Nagłe ogłoszenie niepodległości wbrew wszystkim nie jest dobrym wyjściem, gdyż nie zawsze skutkuje. Czeczeni wykorzystali kłopoty Rosjan z rozpadem ZSRR i dlatego przez pewien czas był spokój. Jak się Rosjanie pozbierali zaczęła się wojna.Podobnie Finlandia wykorzystała chaos podczas wojny domowej w Rosji co skończyło się Wojną Zimową w 39'. Kraje nadbałtyckie zrobiły to samo i sostały wcielone z powrotem do ZSRR 20 lat później. bez jednego wystrzału. Chociaż już odzyskanie niepodległości przez republiki radzieckie udało się wykorzystując kryzys władzy w Rosji. Jak widzisz różnie może być. Jak byś zareagował gdyby niepodległości zarządali Ślązacy albo Kaszubi? Wielu Slązaków uważa się za odrębny naród. Jakaś grupa kilka lat temu wysunęła pomysł autonomii dla Sląska.Perzyn pisze:I tu cię Zajcew zaskoczę, w 1991 Czeczenia ogłosiła niepodległość, co prawda uznały ją tylko Gruzja i Afganistan ale tak czy siak republika Czeczeńska jest faktem, miała legalne władze i nawet przez krótki okres Rosja tolerowała ją. I jak dla mnie Czeczńcy walczą o niepodległość, która im się należy. Bo jeśli chcemy powiedziec, że Czeczenia nie miała była niepodległym państwem przed 1991 to zażądajmy zwrotu Małopolski Wschodniej... znaczy Ukrainy i poprzyjmy Rosje w walce o zwrot Finlandii. Zresztą Białoruś i Litwę teżbysmy mogli anektować.
Uważam, że każdy naród ma prawo do samostanowienia i jeśli zabrano mu je to powinien o nie walczyć. Ale walka zbrojna to ostateczność.Jest potępiana na całym świecie i czasem podpinana pod terroryzm. W obecnych czasach o niepodległość powinno się walczyć środkami politycznymi i dyplomacją. Tak ostatnio udało się to zrobić Czarnogórze, choć Serbowie mogliby się temu sprzeciwić. Palestyna też byłaby na dobrej drodze, gdyby nie ataki terrorystyczne na obywateli Izraela. Czeczenom też należy się niepodległość, ale dopuki robią to co robią to nie mają szansy ani na poparcie, ani na sukces. Przemoc rodzi przemoc i stąd wojna w Czeczeni. Rosjanie z resztą nie są lepsi od czeczeńskich terrorystów.
Hmmm kto wie, kto wie. Tyle, że to strasznie instrumentalne traktowanie ludzkiego życia.Wielu ludzi tutaj mówi, że USA gówno obchodzą takie kraje jak Polska czy Irak, tyle, że USA wcale gówno nie obchodzą żołnierze USA. A mi szczerze mówiąc wcale by nie przeszkadzało, żeby w kraju było ich kilka tysięcy. Tarcza Antyrakietowana fajna rzecz, ale żywe tarcze w postaci tysięcy żołnierzy i obywateli USA to coś więcej. To ubezpieczenie "when u fuck with us u fuck with USA". Sojusze to tylko świstki papieru, dusze ludzkie to coś więcej.