[Świat Pasem] Koniec Dobrobytu

To jest miejsce, w którym przeprowadza się wcześniej umówione sesje.
ODPOWIEDZ
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Większość:

Mistyk prowadził wszystkich kamienistą drogą naprzód. Za ich plecami coś buchnęło wysoko i eksplodowało płomieniami. Mistyk nie zwrócił na to uwagi. Niewiele ponad oglądnięcie się za siebie. Wreszcie dotarli do czegoś, co było kiedyś gościńcem. Nadpalone płyty ułożyły się w fałdowaną drogę, po której iść się dało, ale było to niewygodne... acz mniej niewygodne od podróży dziczą.
Dotarli do "lekko uszkodzonego" mostu. Dziury w nim były wielokroć tak szerokie, ze cały wóz mógłby siew nich zmieścić, jednak szeroki na dwadzieścia metrów most mógł pomieścić kilka wozów ustawionych jeden koło drugiego.
IO most był zajęty przez dwa duże demony, wokół których plątali się Marni Deamici. Mistyk westchnął. -Jakieś pomysły?- zapytał Arilyn i Torsara. Szkielet pokręcił przecząco czaszką.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Post autor: WinterWolf »

Arilyn Faerith

Popatrzyłana demony i Daemitów, popatrzyła na towarzyszy i znów na istoty na moście - Umiecie pływać? - spytała z zabawnym uśmiechem mrugając do członków drużyny. - Żartuję. Może pospychajmy ich do wody? W tych dziurach powinni się zmieścić... - stwierdziła powatpiewając nieco w swoje słowa. - Do diabła! Ja jestem szermierzem, a nie taktykiem - jęknęła ciężko. - Dajmy im po prostu w zęby albo znajdźmy inną drogę... Ale watpię czy dadzą nam sobie pójść po moim wywodzie... - mruknęła z niechęcią. - Jeśli uderzymy na nich wpierw z zasięgu i jak nam tu podlezą poprawimy wręcz to powinno być dobrze, nie? - spytała Mistyka niepewnie.
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Większość:

Mistyk pokiwał głową. -więc załatwione...- powiedział, generując kulę ciemności w dłoniach. -Uważaj na siebie- szepnął do Arilyn, gdy ta przechodziła koło niego idąc w kierunku mostu.
Grupa zatrzymała się za zalesionym wałem...

Sytuacja wygląda tak:
Obrazek

(ciemnozielone plamy to drzewa na wale, białe plamy to dziury w moście)

Yang Lou i Eltharond:

Droga wiodła sodo sporej sali, gdzie na wielkim stole leżał mocno poturbowany Eltharond. Elf zamrugał oczyma i się obudził. Czuł się dziwnie.. cały napromieniowany demoniczną energią... Gdy się podniósł Yang dostrzegł, że skóra jego towarzysza jest czerwona... Kryształ w stole, na którym leżał elf emitował piekielną moc.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
ugurth
Majtek
Majtek
Posty: 118
Rejestracja: czwartek, 3 sierpnia 2006, 12:01
Lokalizacja: wrocek

Post autor: ugurth »

Ugurth

Ugurth pomyślał chwilę - Mógł bym sprobować zrzucić jednego w dziurę sądzę że udało by mi się go zepchnąć ale do was należy decyzja- Ugurth stanął zaraz obok wylotu i czekał aż zbliżą się jacykolwiek przeciwnicy do niego - będzie wielkie łup- Uśmiechnął się parszywie, przygotował młot i czekał aż reszta drużyny zacznie strzelać
odtralanie zakończone 100% półorka:)

http://www.mythai.info/ naprawdę bardzo fajne forum
Pavciooo
Kok
Kok
Posty: 1245
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Post autor: Pavciooo »

Velius:

Kto ma czary czy cokolwiek co z dystansu może odepchnąć przeciwnika niech mi pomoże. - szepnął do towarzyszy po czym gdy ktoś wyda sygnał ataku atakuje wielkiego demona z prawej strony mostu strumieniem próbując wepchnąć go do dziury. Wie, że samemu mu się to nie uda gdyż demon jest za ciężki, jednak z pomocą towarzyszy kto wie?
I tak nikt tego nie czyta...
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Yang Lou

Rozejrzał się szybko po okolicy, i przyjrzał elfowi, sprawdzając gdzie jest jego uzbrojenie i reszta sprzętu. Mruknął, przekonawszy się że Eltharond ma wszystko przy sobie.
- Nie zbliżaj się do mnie. - mruknął do elfa, ruszając łukiem dookoła sali. Spojrzał czy jest tu więcej wyjść.
- Idź tym korytarzem do końca, a potem wyleź na powierzchnię i postaraj się trafić do reszty. Ja wkrótce do was dołączę. - żółtoskóry człowiek trzymał dłoń na rękojeści swojej katany, gotów w razie potrzeby bronić się przed atakiem elfa.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Post autor: Ant »

Eltharond

- Spokojnie zółty przyjacielu. Nic mi nie jest. Nie czuję się inaczej. Nie zabiję Cię. Gdybym chciał to bym już się rzucił na Ciebie. Mam pytanie... Długo tu leżałem? - Powiedział elf do Yanga Lou
Czuł w sobie niesamowitą moc. Energia zła w nim jeszcze nigdy nie była tam bardzo potężna. Zapragnął posiąść kryształ, który przesilił go tą mocą. Wtedy zobaczył kolor swojej skóry. Czerwień. Bardzo mocna.
- Czy coś mi jest? - zapytał patrząc na żółtoskórego
"Ten kryształ jest taki potężny. Muszę go mieć. Chociaż fragment." pomyślał
- To czerwone w stole... Trzeba to zniszczyć. - Powiedział do Yanga by uśpić jego czujność.
Wyciągnął katanę. Uderzył kryształ, ale nieostrzoną stroną stroną. Chciał by wyleciał z miejsca w którym jest. Potem powtórzył czynność. Jak kryształ się poruszył, podszedł do niego i wziął w wolną rękę. Jak nie powtarzał do skutku
- Zajmę się zniszczeniem tego piekielnego kamienia. Chodźmy do pozostałych razem -
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Nadir
Dobra, dawać w nich póki daleko, ci co nie strzelają na skrzydła. Będziecie osłaniać, i ewentualnie zamkniecie krąg jeśli do nas dojdą. W pierścieniu powinno pójść łatwo z wybiciem tego plugastwa. odezwał się i wyszedł zza krzaków. Przyklęknął, wyjął kuszę i bełty. Założył jeden, drugi przygotował. Posłał strzał w najbliższego demona, a po chwili następny.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Post autor: WinterWolf »

Arilyn Faerith

Dziewczyna skinęła tylko głową z uśmiechem przechodząc obok Mistyka. Dobyła rapierów. Te ponownie starły się ze sobą wzniecając deszcz iskier. Kolizja zapłonęła jasym blaskiem ostro kontrastując z dymiącym mrokiem lżejszym rapierem trzymanym w lewej dłoni. Dziewczyna uśmiechnęła się na myśl o walce. Kolejna sposobność na sprawdzenie się. Tak właśnie traktowała walkę. Jako okazję do przetestowania swoich mozliwości, do odkrycia swych słabości i wyeliminowania ich. Tym różniła się od byłej Władczyni... Dla Silbern walka dzieliła się na zabawę i walkę o życie... - Postarajcie się wybić z zasięgu jak najwiecej Daemitów i podrapać odrobinę te duże bydlaki - powiedziała elfka do łuczników. Arilyn poczekala aż towarzysze wystrzelili pierwsze bełty, aż podjeli pierwsze działania. Dopiero wtedy wraz z Ugurthem wysunęła się nieco na przód. Miotnęła w jednego z demonów Widmowym Cięciem i dała znać Ugurthowi. Na jej sygnał mieli ruszyć oboje do natarcia: ona na jednego demona, a on na drugiego. Natarła wykorzystując swą prędkość i zwinność uderzając wpierw lżejszym rapierem, a potem poprawiając Kolizją. Na sam koniec posłużyła się Spiralą.
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Seto
Kok
Kok
Posty: 1115
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
Numer GG: 0
Lokalizacja: Hrubieszów

Post autor: Seto »

Ragon Mertroni

Nieodzywając się oszacował ich możliwości.*Lepiej będzie jak znowu postrzelam* -pomyślał. Chwycił kuszę i ukląkł blisko wyjścia z wału. Namierzył i był gotowy do strzału. Celował w jednego z mniejszych demonów. Sądził że najpierw trzeba się właśnie ich pozbyć aby przeciwnicy stracili na liczebności. Starał się wypuścić bełt mniej więcej w tej samej chwili co inni strzelcy czy magowie. Kiedy do walki wkroczyli wojownicy zabójca starał się ich osłaniać.
Obrazek
Altar
Majtek
Majtek
Posty: 115
Rejestracja: sobota, 2 września 2006, 05:17
Lokalizacja: Z pokoju!

Post autor: Altar »

Antchar
Uderzanie ziemi wystarczy? - zapytał z uśmiechem. Wyskoczył tak aby być 20 metrów od potwora stojącego na skraju, i uderzył "uderzeniem ziemi". po czym wzleciał w tył i wycofał sie do reszty drużyny.
....
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Yang Lou

- Odczep się od tego kryształka, zwijaj manatki i spadaj. Naprawdę, dobrze ci radzę. Bo jeśli nie, to zacznę cię o coś podejrzewać, a to może skończyć się nieprzyjemnie. - przyjrzał się elfowi bardzo uważnie po raz kolejny. - Wiesz, po prostu nie można mieć wszystkiego, chyba to rozumiesz. - wyszczerzył zęby, zbliżając się do Eltharonda.
Przyjął postawę bojową, gotów by znów wyprowadzić Złość Ćmy, wzmocnioną Krwioostrzem. Palce lewej ręki, schowanej za plecami, ułożyły się w pierwszy znak Krwioostrza, a prawa dłoń dokładnie obejmowała katanę. Białe żelazo, z którego wykute zostało ostrze, pobłyskiwało niezwykle w czerwonym świetle.
A stworzone było do niszczenia zła.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Ant
Kok
Kok
Posty: 1228
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
Numer GG: 8228852
Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

Post autor: Ant »

Eltharond

- Nie chcesz zniszczyć tego kryształu żółty przyjacielu? - zdziwił się leśny elf
- Byłeś gotów mnie zabić tylko dlatego, że byłem wystawiony na jego promieniowanie, a teraz nie chcesz go zniszczyć? Wytłumacz mi Twój tok myślenia. - zapytał
- Wytłumacz mi o co Ci chodzi przyjacielu
Arxel
Kok
Kok
Posty: 1007
Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
Numer GG: 8564458
Lokalizacja: Z TBM

Post autor: Arxel »

Silvanus

- W walce na dystans to raczej się nie przydam Powiedział po czym jeśli wrogowie beda blisko rzucił na Ugutha i Arylin Zwiekszoną żywotność.
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Yang Lou

Był coraz bardziej pełen podejrzeń co do tego knypka.
- Po prostu wynoś się stąd, przyjacielu, dopóki grzecznie o to proszę. - położył wyraźny nacisk na ostatnie słowo - Albo wyniosę cię sam. Przynajmniej parę kawałków które umożliwią identyfikację. - wyszczerzył zęby, kurcząc się w sobie jeszcze bardziej. Był gotów w każdej chwili skoczyć i zaatakować, zmieniając przeciwnika w krwawą miazgę...
...Miejmy nadzieję.
"Niech Tao ma mnie w swojej opiece." - pomyślał, sądząc że chyba jednak nie da się uniknąć nadchodzącej konfrontacji.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
liego
Majtek
Majtek
Posty: 136
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 17:04

Post autor: liego »

liego

-Trzeba ich troszkę przerzedzić!!- Powiedział z ponurym uśmiechem na twarzy. Wychylił się zza drzew i jeśli było wystarczająco blisko to rzucił jonizację w dwóch najbliższych żyjących demonów i skończył zaklęcie jak obaj padli.
Mr.Zeth
Bosman
Bosman
Posty: 2312
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
Numer GG: 2248735
Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
Kontakt:

Post autor: Mr.Zeth »

Większość:

Ugurth i Arilyn zaatakowali wraz z Torosarem dwa duże demony. Szkielet wspomagał nefalema, ufny w zdolności Arilyn. Tak jak za poprzednim razem zapanowała nagle ciemność... objęła jednak tylko most. Za chwilę z dołu było słychać trzask łamanych kości. –Tam na dole jednak nie ma wody!- zarechotał Torosar.
Arilyn trafiła oboma cięciami (Demon –76 HP) i poprawiła spiralą (Demon –210 HP) niespodziewanie dobił go wodny strumień Veliusa...
Drugim demonem zajęła się cała reszta. Torosar zaczął od zmiecenia Deamitów i skoncentrował później swój atak na większym przeciwniku. Ten oberwał kolejno dwa razy od Ugurtha (- 28 HP) Torosara (-56 HP) od Achamira (-7 HP) od Nadira (- 14 HP) i od Ragona (- 9 HP). Sam trafił Ugurtha (Ugurth –15HP). Jonizacja dobiła dwóch deamitów.

Sytuacja wygląda tak:

Obrazek


Yang Lou i Elthaond:

Kryształ wypadł z okowy i rozleciał się. Ze środka wyleciał demon, który resztkami traconych powoli sił chciał się chwycić Eltharonda... nie wyszło mu, rozmył się w powietrzu z żałosnym rykiem. Znów nastała cisza przerywana trzaskiem ognia.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!

Mr.Z pisze posta
Obrazek

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
ODPOWIEDZ