Był to poczatek roku szkolnego. Pierwsza klasa liceum.
Kasia słynaca z niskiego wzrostu wraz ze swoja złotowłosa przyjaciolka poszły dokarmic raczka na tzw "palarnie", która miala oczywiscie miejsce na terenie szkoly. Nie martwiac sie niczym delektowaly sie dymem tytoniowym az tu nagle w ich kierunku zmierza znajoma postac. Dziewczyny nie za bardzo tym przejete pala dalej. Kobieta natomiast szybkim w miare krokiem szla w strone przestraszonych uczennic. Kasia i jej przyjaciólka nie znaly jeszcze wszystkich pracownikow szkoly, byly pewne tylko tego, ze kobieta ta nie jest ich nauczycielka. Myślac, że to tylko niegroźna sekretarka wdaly sie w dyskusje z nieznajoma postacia:
-A dziewczyny z której klasy?
Zapytala nieznajoma kobieta.
-1aLO
Odpowiedziala Kasia caly czas trzymajac papierosa w reku.
-Zgas tego peta jak ze mna rozmawiasz!!!
Krzyknela z oburzeniem.
-Imie i nazwisko i kto jest waszym wychowawca???
Dziewczyny poslusznie odpowiedzialy.
Kobieta odeszla nic juz wiecej nie mowiac, dziewczyny lekko rozbawione wyszly z terenu szkoly.
Nastepnego dnia dowiedzialy sie, ze to nie byla zwykla sekretearka, a pani wicederektor tejze szkoly.
Ze strachem oczekiwaly na godzine wychowawcza, wiedzac ze ich wychowawca jest ciety na palaczy. Aż w koncu nadeszla ta chwila.... Oczywiscie sprawa opowiadanego wczesniej zajscia zostala poruszona, jednak pojawily sie pewne niejasnosci. Pani wicederektor nie zapamietala nazwiska, a w klasie byly cztery dziewczyny o imieniu Kasia
Dziewczyny wyszły calo z calej tej sytuacji, a cala szkola mowila o szczesciu słynacej z niskiego wzrostu dziewczynie:D
Kolejne państwo, kolejny system, kolejne życie, kolejna śmierć....