Bezsystemowiec; wilk w owczej skórze

-
- Kok
- Posty: 1228
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
- Numer GG: 8228852
- Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją


-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Podbiegł i przydepnął płonący lont by go zgasić. Jakaś bomba pewnie czy coś. Lepiej nie ruszać, strażnika do lasu wciągnąć, a konia zabrać. Niech niesie tobołki. Przyda się na cos. poradził reszcie uciekinierów.
Podbiegł i przydepnął płonący lont by go zgasić. Jakaś bomba pewnie czy coś. Lepiej nie ruszać, strażnika do lasu wciągnąć, a konia zabrać. Niech niesie tobołki. Przyda się na cos. poradził reszcie uciekinierów.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 6
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 09:36
- Lokalizacja: znienacka

-
- Pomywacz
- Posty: 23
- Rejestracja: środa, 1 listopada 2006, 21:33
Wilhelm ze stoickim spokojem zaciagna strażniak w krzaki
Straznik ciągnięty w krzaki wyjęczał:
Sowa... jest z wami... uciekajcie... zabijcie agenta... wilhelm... zabij go... wilhelm
usłyszeli to wszyscy. Po tych słowach straznik zmarł
PS. Sowa to kryptonim agenta
Wilhelm spojrzął na trupa. Podniósł oczy z przerażeniem,a le nic nie poweidział.
Hodo podbiegł szybko do trupa. Obejrzał go, sprawdził puls, poczym zamknał mu oczy. Ruszamy?
Straznik ciągnięty w krzaki wyjęczał:
Sowa... jest z wami... uciekajcie... zabijcie agenta... wilhelm... zabij go... wilhelm
usłyszeli to wszyscy. Po tych słowach straznik zmarł
PS. Sowa to kryptonim agenta
Wilhelm spojrzął na trupa. Podniósł oczy z przerażeniem,a le nic nie poweidział.
Hodo podbiegł szybko do trupa. Obejrzał go, sprawdził puls, poczym zamknał mu oczy. Ruszamy?

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 6
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 09:36
- Lokalizacja: znienacka





-
- Kok
- Posty: 1228
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
- Numer GG: 8228852
- Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją


-
- Bombardier
- Posty: 621
- Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1228
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
- Numer GG: 8228852
- Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją


-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Wilhelm ma rację, lepiej ruszajmy dalej. Jeszcze pojawią się inni i dopiero będą problemy. Jesteśmy uciekinierami, nie śledczymi. Najpierw powinniśmy zadbać o nasze bezpieczeństwo, a w między czasie zastanawiać się o co chodzi z Sową. spokojnie obwieścił wszystkim swoje zdanie. Następnie poprawił swoje rzeczy, cięższe rzeczy wrzucił na konia i pomału ruszył jak gdyby nigdy nic przed siebie. Po paru krokach odwrócił się i odezwałNo jak, idziecie czy stoicie i czekacie na wyrok?
Wilhelm ma rację, lepiej ruszajmy dalej. Jeszcze pojawią się inni i dopiero będą problemy. Jesteśmy uciekinierami, nie śledczymi. Najpierw powinniśmy zadbać o nasze bezpieczeństwo, a w między czasie zastanawiać się o co chodzi z Sową. spokojnie obwieścił wszystkim swoje zdanie. Następnie poprawił swoje rzeczy, cięższe rzeczy wrzucił na konia i pomału ruszył jak gdyby nigdy nic przed siebie. Po paru krokach odwrócił się i odezwałNo jak, idziecie czy stoicie i czekacie na wyrok?
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
