[CSI] Tajemnice zbrodni ...

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
body_farm
Szczur Lądowy
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 15:02
Lokalizacja: z otchłani absurdu

Post autor: body_farm »

Catherine Willows

-hey MJ! każda pomoc się przyda, tym bardziej, że chyba utknelismy....
przeglądamy te raporty od ładnych paru chwil i nic. oprócz tego, że ofiary łączyła jedynie data urodzin.
'...they stab it with their steely knifes
but they just can't kill the beast...'
RiCkA
Szczur Lądowy
Posty: 6
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 18:16
Lokalizacja: pochodzenie nieokreślone
Kontakt:

Post autor: RiCkA »

Ludzie, piszmy coś, bo umieramy śmiercią naturalną xD Grissom się obija ;P
Bang bang, I shot you down
bang bang, you hit the ground
bang bang, that awful sound
bang bang, I used to shoot you down.

http://slad-ludzkiej-glupoty.blog.onet.pl/ - wbijać ^^

6812783 - zagadywać ^^
Grisssi
Szczur Lądowy
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 16 stycznia 2007, 19:02

Post autor: Grisssi »

Myślałam nad tym cały tydzień i wymyśliłam strzeżcie się :twisted:

MJ

Mj zaczęła przeglądać zdjęcia dziewcząt. Łączyła je: płeć, uroda, i ... w miarę stałe związki. Kilka mężatek kilka przez lata z tym samym mężczyzną. Ta sama data urodzenia sugerowała jedno, coś musiało je łączyć w przeszłości. MJ pobiegła do komputera i wpisała nazwisko pierwszej lepszej ofiary. Data urodzenia, miejscowość, data chrztu ... Kościół St. Paul w dzielnicy Vegas. Wpisała następne dane, Kościół St. Paul ... trzecia St. Paul ...
Przybiegli Warrick, Cath i Kelly.
-Masz coś? - zapytał Brown
-Kiedy Anglicy przybyli do Ameryki spotykali na swojej drodze na Zachód wiele plemion indiańskich. Wśród nich było plemię, których wódz nakazywał zabijać każdego nowourodzonego czarnego konia, bez wyjątku. Plemię to wierzyło, że są one wysłannikami złych mocy i tylko zabicie mogło uchronić wioskę przed klątwą nieurodzaju i śmierci.
-A co to ma do naszej sprawy? - zapytała Kelly i zbiżyła twarz do ekranu - kościół St. Paula ? Wszystkie ofiary były wierzące, kilka nosiło krzyż, ale nie należały do tej parafii.
- Fakt nie należały, ale były w niej chrzczone - odparła MJ i wpisała w googlach nazwę parafii i lokację. Weszła na stronę kościoła kliknęła w zakładkę "Historia naszej parafii" i odnalazła nazwisko proboszcza, który pracował tam w latach 1974-1983.
- Jacob James White - odczytała Cath z ekranu komputera - Chyba musimy mu złożyć wizytę ...


I jak ? :P
brak podpisu jest oznaką umysłowej wyższości usera ...
Gil Grissom
Pomywacz
Posty: 27
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 14:14
Lokalizacja: Las Vegas

Post autor: Gil Grissom »

Jestem pod wrażeniem ;) Przystawiłaś mnie do muru, zmieniłaś tory, po których chciałam poprowadzić akcję. Nie żebym miała coś przeciwko temu, wiem już co dalej ;)

Warrick, Cath, Kelly i MJ wyszli z pokoju dowodów i ruszyli na parking.
Szli w milczeniu, każde zastanawiało się nad rozmową, którą mieli przeprowadzić. W pewnej chwili natknęli się na Grissoma, który szedł korytarzem, czytając jakieś notatki.
- Hej ! - rzucił Warrick, żeby zwrócić uwagę szefa na ich grupę.
Grissom poderwał głowę znad notatek i spojrzał na nich nieprzytomnym wzrokiem.
- Cath i Kelly przesłuchują podejrzanego, Warrick i MJ sprawdzają pomieszczenie. - powiedział dziwnym tonem i ruszył dalej.
Cała ekipa spojrzała na siebie baardzo zdziwiona.
- Ktoś mu już coś powiedział ? - zapytała Cath.
- Z tego co się orientuję to nie. Umie czytać w myślach ? - jęknął Warrick i wraz z resztą poszedł na parking....
http://www.csi.mylog.pl - zapraszam do czytania :)

"Skup się nad tym, co nie kłamie ! Na dowodach ... "
Zablokowany