[Świat Pasem] Koniec Dobrobytu
-
- Kok
- Posty: 1228
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
- Numer GG: 8228852
- Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją
Eltharond
-Ugurth czy jak Ci tam czekaj! Nie dam Ci się samemu zabawić z demonami.-Rzekł zamaskowany elf. Zastanawiając się nad taktyką. Sekundę później ruszył. Szybko wyprzedził Nefalema. Podbiegł w kierunku obu demonów. Półtora metra od nich wybił się z prawej nogi. Robiąc półobrót w powietrzu ciął dwuorzem po ich ramionach, by ich nieco osłabić. Lubił się znęcać nad tymi co mają zginąć. Zakończył skok kopiąc jednego z nich jednocześnie się odbijając kopiąc drugą nogą i lądując na ziemi. Zamortyzował upadek przez ugięcie nóg w chwili lądowania, co pozwoliło mu na atak koszący. Nie zrobił go jednak, bo wiedział, że może się okazać zbyt trudnym powalenie dwóch istot na raz. Woła starać się celować w uda. Potem zwód. Szarża z atakiem niby to wyprowadzonym na korpusy, a jednak tylko przebiegł między nimi, jednocześnie uderzając ostrzem o bicepsy jednego z nich. Gdy ich minął półobrót z atakiem wycelowanym na tylną część ud żółtych demonów. Następnie odskok i atak wirowy skierowany na ich tricepsy. Potem pionowe cięcia przez ręce, odskok, sekunda na odpoczynek i nadebranie oddechu. Kolej wreszcze na slkończenie sadystycznej zabawy. Trzymając dwuostrze w słabszej ręce, wyciągnął katanę. Rozbiegł się w kierunku demonów. Skoczył w półobrocie ciął jednego w gardło. Wyłądował w mniej więcej w miejscu gdzie zaczął walkę. Szybkie obdicie i ulokowanie katany w szyi drugiego demona, porzy okazji tnąc w brzuch dwuostrzem. Po walce oczyszcza broń z wszelkich zanieczyszczeń i wkłada katanę z powrotem na miejsce i w końcu spokojnie bierze oddech.
Mr. Z mógbyś mi wysłać czary jakie zna moja postać?
-Ugurth czy jak Ci tam czekaj! Nie dam Ci się samemu zabawić z demonami.-Rzekł zamaskowany elf. Zastanawiając się nad taktyką. Sekundę później ruszył. Szybko wyprzedził Nefalema. Podbiegł w kierunku obu demonów. Półtora metra od nich wybił się z prawej nogi. Robiąc półobrót w powietrzu ciął dwuorzem po ich ramionach, by ich nieco osłabić. Lubił się znęcać nad tymi co mają zginąć. Zakończył skok kopiąc jednego z nich jednocześnie się odbijając kopiąc drugą nogą i lądując na ziemi. Zamortyzował upadek przez ugięcie nóg w chwili lądowania, co pozwoliło mu na atak koszący. Nie zrobił go jednak, bo wiedział, że może się okazać zbyt trudnym powalenie dwóch istot na raz. Woła starać się celować w uda. Potem zwód. Szarża z atakiem niby to wyprowadzonym na korpusy, a jednak tylko przebiegł między nimi, jednocześnie uderzając ostrzem o bicepsy jednego z nich. Gdy ich minął półobrót z atakiem wycelowanym na tylną część ud żółtych demonów. Następnie odskok i atak wirowy skierowany na ich tricepsy. Potem pionowe cięcia przez ręce, odskok, sekunda na odpoczynek i nadebranie oddechu. Kolej wreszcze na slkończenie sadystycznej zabawy. Trzymając dwuostrze w słabszej ręce, wyciągnął katanę. Rozbiegł się w kierunku demonów. Skoczył w półobrocie ciął jednego w gardło. Wyłądował w mniej więcej w miejscu gdzie zaczął walkę. Szybkie obdicie i ulokowanie katany w szyi drugiego demona, porzy okazji tnąc w brzuch dwuostrzem. Po walce oczyszcza broń z wszelkich zanieczyszczeń i wkłada katanę z powrotem na miejsce i w końcu spokojnie bierze oddech.
Mr. Z mógbyś mi wysłać czary jakie zna moja postać?
-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Zeth, ja tez bym poprosil karte postaci w excelu
Nadir
Drakon był zaskoczony. Nie spodziewał się takiego zaangażowania w walkę tych ludzi. Właściwie nie miał zbyt wiele do roboty. Był mocno zdziwony, ale jednak zadowolony. Choć ratowanie towarzyszy szło im kiepsko, to walka jakoś im się układała. Skoro niebezpieczeństwo w postaci impów i demonów zostało zażegnane, nie pozostało mu nic innego jak skierować się na ostatniego przeciwnika. Był jednak żołnierzem, wiedział czym są rozkazy, i nie chciał przeszkadzać swoim. Było ich zbyt wielu na bezpośrednią walkę, raczej by zaszkodził włączając się bezpośrednio i bez uprzedzenia w konflikt Arylin i molocha. Stanął lekko z boku, wyjął swoją ciężką kuszę i założył bełt. Czekał na dogodną sposobność by przysłużyć się wybawicielom. Gdy uznał, że może oddać strzał tak, by nie przeszkodzić sprzymieżeńcom-zrobił to.
Nadir
Drakon był zaskoczony. Nie spodziewał się takiego zaangażowania w walkę tych ludzi. Właściwie nie miał zbyt wiele do roboty. Był mocno zdziwony, ale jednak zadowolony. Choć ratowanie towarzyszy szło im kiepsko, to walka jakoś im się układała. Skoro niebezpieczeństwo w postaci impów i demonów zostało zażegnane, nie pozostało mu nic innego jak skierować się na ostatniego przeciwnika. Był jednak żołnierzem, wiedział czym są rozkazy, i nie chciał przeszkadzać swoim. Było ich zbyt wielu na bezpośrednią walkę, raczej by zaszkodził włączając się bezpośrednio i bez uprzedzenia w konflikt Arylin i molocha. Stanął lekko z boku, wyjął swoją ciężką kuszę i założył bełt. Czekał na dogodną sposobność by przysłużyć się wybawicielom. Gdy uznał, że może oddać strzał tak, by nie przeszkodzić sprzymieżeńcom-zrobił to.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Wszyscy:
Pamiętajcie, że tura trwa 5 lub 10 sekund, o czym nie wspomniałem wcześniej. Nie piszcie dłuższych działań podczas walki, bo jest to nieopłacalne (patrz Eltharond - postać Anta)! 100% szybkości ataku to 1 sekunda, 200% to dwie, a 150% - to półtorej, wiec rozplanujcie czas, by się mniej-więcej zmieścić w 5 sekundach, wszystkie następne czynności przeniosą się do następnej tury
Sytuacja wygląda tak:
Legenda
Arilyn Faerith, SIlvanus i Nadir:
Demona było ciężko sięgnąć. Z duże łapska miał. Wreszcie, gdy oberwał od Nadira z łuku stracił opanowanie i rzucił się z furią na Torosara, dając tym samym elfce możliwość zaatakowania. Elfka trafiła raz w łydkę wielkiej istoty (Moloch -28HP). Torosar był zbyt zajęty bronieniem się, by zaatakować. W tym czasie Silvanus rzucił Zwiększoną Żywotność na Nadira i Arilyn, zaś Nadir trafił jeszcze dwakroć w Molocha (Moloch-3HP).
Velius, Achamir i Ragon Mertroni:
Jeden z impów padł po terapii łączonej Ragona i Leviusa (Imp1 umiera). Achamir otrzymał kilka ciosów (Achamir nienaruszony) i został oziany ogniem(Achamir-2HP) przez impa. Mogło być boleśniej, ale anioł zamachnął się mieczem i zamknął mu gębę solidnym ciosem (Imp2 -10HP) i poprawił dwoma następnymi (Imp2 umiera) kładąc go trupem. Ostatni imp zaatakował go pazurkami, nie czyniąc najmniejszej szkody.
Eltharond, Ugurth i Yang Lou:
Nefalem dobiegł do demonów. Szkoda, że ta cegła, którą cisnął chybiła, spokojnie mogłaby rozmiażdżyć łeb demona.... lub chociaż wywołać wstrząs mózgu, o ile to tałatajstwo ma jakiś! Cios młota trafił demona, a on odpowiedział ciosem, który nefalem zablokował tarczą.
Po drodze minął go Eltharond, jednak po dwukrotnym ataku (Demon Żółciowy 1 -29HP) oberwał pięścią od demona (Eltharond -10HP, ogłuszenie) i padł na posadzkę. Demon uznał go za martwego i ruszył w kierunku Ugurtha. W tym czasie z korytarza z tyłu wyłonił się Yang biegnący naprzód. Z oczu ziała czerwień, a wokół postaci unosiła się delikatna czerwona mgiełka.
Ant - nie rozpędzaj się - tu piszesz, co USIŁUJESZ zrobić, a nie co ROBISZ. Wszystko zależy od rzutów! Średnia tura trwa 5-10sek, więc dłuższych opisów nie rób.
Pamiętajcie, że tura trwa 5 lub 10 sekund, o czym nie wspomniałem wcześniej. Nie piszcie dłuższych działań podczas walki, bo jest to nieopłacalne (patrz Eltharond - postać Anta)! 100% szybkości ataku to 1 sekunda, 200% to dwie, a 150% - to półtorej, wiec rozplanujcie czas, by się mniej-więcej zmieścić w 5 sekundach, wszystkie następne czynności przeniosą się do następnej tury
Sytuacja wygląda tak:
Legenda
Arilyn Faerith, SIlvanus i Nadir:
Demona było ciężko sięgnąć. Z duże łapska miał. Wreszcie, gdy oberwał od Nadira z łuku stracił opanowanie i rzucił się z furią na Torosara, dając tym samym elfce możliwość zaatakowania. Elfka trafiła raz w łydkę wielkiej istoty (Moloch -28HP). Torosar był zbyt zajęty bronieniem się, by zaatakować. W tym czasie Silvanus rzucił Zwiększoną Żywotność na Nadira i Arilyn, zaś Nadir trafił jeszcze dwakroć w Molocha (Moloch-3HP).
Velius, Achamir i Ragon Mertroni:
Jeden z impów padł po terapii łączonej Ragona i Leviusa (Imp1 umiera). Achamir otrzymał kilka ciosów (Achamir nienaruszony) i został oziany ogniem(Achamir-2HP) przez impa. Mogło być boleśniej, ale anioł zamachnął się mieczem i zamknął mu gębę solidnym ciosem (Imp2 -10HP) i poprawił dwoma następnymi (Imp2 umiera) kładąc go trupem. Ostatni imp zaatakował go pazurkami, nie czyniąc najmniejszej szkody.
Eltharond, Ugurth i Yang Lou:
Nefalem dobiegł do demonów. Szkoda, że ta cegła, którą cisnął chybiła, spokojnie mogłaby rozmiażdżyć łeb demona.... lub chociaż wywołać wstrząs mózgu, o ile to tałatajstwo ma jakiś! Cios młota trafił demona, a on odpowiedział ciosem, który nefalem zablokował tarczą.
Po drodze minął go Eltharond, jednak po dwukrotnym ataku (Demon Żółciowy 1 -29HP) oberwał pięścią od demona (Eltharond -10HP, ogłuszenie) i padł na posadzkę. Demon uznał go za martwego i ruszył w kierunku Ugurtha. W tym czasie z korytarza z tyłu wyłonił się Yang biegnący naprzód. Z oczu ziała czerwień, a wokół postaci unosiła się delikatna czerwona mgiełka.
Ant - nie rozpędzaj się - tu piszesz, co USIŁUJESZ zrobić, a nie co ROBISZ. Wszystko zależy od rzutów! Średnia tura trwa 5-10sek, więc dłuższych opisów nie rób.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
-
- Majtek
- Posty: 118
- Rejestracja: czwartek, 3 sierpnia 2006, 12:01
- Lokalizacja: wrocek
-
- Majtek
- Posty: 136
- Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 17:04
-
- Majtek
- Posty: 115
- Rejestracja: sobota, 2 września 2006, 05:17
- Lokalizacja: Z pokoju!
-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Yang Lou
Nie przerywał biegu, nie przejmował się taktyką, teraz liczyła się tylko krew. Najbliższego wroga, ranny czy zdrowy, nieważne. Rzadko stoswał tę zdolność... Ale zawsze osiągał wtedy zdumiewające efekty. Przypomniał sobie właściwy ruch, z trudem, bo teraz miał ochotę po prostu rąbać bezmyślnie... Ale skupił się, chwytając się dźwięku trzepoczących skrzydeł ćmy. Trzepot, raz a porządnie, to teraz wystarczy, nie można za bardzo się odsłaniać...
Nie przerywał biegu, nie przejmował się taktyką, teraz liczyła się tylko krew. Najbliższego wroga, ranny czy zdrowy, nieważne. Rzadko stoswał tę zdolność... Ale zawsze osiągał wtedy zdumiewające efekty. Przypomniał sobie właściwy ruch, z trudem, bo teraz miał ochotę po prostu rąbać bezmyślnie... Ale skupił się, chwytając się dźwięku trzepoczących skrzydeł ćmy. Trzepot, raz a porządnie, to teraz wystarczy, nie można za bardzo się odsłaniać...
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
-
- Kok
- Posty: 1228
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
- Numer GG: 8228852
- Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją
Eltharond
- "Ale mi przywalił" - Pomyślał elfi morderca lecąc na ziemię.
Otrząsnął się najszybciej jak mógł. Wstał z trudem. Przygotował katanę do ataku skupiając całą swoją moc na katanie. Jego broń zmieniała powoli kolor. Zamarł bez ruchu. Szykował się do Czarnej Masakry(5). Wraz ze skupianiem się rósł jego ból głowy.
- "Chyba zemdleję po ataku" -pomyślał celując w nieranionego demona.
- "Ale mi przywalił" - Pomyślał elfi morderca lecąc na ziemię.
Otrząsnął się najszybciej jak mógł. Wstał z trudem. Przygotował katanę do ataku skupiając całą swoją moc na katanie. Jego broń zmieniała powoli kolor. Zamarł bez ruchu. Szykował się do Czarnej Masakry(5). Wraz ze skupianiem się rósł jego ból głowy.
- "Chyba zemdleję po ataku" -pomyślał celując w nieranionego demona.
-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Heh... Jeli Torosar wytrzyma powinno już pójść łatwo. Całkiem się odsłoni... mruknął do siebie drakon i teraz już pewniej i sprawniej zaczął szyć w przeciwnika z kuszy. Jeśli się uda to stara się zbliżyć nieco, by ciężki bełt mocno wbił się w ciało molocha.
Heh... Jeli Torosar wytrzyma powinno już pójść łatwo. Całkiem się odsłoni... mruknął do siebie drakon i teraz już pewniej i sprawniej zaczął szyć w przeciwnika z kuszy. Jeśli się uda to stara się zbliżyć nieco, by ciężki bełt mocno wbił się w ciało molocha.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
Ragon Mertroni
Zabójca starał się wymierzyć precyzyjne cięcie w głowę ostatniego impa. Po pierwszym cięciu miał wyprowadzić drugie szybsze ale w tułów. Jeśli przeciwnika nadal się trzymał Ragon starał się przebić go rapierem. Przy ciosach starał się uważać na ogień nieprzyjaciela. Nie miał zamiaru dać się upiec czy chociaż osmalić. Po zakończeniu starcia z impami rzucił okiem jak radzą sobie walczący z innymi przeciwnikami.
Zabójca starał się wymierzyć precyzyjne cięcie w głowę ostatniego impa. Po pierwszym cięciu miał wyprowadzić drugie szybsze ale w tułów. Jeśli przeciwnika nadal się trzymał Ragon starał się przebić go rapierem. Przy ciosach starał się uważać na ogień nieprzyjaciela. Nie miał zamiaru dać się upiec czy chociaż osmalić. Po zakończeniu starcia z impami rzucił okiem jak radzą sobie walczący z innymi przeciwnikami.
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Arilyn Faerith
Dziewczyna ponowiła ataki na Molocha. Uważała przy tym, by samej nie zostać trafioną przez stwora. To by bardzo bolało... Posłużyła się przy tym techniką Podcięcia Ścięgien chcąc spowolnić stwora i zaraz potem natarła ostrzam Mrocznej Masakry ładując broń przez 4 sekundy chcąc poważnie zaszkodzić Molochowi. Na sam koniec rozwinęła ogniste skrzydła próbując poparzyć Molocha.
Drogi MG!
Proszę Cię uprzejmie abyś przypomniał sobie co to były za umiejętności ognia, których nauczyła się dziewczyna albowiem mam niewielkie pole manewru kiedy nie wiem czym mogę mu jeszcze zaszkodzić. Dziękuję. PS. Na potrzeby Mrocznej Masakry uznałam, że runda trwa 10 sek. A umiejętności ognia powinny gdzieś błąkać się po twoim archiwum na gg
Dziewczyna ponowiła ataki na Molocha. Uważała przy tym, by samej nie zostać trafioną przez stwora. To by bardzo bolało... Posłużyła się przy tym techniką Podcięcia Ścięgien chcąc spowolnić stwora i zaraz potem natarła ostrzam Mrocznej Masakry ładując broń przez 4 sekundy chcąc poważnie zaszkodzić Molochowi. Na sam koniec rozwinęła ogniste skrzydła próbując poparzyć Molocha.
Drogi MG!
Proszę Cię uprzejmie abyś przypomniał sobie co to były za umiejętności ognia, których nauczyła się dziewczyna albowiem mam niewielkie pole manewru kiedy nie wiem czym mogę mu jeszcze zaszkodzić. Dziękuję. PS. Na potrzeby Mrocznej Masakry uznałam, że runda trwa 10 sek. A umiejętności ognia powinny gdzieś błąkać się po twoim archiwum na gg
-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Arilyn Faerith, SIlvanus i Nadir:
Kolejne dwa bełty wbiły się w cielsko demona (Moloch-30HP). Rapiery przejechały po jego nodze z głośnym sykiem, rozwalając mięso wokół kości (Moloch -215 HP), demon przyklęknął na jedno kolano, co wykorzystał Torosar. Jego meicz uniósł go w górę i sprowadził prosto na łeb istoty z głośnym łoskotem. (Moloch-120HP) Ogniste Skrzydła okazały się nieskuteczne w walce z Molochem.
Velius, Achamir i Ragon Mertroni:
Achamir chybił skrzydłem, znów oberwał od impa dwakroć (brak obrażeń) i już chciał się zamachnąć mieczem "na odchodnym", gdy do zabawy dołączył Velius i ciosem ciężkiej pieści powalił impa na ziemię. Następnie obaj panowie zadeptali demona na śmierć... Ragon zdegustowany chciał wystrzelić bełt w stronę demonów żółciowych ale...
Eltharond, Ugurth, Ragon i Yang Lou:
"Trzepot" zadał demonowi poważne (Demon ŻóŁciowy1-33 HP) obrażenia. Ugurth Zaatakował młotem, trafiając (Demon -15HP) i chciał już uderzyć, po raz kolejny, gdy rozległ się łoskot i teren wokół niego wypełniły wyładowania energii Zła. (oba Demony Żółciowe -21HP, Demon żółciowy1 -20 HP) demon koło Yanga rozleciał się na kawałki. Eltharond po wykonaniu ataku padł na ziemię zupełnie pozbawiony sił (wydał 15EP podczas posiadania 7) Zarówno Yang jak i pozostały przy życiu demon żółciowy zostali ogłuszeni. W ciało tego drugiego wbił się bełt z kuszy Ragona (Demon Żóciowy-11HP)
(najbliższe dwie rundy należą do Seto i Ugurtha )
Kolejne dwa bełty wbiły się w cielsko demona (Moloch-30HP). Rapiery przejechały po jego nodze z głośnym sykiem, rozwalając mięso wokół kości (Moloch -215 HP), demon przyklęknął na jedno kolano, co wykorzystał Torosar. Jego meicz uniósł go w górę i sprowadził prosto na łeb istoty z głośnym łoskotem. (Moloch-120HP) Ogniste Skrzydła okazały się nieskuteczne w walce z Molochem.
Velius, Achamir i Ragon Mertroni:
Achamir chybił skrzydłem, znów oberwał od impa dwakroć (brak obrażeń) i już chciał się zamachnąć mieczem "na odchodnym", gdy do zabawy dołączył Velius i ciosem ciężkiej pieści powalił impa na ziemię. Następnie obaj panowie zadeptali demona na śmierć... Ragon zdegustowany chciał wystrzelić bełt w stronę demonów żółciowych ale...
Eltharond, Ugurth, Ragon i Yang Lou:
"Trzepot" zadał demonowi poważne (Demon ŻóŁciowy1-33 HP) obrażenia. Ugurth Zaatakował młotem, trafiając (Demon -15HP) i chciał już uderzyć, po raz kolejny, gdy rozległ się łoskot i teren wokół niego wypełniły wyładowania energii Zła. (oba Demony Żółciowe -21HP, Demon żółciowy1 -20 HP) demon koło Yanga rozleciał się na kawałki. Eltharond po wykonaniu ataku padł na ziemię zupełnie pozbawiony sił (wydał 15EP podczas posiadania 7) Zarówno Yang jak i pozostały przy życiu demon żółciowy zostali ogłuszeni. W ciało tego drugiego wbił się bełt z kuszy Ragona (Demon Żóciowy-11HP)
(najbliższe dwie rundy należą do Seto i Ugurtha )
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
Ragon Mertroni
*Co za metody... w walce liczy się finezja a nie... eh...*-Myślał Ragon widząc jak jego towarzysze zadeptali impa. Zabójca ruszył na demona który wcześniej dostał bełtem. Widze że przyda się pomoc-Powiedział w biegu. Wykonał kilka cięć pod rząd. Po kombinacji odskoczył w tył i dźgnął przeciwnika w brzuch. Starał się aby wszystko co robił przebiegało płynnie i szybko. *Trzeba uważać na te demony*-Pomyślał Ragon.
*Co za metody... w walce liczy się finezja a nie... eh...*-Myślał Ragon widząc jak jego towarzysze zadeptali impa. Zabójca ruszył na demona który wcześniej dostał bełtem. Widze że przyda się pomoc-Powiedział w biegu. Wykonał kilka cięć pod rząd. Po kombinacji odskoczył w tył i dźgnął przeciwnika w brzuch. Starał się aby wszystko co robił przebiegało płynnie i szybko. *Trzeba uważać na te demony*-Pomyślał Ragon.