[Neuroshima] Front
-
- Marynarz
- Posty: 370
- Rejestracja: niedziela, 20 sierpnia 2006, 00:22
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: z buszu :)
- Kontakt:
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Dwja mężczyźni wtargnęli bez pukania do pokoju z tabliczką 'Prezydent' na drzwiach. Jedyne co ujrzeli to straszny bałagan i meżczyznę śpiącego za biurkiem. Chwilę później do pokoju weszło dwóch strażników.
- Bardzo przepraszamy proszę pana ale nie udało nam się ich powstrzymać... - Ochroniarz urwał po czym ściszył głos - Pan Collins jest bardzo zapracowany. Proponuję przejść do pokoju obok i przy herbatce uzgodnić z zastępcą prezydnta po co tu przyszliście.
Jeden z ochroniarzy wymknął się z wami po cichu do drugiego pokoju. Drugi strażnik został przy Collinsie.
Weszliście do drugioego pomieszczenia z tabliczką 'V-ce Prezydent'. Za biurkiem siedział młody mężczyzna w wieku około 30 lat. Porządkował jakies papiuery na biurku gdy weszliście. Ochroniarz powiedział: - Tych dwóch ma jakąś ważną sprawę do pana Collinsa. Mógłby się pan nimi zająć?
Po tych słowach ochroniarz wyszedł z pomieszczenia. Vice prezydent ugościł was niedobrą herbatką po czym zapytał: - Z kim mam przyjemność i w jakiej sprawie przychopdzicie?
- Bardzo przepraszamy proszę pana ale nie udało nam się ich powstrzymać... - Ochroniarz urwał po czym ściszył głos - Pan Collins jest bardzo zapracowany. Proponuję przejść do pokoju obok i przy herbatce uzgodnić z zastępcą prezydnta po co tu przyszliście.
Jeden z ochroniarzy wymknął się z wami po cichu do drugiego pokoju. Drugi strażnik został przy Collinsie.
Weszliście do drugioego pomieszczenia z tabliczką 'V-ce Prezydent'. Za biurkiem siedział młody mężczyzna w wieku około 30 lat. Porządkował jakies papiuery na biurku gdy weszliście. Ochroniarz powiedział: - Tych dwóch ma jakąś ważną sprawę do pana Collinsa. Mógłby się pan nimi zająć?
Po tych słowach ochroniarz wyszedł z pomieszczenia. Vice prezydent ugościł was niedobrą herbatką po czym zapytał: - Z kim mam przyjemność i w jakiej sprawie przychopdzicie?
.
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Jim Zagadka
Mężczyzna skrzywił się po herbacie i zaczął szybko mówić. Jim Zagadka, Zabójca Maszyn. Dostałem list od przyjaciela z Posterunku, pisze, że ma problem, i że pzydała by się pomoc. Jaki wiesz, położenie Posterunku jest tajne, a Nowy York ma dobre układy z posterunkowcami, więc pomyślałem, że prezydent będzie wiedział, gdzie są, i dałby nam jakieś wsparcie. Przecież jest naszym obowiązkim jednoczyść się pod sztandarem flagi Amerykańskiej i razem wypowiadać wojnę wspólnemu wrogowi, nieprawdaż?
Mężczyzna zakończył swą przemowę patriotyczną zagadką, czy też raczej stwierdzeniem głosem, który nie przyjmował sprzeciwu.
Mężczyzna skrzywił się po herbacie i zaczął szybko mówić. Jim Zagadka, Zabójca Maszyn. Dostałem list od przyjaciela z Posterunku, pisze, że ma problem, i że pzydała by się pomoc. Jaki wiesz, położenie Posterunku jest tajne, a Nowy York ma dobre układy z posterunkowcami, więc pomyślałem, że prezydent będzie wiedział, gdzie są, i dałby nam jakieś wsparcie. Przecież jest naszym obowiązkim jednoczyść się pod sztandarem flagi Amerykańskiej i razem wypowiadać wojnę wspólnemu wrogowi, nieprawdaż?
Mężczyzna zakończył swą przemowę patriotyczną zagadką, czy też raczej stwierdzeniem głosem, który nie przyjmował sprzeciwu.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
Jack
Siedział w swoim Pontiacu przed wielgachnym budynkiem gdzie chyba urzędował prezydent N.J i słuchał jakiejś muzyki z odtwarzacza który za niemałe pieniądze Kupił kiedyś w Detroit, Hard Rock jakiś, chyba Guns & Roses.
Jack spojrzał w górę, popatrzył chwilę na dumnie powiewającą flage USA ledwie widoczną z któregoś piętra budynku i pomyślał pośpieszcie się chłopaki!
Siedział w swoim Pontiacu przed wielgachnym budynkiem gdzie chyba urzędował prezydent N.J i słuchał jakiejś muzyki z odtwarzacza który za niemałe pieniądze Kupił kiedyś w Detroit, Hard Rock jakiś, chyba Guns & Roses.
Jack spojrzał w górę, popatrzył chwilę na dumnie powiewającą flage USA ledwie widoczną z któregoś piętra budynku i pomyślał pośpieszcie się chłopaki!
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
-
- Marynarz
- Posty: 370
- Rejestracja: niedziela, 20 sierpnia 2006, 00:22
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: z buszu :)
- Kontakt:
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Zastępca Collinsa wstał.
Posterunek? Nie daje sobie rady z Molochem? Oż cholera! - vice prezydent zanurkował pod biurko po czym podał Jimowi sporych rozmiarów krótkofalówkę.
- Trzymaj - powiedział. - W odległości kilkunastu kilometrów od Posterunku zacznie pikać. Będziesz mógł się wtedy połączyć z władzami. Kod będzie znał mój ochroniarz, który pojedzie z wami. Oprócz niego wyślę wam jeszzce 3 żołniuerzy. To tyle na co mnie stać. Przykro mi, że tak mało. - zastępca usiadł z powrotem. - Jedźcie już. - ponaglił ich.
Posterunek? Nie daje sobie rady z Molochem? Oż cholera! - vice prezydent zanurkował pod biurko po czym podał Jimowi sporych rozmiarów krótkofalówkę.
- Trzymaj - powiedział. - W odległości kilkunastu kilometrów od Posterunku zacznie pikać. Będziesz mógł się wtedy połączyć z władzami. Kod będzie znał mój ochroniarz, który pojedzie z wami. Oprócz niego wyślę wam jeszzce 3 żołniuerzy. To tyle na co mnie stać. Przykro mi, że tak mało. - zastępca usiadł z powrotem. - Jedźcie już. - ponaglił ich.
.
-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: z buszu :)
- Kontakt:
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Jim Zagadka
Facet już biegnął do drzwi, jednak zaraz zawrócił. Właśnie. Broń i amunicja. Przydałbym mi się z jeden, a nawet dwa akumulatory do EMP. No i z tymi dwoma magazynkami do kałasza wiele nie zdziałam... Gdy dostał odpowiedź i/lub załączniki Wybiegł do Pontiaca, szybko wskoczył i zaczął poganiać kierowcę, uprzednio upewniając się, czy paliwa na pewno starczy.
Facet już biegnął do drzwi, jednak zaraz zawrócił. Właśnie. Broń i amunicja. Przydałbym mi się z jeden, a nawet dwa akumulatory do EMP. No i z tymi dwoma magazynkami do kałasza wiele nie zdziałam... Gdy dostał odpowiedź i/lub załączniki Wybiegł do Pontiaca, szybko wskoczył i zaczął poganiać kierowcę, uprzednio upewniając się, czy paliwa na pewno starczy.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
Jack
jak tylko Jim wszedł do wozu to Jack odrzekł:
Hej! wyluzuj! zasuwamy od jakiejś wsi na zadupiu aż tutaj więc nie ma opcji żeby nie zatankowac bryki! musimy znaleźc benzynę! a pozatym to po co ci ten radar czy co to tam jest który trzymasz pod pachą? i co to za goście? mięso armatnie?!
jak tylko Jim wszedł do wozu to Jack odrzekł:
Hej! wyluzuj! zasuwamy od jakiejś wsi na zadupiu aż tutaj więc nie ma opcji żeby nie zatankowac bryki! musimy znaleźc benzynę! a pozatym to po co ci ten radar czy co to tam jest który trzymasz pod pachą? i co to za goście? mięso armatnie?!
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Vice prezydent nie miał wioele na zbyciu ale wspomógł bohaterów 2 akumulatorami do EMP, 2 magazynkami do kałacha i paczuszką z 9mm (koło 100 sztuk).
Usłyszawszy wypowiedź Jacka jeden z pakerów zniknął na chwilę w budynku po czym wyszedł z 4 kanistrami benzyny. Starczy wam na kilkudniową podróż.
- Po drodze do Posterunku jest kilka wiosek, w których akceptują nowe dolary. - rzekł wlewając paliwo do baków po czym klepnął się po tylnej kieszeni spodni. - Mówia mi Mike a to jest Tyfus - przedstawił się.
Usłyszawszy wypowiedź Jacka jeden z pakerów zniknął na chwilę w budynku po czym wyszedł z 4 kanistrami benzyny. Starczy wam na kilkudniową podróż.
- Po drodze do Posterunku jest kilka wiosek, w których akceptują nowe dolary. - rzekł wlewając paliwo do baków po czym klepnął się po tylnej kieszeni spodni. - Mówia mi Mike a to jest Tyfus - przedstawił się.
.