[sapkowski] Rzeczna przeprawa


- 
				scorez
 - Kok
 
- Posty: 1183
 - Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
 - Numer GG: 3374868
 - Lokalizacja: otchłań
 


- 
				scorez
 - Kok
 
- Posty: 1183
 - Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
 - Numer GG: 3374868
 - Lokalizacja: otchłań
 



- 
				Ardel
 - Kok
 
- Posty: 1015
 - Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
 - Numer GG: 8570942
 - Lokalizacja: Shadar Logoth
 

- 
				scorez
 - Kok
 
- Posty: 1183
 - Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
 - Numer GG: 3374868
 - Lokalizacja: otchłań
 

- 
				PrQ
 - Marynarz
 
- Posty: 381
 - Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
 - Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"
 


- 
				Ant
 - Kok
 
- Posty: 1228
 - Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
 - Numer GG: 8228852
 - Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją
 
 Eltharond el'Thardithene 
Elfowi nie chciało się bawić w ostrzał. Nie lubił tracić amunicji. Używał łuku tylko wtedy gdy było to niezbędne. Wyciągnął miecz. Zaszarżował na jednego z topielców. Udawał że wyprowadza atak na korpus. Jednak gdy już miał zadać atak zastosował podcięcie i dobił go ciosem miecza w płuca.
			
			
									
									
			
			Elfowi nie chciało się bawić w ostrzał. Nie lubił tracić amunicji. Używał łuku tylko wtedy gdy było to niezbędne. Wyciągnął miecz. Zaszarżował na jednego z topielców. Udawał że wyprowadza atak na korpus. Jednak gdy już miał zadać atak zastosował podcięcie i dobił go ciosem miecza w płuca.

- 
				Ardel
 - Kok
 
- Posty: 1015
 - Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 20:32
 - Numer GG: 8570942
 - Lokalizacja: Shadar Logoth
 
Parsival:
Jeden z topielców cię zaatakował, lecz ty zrobiłeś mu z dupy jesień średniowiecza. Niestety zajęło ci to trochę czasu i nie mogłeś wtedy pomóc przyjaciołom
Loran:
Odciąłeś głowę topielcowi (to głupie stworzenia) I zaszarżowałeś na kolejnego trafiłeś go mieczem w korpus i niestety nie zauważyłeś nadlatującej łapy stwora. Trafiła cię w skroń i zemdlałeś. Topielec też padł martwy.
Eltharond:
Wykonałeś swoją akcję najlepiej jak się dało i zniszczyłeś przeciwnika
Loran leży nieprzytomny pod truchłem topielca, wy lekko zmęczeni patrzycie na pobojowisko
			
			
									
									
			
			Jeden z topielców cię zaatakował, lecz ty zrobiłeś mu z dupy jesień średniowiecza. Niestety zajęło ci to trochę czasu i nie mogłeś wtedy pomóc przyjaciołom
Loran:
Odciąłeś głowę topielcowi (to głupie stworzenia) I zaszarżowałeś na kolejnego trafiłeś go mieczem w korpus i niestety nie zauważyłeś nadlatującej łapy stwora. Trafiła cię w skroń i zemdlałeś. Topielec też padł martwy.
Eltharond:
Wykonałeś swoją akcję najlepiej jak się dało i zniszczyłeś przeciwnika
Loran leży nieprzytomny pod truchłem topielca, wy lekko zmęczeni patrzycie na pobojowisko

- 
				Ant
 - Kok
 
- Posty: 1228
 - Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
 - Numer GG: 8228852
 - Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją
 

- 
				scorez
 - Kok
 
- Posty: 1183
 - Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
 - Numer GG: 3374868
 - Lokalizacja: otchłań
 
Parsival Gaveriell Galadium
-Racja. Ruszajmy dalej.- *Dlaczego mój medalion nie wybrował?* Zachodził w głowę wiedźmin. Dotknął opuszkami palców swojego medaliona z głową gryfa. Zamyślił się. *Jakim cudem mój medalion mnie nie ostrzegł przed niebezpieczeństwem. Przed takimi niebezpieczeństwami powinienłby mnie ostrzegać zanim zobaczę niebezpieczeństwo.* Przygryzł lekko wargi. Nie było zbytnio na to żadnych powodów gdyż wiedźmin nie odczuwał żadnych popędów i uczuć. Skutki ukończonej i pełnej mutacji. Podrapał się po brodzie. Nigdy nie miał na niej zarostu. Włosy wypadły mu z głowy niecały tydzień po mutacji. Przynajmniej mu nie przeszkadzały. Wiedźmin porzedł na przód. *Jak bym wiedział o niebezpieczeństwie to bym zabił co najmniej dwa topielce, a nie jednego.* Tą refleksją ruszył razem z towarzyszami.
			
			
									
									-Racja. Ruszajmy dalej.- *Dlaczego mój medalion nie wybrował?* Zachodził w głowę wiedźmin. Dotknął opuszkami palców swojego medaliona z głową gryfa. Zamyślił się. *Jakim cudem mój medalion mnie nie ostrzegł przed niebezpieczeństwem. Przed takimi niebezpieczeństwami powinienłby mnie ostrzegać zanim zobaczę niebezpieczeństwo.* Przygryzł lekko wargi. Nie było zbytnio na to żadnych powodów gdyż wiedźmin nie odczuwał żadnych popędów i uczuć. Skutki ukończonej i pełnej mutacji. Podrapał się po brodzie. Nigdy nie miał na niej zarostu. Włosy wypadły mu z głowy niecały tydzień po mutacji. Przynajmniej mu nie przeszkadzały. Wiedźmin porzedł na przód. *Jak bym wiedział o niebezpieczeństwie to bym zabił co najmniej dwa topielce, a nie jednego.* Tą refleksją ruszył razem z towarzyszami.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
			
			

- 
				scorez
 - Kok
 
- Posty: 1183
 - Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
 - Numer GG: 3374868
 - Lokalizacja: otchłań
 



			
