[Zainfekowany Grzyb] Zgromadzenie

-
- Mat
- Posty: 514
- Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
- Lokalizacja: z kapusty
Niestety shade jest niestrawny i Cerber dostał wielkiej sraczki. Ogar wypina tyłek i gwałtownie się wypróżnia. Kupsko zalewa całe piekło (już widzę minę upadłych lordów, cały ich perski dywan został upaćkany ekskrementami) Wyskakuje z zadka psa cały uwalony kupą ląduję na Heimdallu mówiąc ”To była metafora, mieliśmy się po prostu bębnami okładać a nie wymieniać gałkami ocznymi!” Złość zaczyna powoli wzbierać w Belzebubie i reszcie. Lawa zaczęła wrzeć, płomienie zaczęły buchać wyżej, temperatura się podniosła a grzesznicy jeszcze bardziej cierpieli ”Stary może zostawmy ten pojedynek na później i spie***ajmy stąd, czym prędzej. Widziałem kiedyś jak się szatan podirytował, całą Europę trafił szlag.” Po tych słowach nie czekając na Heimdalla wziąłem nogi za pas. Spieprzałem, że aż temperatura spadła o 10°C.

-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Ej, skąd miałem wiedzieć, że z tymi oczami to nie na serio? Nie jestem jasnowidzem. Kiedy shade ucieka ja idę się jeszcze gdzieś wykąpać i przebrać, przecież nie będę chodził cały osrany. W ostatnim momencie wychodzę przez bramę. Biegnę do góry ile sił w nogach, mijam moją kupę. Aż tu nagle z dołu słychać potężny wybuch. Zbliża się do mnie wielka fala lawy, wszędzie latają powyrywane kończyny grzeszników. Wybiegam szybko na skrzyżowanie i chowam się w jakiejś mniejszej jaskini. Słyszę głos Belzebuba: Chodźcie, bracia, skoro zniszczyli nam piekło, to przeprowadzamy się do nieba. Gdy już cała fala przeszła, ja wychodzę i płynę dalej rzeką przeznaczenia.
...

-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Heimdall na wstępie dostał z baniaka w łeb od Aliego. Później wziął go na kopy i zrobił mu Super Combo kończące Mega Kopniakiem który posłał go prosto na Shade'a. A Shade próbował klepać gwiaździste niebo, ale wreszcie klepnął w tyłek Scoreza. Scorez poczuł ukłucie. Shade miał w ręku pinezki i wysłał Scoreza wysoko, wysoko ponad jonosferę. Tam spotkał Freda Flinstone'a i Barniego Rubble'a. A tam był pociąg, był bardzo szybko i powiedział Yum-Bum. Bum bum. Bum bum bum. A potem zaczęło grać techno.
Tym czasem Heimdall nie znał hasła i nie wszedł do groty. Shade stał i myśląc nad różnymi rzeczami ślinił się nie miłosiernie. Po chwili z jego śliny uformowały się ruchome piaski i wszyscy zaczęli jeździć po pustyni jak rodzina Jetsonów w swoich galaxy towerach.
Wreszcie Heimdall użył całej swojej potęgi i rzucił czar kłódkowego piasku. Piasek, znany twórca Disco Polo, kopnął Shade'a w twarz i ten zalał się farbą. A jako że farba była czerwona to nagle ruchome piaski przybrały barwę szarą. Spadło kowadło i ukróciło tą całą szopkę. Piasek został przytumaniony i zginął razem z kowadłem w ruchomych piaskach. Był tam też koń. Ale gdy pojawił się suchy chleb dla konia to sobie poszedł.
Heimdall podskoczył i próbował latać, ale szybko upadł na ryj. Przejechał go maluch, a nawet dwa. Po chwili pojawił się Shade i rzucił w niego jakimiś Polakami. Maluchy zniknęły, a Tesco o tej porze było zamknięte.
Kilka kloców poleciało w stronę Aliego ale ten obsrał zupełnie atak Bobasa. Cały shit wylądował na ruchomych piaskach i przeniósł je tak, że Shade i Heimdall się poślizgnęli na nim i upadli. Ich buty śmierdzą.
Bobas i Heimdall połączyli siły, a zamek Bobasa został zamknięty. Skończyła się pora zwiedzania a ciuciu, pardon, pan domu zamknął wszystko zamkiem.
Shade oblał piwem niebo i wszystkie gwiazdy szlag trafił, okazało się, że ciecz wleciała do instalacji elektrycznej. Zrobiło się ciemno jak diabolo. Ruchome piaski też przestały działać. I w ogóle Ali Baba się śmieje z was:

Heimdall próbował wejść, ale nie zna hasła. Tym czasem wraca Scorez i jego upadek tworzy rezonans ElectraCarmenowy:

I ten blask wszystkich oślepił na moment. Na ślepo do Scoreza dotarło, że Snura nigdzie nie ma. Tomek sypnął piaskiem w oczy Ali Babie, który się nei zgodził, a ten krzyknął
OTWÓRZ SIĘ SEZAMIE
Jak krzyknął granatowym kolorem pozostanie już chyba na zawsze tajemnicą, bo Ali Baba w tym momencie zrobił taką minę:

I zniknął, a zamiast niego pojawił się Dżin:

[zdjęcie z wycieczki krajoznawczej w Lesie Kabackim, to ten łysy]
A potem wszyscy wesoło łazili w kółko śliniąc się przy tym aż powstał tak zwany Waterworld:

No i dotarliście wreszcie do Piekła, właściwie to tylko napis przy Dżinie i jego lampie. Nareszcie pojawił się Sznur i wyjaśnił wam cel misji.
Ekipa powiązana ze Sznurem ma zabrać Lampę i przejść z nią 14 metrów w byle jakim kierunku. Ekipa wojowniczo nastawiona do Sznura ma poprosić Dżina o trzy dowolne życzenia, dzięki czemu Dżin nie będzie mógł spełnić życzeń Sznura...
Tym czasem nadciągają Krasnoludki!!!!

Tym czasem Heimdall nie znał hasła i nie wszedł do groty. Shade stał i myśląc nad różnymi rzeczami ślinił się nie miłosiernie. Po chwili z jego śliny uformowały się ruchome piaski i wszyscy zaczęli jeździć po pustyni jak rodzina Jetsonów w swoich galaxy towerach.
Wreszcie Heimdall użył całej swojej potęgi i rzucił czar kłódkowego piasku. Piasek, znany twórca Disco Polo, kopnął Shade'a w twarz i ten zalał się farbą. A jako że farba była czerwona to nagle ruchome piaski przybrały barwę szarą. Spadło kowadło i ukróciło tą całą szopkę. Piasek został przytumaniony i zginął razem z kowadłem w ruchomych piaskach. Był tam też koń. Ale gdy pojawił się suchy chleb dla konia to sobie poszedł.
Heimdall podskoczył i próbował latać, ale szybko upadł na ryj. Przejechał go maluch, a nawet dwa. Po chwili pojawił się Shade i rzucił w niego jakimiś Polakami. Maluchy zniknęły, a Tesco o tej porze było zamknięte.
Kilka kloców poleciało w stronę Aliego ale ten obsrał zupełnie atak Bobasa. Cały shit wylądował na ruchomych piaskach i przeniósł je tak, że Shade i Heimdall się poślizgnęli na nim i upadli. Ich buty śmierdzą.
Bobas i Heimdall połączyli siły, a zamek Bobasa został zamknięty. Skończyła się pora zwiedzania a ciuciu, pardon, pan domu zamknął wszystko zamkiem.
Shade oblał piwem niebo i wszystkie gwiazdy szlag trafił, okazało się, że ciecz wleciała do instalacji elektrycznej. Zrobiło się ciemno jak diabolo. Ruchome piaski też przestały działać. I w ogóle Ali Baba się śmieje z was:

Heimdall próbował wejść, ale nie zna hasła. Tym czasem wraca Scorez i jego upadek tworzy rezonans ElectraCarmenowy:

I ten blask wszystkich oślepił na moment. Na ślepo do Scoreza dotarło, że Snura nigdzie nie ma. Tomek sypnął piaskiem w oczy Ali Babie, który się nei zgodził, a ten krzyknął
OTWÓRZ SIĘ SEZAMIE
Jak krzyknął granatowym kolorem pozostanie już chyba na zawsze tajemnicą, bo Ali Baba w tym momencie zrobił taką minę:

I zniknął, a zamiast niego pojawił się Dżin:

[zdjęcie z wycieczki krajoznawczej w Lesie Kabackim, to ten łysy]
A potem wszyscy wesoło łazili w kółko śliniąc się przy tym aż powstał tak zwany Waterworld:

No i dotarliście wreszcie do Piekła, właściwie to tylko napis przy Dżinie i jego lampie. Nareszcie pojawił się Sznur i wyjaśnił wam cel misji.
Ekipa powiązana ze Sznurem ma zabrać Lampę i przejść z nią 14 metrów w byle jakim kierunku. Ekipa wojowniczo nastawiona do Sznura ma poprosić Dżina o trzy dowolne życzenia, dzięki czemu Dżin nie będzie mógł spełnić życzeń Sznura...
Tym czasem nadciągają Krasnoludki!!!!




-
- Mat
- Posty: 550
- Rejestracja: środa, 5 lipca 2006, 08:45
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Na trzynastym metrze walę tomka w twarz, kopię z buta (obsranego) w jaja i zabieram mu lampę, w której mieszkał dżinn. Pocieram lampę i na odwagę wypijam butlę bimbru. Oh, dobry dżinnie, spełń moje trzy życzenia, a nagroda będzie wielka. Zostaniesz uwolnoiny i będziesz mógł siać na ziemi chaos i zniszczenie. Po pierwsze, chcę ażeby wszyscy sprzymierzeńcy Sznura umarli. Po drugie, niech sam sznur zostanie spalony na stosie Św. Inkwizycji. Po trzecie, zostań moim sługą, hahahaha. Wystawiam na pustyni tabliczkę z napisem: Spełnię każde twoje życzenie za jedyne czypieńćdziesiont.
...

-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
-Elo ziomuś.
-Nie możesz wejść.
-Hmm? A to dla czego?
-Rozkazy z góry.
-Od Cucka?
-Z samej góry.
-Kurwa... trzymasz z tym w chmurach?! powiem Cuckowi!
-Nie, no co ty. Weź ScoreZ wiesz, że ja nie...
-Co wiem to wiem. Musisz wpuścić mnie, a ja sam pogadam z Cuckiem. Wiesz dla czego? Bo jestem DZIWKĄ SZATANA!!!
-Ale Książe ciemności...
-Do mnie MÓWISZ?!
-Ale Pan Piekieł...
-GROZISZ MI?
-Nie, gdzież bym śmiał... naczelnej dziwce Szatana.
-No. To teraz wpuścisz mnie i moich kumpli bo musimy zażyć trochę ciepła i się pokąpać w tej waszej saunie.
-Prosze...
-ALE! Musisz też wpuścić moich kolegów.
-Ale Król Ciemności...
-WYKONAĆ!
-Przepraszam Panie Romku, to już się nie powtórzy.
-NO.
Po tej owocnej rozmowie ide do Belzebuba aby przygotował mnie na inicjacje i powiedział Szatanowi, że szukam sznura którego trzeba tu sprowadzić i NIE ROBIĆ MU KRZYWDY!!!
Dowiaduję się że sznur już objaśnił innym cel misji. Widząc jak hemidall wypowiada swoje życzenie wytrącam mu z ręki lampe która przelatuje pół metra i wpada w ręce Lucka.
-JESTEM TWOJĄ DZIWKĄ!!! ODDAJ MI TO!!!
-Ale Rom...
-TERAZ!!!
-Przepraszam, dobrze.
-No trzeba było tak od razu. Tym co nie lubią sznura urwij łby i nasraj do szyji. Czekaj na mnie bede poł metra dalej.
-Nie możesz wejść.
-Hmm? A to dla czego?
-Rozkazy z góry.
-Od Cucka?
-Z samej góry.
-Kurwa... trzymasz z tym w chmurach?! powiem Cuckowi!
-Nie, no co ty. Weź ScoreZ wiesz, że ja nie...
-Co wiem to wiem. Musisz wpuścić mnie, a ja sam pogadam z Cuckiem. Wiesz dla czego? Bo jestem DZIWKĄ SZATANA!!!
-Ale Książe ciemności...
-Do mnie MÓWISZ?!
-Ale Pan Piekieł...
-GROZISZ MI?
-Nie, gdzież bym śmiał... naczelnej dziwce Szatana.
-No. To teraz wpuścisz mnie i moich kumpli bo musimy zażyć trochę ciepła i się pokąpać w tej waszej saunie.
-Prosze...
-ALE! Musisz też wpuścić moich kolegów.
-Ale Król Ciemności...
-WYKONAĆ!
-Przepraszam Panie Romku, to już się nie powtórzy.
-NO.
Po tej owocnej rozmowie ide do Belzebuba aby przygotował mnie na inicjacje i powiedział Szatanowi, że szukam sznura którego trzeba tu sprowadzić i NIE ROBIĆ MU KRZYWDY!!!
Dowiaduję się że sznur już objaśnił innym cel misji. Widząc jak hemidall wypowiada swoje życzenie wytrącam mu z ręki lampe która przelatuje pół metra i wpada w ręce Lucka.
-JESTEM TWOJĄ DZIWKĄ!!! ODDAJ MI TO!!!
-Ale Rom...
-TERAZ!!!
-Przepraszam, dobrze.
-No trzeba było tak od razu. Tym co nie lubią sznura urwij łby i nasraj do szyji. Czekaj na mnie bede poł metra dalej.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E

-
- Mat
- Posty: 514
- Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
- Lokalizacja: z kapusty

-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard

-
- Mat
- Posty: 514
- Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
- Lokalizacja: z kapusty

-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Gonię shade'a przez pół pustyni, aż go w końcu doganiam. Kradnę mu dżinna łapiąc go i chowając do kieszeni. Kieszeń zamykam na kłódkę, a klucz połykam. Następnie walę shade'a w pysk i wyrywam jego jeden ząb, który posluży mi do wykopania ogromnego wilczego dołu. Wrzucam do środka tego zdrajcę. Idę dalej pustynią chowając się za skałę. Chwila skupienia, i... już jest klucz, trochę brudny, ale to nie szkodzi. Wyciągam dżinna i mówię:
-Dobra, spełniaj wszystkie życzenia jakie dzisiaj usłyszaleś.
-Ale mój limit wynosi 3 życzenia.
-Więc jednym z moich życzeń będzie powiększenie twojego limitu do nieskończoności. Teraz masz już n+2 życzeń, więc dla każdego starczy. Teraz daj mi zestaw mały bimbrownik, 10kg ziemniaków, podręczną broń atomową oraz topór bojowy wielkiej rzeźni+15.
Wszystkie zdobyte przedmioty chowam do kieszeni i zamykam ją po czym ponownie pożeram klucz. Topór biorę w łapę i idę na krucjatę przeciwko sznurowi.
-Dobra, spełniaj wszystkie życzenia jakie dzisiaj usłyszaleś.
-Ale mój limit wynosi 3 życzenia.
-Więc jednym z moich życzeń będzie powiększenie twojego limitu do nieskończoności. Teraz masz już n+2 życzeń, więc dla każdego starczy. Teraz daj mi zestaw mały bimbrownik, 10kg ziemniaków, podręczną broń atomową oraz topór bojowy wielkiej rzeźni+15.
Wszystkie zdobyte przedmioty chowam do kieszeni i zamykam ją po czym ponownie pożeram klucz. Topór biorę w łapę i idę na krucjatę przeciwko sznurowi.
...

-
- Marynarz
- Posty: 329
- Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
- Lokalizacja: Z siłowni :b
- Kontakt:
-Heimdaaaaaaaaallll-Rycze,gdy pusciłem bąka i chciałem sobie zapalić fajke piaskową. Siła zapalonego pierda wytrzeliła mnie w stronę mojego kumpla. Przy końcowej fazie lotu, wylądowałem telemarkiem. Nagle podbiegł do mnie jakiś idiota z nartami i coś tam gadał o mistrzostwie świata na penisowej skoczni. Olałem go. Dosłownie i w przenośni. Uciekał gdzies obmoczony mokrym moczem. Biegne do Heimdala i potykam się o skamieniałą kupę dinozaura. Wale ryjem w omlet i wstaje na równe nogi.
-Cholera wyglądam jak duży słonecznik!- mówie z przerażeniem i robie głeboki hałst powietrza. Omlet zniknął z mojej twarzy, a z pod pach wyrosły mi kolejne dwie pary rąk.
-Heimdal, proś ginekomastie o dwie lampy, klej, kilo gwoździ, szklankę, klucze i łańcuch. Ta broń pomoże nam zniszczyć Szczura.. to znaczy sznurek!
-Cholera wyglądam jak duży słonecznik!- mówie z przerażeniem i robie głeboki hałst powietrza. Omlet zniknął z mojej twarzy, a z pod pach wyrosły mi kolejne dwie pary rąk.
-Heimdal, proś ginekomastie o dwie lampy, klej, kilo gwoździ, szklankę, klucze i łańcuch. Ta broń pomoże nam zniszczyć Szczura.. to znaczy sznurek!
Squat or die
.
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...

Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...

-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Hej dżinn, jeszcze coś... przypomniało mi się. Dwie lampy, duża butla budaprenu, kilo gwoździ i dwa kilo śrub, śrubokręt, dwa kufle od piwa, klucze, które będą pasowały do każdych drzwi z wyjatkiem mojej kieszeni oraz łańcuch z kolcami. Daję prawie wszystko Bobasowi, a sobie zostawiam jedną lampę, śruby i jeden kufel. Otwieram butapren, wącham i mam niezły odlot, po czym podaję butlę kumplowi, żeby też se wąchnął. Tylko nie pierdnij z wrażenia- mówię do niego.
...

-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
-Nie wiedzą że jestem Dziwką szatana i mam nad nimi władzę. Święty piasku wznieś mnie do nieba, święty wietrze pchnij mnie do moich wrogów. Ubrany jak prawdziwy alibaba lecę w stronę hemmidall'a i bobas'a. Kiedy już dolatuję rozkazuję piaskowi aby zatkał dupę bobas'owi i nie pozwolił hemidall'owi na wypowiedzenie życzeń. Podlatuję do niego i podczas gdy 'ci co chcą zniszczyć sznura' walczą z piaskiem sypiącym im się do dupy odbieram im lampę. Natychmiast nakazuję piaskowi aby odblokował bobas'owi odbyt i odlatuję w lekko prześmierdłym powietrzu. Podczas drogi wypowiadam życzenie. Rozwal wrogów sznura, spraw żeby szatan był moją dziwką i spraw aby to wszystko było prawdą!
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E

-
- Marynarz
- Posty: 329
- Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
- Lokalizacja: Z siłowni :b
- Kontakt:
-Nieeee-rycze. Czas nagle zwalnia niczym w Majty-trixie. Skacze szybko w górę, i przyciągam pajęczyną Spider-mana (znalazlem ja w majtach, musiała wyleciec z kakał-szpary,gdy scorez go odpiaszczył) i przyciągam wszystkie moje rzeczy. Chwytam w dwie ręce kable z lamp, których powieszchnia oświetlająca jest posmarowana klejem i obtoczona w gwoździach, w następną szklankę a w czwartą chwytam przywiazane klucze do łańcuca. W przelocie wącham butaprem i pierdze. Siła odśrodkowa kręci mną w kółko, niczym najwiekszy Huragan Kasi-Ptasi. Rozpędzony ruszam w scoreza. Jedna lampa zdjęcła scorezowi majty. Okazało się, że jest kobietą, z nienaturalnym owłosieniem. Zapewne musiał brać sterydy na bazie estrogenu...
Squat or die
.
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...

Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...

-
- Kok
- Posty: 1183
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
- Numer GG: 3374868
- Lokalizacja: otchłań
