O taaak zgadzam sie z tobą w zupełnosci!!! Co tam miecz toporek wymiataArtos pisze:Ja tam pomimo wszystko topory Topory i jeszcze raz TOPORY :D:D Mam do nich słabość i to wielką
Jaki rodzaj broni wybieracie?
-
- Majtek
- Posty: 116
- Rejestracja: środa, 28 marca 2007, 15:21
- Numer GG: 7260540
- Lokalizacja: Zza zadupia
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Najlepsze do wyrębu lasu przed czasami piłyZamroczony mrrrok pisze:O taaak zgadzam sie z tobą w zupełnosci!!! Co tam miecz toporek wymiataArtos pisze:Ja tam pomimo wszystko topory Topory i jeszcze raz TOPORY :D:D Mam do nich słabość i to wielką
Topory są nie poręczne i łatwo się odsłonić nie polecam.
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
O tym, że lepiej nie wychodzić z domu bez topora, przekonał się kolega na sesji WFRP. Mianowicie postawił sobie za cel, że zabije jakiegoś wroga... przewracając na niego drzewo. Niestety nie miał topora Więc zaczął rąbać mieczem, a i nawet udało mu się mniejsze drzewko urąbać, ale mieczowi to na dobre nie wyszło W każdym razie już niczego więcej nie ściąłAC pisze:Najlepsze do wyrębu lasu przed czasami piłyZamroczony mrrrok pisze:O taaak zgadzam sie z tobą w zupełnosci!!! Co tam miecz toporek wymiataArtos pisze:Ja tam pomimo wszystko topory Topory i jeszcze raz TOPORY :D:D Mam do nich słabość i to wielką
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 5
- Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 12:09
- Lokalizacja: Mirsk
Ja preferuję topory - choć najczęściej gram magiem Jeśli juz wybieram wojownika, to najlepiej sprawdziającym się orężem są wielkie, ciężkie (i najlepiej zaklęte) topory + broń miotana w postaci... toporków. No, moze czasem przywalę jakimś tyci tyci kafarkiem, ale to należy do rzadkości (tzn. kiedy wiem, że MG z którym gram jest na tyle pomysłowy by zgrabnie opisać interakcję między kafarkiem a naruszanym otoczeniem).
The Magical... Robotic... Priest... Fairy.
-
- Pomywacz
- Posty: 24
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 07:27
- Numer GG: 6531599
- Lokalizacja: Under the bridge
-
- Majtek
- Posty: 133
- Rejestracja: czwartek, 18 stycznia 2007, 14:09
- Numer GG: 3705860
- Lokalizacja: Reda
- Kontakt:
Zdecydowanie tak. Choćby widok, jak taki niski brodaty i śmierdzący Krasnolud wyciąga sobie z tyłka głęboko utkwioną strzałę. Nie ma to jak bronie dystansowe w najlepszym wydaniu. Czyli niesamowicie precyzyjne łuki, które trzymane w ręku bohatera przyprawiają mnie o szybsze bicie serca. No i ta ich perfekcyjność, dalekosiężność i moc. Wystarczy zaszyć się gdzieś w dogodnym miejscu...
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
E tam, gobliny są nie mniej zwinne, a krasnoludowie je zabijają. Plotki o nieruchawości khazadów to jakaś podstępna propaganda, w końcu dobry wojownik musi być szybki i zwinny, żeby móc znaleźć się w każdej sekundzie w odpowiednim miejscu. Może i nie robią salt w tych swoich kolczugach, ale nie taka jest definicja zwinnościAlucard 666 pisze:Poza tym szczerze wątpię czy niski opasiony krasnal z młotem potrafiłby sobie trafić w zwinnego elfa.
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Jest - krasnolud pojedynkujący się ze strażnikiem dróg do pierwszej krwi. Walczy młotem A następnie szarżuje przez las goniąc niziołka, mając drewnianą nogę i pełną płytówkę. DogoniłKamil_WFRP pisze: Bo czy jest cos pikniejszego niz krasnal w warhammerem w raczkach przerabiajacy przeciwnikow na bitki?
Alucard 666 pisze:Owszem. Zgadzam się z Visiusem. Nie ma to jak broń dystansowa. Poza tym szczerze wątpię czy niski opasiony krasnal z młotem potrafiłby sobie trafić w zwinnego elfa. Very Happy (Moja broń- łuk refleksyjny)
O, pod tym mógłbym się podpisać. Z doświadczenia wiem, że moimi postaciami w zwarciu nie powalczę Z krasnoludami co prawda nie walczyłem, ale żebyście widzieli minę mojego MG, gdy podczas starcia z 12-osobowym oddziałem orków zabiłem 6 pojedynczymi strzałami w głowę. Mnie się nic nie stało
-
- Pomywacz
- Posty: 50
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 16:13
- Numer GG: 0
- Kontakt:
Dla siebie to bym wzią łuk . Tak... ten syk strzał przecinających powietrze, te ozdoby wyryte na magicznych grotach i na łuku, no i sam łuk! Ok. 1,5 m długości- Nic tylko naciągnąć cięciwę i fruu! (Strzelać). No i jeszcze jakbyb tak był elfem . Schować się w nocy w krzki, zaczaić i atakować z zaskoczenia. Lubią też walkę rapierem. Zgodzę się, że rapier ma mały dmg. a w porównaniu z toporem oburęcznym i za razem obusiecznym marnie się prezętuje ale jak w D&D wziąść klasę szermierz to nadrabia to wszystko umiejętnościami specjalnymi. A co do młota- jest strasznie toporny . Rapierkiem to wiwija się przeróżne piruety a młotem tylko machniesz i modlisz się aby trafił :/.
Ostatnio zmieniony sobota, 7 kwietnia 2007, 19:02 przez mqm, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Tak właśnie wygląda mój styl walki Jako, że gram elfem, moje warunki do walki na miecze są raczej mizerne. Dlatego zaszywam się gdzieś na drzewie i kładę ogień zaporowy Co prawda MG trochę się irytuje, ale za to na jednej sesji, podczas której część graczy zginęła, a część została ranna wyszedłem z najmniejszym szwankiemmqm pisze: Nic tylko naciągnąć cięciwę i fruu! (Strzelać). No i jeszcze jakbyb tak był elfem . Schować się w nocy w krzki, zaczaić i atakować z zaskoczenia.
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...
Hehe Ravandil. My nie jesteśmy czasem rozdzielonymi w młodości braćmi (No... w sumie to że jestem o 7 miesięcy starszy raczej raczej likwiduje taką możliwość)
Dokładnie ten sam styl walki. Tylko że zamiast na drzewo ja się odpowiednio kamufluję... i zawsze ustawiam się z boku, żeby mieć czystą pozycję i swoich nie trafiać (Nasz MG jest bardzo upierdliwy). Zwykle też wychodzę bez poważniejszych ran
Tak nawiasem, w strzelankach (a rzadko gram) moją ulubioną bronią jest wszelkiej maści karabin snajperski... Nie ma jak kampowanie... Wolę to niż samotne akcje typu rambo
Dokładnie ten sam styl walki. Tylko że zamiast na drzewo ja się odpowiednio kamufluję... i zawsze ustawiam się z boku, żeby mieć czystą pozycję i swoich nie trafiać (Nasz MG jest bardzo upierdliwy). Zwykle też wychodzę bez poważniejszych ran
Tak nawiasem, w strzelankach (a rzadko gram) moją ulubioną bronią jest wszelkiej maści karabin snajperski... Nie ma jak kampowanie... Wolę to niż samotne akcje typu rambo
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów
Czerwona Orientalna Prawica
Czerwona Orientalna Prawica
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Cuda się zdarzają, więc nigdy nie mów nigdy... Chociaż nie życzyłbym Ci tego, byś miał ze mną coś wspólnegoAlucard 666 pisze:Hehe Ravandil. My nie jesteśmy czasem rozdzielonymi w młodości braćmi (No... w sumie to że jestem o 7 miesięcy starszy raczej raczej likwiduje taką możliwość)
Wiadomo, snajperka najlepszą bronią jest Moją ulubioną akcją jest, gdy w Call of Duty zabiłem 2 niemiaszków jednym strzałem, raz tak w Hitmanie 2 mi się udało Ale jakby się tak zastanowić, to w WFRP gracza z Umiejętnościami Strzeleckimi na poziomie ok 65 (tak teraz mam ) też można traktować jako snajpera MG da mi minus za celowanie i złe warunki, a i tak będę mieć więcej niż przeciętny gracz A w krzakach się nie chowam, bo i tak najczęściej wychodzi, że ktoś mnie zauważa. A na drzewo nikt nie zdąży wejść I jakoś bym się nie przyzwyczaił do innego stylu grania. No chyba, że grałbym Szermierzem Estalijskim, albo coś w ten deseń. Zdecydowanie przedkładam finezję nad bezmyślne okładanie się żelastwem.Alucard 666 pisze:Tak nawiasem, w strzelankach (a rzadko gram) moją ulubioną bronią jest wszelkiej maści karabin snajperski... Nie ma jak kampowanie... Wolę to niż samotne akcje typu rambo
-
- Bosman
- Posty: 1864
- Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
- Numer GG: 5454998
Zdziwilbys sie. Patrzac z pkt widzenia mechaniki: moze rapier ma male dmg, ale za to ma wieksza szanse na trafienie krytyczne (standardowo 18-20) co jest duzym udogodnieniem w porownaniu do toporow. A na wyzszych poziomach przy dobraniu odpowiednich atutow to mozna dojsc i do krytyka od siedmiu.mqm pisze:Zgodzę się, że rapier ma mały dmg. a w porównaniu z toporem oburęcznym i za razem obusiecznym marnie się prezętuje (...)
-
- Marynarz
- Posty: 196
- Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 12:45
- Lokalizacja: Śląsk
Eee tam wy sie nie znacie najlepszą bronią jest sztylet w rękawie.
Zalety
- Nikt nie wie, że go masz
- Nie wzbudzasz podejrzeń
- Mozna nim walczyć szybko i skutecznie
- Z łatwością można walczyć dwoma sztyletami
- Najlepszy przy cichym zabijaniu
- Dla każdego
Wady
-Trzeba stać blisko
A więc sztylet ma więcej zalet niż wad
Zalety
- Nikt nie wie, że go masz
- Nie wzbudzasz podejrzeń
- Mozna nim walczyć szybko i skutecznie
- Z łatwością można walczyć dwoma sztyletami
- Najlepszy przy cichym zabijaniu
- Dla każdego
Wady
-Trzeba stać blisko
A więc sztylet ma więcej zalet niż wad
-
- Bosman
- Posty: 2349
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 18:09
- Numer GG: 9149904
- Lokalizacja: Wrzosowiska...