GnomesYo pisze: d&d jest perfidnie nastawiony na turlanie.... Bo tysiace tabelek w podreczniku to chyba nie jest zart tworcow...
Jest nastawiony w założeniu na turlanie. Ale czy to coś złego? Brzmi to tak jakbyś uważał ze przez cała sesji DnD tylko się rzuca kostkami jak w kasynie bez storytellingu.
GnomesYo pisze:a biorac pod uwage, ze wszystkie cechy opisywane sa przez liczby (np. magia na 5 to niby duzo, a niby nie),
do tego poziomy postaci i liczne ograniczenia wynikajace z profesji (sprobujcie stworzyc na poczatku gry niezlego alchemika, albo dobrego mówce- no nie da rady!)
Dzięki liczbom gra jest bardziej przejrzysta i nie ma żadnych wątpliwości w czasie gry.
I można stworzyć już zaawansowane postacie, wystarczy dobrej woli DM i pomysłu gracza. Z założenia zaczyna się grę zielonymi postaciami gdyż zdobywanie czegoś wysiłkiem daje więcej satysfakcji niż coś co dostajesz gratis. Poza tym postacie są i tak bardziej pakerskie niż typowi NPCe. Tak jak w wielu systemach, jeśli nie we wszystkich.
GnomesYo pisze:ten system nastawiony jest na walke, a walka w d&d bez kulania... w sam raz na gre komputerowa, gdzie wszystko oblicza komp... to nie ma za grosz klimatu... za denara klimatu!
Rzeczywiście polityka wydawnicza Wizarda może sugerować nastawienie na walkę, ale jest to brzemię pierwszego DnD na którym postanowili żerować aby pomóc reklamie. Po jakimś czasie sama walka i tak się nudzi a DM wprowadza więcej rozmów w drodze naturalnej ewolucji
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Mechanika Dragonsów należy do najprostszych, jakie znam. Nie trzeba tam wybitnego wysiłku umysłowego żeby coś obliczyć. Spróbuj pograć w Kryształy
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Co do klimatu. Turlanie wcale nie psuje klimatu przynajmniej dla mnie. Rpg polega na wyobraźni. Trzeba jej używać. I jak sobie raz czy dwa turlane to mi nie zepsuje klimy tylko jeszcze dodaje element niepewności i zaskoczenia.