ZWIERZAKI dość...dziwna sesja.

-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
ZWIERZAKI dość...dziwna sesja.
To moja pierwsza sesja więc prosze o wyrozumiałość.
Uwaga: Nie obchodzą mnie błędy ortograficzne. Pamiętajcie Szkoła Óczy.
Tu zasady napisane przez Scoreza (mi się podobają)
1)Na początku posta piszemy imię naszej postaci.
2) Tak piszemy to co mówią.
3) *Tak piszemy to co myślą.*
4) Tak piszemy poza sesją.
5)Tak opisujemy co robi nasza postać. W pierwszej lub trzeciej osobie.
Rok przed terazniejszością:
Q'nur.
Wyruszyłeś w świat i po jakimś czasie trafiłeś na wieś.
Wieś nosiła nazwe Świńskie Bobki Małe. Ta nazwa... spodobała ci się.
Z początku nie wiedziałeś dlaczego, ale dzięki twojej inteligencji (4) zrozumiałeś. Zacząłeś się zastanawiać, czy może zostać tutaj, ale nie było na to czasu. TSR było i tutaj! Biegłeś przed siebie. Pierdziałeś na prawo i lewo co pozwolało ci trzymać tasaki z dala od twojego tyłka. W duchu zadałeś sobie pytanie. *Ile mój tyłek jeszcze wytrzyma?* Były trzy wyjścia.Samobujstwo,poddać się, bądź...sterylizacja.
Już trzymałeś żyletke w "kopytkach?" kiedy zobaczyłeś OSTATNIĄ NADZIEJE koło znaku. Stwierdziłeś, że na tyle masz jeszcze siły i ostatnim pierdem jaki miałeś do leciałeś do znaku.*Po raz kolejny Uratuje zad*.Lecz Luke Skylwoker przegrał walke z TSR i uciekł w popłochu. Został znak na skrzyżowaniu.
<--Związek Zoofili. McDonald (brak wieprzo'burgerów.)-->. Do przodu- Leśniczynależący do GPW (Grupa przyjaciół wieprzy) i do tyłu- śmierć.
Nie wiedząc czemu pobiegłeś do przodu. Miałeś szczęście. Leśniczy miał pełny gar grochówy jakby czekał na ciebie. Zawartość gara potroiła twoje siły. Twoja i armata nowo nabyłego sojusznika odpędziły TSR. Chcąc niechcąc pokochałeś leśniczego (bąć jego grochówke którą
serfuje ci codzienie)
Za'Róg
Byłeś szczęścliwym młodym żubrem i myślałeś tylko o... o tym o czym myślą młode żubry. Biegałeś sobie po puszczy i wszystko byłoby pięknie gdyby nie ci reklamiarze. Złapali cię i zmuszali do BAAARDZO dziwnych rzeczy. Konieczne chcieli reklamować piwo (którego nazwy już nie pamiętam) tobą. Pewnego razu gdy kazali ci usiąść na kiblu w
pozycji kwiatu lotosu pomyślałeś *dość!*. I wtedy nauczyłeś się burzyć ściany.(z tekturyale śćiany) Wybiegłeś ze studia niczym byk. (niepopadnij w kompleksy. Byk by wybiegł niczym żubr) Nogami kopałeś ludzi, rogami odrzucałeś rowerzystów, a ogonem odganiałeś muchy.
Potem ruszyłeś do najbliższego lasu. Pomimo iż zgubiłeś reklamiarzy spokuj nie był ci dany. Na twoje nieszczęście ominąłeś motel z którego wybiegło dziesięciu uzbrojonych w szklanki
z twoją podobizną, mężczyzn. Złapali cię. Już byłbyś skazany na siedzenie przy zającu, ale pojawili się oni. AA połączyło siły z ŻTC i piłami motorowymi pocieli twojich napastników. Członek zarówno AA jak i "Żubr Też Człowiek" przygarnął cię i pozwalał robić u siebie w
domu co tylko byś chciał.(zmienił zdanie potym jak przyłapał cie na czytaniu świersczyka)
I tak go pokochałeś...
Parsival Gaveriell Galadium
Szwędając się tu i tam, robiłeś wszystko za skręta. Jednak na twoje nieszczęście natrafiłeś na leśniczego który zabrał cię do siebie na odwyk. Zmuszony/a przez głód uciekałeś do "Związków Zoofili" i tam dostawałeś skręta (podobno za usługi... ale kto wierzy plotką?)
Ale wracałeś ze względu na twoje pudełeczko z jelitami kreta. Kochałeś je.
Leśniczy specjalnie aby trzymać cię na odwyku przypiął je do ściany i zabronił niszczyć innym zwierzętą. Tobie pomimo iż codzinie nanie sikałeś/łaś nie udało się wypalić w łańcuchu
dziury.
Twojej postaci najbardziej dorobiłem scenariusz sorx
Philip de bamboleo von Ha-bum-shaka-laka-ha-bumbum-cykcyk-bum klik!:
Wychodowali cię brytyjscy naukowcy aby otrzymać krowę doskonałą.
Niestety nie powiodło się. Wywołali zaburzenia w psychice (myśli, że jest bykiem (philp?)) Ma zielone rogi i nie przypomina Michela Jacksona. Nieudany eksperyment postanowili wysłać
do polski. Wygrała cię osoba której śmietana była zielona. Pewien leśniczy wykupił 3 000 000 śmietanek i ku szczęściu wygrał. Pokochałeś go i swojim mlekiem pomagasz spłacić dług.
Wszystko co napisane u góry może ulec zmianie na prośbe któregoś z was.
Sorx jeśli to co napisałem jest gorsze niż ustawa przewiduje.
(Jeśli jest bardzo źle moge oddać sesje komu innemu, ale dajcie mi troche czasu.Bo to
znowu pisałem na pośpiech)
Teraz:
Q'nur,Za'róg, Philip
Wy i inne zwierzęta mieliście popłudniową drzemkę. Kiedy zdażyło
się coś bardzo dziwnego.
Wasz pan wychodził ze swojego domu i niósł kilka waliz. Po chwili podjechała Taxi. Większość zwierząt (w tym Za'róg, Q'nur i krowy) pobiegły za panem.
Pan przemówił do was, ale Q'nur zagłuszył przemowe. Spał.
Taxi znikneło naco nosorożec zareagował szlochem. Kury zniosły jajka. Psy wyplóły koty. Koty wyplóły myszy. Myszy wyplóły słonie. Ogólnie zapanował wielki charmider.
Nikt, nie wiedział dlaczego.
Parsival
Doszybowałeś do "Związku Zoofili". A raczej do jego resztki. Został zbóżony, a ty znalazłeś tylko tabliczke: TSR przeprasza, ale według badań zanieczyszczenia powietrza świna Q'nur jest w poblirzu podejżewaliśmy, że przebywa w tym budynku. * TO STRASZNE* Ostatnie skręty w promilu 3 km. ma leśniczy w kieszeni. Co ja teraz zrobie?*
Sorx jeśli to co napisałem jest gorsze niż ustawa przewiduje.
(Jeśli jest bardzo źle moge oddać sesje komu innemu, ale dajcie mi troche czasu.Bo to
znowu pisałem na pośpiech)[/b]
Uwaga: Nie obchodzą mnie błędy ortograficzne. Pamiętajcie Szkoła Óczy.
Tu zasady napisane przez Scoreza (mi się podobają)
1)Na początku posta piszemy imię naszej postaci.
2) Tak piszemy to co mówią.
3) *Tak piszemy to co myślą.*
4) Tak piszemy poza sesją.
5)Tak opisujemy co robi nasza postać. W pierwszej lub trzeciej osobie.
Rok przed terazniejszością:
Q'nur.
Wyruszyłeś w świat i po jakimś czasie trafiłeś na wieś.
Wieś nosiła nazwe Świńskie Bobki Małe. Ta nazwa... spodobała ci się.
Z początku nie wiedziałeś dlaczego, ale dzięki twojej inteligencji (4) zrozumiałeś. Zacząłeś się zastanawiać, czy może zostać tutaj, ale nie było na to czasu. TSR było i tutaj! Biegłeś przed siebie. Pierdziałeś na prawo i lewo co pozwolało ci trzymać tasaki z dala od twojego tyłka. W duchu zadałeś sobie pytanie. *Ile mój tyłek jeszcze wytrzyma?* Były trzy wyjścia.Samobujstwo,poddać się, bądź...sterylizacja.
Już trzymałeś żyletke w "kopytkach?" kiedy zobaczyłeś OSTATNIĄ NADZIEJE koło znaku. Stwierdziłeś, że na tyle masz jeszcze siły i ostatnim pierdem jaki miałeś do leciałeś do znaku.*Po raz kolejny Uratuje zad*.Lecz Luke Skylwoker przegrał walke z TSR i uciekł w popłochu. Został znak na skrzyżowaniu.
<--Związek Zoofili. McDonald (brak wieprzo'burgerów.)-->. Do przodu- Leśniczynależący do GPW (Grupa przyjaciół wieprzy) i do tyłu- śmierć.
Nie wiedząc czemu pobiegłeś do przodu. Miałeś szczęście. Leśniczy miał pełny gar grochówy jakby czekał na ciebie. Zawartość gara potroiła twoje siły. Twoja i armata nowo nabyłego sojusznika odpędziły TSR. Chcąc niechcąc pokochałeś leśniczego (bąć jego grochówke którą
serfuje ci codzienie)
Za'Róg
Byłeś szczęścliwym młodym żubrem i myślałeś tylko o... o tym o czym myślą młode żubry. Biegałeś sobie po puszczy i wszystko byłoby pięknie gdyby nie ci reklamiarze. Złapali cię i zmuszali do BAAARDZO dziwnych rzeczy. Konieczne chcieli reklamować piwo (którego nazwy już nie pamiętam) tobą. Pewnego razu gdy kazali ci usiąść na kiblu w
pozycji kwiatu lotosu pomyślałeś *dość!*. I wtedy nauczyłeś się burzyć ściany.(z tekturyale śćiany) Wybiegłeś ze studia niczym byk. (niepopadnij w kompleksy. Byk by wybiegł niczym żubr) Nogami kopałeś ludzi, rogami odrzucałeś rowerzystów, a ogonem odganiałeś muchy.
Potem ruszyłeś do najbliższego lasu. Pomimo iż zgubiłeś reklamiarzy spokuj nie był ci dany. Na twoje nieszczęście ominąłeś motel z którego wybiegło dziesięciu uzbrojonych w szklanki
z twoją podobizną, mężczyzn. Złapali cię. Już byłbyś skazany na siedzenie przy zającu, ale pojawili się oni. AA połączyło siły z ŻTC i piłami motorowymi pocieli twojich napastników. Członek zarówno AA jak i "Żubr Też Człowiek" przygarnął cię i pozwalał robić u siebie w
domu co tylko byś chciał.(zmienił zdanie potym jak przyłapał cie na czytaniu świersczyka)
I tak go pokochałeś...
Parsival Gaveriell Galadium
Szwędając się tu i tam, robiłeś wszystko za skręta. Jednak na twoje nieszczęście natrafiłeś na leśniczego który zabrał cię do siebie na odwyk. Zmuszony/a przez głód uciekałeś do "Związków Zoofili" i tam dostawałeś skręta (podobno za usługi... ale kto wierzy plotką?)
Ale wracałeś ze względu na twoje pudełeczko z jelitami kreta. Kochałeś je.
Leśniczy specjalnie aby trzymać cię na odwyku przypiął je do ściany i zabronił niszczyć innym zwierzętą. Tobie pomimo iż codzinie nanie sikałeś/łaś nie udało się wypalić w łańcuchu
dziury.
Twojej postaci najbardziej dorobiłem scenariusz sorx
Philip de bamboleo von Ha-bum-shaka-laka-ha-bumbum-cykcyk-bum klik!:
Wychodowali cię brytyjscy naukowcy aby otrzymać krowę doskonałą.
Niestety nie powiodło się. Wywołali zaburzenia w psychice (myśli, że jest bykiem (philp?)) Ma zielone rogi i nie przypomina Michela Jacksona. Nieudany eksperyment postanowili wysłać
do polski. Wygrała cię osoba której śmietana była zielona. Pewien leśniczy wykupił 3 000 000 śmietanek i ku szczęściu wygrał. Pokochałeś go i swojim mlekiem pomagasz spłacić dług.
Wszystko co napisane u góry może ulec zmianie na prośbe któregoś z was.
Sorx jeśli to co napisałem jest gorsze niż ustawa przewiduje.
(Jeśli jest bardzo źle moge oddać sesje komu innemu, ale dajcie mi troche czasu.Bo to
znowu pisałem na pośpiech)
Teraz:
Q'nur,Za'róg, Philip
Wy i inne zwierzęta mieliście popłudniową drzemkę. Kiedy zdażyło
się coś bardzo dziwnego.
Wasz pan wychodził ze swojego domu i niósł kilka waliz. Po chwili podjechała Taxi. Większość zwierząt (w tym Za'róg, Q'nur i krowy) pobiegły za panem.
Pan przemówił do was, ale Q'nur zagłuszył przemowe. Spał.
Taxi znikneło naco nosorożec zareagował szlochem. Kury zniosły jajka. Psy wyplóły koty. Koty wyplóły myszy. Myszy wyplóły słonie. Ogólnie zapanował wielki charmider.
Nikt, nie wiedział dlaczego.
Parsival
Doszybowałeś do "Związku Zoofili". A raczej do jego resztki. Został zbóżony, a ty znalazłeś tylko tabliczke: TSR przeprasza, ale według badań zanieczyszczenia powietrza świna Q'nur jest w poblirzu podejżewaliśmy, że przebywa w tym budynku. * TO STRASZNE* Ostatnie skręty w promilu 3 km. ma leśniczy w kieszeni. Co ja teraz zrobie?*
Sorx jeśli to co napisałem jest gorsze niż ustawa przewiduje.
(Jeśli jest bardzo źle moge oddać sesje komu innemu, ale dajcie mi troche czasu.Bo to
znowu pisałem na pośpiech)[/b]
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.

-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
Parsival Gaveriell Galadium
Fucking KKK member Q'nur. He destroy house of my dealer. Wragrrrrr. Ślina zaczęła ściekać mu z pyszczka. Oczęta zazwyczaj słodziutkie i milutkie nabrzmiały krwią. Nawyk popiskiwania po angielsku wcale mu nie zaniknął, a wręcz przeciwnie. Q'nur! I will find you and crush you! Słowa były przepełnione nienawiścią. Search&Destroy on squirrel level. Parsival poprawił swoją czapkę pilotkę na głowie i przygotował się do parskania śliną na inne zwierzątka. Małe zwierzątko ruszyło nagle w stronę leśniczego mamrocząc pod nosem tylko jedno słowo... Kill! Kill! Kill! Kill! Kill! Kill! Kill....
Fucking KKK member Q'nur. He destroy house of my dealer. Wragrrrrr. Ślina zaczęła ściekać mu z pyszczka. Oczęta zazwyczaj słodziutkie i milutkie nabrzmiały krwią. Nawyk popiskiwania po angielsku wcale mu nie zaniknął, a wręcz przeciwnie. Q'nur! I will find you and crush you! Słowa były przepełnione nienawiścią. Search&Destroy on squirrel level. Parsival poprawił swoją czapkę pilotkę na głowie i przygotował się do parskania śliną na inne zwierzątka. Małe zwierzątko ruszyło nagle w stronę leśniczego mamrocząc pod nosem tylko jedno słowo... Kill! Kill! Kill! Kill! Kill! Kill! Kill....
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E

-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Q'nur
Pan świnia zauważył lecące coś. Trochę przypominało mu... Właściwie to nic mu to nie przypominało, bo słaby wzrok miał. Ech, bedzie cza se kupić łokulary - pomyślał, po czy pierdął tak okrutnie, że sam padł na ziemię. Złapał jakąś biegającą kurę i odgryzł jej głowę, po czym rzucił nią w latające coś. Nie wiedział czy trafił, nie słyszał czy trafił, ale za to wyczuł znajomy zapach... to kupa po grochówce. Ciekawe gdzie się znajduje...
Pan świnia zauważył lecące coś. Trochę przypominało mu... Właściwie to nic mu to nie przypominało, bo słaby wzrok miał. Ech, bedzie cza se kupić łokulary - pomyślał, po czy pierdął tak okrutnie, że sam padł na ziemię. Złapał jakąś biegającą kurę i odgryzł jej głowę, po czym rzucił nią w latające coś. Nie wiedział czy trafił, nie słyszał czy trafił, ale za to wyczuł znajomy zapach... to kupa po grochówce. Ciekawe gdzie się znajduje...
...

-
- Pomywacz
- Posty: 31
- Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 18:05
- Lokalizacja: Z piekła rodem
za'Róg
Żubr ze znudzeniem na twarzy wypierdział refren swojej ulubionej piosenki i polazł do chaty zeżreć reszte grochówy. *Fuj* pomyślał. *Znowu niedoprawiona* i ogonem ztrącił resztke przypraw do gara. Mmmm mruknął ze smakiem zjadając połowe grochówy. Dopiero wtedy do jego małego mózgu doszło co się stało. Zabrali Pana!!?? Wybiegł za róg robiąc przy tym wielką kupe. Gonić pojazd!! rykjął i rozpędzając się powoli przywalił niechcący w latarnie uliczną. Musimy coś zrobić!! Ratować Heńka!!
Czy możemy go tak nazywać Heniek? Co o tym myślicie??[/b]
Żubr ze znudzeniem na twarzy wypierdział refren swojej ulubionej piosenki i polazł do chaty zeżreć reszte grochówy. *Fuj* pomyślał. *Znowu niedoprawiona* i ogonem ztrącił resztke przypraw do gara. Mmmm mruknął ze smakiem zjadając połowe grochówy. Dopiero wtedy do jego małego mózgu doszło co się stało. Zabrali Pana!!?? Wybiegł za róg robiąc przy tym wielką kupe. Gonić pojazd!! rykjął i rozpędzając się powoli przywalił niechcący w latarnie uliczną. Musimy coś zrobić!! Ratować Heńka!!
Czy możemy go tak nazywać Heniek? Co o tym myślicie??[/b]
A true master paralyzes his opponent, leaving him vulnerable to an attack.

-
- Bosman
- Posty: 2006
- Rejestracja: niedziela, 17 grudnia 2006, 11:38
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Nie chcesz wiedzieć... naprawdę nie chcesz wiedzieć...
Ok, leśniczy to Heniek.
Parsival.
Dostałeś zakrwawioną kulą kury. Gdy spadałeś usłyszałeś coś strasznego.
Twoje skręty wyjechały. Co beznich zrobisz? Co zrobisz z głową kury?
Odwarzysz się podejść i odbić kurą Q'nura?
Za'róg
Jako przywódca stada straciłeś troche na autorytercie gdyż latarnia wbiła ci się na róg.
I z dzisiejszej narady dowiedziałeś się tylko tego że: Najpierw skazano Q'nura na zjedzenie epumisanu za
morderstwo.(kara została odroczona na jakiś czs)Potem nakazano zrobić
lewatywe nosoroszcowi. Trzecia i ostatnia decyzja
wysłała najodwarzniejsze (i najmniej potrzebne) zwierzaki za Heńkiem. Byłeś w śród nich.
Q'nur
Kury cię złapały. Po cichu i potajemnie najpierw schowały grochówke a potem straszyły kara-
binami na espumisan. Kura 1-Idziesz po Heńka! Kura 2 - Twój zapas pierdów starczy ci
na jakiś czas ale i tak... Kura 3 - Jesteś zmuszony zdobyć Pana aby ugotował...
Kura 1- grochówke! HEHEHEHE nasze umysły stwożą jedną całość... Q'nur przykro mi, ale
nie masz wyjścia. Kury- 1,2,3- HAhAhQHAHAHAHAHAAHAHAHAHA
Philip
Kury wyskoczyły na ciebie z zaskoczenia. Ich wielkie wyłupiaste oczy świdrowały twoje
wymiona. Kury chórem- MUsisz uratować Leśniczego Grupa gęsi wyskoczyła za oczowimi
wiertakami i przyczepiła ci elektryczną dojarke. Jak długo wytrzymasz? Złożysz przysięge
czy mają wydoić cię do końca?
TZNZ (Tajne zebranie normalnych zwierząt)
Byk-Słuchajcie musimy zakończyć z tymi pierdami i metalem i ćpaniem.
Świnie- Przez Q'nura od roku nie spaliśmy w oborze.
Wszystkie zwierzęta spóściły łby.
Zając- No i co zrobicie? Leśniczy zbudował wyrzutnie anty-rakiet i TSR nigdy
nie rozpieprzy Q'nura
Króliki- A ci od Żub** nawet nie podejżewają gdzie jest ten włochacz.
Byk- A zachowanie tej zboczonej wiewiórki jest najgorsze. Musimy
się ich pozbyć. Zorganizowałem specjalną grupe uderzeniową o nazwie CHICKEN!
Wszystkie zwierzęta poparły wygnanie bądź eksterminacje... was.
Parsival.
Dostałeś zakrwawioną kulą kury. Gdy spadałeś usłyszałeś coś strasznego.
Twoje skręty wyjechały. Co beznich zrobisz? Co zrobisz z głową kury?
Odwarzysz się podejść i odbić kurą Q'nura?
Za'róg
Jako przywódca stada straciłeś troche na autorytercie gdyż latarnia wbiła ci się na róg.
I z dzisiejszej narady dowiedziałeś się tylko tego że: Najpierw skazano Q'nura na zjedzenie epumisanu za
morderstwo.(kara została odroczona na jakiś czs)Potem nakazano zrobić
lewatywe nosoroszcowi. Trzecia i ostatnia decyzja
wysłała najodwarzniejsze (i najmniej potrzebne) zwierzaki za Heńkiem. Byłeś w śród nich.
Q'nur
Kury cię złapały. Po cichu i potajemnie najpierw schowały grochówke a potem straszyły kara-
binami na espumisan. Kura 1-Idziesz po Heńka! Kura 2 - Twój zapas pierdów starczy ci
na jakiś czas ale i tak... Kura 3 - Jesteś zmuszony zdobyć Pana aby ugotował...
Kura 1- grochówke! HEHEHEHE nasze umysły stwożą jedną całość... Q'nur przykro mi, ale
nie masz wyjścia. Kury- 1,2,3- HAhAhQHAHAHAHAHAAHAHAHAHA
Philip
Kury wyskoczyły na ciebie z zaskoczenia. Ich wielkie wyłupiaste oczy świdrowały twoje
wymiona. Kury chórem- MUsisz uratować Leśniczego Grupa gęsi wyskoczyła za oczowimi
wiertakami i przyczepiła ci elektryczną dojarke. Jak długo wytrzymasz? Złożysz przysięge
czy mają wydoić cię do końca?
TZNZ (Tajne zebranie normalnych zwierząt)
Byk-Słuchajcie musimy zakończyć z tymi pierdami i metalem i ćpaniem.
Świnie- Przez Q'nura od roku nie spaliśmy w oborze.
Wszystkie zwierzęta spóściły łby.
Zając- No i co zrobicie? Leśniczy zbudował wyrzutnie anty-rakiet i TSR nigdy
nie rozpieprzy Q'nura
Króliki- A ci od Żub** nawet nie podejżewają gdzie jest ten włochacz.
Byk- A zachowanie tej zboczonej wiewiórki jest najgorsze. Musimy
się ich pozbyć. Zorganizowałem specjalną grupe uderzeniową o nazwie CHICKEN!
Wszystkie zwierzęta poparły wygnanie bądź eksterminacje... was.
Grupa Nieszanowania Praw Ludzkich oraz Wspierania Bratniej Nienawiści na Tawernie
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.
Azrael (Śmierć Wszechświatów) jest ich władcą. Wszystkie inne Śmierci są zależne od niego.

-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Philip de bamboleo von Ha-bum-shaka-laka-ha-bumbum-cykcyk-bum klik!
Muuuuuszę wytrzymać!! Nie! Nie!! Nie!!! Nie dojarrrraaaaaaaaaaaaaa!!! Przestańcie!! Uratuję Heńka!! Uratuję... Ha! Takiego wała! Nie! Nie!! Uratuję, przysięgam! Teraz naprawdę!! Czego te wszystkie zwierzaki ode mnie chcą?? Pomyślała krowa po czym wydając Głośny Okrzyk Na Cześć Matki Mućki (czyt MUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU) pobiegł za pojazdem.
Muuuuuszę wytrzymać!! Nie! Nie!! Nie!!! Nie dojarrrraaaaaaaaaaaaaa!!! Przestańcie!! Uratuję Heńka!! Uratuję... Ha! Takiego wała! Nie! Nie!! Uratuję, przysięgam! Teraz naprawdę!! Czego te wszystkie zwierzaki ode mnie chcą?? Pomyślała krowa po czym wydając Głośny Okrzyk Na Cześć Matki Mućki (czyt MUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU) pobiegł za pojazdem.
Od dziś płacę Eurogąbkami.

-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
Parsival Gaveriell Galadium
Smoke's... my smoke's... cigarette's... joint's... NOOOOOO!!! Małe rude zwierzątko krzyknęło. Rozstawiło swoje łapki i wzbiło się w powietrze. Go away from fucking Q'nur! Krzyknął basowym wiewiórkowym głosem. I WILL KILL HIM WHEN I WONT DO THIS! Wylądowało przed świniakiem. Go away. If you don't go I will fuck you like an animal! Zapiszczało kiedy jeden z kurczaków chciał się do nich zbliżyć. Stan up! You will take me to the MY dealer! If you dont do this I will crush you!
Smoke's... my smoke's... cigarette's... joint's... NOOOOOO!!! Małe rude zwierzątko krzyknęło. Rozstawiło swoje łapki i wzbiło się w powietrze. Go away from fucking Q'nur! Krzyknął basowym wiewiórkowym głosem. I WILL KILL HIM WHEN I WONT DO THIS! Wylądowało przed świniakiem. Go away. If you don't go I will fuck you like an animal! Zapiszczało kiedy jeden z kurczaków chciał się do nich zbliżyć. Stan up! You will take me to the MY dealer! If you dont do this I will crush you!
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E

-
- Pomywacz
- Posty: 31
- Rejestracja: sobota, 13 stycznia 2007, 18:05
- Lokalizacja: Z piekła rodem


-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
Parsival Gaveriell Galadium
Usiadł na świni i popędził ją klepaniem po tyłku. Keep rollin babe. Biegli za samochodem. Run fuck'in pig, RUN! I will take look around. Powiedziała niezwykle basowym głosem. Mała ruda wiewiórka rodzaju falkowatych jechała na oklep na świni. You know why i wanna hate you! To mówiąc kopnęła świnię w przegób. Jump to hyperspaceeee! Powiedział Parsival kiedy świnia nagle miała nagły odzew gazów jelitowych... wiewiórka zdążyła na czas podstawić zapalniczkę do fajek wodnych. Pędzący wiatr zaczął stroszyć futerko rudego potwora. HA-HA-HA-HA-HA!!!
Usiadł na świni i popędził ją klepaniem po tyłku. Keep rollin babe. Biegli za samochodem. Run fuck'in pig, RUN! I will take look around. Powiedziała niezwykle basowym głosem. Mała ruda wiewiórka rodzaju falkowatych jechała na oklep na świni. You know why i wanna hate you! To mówiąc kopnęła świnię w przegób. Jump to hyperspaceeee! Powiedział Parsival kiedy świnia nagle miała nagły odzew gazów jelitowych... wiewiórka zdążyła na czas podstawić zapalniczkę do fajek wodnych. Pędzący wiatr zaczął stroszyć futerko rudego potwora. HA-HA-HA-HA-HA!!!
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
