Po śmierci

[Remik]

Organy odać potrzebującym, a reszta nich sie wala po świecie [/code]

[Miśko]

reszta nich sie wala po świecie

Joooo... To by było niezłe, tak w testamencie napisać "Prawą nogę proszę wysłać do Senegalu, a lewą dłoń do Bangladeszu" ;D

[Neprijatel]

Pogrzebać. Ładnie, po katolicku.

Wiem, wiem, nuda...

[Mistrz Małodobry]

jest jeszcze opcja z przekazaniem Akademi Medycznej podłubią złożą z powrotem ( zostawiając pare narzedzi w srodku i zastanawiając się co zrobic z organami które zostały ) a ostatnio krucho u nich z ciałami na których trzeba studentów uczyc

[Deep]

Cóż za temat xD
Ja bym chciał, żeby wyjęli najpoptrzebniejsze organy (może się komuś przydadzą?) a potem spalili ciało. A prochy niech wsadzą do słoiczka a słoiczek niech stoi na biurku mojego syna (jesli będę miał ).

[Force]

No tak, część na przeszczepy a reszte spalić... A co z mózgiem?
Ja bym swój kazał wysłać w paczce znajomej : ) Boi sie mózgów

[Zajcew]

Coś dużo tu fanów kremacji. Ja i owszem dał bym sobie wyjąć parę tych niepotrzebnych mi już po śmierci kiszek na przeszczepy, ale wolałbym normalny pogrzeb z trumną i w ogóle. Urnę z prochami dziadka można stłuc, zgubić albo jeszcze gorzej, a nagrobek jak postawisz tak będzie stał. Jako dodatkowy plus użyźnisz sobą glebę, a i robaki się najedzą(podejście ekologiczne). Poza tym w razie ekshumacji zwłok ludzie mogli by sobie popatrzeć na mój fajny przegniły szkielet .

[Miśko]

Urnę z prochami dziadka można stłuc, zgubić albo jeszcze gorzej, a nagrobek jak postawisz tak będzie stał.

Chyba, że tak jak na jednym z gdyńskich cmentarzy ktoś ci nagrobek rozbije i szkielet wyciągnie. To ja jednak wolę by zgubili moje prochy, chociaż i tak mi to już nie będzie robiło zbytnio ;p.

[Kurak]

Chyba, że tak jak na jednym z gdyńskich cmentarzy ktoś ci nagrobek rozbije i szkielet wyciągnie.

No co, jakiś nekromanta ciała do badań potrzebował
Co do tematu to mnie to niezbyt interesuje bo po śmierci ciało niezbyt jest potrzebne

[Ravandil]

Heh, mnie raczej obojętne. Jeśli ktoś uzna, że moje organy do czegoś się nadaje, to proszę bardzo, niech bierze na przeszczep, a to co zostanie niech pochowają jakoś przyzwoicie. A nawet jak nie to i tak nie będę miał na to wpływu

[Perzyn]

Ja chcę żeby oje ciało puścili w morze na drakkarze i podpalili go płonącą strzałą. A tak na poważnie to chce mieć własny kurchan. No dobra tak zupełnie na serio to niech wyciachają co sie jeszcze będzie nadawać do użytku a resztę to można skremować. A prochy rozsypać nad oceanem na przykład, albo do urny i nad TV. W sumie to dosyć mało mnie interesuje co stanie się z ciałem po śmierci, więcej zmartwienia będzie o duszę.

[Mistrz Małodobry]

Heh, mnie raczej obojętne. Jeśli ktoś uzna, że moje organy do czegoś się nadaje, to proszę bardzo, niech bierze na przeszczep, a to co zostanie niech pochowają jakoś przyzwoicie. A nawet jak nie to i tak nie będę miał na to wpływu

musisz najpierw zgode na pobranie podpisac i nosic przy sobie...

[Force]

Ale nikt nie wpadł na to żeby sie ZAMROZIĆ i trafic w przyszłości do kabiny resurekcyjnej takiej jak ta w "Dysku" Terrego Pratchetta

[fds]

Heh, mnie raczej obojętne. Jeśli ktoś uzna, że moje organy do czegoś się nadaje, to proszę bardzo, niech bierze na przeszczep, a to co zostanie niech pochowają jakoś przyzwoicie. A nawet jak nie to i tak nie będę miał na to wpływu

musisz najpierw zgode na pobranie podpisac i nosic przy sobie...

Chciałeś powiedzieć chyba, że jeśli nie chcesz żeby Ci pobrali organy, to musisz nosić odmowę przy sobie

[Ravandil]

Ale nikt nie wpadł na to żeby sie ZAMROZIĆ i trafic w przyszłości do kabiny resurekcyjnej takiej jak ta w "Dysku" Terrego Pratchetta

Albo do takiej jak w "Gwiezdnych Wojnach", tam gdzie Han Solo siedział Z takich bardziej odjechanych pomysłów to jeszcze można dać się zamrozić, żeby w przyszłości zrobili z ciebie cyborga Ale może lepiej nie fantazjujmy w ten sposób, bo to się może źle skończyć

[Alucard]

A ja chcę aby mnie po śmierci...
... WSKRZESIĆ (Buhahaha, nikt na to nie wpadł ?)
Jak jest tu jakiś licencjonowany nekromanta to "wskrzeszenie raz na miejscu" zamawiam

[Perzyn]

Alucard - ja bym tam wolał licencjonowanego wampira. Wiesz najlepiej takiego w długim czerwonym płaszczu i kapeluszu z szerokim rondem... Z takim "ojcem" to nikt nie skoczy:D