawerniany Teolog
Tawerniany Teolog
Posty: 130
Rejestracja: środa, 2 listopada 2005, 18:03
Numer GG: 0
Lokalizacja: bedzie Lublin

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Blantus »

Nie wiem czy to śmieszne, ale zaiste urocze:

Wracaliśmy z meczu i na przystanek mieliśmy trasę obok jakiegoś kościoła. Tam akurat była msza o 18. Ludzie śpiewali pieśń religijną, no to się przyłączyliśmy. Cała zaśpiewaliśmy, aż się zdziwiłem że wszyscy tekst znali ;)

Jedziemy samochodem ul. Jana Pawła II w Lublinie. Kumpel prowadzi, ja czytam jakąś ulotkę. Podnoszę głowę i...
- UWAŻAJ!!!
On w ostatniej chwili zmienia pas. Na pasach były dwie dziewczyny z wózkiem (już schodziły!) i gdybym nie krzyknął to byśmy je potrącili. Kumpel powiedział, że się na wskaźnik paliwa zagapił...
"-Tylko słaby duch łakoci potrzebuje, by urosnąć w siłe."
Werewolf
Pomywacz
Posty: 56
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 12:59
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z miejsca gdzie psy d**ami szczekają a wrony zabijają się o znak "koniec świata"

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Werewolf »

Mój brat (5 klasa podsawówki) to istna "kopalnia kfiatków". Oto kilka znich:
1.) Na lekcji religii ksiądz puścił im "Opowieści z Narnii", po czym zaczął wmawiać, że Aslan (ten Lew) to odpowiednik Chrystusa. Brat skwitował to dowcipem:
Ksiądz mówi na religii:
-Dzieci, co to jest? Rude mieszka w dziupli, je orzeszki, i ma kitę. Na to Jasiu:
-Na 99% jest to wiewiórka..., ale znająć księdza to może być Jezus.
2.) Brat konwersuje ze mną na temat lektur szkolnych:
brat-Dlaczego musimy czytać taki badziew: (tu lista lektur 5-tej klasy), a nie np. "Harrega Poterra"
ja (po chwili zastanowienia)- Bo ksiądz nie akceptuje "Harrego Poterra" (ja też, ale tego już nie mówiłem ;)
brat (po chwili zastanowienia)- A my nie akceptujemy księdza...
To tyle, ale znając brata to 100%, że będzie więcej.
Does it matter what is on the top?
Way too down below, that's how this werewolf burns in me
O God, I see the light again
I'm gonna be getting someone in my brain
Lidien
Majtek
Majtek
Posty: 146
Rejestracja: czwartek, 6 lipca 2006, 15:25
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Lidien »

To akurat przydażyło się mojej koleżance:
Szła przez ulicę i akurat szła procesja w Boże Ciało i dziewczyna chciała rzeczekać procecję. W pewnym momencie z tłumu wyszła stara babcia z parasolką, podeszła do niej i zaczęła krzyczeć "Klękaj bezbożnico", następnie zdzieliła ją z parasolki w plecy. Dziewczyna nie zdążyła uklęknąć bo już leżała na asfalcie. Na szczęście nic jej się nie stało. Póżniej babcia wmieszała się w tłum i koleżanka nie zdążyła zgłosić tego policji.
Czyż czas jest obracającym się kołem, czy też koleina, która po nim pozostaje...
Kali from Neo-Dżungla
Majtek
Majtek
Posty: 119
Rejestracja: czwartek, 17 maja 2007, 17:27
Numer GG: 6489564
Lokalizacja: z internetu

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Kali from Neo-Dżungla »

KOMANDOS JEST COOL!!! Normalnie miodzio... Ale ANTAŁ też daje radę... gorzki żołądkowy:D


Ale jest jeden kfjatek....
Mój kumpel wczoraj wrócił do domu, około 24:D, i jego mama do niego(przy zapalonej nocnej lampce):
- Piłeś! Masz rozszeżone źrenice!
I z plaska w ryj:D
Może to nie śmieszne ale żenujące... przecież jak jest ciemno to jasne że rozszeżone będą... No i nie po piwie rosną:D
WolfTeam... warto chociaż zobaczyć...
Blantus
Tawerniany Teolog
Tawerniany Teolog
Posty: 130
Rejestracja: środa, 2 listopada 2005, 18:03
Numer GG: 0
Lokalizacja: bedzie Lublin

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Blantus »

Dziś rano się to stało. Współlokatorka miała mieć o 7:30 egzamin. Wyszła o 7, ale o 7:30 wróciła. Pytam się, co się stało etc. Ona zaś tak: Okazało się, że na tej samej ulicy mieszka jej egzaminatorka. Spotkały się w drodze na przystanek. I babka do niej: "Co by Fromm powiedział o dzisiejszym dniu?" Ona zaczyna mówić, coś tam ją jeszcze spytała. I tak stoją na przystanku, gdy babka mówi do niej, żeby dała jej indeks. Powiedziała, że wpisze jej 3, ale jak chce wyżej to niech jedzie na egzamin. Tym sposobem wróciła tak wcześnie.
"-Tylko słaby duch łakoci potrzebuje, by urosnąć w siłe."
Lajla
Pomywacz
Posty: 56
Rejestracja: środa, 27 czerwca 2007, 15:06
Numer GG: 8009316
Lokalizacja: gdzies tam...:P

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Lajla »

Był to poczatek roku szkolnego. Pierwsza klasa liceum.
Kasia słynaca z niskiego wzrostu wraz ze swoja złotowłosa przyjaciolka poszły dokarmic raczka na tzw "palarnie", która miala oczywiscie miejsce na terenie szkoly. Nie martwiac sie niczym delektowaly sie dymem tytoniowym az tu nagle w ich kierunku zmierza znajoma postac. Dziewczyny nie za bardzo tym przejete pala dalej. Kobieta natomiast szybkim w miare krokiem szla w strone przestraszonych uczennic. Kasia i jej przyjaciólka nie znaly jeszcze wszystkich pracownikow szkoly, byly pewne tylko tego, ze kobieta ta nie jest ich nauczycielka. Myślac, że to tylko niegroźna sekretarka wdaly sie w dyskusje z nieznajoma postacia:

-A dziewczyny z której klasy?
Zapytala nieznajoma kobieta.
-1aLO
Odpowiedziala Kasia caly czas trzymajac papierosa w reku.
-Zgas tego peta jak ze mna rozmawiasz!!!
Krzyknela z oburzeniem.
-Imie i nazwisko i kto jest waszym wychowawca???
Dziewczyny poslusznie odpowiedzialy.

Kobieta odeszla nic juz wiecej nie mowiac, dziewczyny lekko rozbawione wyszly z terenu szkoly.

Nastepnego dnia dowiedzialy sie, ze to nie byla zwykla sekretearka, a pani wicederektor tejze szkoly.
:twisted: :twisted: :twisted: :evil:

Ze strachem oczekiwaly na godzine wychowawcza, wiedzac ze ich wychowawca jest ciety na palaczy. Aż w koncu nadeszla ta chwila.... Oczywiscie sprawa opowiadanego wczesniej zajscia zostala poruszona, jednak pojawily sie pewne niejasnosci. Pani wicederektor nie zapamietala nazwiska, a w klasie byly cztery dziewczyny o imieniu Kasia :lol: :lol: :lol:


Dziewczyny wyszły calo z calej tej sytuacji, a cala szkola mowila o szczesciu słynacej z niskiego wzrostu dziewczynie:D
Kolejne państwo, kolejny system, kolejne życie, kolejna śmierć....
ODPOWIEDZ