Bard
Imię i nazwisko: Paweł Kruk (amerykanie mówią na niego Paul)
Narodowość: Polska
Zawód: Mechanik
Umiejętności: przeszkolony w użyciu broni, b. dobre umiejętności mechanika, zna angielski, polski i niemiecki
Ekwipunek: Strzelba typu pompa, Pistolet ViS, kurtka lotnicza, jedzenie, amunicja
Dalor
Imię i nazwisko: James Angelo
Narodowość: Amerykanin
Zawód: Strzelec/bombardier
Umiejętności: Strzelanie - świetne, walka wręcz - nieźle, udzielanie pierwszej pomocy - na poziomie podstawowym.
Ekwipunek: M1garand, dodatkowe magazynki, mundur, manierka
Wasyl
Imię i nazwisko:Mike "Piącha" Peterson
Narodowość: Amerykanin (pochodzenia Irlandzkiego)
Zawód: Strzelec/bombardier
Umiejętności: Obsługa celownków bombowych- świetnie, Strzelanie z CKM-ów lotniczych- b. dobrze, strzelanie z pistoletu- dobrze, walka na pięści (boks)- świetnie, walka nożem- nieźle, mechanika- zadowalająco.
Ekwipunek: Nóż (KA-BAR z czernionym ostrzem), Colt m1911A1 + dwa dodatkowe magazynki, mundur, furażerka, rękawice bokserskie, zwykle skórzane rękawiczki, okulary przeciwsłoneczne- lustrzanki.
Hose15
Imie i nazwisko: Scott "Ważka" Wilson
Narodowość:Amerykanin
Zawód:Lekarz
Umiejętności: opatrywanie ran, udzielanie pierwszej pomocy, strzelanie z broni palnej, skradanie się
Ekwipunek: Thompson, koc, ubranie, 2 batoniki, nóż
Dragon
Imię i nazwisko: Grzegorz "Dragon" Sobielak
Narodowość: Polak (Ma obywatelstwo amerykańskie.)
Zawód: Pilot (Przedewszystkim bombowców.)
Umiejętności: Pilotaż na poziomie znakomitym, Obsługa broni pokładowej bombowców na poziomie dobrym, Mechanika na poziomie bardzo dobrym, Języki polski i angielski na poziomie znakomitym
Ekwipunek: Skrzynka z narzędziami, mundur pilota, strój mechanika, jakiś pistolet
Doi
Imie i nazwisko: Matthew "Madman" Carter
Narodowość:USA
Zawód: pilot < głównie myśliwców Very Happy >
Umiejętność: pilotowanie większości myśliwców, znajomość języka niemieckiego, oraz walka na noże.
Ekwipunek: Nóż, mundur niemiecki,mundur lotnika,lornetka,Sten i coś do jedzenia
Isengrim Faoiltiarna
Imię i nazwisko: Stephen "Swift" Harris
Narodowość: USA
Zawód: nawigator
Umiejętności: strzelanie z broni palnej (wojsko w końcu) w stopniu zadowalającym, walka wręcz (w sensie na pięści) w stopniu przeciętnym, znajomość języków: angielskiego i niemieckiego, podstawowe umiejętności lekarskie (wyjaśnienie w historii).
Ekwipunek: strzelba M1941 Johnson, mundur lotnika z przypiętymi 10 bombkami oznaczającymi 10 wykonanych lotów, coś do jedzenia
Imię i nazwisko - Patryk "pat(lub Light)" Lightor
Narodowość - Amerykanin
Zawód - pilot
Umiejętności - Strzelanie z pistoletu-dobre. Pilotaż-bardzo dobre. Mechanika-średnia i wlka wręcz-niezła
Ekwipunek -butelka wody(250 ml),2 batoniki. (Nie zmieniłeś FN-Fala więc go wywaliłem)
Zasady:
1. Tak piszemy co postać robi
2. - Tak co postać mówi
3. "Tak co postać myśli"
4. Tak poza sesją/pytania do MG
5. Nad każdym postem piszemy imię postaci.
6. Jest to sesja storytellingowa więc piszcie możliwie jak naj bardziej rozbudowane posty.
7. Za nie odpisywanie na sesji, lekceważenie jej, wyśmiewanie się z MG

8. Piszemy jednego posta na jednego update'a (chyba, że w sytuacjach które tego wymagają - np dialogi)
9. Wszystkie wydarzenia i postaci są fikcyjne

10. Wzoruję się na książcę Paragraf 22 (Catch 22) więc będzie sporo akcji z tejże książki.
/end of pouczenie
/Sesja uważana za rozpoczętą/
Był wczesny ranek. Siedmiu żołnierzy leciało samolotem dostawczym z Rzymu w stronę małej wysepki Pianosy. Byli bardzo zaspani gdyż wyrwano ich wczesnie z łóżek. Szybko pozapadali w sen...
Obudzili się dopiero podczas zetknięcia samolotu z ziemią. Prawie, że siłą zostali wypchani z samolotu, który został szybko rozładowany po czym odprawiony z powrotem do Rzymu. Poprowadzono ich do jednego namiotu, w którym siedział na łóżku jeden żołnierz. Widać było, że nie jest jeszcze do końca zaaklimatyzowany z wojną jednak na jego mundurze wiiało 10 bombek oznaczających 10 akcji bojowych. Zostało mu jeszcze tylko 30 do odlotu do Stanów. Cała siódemka wszedła do namiotu razem z ich skromnym bagażem, który został poprzednio dobrze zrewidowany.
W namiocie było ciemno. Choć nie na tyle ciemno, żeby nie było nic widać. Na półkach leżało trochę owoców oraz kilka butelek z wodą. Była godzina szósta rano. Zbiórka w klubie oficerskim miała być o 8.00.