Tylko, że ten Loki ma na rękawie coś dziwnego wypisane.
Wystarczy porównać zapis na rękawie z pismem runicznym, żeby wywnioskować, że jest tam przypadkowy ciąg znaków. No, chyba że to pisane w jakimś dziwnym języku...
Ćwiek mój dobrzy boże .... ale mi się przypomniała jedna sesja gdzie moi gracze trafili do zakładu płatnerskiego braci "Ćwiek" mieli oni chorobliwe zamiłowanie do ćwieków i wbijali je wszędzie gdzie mogi ^_^
Zjedz kota! Zjedz kota! Kot ma wiele witamin i mikroelementów! RAORGHHH !
Ja troszke rozpocząłem eksperymentować z moim avikiem by nadać mu warhammerowy styl. Jak widać na obrazku obok sam Gotrek Gurnisson z okładki "Zabójcy Orków".
Hope is the first step on the road to disappointment.
Craw pisze:Heimdall: Ja bym nie wymagal od grafika znajomosci pisma runicznego Bo po co?
Żeby nikt się nie przyczepił (np. ja ). To tak jakbym napisał jakieś przypadkowe litery, powiedzmy greką, a potem ludzie znający ten alfabet by się czepiali, że nic sesownego tam nie ma.
BTW: Skoro nie znał pisma runicznego, to skąd wziął te znaki? Musiał je gdzieś znaleźć, a skoro je znalazł, to mógł sprawdzić co znaczą...
Heimdall czepiasz się niepotrzebnie. To ma być ozdoba a nie jakiś mega ważny element fabuły czy coś. Po prostu żeby od razu skojarzyc runy = klimat nordycki.
Ja sie zgadzam z Heimdallem. Pisanie czegoś tak bez sensu jak "oaebzs" na okładce która jest mini dziełem sztuki psuje ją. Zresztą może to dwa wyrazy albo ich fragmenty i w jakimś jezyku maja znaczenie. Nie mówic juz o tym że runy miały nie tylko oznaczać litery ale także symbolizowac pojęcia... np "B" oznacza brzozę, oraz siły witalne. Jednak jezel grafik stosuje odmianę futharku stosowaną obecnie do debilnych praktyk wróżbiarskich to juz jest błąd (dziwne s wstawione z Futhorcu sugeruje ze mamy tu doczynienia z "głupimi runami" czyli komercja która ma wygladac jak runy i swietnie sprzedawac sie na swiecie)
Force ray pisze:"oaebzs" moze byc róznie tłumaczone ...
Nie wiem dlaczego, ale mi się z azbestem skojarzyło . Chociaż tego czym ta ostatnia runa jest, nie wiem. Tu raczej nie jest 's' z Futhorcu, tylko część jakiejś innej runy. A przed tym słowem jest jeszcze chyba 'f' albo 'z'. Trudno dojrzeć.
Craw pisze:Heimdall: Ja bym nie wymagal od grafika znajomosci pisma runicznego Bo po co?
Żeby nikt się nie przyczepił (np. ja ). To tak jakbym napisał jakieś przypadkowe litery, powiedzmy greką, a potem ludzie znający ten alfabet by się czepiali, że nic sesownego tam nie ma.
Tylko ile osob zna pismo runiczne czy greke? Maly procent, a jeszcze mniejszy procent z tego bedzie czytal ta ksiazke. Tak wiec artyscie (ktory ma do zrobienia ilestam okladek na jakis termin) zwyczajnie nie oplaca sie w tym babrac. A ze potem wychodza kwiatki jak na takiej jednej, starej reklamie Sprite, to juz inna sprawa.
BTW: Skoro nie znał pisma runicznego, to skąd wziął te znaki? Musiał je gdzieś znaleźć, a skoro je znalazł, to mógł sprawdzić co znaczą...
A co to, slaby jest dostep do jakichkolwiek runow? Przeca chocby we Wladcy Pierscieni w dodatkach jest ladny alfabecik Nie mowiac o czestym ozdobniku okladek ksiazek Tolkiena, jakim sa runy na dole i gorze.
Perzyn pisze:No i powiedz mi Heimdallu, czy naprawdę ważne są te głupie runy na rękawie Lokiego czy ważny jest to co zawarło się między jedną okładką a drugą?
Oczywiście, że ważniejsza jest zawartość książki. Jeżeli byłaby świetna, to nawet mogłaby nie mieć okładki, ale tu chodzi o coś zupełnie innego. Chodzi o to, że grafik wykorzystując jakiś język mógł napisać w nim coś sensownego.
Craw pisze:A co to, slaby jest dostep do jakichkolwiek runow? Przeca chocby we Wladcy Pierscieni w dodatkach jest ladny alfabecik Nie mowiac o czestym ozdobniku okladek ksiazek Tolkiena, jakim sa runy na dole i gorze.
Oczywiście, że dostęp do różnego rodzaju pism runicznych jest duży. Ale i równie dostępne są jego tłumaczenia .
To spróbujmy z innej strony - a jeśli napisał coś sensownego tylko ty nie umiesz odczytać? Bo nie sądze, żebyś znał np staronorweski*. W sumie to wydaje mi się, że napisanie tam czegoś zrozumiałego czyli po polsku/angielsku byłoby jeszcze większym błędem bo byłoby merytorycznie bezpodstawne ze względu na to, że w tych językach nie stosowano zapisu runicznego. Tak więc póki nie masz pod ręką kogoś kto mówi językami ludzi i aniołów nie możesz mieć pewności, że to bezsensowny zlepek. No i trzeba wziąść pod uwagę mnogoś alfabetów, autor mógł wziąść jakiś, którego możesz nie znać.
*a grafim mół choćby w jakiejś bibliotece słownik znaleźć.
albo wklepać w necie alfabet... jeszcze mniej zachodu . Była taka chistoria że w jednej serii książek do polskiego dla podstawówek czy fragmencie Hobbita były jakiś przykłąd pisma runicznego... pisało tam DUPA ... autorzy myśleli że dzieci nieodczytają, ale młodych skrzywionych Tolkienowsko nie brakuje i "żarcik" wyciekł .
Zjedz kota! Zjedz kota! Kot ma wiele witamin i mikroelementów! RAORGHHH !
napisanie tam czegoś zrozumiałego czyli po polsku/angielsku byłoby jeszcze większym błędem bo byłoby merytorycznie bezpodstawne ze względu na to, że w tych językach nie stosowano zapisu runicznego
Zgadzam sie w 100% moze ten napis jest najzupełniej poprawnym zapisem trzech słów. Wszak niedawno czytałem fonetyczne (teoretycznie poprawne bo tak naprawde nazwy runów i ich brzmienie jest tylko zrekonstruowane) zapiski jezyka runicznego i znalazłem tam wyraz "gwhijïpxsteml" dziwne słowa z dziwnych literek.
Force ray pisze:Wszak niedawno czytałem fonetyczne (teoretycznie poprawne bo tak naprawde nazwy runów i ich brzmienie jest tylko zrekonstruowane) zapiski jezyka runicznego i znalazłem tam wyraz "gwhijïpxsteml" dziwne słowa z dziwnych literek.
Toż to gorszy łamacz językowy niż niemieckie trzydziestoliterowce . Chociaż coś mi się nie chce wierzyć, że grafik napisał na rękawie coś sensownego, w jakim języku by to nie było. Chociaż jeżeli tam napisano np. foa ebzs - to już jako tako brzmi.