[Zainfekowany Grzyb] Zgromadzenie

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

parada, palestra, pantitando, popielniczka i inne popierd**** słowa na P wprowadzam w czyn. Startuję i wskakuję na dach tego trolejbusu (tramwaj/trolejbus/pociąg jak kto woli) i idę do wagonu z kierowcą aby go wywalić z za kierownicy i dowiedzieć się że to nie jest takie samo jak jazda na rowerze. Starając się utrzymać pociąg na torach staram się go wykoleić. :lol:
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Wbiegam do wagonu motorniczego. Patrzę, a tam jeden z tych sznurofilów prowadzi. Czuję coś dziwnego. To połowa pociągu spada z torów, druga połowa sie trzyma. O żesz ty, gadzie- mówię i staram się go zabić jednocześnie nie robiąc mu krzywdy. W wyniku moich rozterek, wyrzucam scoreza za okno. Pozdrów ode mnie Bobasa- mówię i sam zaczynam prowadzić tą diabelską maszynę. Wprowadzam tą spadającą połowę z powrotem na tory i przyspieszam do prędkości 1000 km/s (tak, na sekundę). Opuszczem wagon, mówiąc: Niech sam jedzie i udaję się do wagonu, w którym siedzi shade i zaczynam się opalać z nim, śpiewając: Nas nie dogoniat...
...
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Ale nie mądry ten hemidall, odszedł nie zobaczywszy że Wielki Roman Pan Wszego Świata przytrzymał się framugi okna! O taaak. Biorę w zęby dwu metrowy nóż zwany TASAK i maluję sobie twarz w barwy maskujące. poprawiam opaskę na czole, podciągam obwisłe portki bojówki. Smaruję sobie klatę jakimś smarem. Poprawiam łuk na plecach. Poprawiam 9kk naboi do RKM-ów które trzymam w obu rękach. Zakradam się do hemidall'a i mówię. F**k u m*****r f****r!!! I przyładowóję mu kolbą w łeb. Potem ładuję wszystkie naboje z obu RKM-ów po czym ide do przodu i odczepiam tylne wagony sam zostając w tyle. Pociąg już dawno odjechał rozpędzając się do 1000 km/s, a ja wyciągnęłem rakietę RPG i celuję w tył odjeżdżającej kolejki. Pociągam za spust i strzelam.
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Budzę się. Ooooo... Mój łeb, co się stało? O żesz ty! Dlaczego pociąg jedzie tak szybko? Zaczynam sobie wszystko przypominać. Aha, ten debil strzelił w wagon. Jako że strzelił w TYŁ odjeżdżającej kolejki, ta zaczyna jechać z ogromną prędkością, a lokomotywa zwalnia. W związku z tym my będziemy szybciej w miejscu gdzie leży latający dywan. No to cześć, Tereska- krzyczę do scoreza przez megafon.
...
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

Ja latam! Do cholery latam!-Mówię szybując na zewnątrz niczym dzika papużka falista, wpuszczona do lodówki. Widząc oddalajacy się z predkością światełka pociąg, ryczę: -Dalej, dalej śmigło gadżeta!. Z pleców wyrastają mi dwa silniki odrzutowe, z których buchnął płomień identyczny do płomienia zapalniczki. Tylko, że tysiac razy większy. Prędkość z jaką się poruszam, spowodowała cofnięcie się w czasie tak, że stałem się małym dzidziusiem a czasoprzestrzenny wir wciągnął mnie do środka pociągu. -Gsie ja jeśtem? Cyfcka fce!- wtaje i próboje utrzymać równowagę.[/i]
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Oj, biedny dzidziuś wpadł w sam środek bitwy. Trzeba go jakoś uratować. Wyciągam swoją super extra mega wypasioną komórkę marki CEGŁA i dzwonię na policję. Halo, mam pewien problem, w pociągu, na milionowym kilometrze torów kolei międzygwiezdnej w pociągu znalazłem dziecko. Przyjedźcie po nie. Za 22 sekundy wyrzucę je z pociągu, więc przeszukajcie okolice 1 022 00 kilometra. Delikatnie wyrzucam bobasa przez okno, ale tak żeby się nie poobijał, wcześniej zawijam go w koce i szmaty. Mówię do niego: Mamusia zaraz przyjdzie. Daję mu także karabin maszynowy i mówię: Jak zobaczysz przejeżdżającą lokomotywę z takim kretynem w środku to ją ostrzelaj, chyba wiesz co się robi z karabinem, nie? Pociąg odjeżdża, a dzidziuś zostaje, myślę sobie "Nic mu się nie stanie, jest twardy jak skała"
...
scorez
Kok
Kok
Posty: 1183
Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 13:55
Numer GG: 3374868
Lokalizacja: otchłań

Post autor: scorez »

Wykonuję Rocket Jump'a na lokomotywę. :lol: Bobas widząc lecącego kretyna nie reaguje (kretyn w końcu leci na rakiecie a nie w pociągu). Dolatując do hemidall'a strzelam mu liścia w twarz i zaczynam powoli przeprowadzać operację wyrzucania go przez okno, a i jeszcze jedno. Ubieram skafander przeciw przeciążeniowy i do tego buty magnetyczne (w końcu jesteśmy w kolejce jadącej koło miliona kilometrów na sekundę). Patrzę jak hemidall walczy z nieubłaganą siłą bezwładności która go nagle wyrzuca na tylną ścianę wagonu. Głowa robi mu się taka płaska...
jak piszę ortografy to nie poprawiaj... po wkurzamy BAZYL'E
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

Owinięty w koce zaczyna brakować mi powietrza. Czuje jak mój oprawca nakłada kolejny. -Czuje się jak w kokonie- wysapałem cicho.. -Zaraz? Kokon... nieeeee!- Czuje pulsującaą we mnie wodę i kawałki wczorajszego hambrurgera. Z głowy wyrasta mi długi kolec. Z brzucha wyobraziły się mięśnie brzucha. Czuje jak wyrastają mi uszy, a całe moje ciało ewuluje. Rozrywam koce i wysakauje na zewnatrz. Cała ma sktóra nabrała czerwonego koloru. Do ręki trafiła mi straszna broń. Olbrzymi korbacz bitewny. Rozciągam się i ryczę delikatnym głosikiem:
-PO! Teletubiś!- Wszyscy zamierają z wrażenia, gdy widzą prawdziwego teletubisia z odkurzaczem w ręku.
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Bardzo ładnie, więc ten update będzie zawierał tylko kilka drobnych informacji no i informacje co się dzieje w świecie prawdziwym.


Rzeczywistość:
Doktor wybrał ze wszystkich grupę 8 wariatów i 2 pielęgniarki. Wymawiając szereg dziwnych, obcych słów sprawił, że wszyscy na nich się rzucili i rozdarli ich na strzępy. Pielęgniarki uprzednio zostały zgwałcone (jeden z wariatów nawet nie zauważył że jego pielęgniarka w między czasie zginęła). Po tym okropieństwie poprzecinano im żyły i tętnice, wielu zjadło też niektóre części surowego mięsa. Zadbano o to, żeby cała podłoga była zakrwawiona. Ciągle obok stał doktor ze swoim demonicznym uśmiechem na twarzy. Jedna z pielęgniarek i strażnik stoją za nim. Oboje są jakby zahipnotyzowani - nieobecni, jak i większość żywych wariatów. Ich oczy. Jakby nieludzkie oczy...

Jednym z 8, którzy zginęli był Szturm...



Prawdziwa, wasza rzeczywistość:
Tak naprawdę to Heimdall był pilotem, nie było tam innego pilota nigdy. Samolot poprostu leciał sobie ot tak, gdyby nie Scorez i nie to że próbował utrzymać ten pociąg na torach to zapewne rozbilibyście się o góry, które niedawno minęliście. Już niedługo dotrzecie do Latającego Dywanu. Latający Bobas dostał od całkowicie gołego Heimdalla (ktoś mu zabrał ubranie w między czasie, czy to nie był ten zboczeniec Scorez? Któremu inny zboczeniec ściągnął gacie zresztą?) karabin pulsacyjny i zabił klowna na lewym skrzydle samolotu. Drugi klown na drugim skrzydle robi co może, ale nie wylądujecie z jednym klownem na pokładzie!! Shade w tym czasie zamienił się w Mechawojownika. Opleciony mechem i porostem chwycił Tomka w miażdżący uścisk, ale ten odgryzł mu kilka porostów i skończyło się chuligaństwo. Nagle wszyscy znaleźliście się w kokpicie samolotu. Shade zregenerował się, przemiana Bobasa dodała mu wielkie uszy słonia dam'bo'srał. Śmierdzą kupą. Macie teleportator na dwie osoby, jedno urządzenie spidermana do siaciania (czyli emitowania sieci z nadgarstków) i hak dołączony do naoliwionej liny. Za moment osiągniecie z szybkością 1000km/s Latający Dywan. Gdy już ktokolwiek do niego dotrze musi go przenieść do kokpitu w samolocie (fajnie by było jakby ktoś ten pociąg zwolnił) i pamiętajcie że z jednym klownem na skrzydle ciężko w ogóle sterować. Nie to co z dwoma. A wszyscy jesteś ubabrani krwią Szturma. Jest malinowo słona.
Obrazek
t0m3ek
Mat
Mat
Posty: 550
Rejestracja: środa, 5 lipca 2006, 08:45
Kontakt:

Post autor: t0m3ek »

Mmm, soczek malinowy, tylko co za idiota go posolił?. O teleport, zawsze chciałem mieć taki. Panie Spook jedna osoba do transportu. - po tych słowach zabieram teleport i przenoszę siebie oraz jego (teleport) na latający dywan. Dywan już jest teraz tylko znaleźć lampę dżina, musi być dżin, co to za latający dywan bez lampy dżina?
Meniyaki tsukete shinugaii!
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

-Zawsze chciałem być latającym teletubisio-dambo-spidermanem!- rykłem i chwyciłem urządzenei do wystrzeliwywania sieci. Staram się dzieki niemu chwycic tego clowana i zrzucić go z skrzydła latajacej maślanki.. to znaczy dywanu.
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
shade
Mat
Mat
Posty: 514
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
Lokalizacja: z kapusty

Post autor: shade »

Porwałem hak z liną jakąś tam czy też jakiś tam hak z liną. ”Bobas, osieciuj tych dwóch świrów na skrzydłach, bo na mnie łypią. Wywal ich w próżnię!” Stoję w kokpicie przygotowany do zarzucenia liny. Gdy tylko dywan pojawi się na horyzoncie rzucam linę i przyciągam dywan. Jeśli ktoś mi przeszkadza to pierdzę mu w twarz.
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

1001010101010101010101010010101010101010100101010101010010
59816512659813649561946895619386459671364591!
tidudidm-tidum!

windows się włączył, siedze na polanie i patrze co się stało, zadje sobie sprawe z tego że jestem sam a potem staram się jedną celną 9 wystrzelic siebie w centrum wydarzeń

prosiłbym opis tego co widze bo troche mnie ominęło (nikt nie chciał mnie włączyc, grrr) z powodów niesprawnego-do-końca-internetu
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Shade, nie męcz się tym hakolinem, dawaj teleportniemy się przez dwuosobowy portal, tylko najpierw się ubiorę. Widzę klowna spadającego dzieki Bobasowi. Łapię go w locie i sciągam z niego ubrania, po czym nakładam sobie. Cholera, wyglądam jak debil... ale lepiej być debilem niż ekshibicjonistą- pocieszam się. Hm, jak by tu spowolnić ten samolot? O, wiem, wychodzę na przód samolotu i zaczynam z całej siły dmuchać, aż wypluwam jedno płuco, następnie przywiązuję się pasami do samolotu i strzelam z bazooki (takiej z Wormsów, co potrafi zakręcać) w silnik. No, bez jednego silnika, powinniśmy lecieć trochę wolniej. Odwiązuję się, wkładam sobie z powrotem płuco i wchodzę przez okno do środka: To jak będzie, shade, zawiązemy sojusz? Teleportujemy się razem?
...
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

Podbiegam najszybciej jak umiem do prawego okna pociagu. Wypinam swoje owłosione dupsko i przed otwór-odbytniczy wkładam sobie zapalniczkę.
-Płoń Święty Ogniu-ryczę i jednoczenisnie zapalam zapalniczke i pierdze. Efekt jest podobny po poprzedniego tylko, że zakręca lokomotywe, dywan maślankę.. czy w czym my tam lecimy w prawą stronę, co nadaje nam olbrzymiej szybkości. Oddziałująca na mnie siła odśrodkowa, przykleja mnie do ściany. Policzki zlepują się w jednen, a przez zacisniete zeby coś sycze.. jednak za cicho, by mógł to ktokolwiek usłyszeć.
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
Heimdall
Bosman
Bosman
Posty: 1898
Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
Lokalizacja: Asgard

Post autor: Heimdall »

Ty, Bobasie, znowu mnie wnerwiasz, przed chwilą spowolniłem samolot, żeby nie minąć dywanu nie zauważając go, a ty nas zawróciłeś. Z bezsilności walę głową w ścianę. Z kim mi tu przyszło podróżować?- zaczynam płakać. O, mam pomysł jak odpracujesz swoje winy. Przyniesiesz tu wino, ale najpierw zawrócisz z powrotem samolot. Wyrzucam Bobasa do tyłu: Dmuchaj z całej siły, a potem nas popchaj, następnie przynieś wino, wtedy dopiero będziesz mógł wrócić... Chyba nie chcesz skończyć jak poprzednio na torach, co?
...
shade
Mat
Mat
Posty: 514
Rejestracja: poniedziałek, 5 czerwca 2006, 19:10
Lokalizacja: z kapusty

Post autor: shade »

Pomagam zawrócić samolot bezczynnym siedzeniem i opieprzaniem się. Zasiadam przy wielkim bębnie na środku kabiny i zaczynam w niego na przemian rytmicznie walić „-Szybciej psy! Wiosłować! Prędkość taranująca!!!” Dzięki silnym ramionom niewolników importowanych z Bakalandii i mocnym wiosłom samolot zaczął przyspieszać „-Kurs na dywan! i zaczynam szybciej bębnić motywując Bakalandzkie ścierwo do szybszego wiosłowania.
Zablokowany