[D&D] Wieża Cieni - początek

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Post autor: Nekonushi »

Zaknafein

- Dziękuje, cny karczmiarzu ("co za zachłanny typ" To moje myśli, ja tego nie mówię jaby co!), chętnie wezmę i to i to - mapa oraz informacje, gdzie można zarobić. Będę wdzięczny za wszelkie informacje.

Podaję 13 sztuk złota (Nie 12, tylko 13, żeby mi się tu nie wykręcał od odpowiedzi) i proszę o te informacje. Pytam też, czy krasnolud już opuścił tę wspaniałą ( grzeczności nigdy nie zawiele :twisted: ) karczmę.

"Ciekawe, w końcu coś się dzieje. Odwalę jakąś robótkę i pójdę na ten turniej."

Sprawdzam co z moim kotem-chowańcem - sprawdzam gdzie jest i pytam, w jakim jest humorze.

Po otrzymaniu informacji kieruję się do spożywczego, jeśli takowy jest w Chmielnicy.

Krótko do MG Atanamira - sorki za to przypominanie, po prostu trochę mnie zdziwiło że wojownika zaklinacza traktuje się jak wojownika, ale w końcu to prawie czarownik miecza :twisted:

Tomek, naczy The Pies, na litość boską, to jest długi post, a nie to twoje mizerne "idę od kmiotka do karczmy, patrzę czy tam śmierdzi itp. I rada do waszej kompanii - patrzcie na swoje posty, bo cała trójka oddzielnie pyta o pokoje dla wszystkich, Jesus ....
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Feyra

Humoru nie poprawi jej nawet butelka najlepszego wina. Nie moła odrzałować skarbu błękitnego smoka. Zastanawiała się jak szybko musi się tam dostać, zanim ktoś przywłaszczy sobie ich własność - jej własność.

Weszli do karczmy. Nie była ona zbyt okazała - nie jak dla Feyry.
- Butelkę rumu! I dobrze przyprawione mięso! - powiedziała, nieco rozkazującym tonem, do karczmarza.

Następnie rozejrzała się po karczmie.


P.K(ot).L. - ja nie pytam o pokoje (więc nie "cała trójka").
Postaraj się piasć w trzeciej osobie - zauważ że łatwiej się takie czyta (MG i graczom)
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Atanamir
Marynarz
Marynarz
Posty: 179
Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
Lokalizacja: Z lasu
Kontakt:

Post autor: Atanamir »

Zaknafein

Jak by co to mapę posiada tylko ten bohater który ma ją w poście. Mam nadzieję że mapka wam się spodoba :lol:

Karczmarz patrzył się chwilę na ciebie zastanawiając się.
-Hmm no więc zarobić pan możesz w kilku miejscach, po pierwsze na północy od wioski jest kamieniołom gdzie waląc kilofem lub jako strażnik można zarobić trochę grosza, ale to marny grosz. Po drugie dalej na północ od kamieniołomu jest osada kupiecka tam poszukują strażników i najemników. Jeśli chodzi o krasnoluda to ten jak na razie śpi i zejdzie za chwilę, mogę po niego posłać. Mapy jak na razie nie mogę panu sprzedać bo nie mogę jej znaleźć...yhm
powiedział to z deka zakłopotany. Przywołał chłopaka będącego pomocnikiem i posłał go po krasnoluda zakładając że drow życzy tego sobie.
Atanamir
Marynarz
Marynarz
Posty: 179
Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
Lokalizacja: Z lasu
Kontakt:

Post autor: Atanamir »

Xan

Dostaje to o co prosi. Karczma prezentuje się całkiem nieźle, tropicielowi mignęły przed oczyma postacie dość charakterystyczne postacie pewnego wojownika krasnoluda i drowa wyglądającego na wojownika. Krasnolud właśnie rozmawiał z karczmarzem gdy Xan składał zamówienie. Karczmarz nalał mu piwa i dał klucz do pokoju oznaczonego cyfra 4.
- To wszystko będzie 7sz - powiedział

Panie Tomku de Piesie :lol: jeśli nie stać cię na nic dłuższego to niech tak będzie postaram się dostosować :D

Lina

Lina weszła do karczmy zaraz za tropicielem spostrzegła jak ten zamawia, a obok niego kończy z karczmarzem rozmowę jakiś krasnolud. Stojący za ladą gruby człek spojrzał na czarodziejkę trochę zdziwiony jej zimowym ubraniem.
- Pani to najlepsza karczma w prowincji pokoje są tu doskonałe proszę oto klucz do trójki za jedną noc będzie 5 sz. Po tym obsługujący spojrzał w stronę skąd dał się słyszeć nieco rozkazujący głos:
- Butelkę rumu! I dobrze przyprawione mięso!

Feyra

Weszła do karczmy jako ostatnia niewiele osób na nią spojrzało ale ci którzy spojrzeli dziwili się jej strojowi. Gdy krzyknęła zamówienie karczmarz spojrzał.ł na nią i kiwnął głową na znak że przyjął po chwili przyszła kelnerka całkiem ładna i młoda i przyniosła zamówienie.
- To będzie 8 sz - powiedziała ze sztucznym uśmiechem.



Prośba do całej waszej trójki idźcie teraz spać po kilku małych akcjach, a rano następnego dnia zaczniecie dalej. Bardzo was o to proszę muszę wyrównać czas w jakim działacie wszyscy a znajdujecie się dzień przed Zaknafeinem. Nie wziąłem tego od razu pod uwagę gdyż myślałem że szybko pobiegniecie do karczmy i będzie lulu :o
Atanamir
Marynarz
Marynarz
Posty: 179
Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
Lokalizacja: Z lasu
Kontakt:

Post autor: Atanamir »

Razmus

Ojciec Anny spojrzał na ciebie lekko zdziwiony.
- No więc to nie wyspa tylko kontynent nie nazwany jeszcze bo młody. W tej części kontynentu występuje już kilkanaście królestw a raczej istniało bo zdążyła już wybuchnąć wojna a raczej kilka wojen! resztę opowiem Ci po drodze do karczmy w Chmielnikach gdyż jadę tam zawieźć beczki piwa. Wcześniej jednak powiedz mi proszę coś o sobie. No to co jedziesz ?

Mężczyzna wsiadł na wóz przygotowany wcześniej przez pomocników. Strażnicy przechadzali sie po podwórku dwóch już było na koniach i podjechało przed wóz.

-A idź się przebierz ubranie masz przygotowane już w pokoju razem z bronią, mam nadzieje że ci się spodoba. Specjalnie sprowadzałem z najlepszych kuźni północnych prowincji.
Atanamir
Marynarz
Marynarz
Posty: 179
Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
Lokalizacja: Z lasu
Kontakt:

Post autor: Atanamir »

Hered

Masz przy sobie trójkę kolegów, oczywiście nie znasz ich pogadajcie sobie
lub nie, a później idź lulu, bardzo Cię o to proszę :lol:


Karczmarz przyjął pieniądze które mu dał krasnolud i dał mu klucz do pokoju nr 7, w tej chwi9li pojawili się koło niego jakieś postacie i zaczęły zamawiać, były dość charakterystyczne.
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Hose15 »

Hered
-Dziękuje, mości karczmarzu. Schował klucz do sakwy. Krasnolud dowiedział się że drow chce z nim rozmawiać. Po chwili podszedł do mrocznego elfa i przywitał się:
-Witaj. Słyszałem od mości karczmarza żeście chcieli ze mną pogadać na temat ważnej sprawy. Tak więc słucham. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy znasz tych oto przybyszów którzy narobili tu niezłego zamieszania od samego wejścia?
Czerwona Orientalna Prawica
The Pies
Szczur Lądowy
Posty: 11
Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 17:19

Post autor: The Pies »

Che, che, będzie drow do wkurzania" (Kocham wkurzać drowy :twisted:)

"Po co ja tu jestem? Czemu w ogóle opuściłem Waterdeep? Czy jestem tu bo takie jest moje przeznaczenie, czy tylko mi się zdaje? Ech gdybym mógł wrócić do domu..."
Nagle, jak gdyby ktoś go polał kubłem zimnej wody, powrócił do ponurej rzeczywistości.
Rzucił pieniądze na ladę, a następnie wyjął jeszcze jedną srebrną monetę i powiedział do karczmarza - Czy udzieli mi pan informacji na temat jakiejś gildii poszukiwaczy lub jakiś ważniejszych wydarzeniach. Wie pan ja jestem przyjezdny i zbyt wiele o wiosce nie wiem...-

Następnie rzucił monetę na ladę i żłopiąc piwo czeka na odpowieć


A tyle może być?
Obrazek
Obrazek

Pokemons're coming
They never loose
Hey(a)!
Marynarz
Marynarz
Posty: 214
Rejestracja: piątek, 1 września 2006, 10:35

Post autor: Hey(a)! »

Rzmus

-O sobie za dużo powiedzieć nie mogę.- powiedział Razmus. Niektórzy uważali go za czarownika. Jednak nim nie był. Wolał jak na razie o tym nie mówić. Poszedł do pokoju i ubrał się w inne ubranie. Popatrzył na miecz. Po chwili wziął go po pachę szybko wyszedł. Wolał nie chować miecza. Przezorny zawsze ubezpieczony. Wsiadł na wóz i czekał na dalszą opowieść o nowym kontynencie.
Mekow
Bosman
Bosman
Posty: 1784
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P

Post autor: Mekow »

Feyra

Nie zaszczycając kelnerki spojrzeniem uregulowała rachunek.
Jadła mięso popijając rumem. Była teraz nieco spokojniejsza, choć nadal nie mogła odrzałować straty.
"Skarb tego błękitnego smoka mógł być taki, jak wszystkie poprzednie razem wzięte. A podzielony tylko na trzy."
- Niech to szlak. - powiedziała bardzo cicho, tak że chyba nikt tego nie usłyszał.
Gdy już zjadła podeszła do barmana, wzięła jeden z lepszych pokoi i kolejną butelkę rumu.
Następnie udała się do swojego pokoju.
Przez jakąś godzinę modliła się do Vhaeraun'a (trzymając w rękach swój medalion z jego symbolem) o powrót na miejsce zgładzenia błękitnego smoka.
Chciała jeszcze oddać się swojemu hobby i przeliczyć posiadane pieniędze, ale była już nieco zmęczona.
Napiła się jeszcze trochę napitku, a następnie udała się na spoczynek.
Ostatnio zmieniony niedziela, 3 grudnia 2006, 17:24 przez Mekow, łącznie zmieniany 1 raz.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera :?





Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Atanamir
Marynarz
Marynarz
Posty: 179
Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
Lokalizacja: Z lasu
Kontakt:

Post autor: Atanamir »

Hose 15 ty mnie rozbrajasz czasami ! Nie możesz gadać Z mrocznym elfem znanym jako Zaknafein bo w czasie jest dzień do przodu! Tłumacząc ci to powoli :

Wszyscy wylądowaliście np 1 stycznia wieczorem, byłeś ty Zak i Razmus i pozostała trojka! Ty piłeś i jadłeś, Zak poszedł spać, trójka coś robiła, a Razmus zasnął.

Obecnie sytuacja prezentuje się tak:
Hered - 1 dzień od rozpoczęcia, wieczór późny
Zaknafein - 2 dzień od rozp., poranek
Feyra, Xan i Lina - 1 dzień od rozp., wieczór późny
Razmus - 2 dzień od rozp., poranek

Dlatego kierowałem prośbę do Ciebie Feyry Xana i Liny żebyście poszli spać teraz żeby być już w tym samym czasie co pozostała dwójka!

EDIT:
CZekam jeszce na akcję dwóch graczy i napiszę kolejny wątek....

UWAGA!!!
Wiadomość dla was wszystkich: Prowadzę dziennik waszej przygody, każdy kto chce mieć wgląd w dziennik pisać, pisać !
:lol:
Hose15
Bombardier
Bombardier
Posty: 899
Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Hose15 »

Krasnolud wziął kluczyk i udał się powoli do swojego pokoju. Otworzył drzwi. Zdjął ubranie. Sztylet wziął na wszelki wypadek pod pierzynę. Topór oparł o ścianę. Z sakwą zrobił to samo co ze sztyletem. Zamknął się od wewnątrz i zasnął..
Czerwona Orientalna Prawica
Gigaman
Szczur Lądowy
Posty: 15
Rejestracja: środa, 1 listopada 2006, 21:04
Lokalizacja: Konoha
Kontakt:

Post autor: Gigaman »

Lina zmęczona tym latanie poszła do pokoju. Tam wywołała przy swoim łóżku sfere mroku (Ciemność cel: 0,5m nad łózkiem, 0,7m od łózka sfera kontrolowana) po czym wesżła w nią. Tak mogła się tylko zrelaksować. Kocha ciemnośc. Kilka razy jeszcze wzieła głębszy oddech po czym skoncentrowała całą swoją magię. Nie bło jej zbyt wiele wiedziała że musi odpocząć wlaka z smokiem ją osłabiła a po tej teleportacij całkiem straciła siły. Rozwiała magiczną ciemność po czym wyjeła swój Mały Czarny Notesik (Moja forma pamietnika takjagby) gdzie zapisała pare linijek po czym schowała notesik spowrotem do plecaka i poszła spać.

mmm jeszcze jedno jutro w ogóle nie będe przy kompie praktycznie ale od piątku będe już częsciej
Obrazek
Obrazek
Atanamir
Marynarz
Marynarz
Posty: 179
Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
Lokalizacja: Z lasu
Kontakt:

Post autor: Atanamir »

No panowie kontynuujemy z powodu nadmiaru prac nie miałem czasu pisać ale już nadrabiam!

Zaknafein

Twój kot chowaniec jak zwykle nie wiedząc z skąd i kiedy zjawił się koło twojej nogi mrucząc i łasząc się. Czekałeś nadal na chłopaka który miał przyprowadzić krasnoluda. W pewnej chwili zauważyłeś jak ze schodów zlatuje chłopak-pomocnik potykając się jak ofiara a chwile po nim zobaczyłeś krasnoluda.

Hered

Obudziłeś się rano co nie zdziwiło cię zbytnio bo zwykle istoty żyjące budzą się rano, za to zdziwiło cię że ktoś pukał do drzwi tak natarczywie, że w końcu wstałeś i otworzyłeś drzwi. Gdy tylko otworzyłeś zobaczyłeś przed sobą chłopaka który był zarówno pomocnikiem karczmarza, przekazał ci, że na dole czeka na ciebie pewien elf który interesuje się twoją osobą. No i postanowiłeś przejść się na dół i to sprawdzić. Zebrałeś się, wziąłeś topór i poszedłeś na dół.

Lina

Czarodziejka obudziła się spokojna i wypoczęta, czuła jak pulsuje w niej moc, delikatnie lecz zdecydowanie, przez co czuła się troszkę pobudzona. Wstała z łóżka i ubrała się, pomijając ubrania zbyt gorące na lato, bo w Sirionie było właśnie lato. Następnie poszła na dół aby coś zjeść, na dole zobaczyła krasnoluda i jakiegoś drowa, istoty dość charakterystyczne.

Razmus

Gdy wrócił do wozu zobaczył już siedzącego na koźle kupca, dwóch konnych strażników uspokajało konie widocznie rwące się do jazdy.
- No nareszcie - powiedział kupiec i gestem zaprosił cię na kozła obok siebie. - Możesz schować miecz ci dwaj którzy przed nami jadą to możesz mi wierzyć załatwią sprawę w razie kłopotów. Wracając do opowieści, znajdujemy się teraz w prowincji królestwa Sirionu zwanej Immersea, jest to południowa część prowincji a zarazem graniczna cz. , garnizon oraz brama graniczna znajduje się najbardziej na południe. w tych stronach znajduje się stolica prowincji miasto Immersea, oraz pałac książeccy hucznie zwanej zamkiem Moon Rock, swoją drogą organizowany jest tam w niedalekiej przyszłości organizowany turniej rycerski czy coś takiego. No idąc dalej jest tu kilka wiosek największe trzy, pierwsza to nasza mieszkają tu sami kupcy i ich rodziny, druga to chmielniki gdzie jest najlepsza w prowincji karczma, moim zdaniem tylko dlatego że leży na szlaku immersyckim czyli na szlaku handlowym, a trzecia to dość bogata wioska gdzie uprawia się chmiel sprzedawany do północnych prowincji.
W tej chwili dojechaliście do wsi zwanej chmielniki i zajechaliście pod karczmę, strażnicy pojechali dalej i weszli do karczmy, kupiec poszedł coś załatwiać jakieś chłopki które pojawili się nie wiadomo skąd i kiedy i zaczęli znosić beczki do piwnicy. Zdecydowałeś się wejść do karczmy, w środku nie było nikogo oprócz człowieka wyglądającego na gospodarza i trójki osób najpewniej awanturników, stanąłeś w drzwiach.....
Atanamir
Marynarz
Marynarz
Posty: 179
Rejestracja: wtorek, 19 września 2006, 18:15
Lokalizacja: Z lasu
Kontakt:

Post autor: Atanamir »

No panowie kontynuujemy z powodu nadmiaru prac nie miałem czasu pisać ale już nadrabiam!

Zaknafein

Twój kot chowaniec jak zwykle nie wiedząc z skąd i kiedy zjawił się koło twojej nogi mrucząc i łasząc się. Czekałeś nadal na chłopaka który miał przyprowadzić krasnoluda. W pewnej chwili zauważyłeś jak ze schodów zlatuje chłopak-pomocnik potykając się jak ofiara a chwile po nim zobaczyłeś krasnoluda.

Hered

Obudziłeś się rano co nie zdziwiło cię zbytnio bo zwykle istoty żyjące budzą się rano, za to zdziwiło cię że ktoś pukał do drzwi tak natarczywie, że w końcu wstałeś i otworzyłeś drzwi. Gdy tylko otworzyłeś zobaczyłeś przed sobą chłopaka który był zarówno pomocnikiem karczmarza, przekazał ci, że na dole czeka na ciebie pewien elf który interesuje się twoją osobą. No i postanowiłeś przejść się na dół i to sprawdzić. Zebrałeś się, wziąłeś topór i poszedłeś na dół.

Lina

Czarodziejka obudziła się spokojna i wypoczęta, czuła jak pulsuje w niej moc, delikatnie lecz zdecydowanie, przez co czuła się troszkę pobudzona. Wstała z łóżka i ubrała się, pomijając ubrania zbyt gorące na lato, bo w Sirionie było właśnie lato. Następnie poszła na dół aby coś zjeść, na dole zobaczyła krasnoluda i jakiegoś drowa, istoty dość charakterystyczne.

Razmus

Gdy wrócił do wozu zobaczył już siedzącego na koźle kupca, dwóch konnych strażników uspokajało konie widocznie rwące się do jazdy.
- No nareszcie - powiedział kupiec i gestem zaprosił cię na kozła obok siebie. - Możesz schować miecz ci dwaj którzy przed nami jadą to możesz mi wierzyć załatwią sprawę w razie kłopotów. Wracając do opowieści, znajdujemy się teraz w prowincji królestwa Sirionu zwanej Immersea, jest to południowa część prowincji a zarazem graniczna cz. , garnizon oraz brama graniczna znajduje się najbardziej na południe. w tych stronach znajduje się stolica prowincji miasto Immersea, oraz pałac książeccy hucznie zwanej zamkiem Moon Rock, swoją drogą organizowany jest tam w niedalekiej przyszłości organizowany turniej rycerski czy coś takiego. No idąc dalej jest tu kilka wiosek największe trzy, pierwsza to nasza mieszkają tu sami kupcy i ich rodziny, druga to chmielniki gdzie jest najlepsza w prowincji karczma, moim zdaniem tylko dlatego że leży na szlaku immersyckim czyli na szlaku handlowym, a trzecia to dość bogata wioska gdzie uprawia się chmiel sprzedawany do północnych prowincji.
W tej chwili dojechaliście do wsi zwanej chmielniki i zajechaliście pod karczmę, strażnicy pojechali dalej i weszli do karczmy, kupiec poszedł coś załatwiać jakieś chłopki które pojawili się nie wiadomo skąd i kiedy i zaczęli znosić beczki do piwnicy. Zdecydowałeś się wejść do karczmy, w środku nie było nikogo oprócz człowieka wyglądającego na gospodarza i trójki osób najpewniej awanturników, stanąłeś w drzwiach.....

Xan i Feyra

Od karczmarza nie dowiedział się nic ciekawego więc poszedł spać rano obudził się i wyszedł na korytarz gdzie spotkał Feyre która przeciągnęła się i poszła na dół, Xan poszedł za nią gdy byli już na dole zobaczyli strasznie dziwną grupę pięciorga ludzi i nie ludzi z których kojażyli tylko karczmarza

Wszyscy

Jesteście w karczmie w Chmielnikach, cała szóstka widzicie się i nie wiadomo skąd kojarzycie siebie nawzajem mimo że nigdy się nie widzieliście, coś wam mówi że powinniście się poznać lub przynajmniej porozmawiać
( nie mówi tego MG :wink:
Hey(a)!
Marynarz
Marynarz
Posty: 214
Rejestracja: piątek, 1 września 2006, 10:35

Post autor: Hey(a)! »

Razmus

Po drodze do wsi schował miecz do pochwy.
Kiedy znalazł się w karczmie obszukał ubranie.
*No pięknie... nawet się napić nie mogę.*
Podszedł do barmana.
-Czy można poprosić o szklankę piwa? Ale nie kufel. I jakieś dobre jedzenie. I jeśli można mapę kontynentu...
Razmus przerwał i popatrzył na piątkę ludzi w karczmie. Kiedy otrzyma piwo mówi:
-Ja z tym panem co beczki przywiózł. A i słyszałem o jakimś turnieju rycerskim. Czy wie pan o tym coś więcej. I czy startują tam jacyś czarownicy? Lub zaklinacze?
Popatrzył jeszcze raz na pięć osób.
*Skąd ich znam?*
Popatrzył na szklankę i szybko wypił zawartość. Wstał i poszedł do jednego z stolików jak najdalej od lady. Tam czekał na jadło.
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Post autor: Nekonushi »

- Witaj krasnoludzie, jestem Zaknafein Do'Urden. Słyszałem, że wybierasz się na ten turniej. Proponuję, byśmy odczekali jeszcze jeden dzień i wyruszyli na niego razem. Co ty na to ?

Tak, wiem że mało, ale teraz już w żadnym wypadku nie mogę wiedzieć, co on odpowie. Hmm, coś jeszcze ? Chyba tylko pogłaskać Spawna (kota)

Głaszczę mojego kotka Spawna i proszę go w swoich kontatkach telepatycznych z nim, żeby poszedł sobie coś ukraść/upolować, może od jutra będzie "trochę" lepiej.
Atanamir pisze: wiadomo skąd kojarzycie siebie nawzajem mimo że nigdy się nie widzieliście, coś wam mówi że powinniście się poznać lub przynajmniej porozmawiać
( nie mówi tego MG :wink:
Moje przeczucie każe mi nie słuchać tego ... Pieprzyć innych, chciałem krasnoluda.
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
Zablokowany