[szybka sesja] Odyseja Psychiczna I

[Heimdall]

Warsaawa! Moje miasto, moje sny. Libacja u Romana. Upity Zdzichu. Upita Maryna.
Warszawa? to takie miasto na ziemi, w jednej z nawiększych potęg gospodarczych, czyli w ósmej Rzeczypospolitej Polskiej, Dziesięciomilionowe miasto, plus dwudziestomilionowa aglomeracja.
Ale tego już nie ma. Który rok? 3296? Co ja tera zze sobą zrobię.

[Eglarest]

aaa tak Rob faktycnie on am arcje Warszawa byla stolica ziemi kiedy zniszczyli ja Ferandianie
- glupia przeciez ludzie sami sie zniszcyli an ziemi i gdyby nie kolonie


widzisz w oddali jeden parwie neinaruszony budynek tak tak to byl neismiertelny cud techniki rosyjskiej palac kultury i nauki ! z popiersiem Lecha odnowiciela u wejscia tworcy IV V i VII RP

[Heimdall]

A tak niedawno emigrowałem ze zniszczonego Sztokholmu do Warszawy. A teraz stracilem i drugie moje miasto.

A widzicie: to naprawdę Łorsoł Siti, tam w oddali, to Pałac kultury i nauki, w XX wieku przynieśli do go warszawy rosjanie. To znaczy, że jesteśmy na ziemi! Uratowani, patrzcie bimber, o tam, no tak, widzę go.

Biegnę w stronę czegoś co przypomina bimber.

[Eglarest]

tak w Polsce nietrudno bylo odnalesc Bmber :d kiedys plynela tu rzeka bimbru zwana Whysła a teraz jest wyshła


towarzysze pobeigli za toba, bimber był w kontenerze przykrytym jakimis plakatami

[Heimdall]

Wyrzucam plakatry, biorę butelkę bimbru i wychylam do dna Chcecie, to się częstujcie, przecież nie wypiję wszystkiego mówię do towarzyszy. Chowam do kieszeni tyle butelek ile się da. Latarka? Wypyepsham latarke i na jej miejscę wkładam bimber. Przydałby się jakis plecak. Ej, nie macie jakiegoś plecaka?

[Eglarest]

nie ale tam zdaje si byl caly sklep !
-kate wypila bimbru pzniej anpil sie Rob - JeŻu ! co to jest !!! aaaa

zwrociles uwage na plakaty an ktorych byl wizerunek Ojca Radiatora ... zle mysli ci sie nasunely na temat ojca Radiatora zakonserwowanego nową medycyną ten skur*** nadawal an swych falach ardowych kolejne dekady i to zupelnie bez karnie

[Heimdall]

O, przypomniałem sobie. Zawsze jak włączałem radio na częstotliwość 66,6 MHz, to słyszałem złowieszczy głos Ojca Radiatora. Próbuję odpędzić straszliwe przeżycie. Odwracam głowę i pytam kompanów: Co wam się stało? Nigdy nie piliscie bimbru? Ej, a ktos moż emieszka gdzieś w tych okolicach?[/url]

[Eglarest]

- kompani spojzeli na ciebi dziwnie.... bardziej intereowl ich sam palac ultury pod ktory podeszli

naplacu byl wielki bilboard ! to ekran był lecialy atm andal jakies reklamy oni patrzyli an nie tepo

[Heimdall]

Na co się tak patrzycie? Skąd mam wiedziećco to za reklamy? Ej ale ja pytam serio: Nie widzieliście gdzieś kogoś w tych okolicach? Tam na dole tyle bimbru, moglibyśmy otworzyć sklep. Mielibyśmy jakąś broń, ubrabnie, a nie ja muszę w tych szmatach łazić.[/i]

[Eglarest]

ej my tu ejstesmy pierwszy raz !
wtedy an bilbordzie pojawił sie watykan
wyszedl kardynał i na cala warszawe slychac

Annuntio vobis gaudium magnum: habemus Papam,

Eminentissimum ac reverendissimum Dominum,

Dominum .......... Tadeus !!

Sanctae Romanae Ecclesiae Cardinalem Rydzyk!

Qui sibi nomen imposuit Radiatorix Uno!.

[Heimdall]

Co, nie znam łaciny, ale czekaj , Rydzyk? Habemus papam? O, k**wa, ja pier***ę. Ewakuujmy się stąd. Albo nie. Drę się na cały głos: Ej, radiator, chcesz bimbru? Nie słyszy, chyba jest gdzie indziej. Właśnie, przecież technika poczynila postępy. Wy sie znacie na tym? To się dzieje teraz, czy w przeszołści, powiedzcie, że to jakieś stare nagranie, prosze?

[Eglarest]

- tam jest data rok 2066.... to chyba przeszlosc- powiedziala kate
- ej a oco chodzi ztym Radiatorem ?- spytał rob

[Heimdall]

Ufff, radiator to taki potężny, wpływowy gość, który założył radio o wdzięcznie brzmiącej nazwie "Radio ma twarz" W którejs rzeczpospolitej to on przejął władze i doprowadził ją do potęgi. Ale potem okazało się, że to diabeł wcielony, widzę ze po tym został papieżem. Nic dziwnego, skoro podbił Watykan.

[Eglarest]

- acha - powiedzial z entuzjazmem ROb - to teraz daj tego bimbru ejszcze bo byl nawet dobry !

probowales sie w cos ubrac ale znalzles tylko syntetyczne ubrania ktore mogly przetrwac tyle lat plecak tez znalazles no i znalazles tez ruine MC Donalda i mnustwo hamburgerow zdaje się ze tyle w nich konserwantow ze da się jeść...

[Heimdall]

Dobra wkładam do plecaka tyle bimbru ile sie tylko da, jedna butle rzucam Robowi, przebieram sie i wchodzę do McDonalda. Zżeram hamburgera i, cholera niedobrze mi, zaraz rzygnę.

[Eglarest]

Towarzysze zajadaja sie hamburgerami twierdzac ze to najlepsze zarcie jakie kiedy kolwiek jedli Kate wyjela ze starej lodowki Coca cole ktora zdawala sie tez byc w wysmienitym stanie.

[Heimdall]

Co wy jecie?- pytam towarzyszy i rzygam na ziemię. To najgorsza rzecz jaką kiedykolwiek jadłem, o! bigosu bym se zjadł, to jest to! Podchodzę do lodówki i też piję coca-cole, nie jest zła ale bimber zdecydowanie lepszy. Już sięgam do plecaka, ale nie , nie mogę musz być trzeźwy