Kfiatki z życia

-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
- Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"
Na wycieczce w górach zwiedzaliśmy kopalnię soli w Wieliczce(polecam!! fajne miejsce!!)...no i oprowadzacz tam gada o historii itp... no i ja isę zgłaszam i się go pytam: "Ale skoro tyle lat wydobywacie tą sól to na pewno natknęliście się na jakieś żyjątka podziemne" (nikt nie łapał o co chodzi więc dodałęm): "No wie pan Gobliny..." (wszyscy co załapali zaraz grupowy Rotfl zrobili, a koleś nadal nie łapał)...myślcie co chcecie ale takie zagrywki są u mnie na porządku dziennym..xD
Prosiak (PrQ)

-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Z tego co wiem, to Gobliny nie żyły w kopalniach soli
Ale lepiej by było, jakbyś zaczął wkręcać ludzi przy tym jeziorku (solance), że widziałeś "człowieczka" i opisałbyś Golluma
Albo sobie stać przy barierce i skrycie wydawać gulgotanie
Albo wersja "Niezły hardkor": Wskoczyć do jeziorka wydając okrzyk "My precious!" (nie jestem pewien pisowni... W każdym bądź razie chodzi mi o "maj presies" 




Od dziś płacę Eurogąbkami.

-
- Marynarz
- Posty: 370
- Rejestracja: niedziela, 20 sierpnia 2006, 00:22

-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
- Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"


-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard

-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
Istnieje niewielka szansa ze wycieczka szkolna nie zrobi gdzies obory 

Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.

-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Oto kfiatek który bawi mnie do łez:
Siedzę w łazience już dłuższy czas. Zadzwoniła komórka sygnalizując nadejście smsa. Bez pośpiechu wycieram mokrą dłoń, biorę komórkę i po odczytaniu wiadomości odpisuję. Rozlega się pukanie do drzwi łazienki:
- Co robisz? - dopytuje się moja rodzicielka.
- Kąpię się - pada moja odpowiedź.
- Zamoczysz komórkę - przestrzega mama, która usłyszała dźwięki klikania w klawisze telefonu.
- Ale tu nie ma wody!
Dopiero później dotarło do mnie, co powiedziałam <lol>
Siedzę w łazience już dłuższy czas. Zadzwoniła komórka sygnalizując nadejście smsa. Bez pośpiechu wycieram mokrą dłoń, biorę komórkę i po odczytaniu wiadomości odpisuję. Rozlega się pukanie do drzwi łazienki:
- Co robisz? - dopytuje się moja rodzicielka.
- Kąpię się - pada moja odpowiedź.
- Zamoczysz komórkę - przestrzega mama, która usłyszała dźwięki klikania w klawisze telefonu.
- Ale tu nie ma wody!
Dopiero później dotarło do mnie, co powiedziałam <lol>

-
- Marynarz
- Posty: 185
- Rejestracja: sobota, 14 sierpnia 2004, 08:34
- Lokalizacja: Siemiomosze :)
- Kontakt:
3 lata temu na woodstoku w porez ogłaszania przez megafon rzeczy zagubionych i znalezionych pojawiłe ise taki tekst "Frodo ! oddaj pierścień - sauron"... normalnie sturlałem się z grórki 
A kwiatek ze środy
6 zer z mamty zamieniłem na zaliczenie
!

A kwiatek ze środy


Zjedz kota! Zjedz kota! Kot ma wiele witamin i mikroelementów! RAORGHHH ! 


-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Jako, że dawno nic nie wrzucałem, to zapodam kilka tekstów szkolnych 
WF, siatkówka, składy mieszane. Koleś z klasy- żelek, laluś, picuś, kasy jak lodu- ulubieniec dziewczyn. Gramy w siatę, a ten, że nie potrafi nic innego tylko kopać, to raz za razem, niby przepisowo, odbiera piłki nogami. Jedna z fanek, słodka idiotka, pięknie przedstawiła swój poziom:
-Patruś, ty to jesteś... Normalnie... Nie wiem!
Renowacja szkoły, czyszczenie cegieł itd- na rusztowaniu za oknami chodzą robotnicy, mamy luźny niemiecki, dwóch kolesi wyrabia godziny
, jeden zbiera śnieg z barierki(akcja się dzieje jakiś tydzień, dwa temu), wychyla się, rzuca, po czym robi glonojada na szybie 
Ciągle renowacja, technika, robię jakiś tam przekrój. Zrobiłem, nauczycielka pochwaliła, a robotnik zza okna do bliżej nieorkeślonej osoby: No, widzisz, dobrze ci to idzie! Cała klasa w brecht, rolety poszły w dół i już nie było zabawy
Polski, wchodzą dwie uczennice. Nauczyicelka upomina, że miały przyjść na przerwie, a one: Miały, miały, ale zapomniały. Hyhyhy. A my, w szóstkę z kumplami zaczęliśmy w podobny sposób się śmiać, wydając z siebie Hohoho, Hihihi, Hehehe, Hahaha itd potwornie poważnym głosem. Nauczycielka ze śmiechu nie mogła i wyszła, wraca z poważną miną i twardo dyktuje zadanie. Kumpel: No to nastrój po rozrykowych dziewczynach zniknął...

WF, siatkówka, składy mieszane. Koleś z klasy- żelek, laluś, picuś, kasy jak lodu- ulubieniec dziewczyn. Gramy w siatę, a ten, że nie potrafi nic innego tylko kopać, to raz za razem, niby przepisowo, odbiera piłki nogami. Jedna z fanek, słodka idiotka, pięknie przedstawiła swój poziom:
-Patruś, ty to jesteś... Normalnie... Nie wiem!
Renowacja szkoły, czyszczenie cegieł itd- na rusztowaniu za oknami chodzą robotnicy, mamy luźny niemiecki, dwóch kolesi wyrabia godziny


Ciągle renowacja, technika, robię jakiś tam przekrój. Zrobiłem, nauczycielka pochwaliła, a robotnik zza okna do bliżej nieorkeślonej osoby: No, widzisz, dobrze ci to idzie! Cała klasa w brecht, rolety poszły w dół i już nie było zabawy

Polski, wchodzą dwie uczennice. Nauczyicelka upomina, że miały przyjść na przerwie, a one: Miały, miały, ale zapomniały. Hyhyhy. A my, w szóstkę z kumplami zaczęliśmy w podobny sposób się śmiać, wydając z siebie Hohoho, Hihihi, Hehehe, Hahaha itd potwornie poważnym głosem. Nauczycielka ze śmiechu nie mogła i wyszła, wraca z poważną miną i twardo dyktuje zadanie. Kumpel: No to nastrój po rozrykowych dziewczynach zniknął...
Od dziś płacę Eurogąbkami.

-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Heh, musze spróbować tego numeru z goblinami. w ogóle to fajnie sie robi wioche na wycieczkach klasowych 
A ostatnio mielismy manię i kupowaliśmy co się dało ze sklepiku szkolnego (z tych najtańcszych rzeczy, np. krówki, cukierki po 5gr i takie tam badziewia). Teraz pani ze sklepiku tak dziwnie isę na nas patrzy...

A ostatnio mielismy manię i kupowaliśmy co się dało ze sklepiku szkolnego (z tych najtańcszych rzeczy, np. krówki, cukierki po 5gr i takie tam badziewia). Teraz pani ze sklepiku tak dziwnie isę na nas patrzy...
.

-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
To zdecydowanie lepiej działa, jak idzie 10 osób i każdy kupuje po jednymDeep pisze:A ostatnio mielismy manię i kupowaliśmy co się dało ze sklepiku szkolnego (z tych najtańcszych rzeczy, np. krówki, cukierki po 5gr i takie tam badziewia). Teraz pani ze sklepiku tak dziwnie isę na nas patrzy...

Kolega: Poproszę... 20 bułek słodkich
Sprzedawczyni (zdziwiona): Dobrze
<ładuje męczy się>
S: jeszcze coś?
K: a w sumie... wolę rogaliki zamiast bułek
Dobrze, że pani nie miała nic ciężkiego pod ręką



-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
To dawno temu ja z kolegami szliśmy do sklepu i kupowaliśmy po jednym malutkim cukierku. Waga wykazywała, że cukierek ważył... 0 gramów. A jak coś nic nie waży, to nic nie kosztuje. Więc dostaliśmy kilka za darmo, ale potem pani się wkurzyła i już nie chciała sprzedawać po jednym
.
Poza tym cały czas męczymy panią ze sklepiku szkolnego, prosząc aby dała na kredyt. Niestety, jest uparta i "dać na krechę" nie chce. Podobno potem uczniowie nie oddają.
A i ze sklepowych akcji to kumpel miał ciekawy pomysł. Nazbierał chyba z dziesięc wygrywających patyków po Big Milkach. Mówił, ze jak zbierze jeszcze kilka, to wymieni te patyki na lody... wszystkie naraz w jednym sklepie. Nie wiem, czy to zrobił, a jeśli tak, to chciałbym zobaczyć minę sprzedawcy
.

Poza tym cały czas męczymy panią ze sklepiku szkolnego, prosząc aby dała na kredyt. Niestety, jest uparta i "dać na krechę" nie chce. Podobno potem uczniowie nie oddają.
A i ze sklepowych akcji to kumpel miał ciekawy pomysł. Nazbierał chyba z dziesięc wygrywających patyków po Big Milkach. Mówił, ze jak zbierze jeszcze kilka, to wymieni te patyki na lody... wszystkie naraz w jednym sklepie. Nie wiem, czy to zrobił, a jeśli tak, to chciałbym zobaczyć minę sprzedawcy

...

-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
A propo kupowania cukierków- zima, wczesna pora wieczorowa, koło 19, wozimy się z kumplem (metal- długie blond włosy, bluza Iron Maiden czy cuś w ten deseń, długi płaszcz, łańcuch przy spodniach i "rozwalone" glany na nogach. Obeszliśmy wszystkie monopolowe w okolicy, tekst zawsze ten sam- "Poproszę dwa najtańsze lizaki". Sprzedawczynie dziwnie się na nas patrzyły, ale mniejsza o to- między jednym a drugi monopolowym zjadaliśmy lizaki, więc potrzebne były następne- i tak wracaliśmy po 15-20min do tego samego sklepu, prosząc o dwa najtańsze lizaki
. W pewnym sklepie policja spisuje jakiegoś pijaczka, wpada kumpel, krzyczy "Dwa najtasze lizaki!" rzuca odliczoną kasę na "trawkę", zabiera dwa lizaki i wybiega z krzykiem ze sklepu 


Od dziś płacę Eurogąbkami.

-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Ja mam dobry numer ze szkoły
Na jednym z dachów kominarze czyszczą komin i obserwuja nasza klase przez duze okno w pracowni od niemieckiego. Nasza klasa (tylko 4 chłopaków XD) tez im sie przyglada. W pewnym momencie zaczeli podrywac dziewczyny machali rekoma, słali całusy, krzyczeli. Jeden w pewnym momencie napisał sadzą na kominie swój numer telefonu komórkowego
Jedna kolezanka spisała. 




-
- Majtek
- Posty: 133
- Rejestracja: czwartek, 18 stycznia 2007, 14:09
- Numer GG: 3705860
- Lokalizacja: Reda
- Kontakt:
Dobry był motyw ostatnio na matmie. Siedzymy sobie wszyscy kulturalnie, a koleżanka zamyka okno. Jakoś niefortunnie to zrobiła, bo się nie domknęło na samej górze. Z racji tego, iż jestem najwyższym człowiekiem w szkole, chciałem jej pomóc docisnąć okno. Wlazłem na ławkę, a okno ani drgnie. Pomyślałem, że coś się zakleszczyło. Owtorzyłem drugie skrzydło, wylazłem na zewnątrz (pierwsze piętro) i zacząłem majstrować przy oknie (nauczycielka wpadała w spazmatyczny szał, ale kolega uświadomił jej, że mieszkam na czwartym piętrze i nie takie rzeczy robiłem). Pode mną przechodziła jakaś pani z dwójką dzieci. Stanęli i zaczęli na mnie patrzeć. Babka chwyciła za telefon i z psychiczną miną zaczęła wystukiwać coś w klawiaturę. Krzyknąłem "Niech się Pani nie boi, ja tylko okno naprawiam". Odpowiedziała "Jak to dobrze, ja już myślałam, że Pan ma jakieś samobójcze myśli". Jeszcze kilka osób patrzyło się na mnie jak na idiotę, ale cóż, okno zostało naprawione. 


-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Ostatni tydzień przed feriami. Lekcja pierwsza - niemiecki. Wchodzimy do klasy a nauczycielka na nas jak na psychicznych patrzy i z tekstem A wy mi do czegos jesteście w ogóle dzisiaj potrzebni? no to wyszliśmy.
PS. Miło, że mój temat się jakoś trzyma.
PS. Miło, że mój temat się jakoś trzyma.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica

Nordycka Zielona Lewica

