[Fantasy bez nazwy]Posąg

-
- Pomywacz
- Posty: 31
- Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:36

-
- Majtek
- Posty: 113
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 17:54
- Numer GG: 1349086
- Lokalizacja: Warszawa

-
- Majtek
- Posty: 113
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 17:54
- Numer GG: 1349086
- Lokalizacja: Warszawa
Mekow, wybacz mój błąd
Dep i Loran Anavries
Starzec popatrzył na was z pogardą i zaczął mówić tonem człowieka nie muszącegp uważać co i do kogo mówi:
-Patrzę na kolorową zbieraninę indywiduuw. Czy w tym mieście człowiek musi się tłumaczyć z każdego spojrzenia?- spluwa pod stół, rzuca parę monet na stół i wychoedzi nie zaszczycając was więcej spojrzeniem.
Cu Roi mac Dairi
-Sens życia nie da się poznać tak łatwo. Prowadzi do niego długa i kręta droga, na końcu której może być coś innego niż się spodziewałeś.- odparł kapłan taksując cię wzrokiem- A jeśli o misję ci chodzi wiedz że mamy tu śmiałków gotowych na wiele za trochę grosza. Jeśli jednak jesteś pewny siebie, możesz poszukać ludzi ginących w lesie. Idż na wschód od miasta i licz na szczęście...- To rzekłszy odwraca się i oddala wraz z młodszym kapłanem, zostawiając cię samego w świątyni.
Anthar
-Ludzie nie przychodzą tu i nie opowiadają o swoich problemach. Mją ich zbyt wiele by wywlekać je w każdej rozmowie. Powiedziałem ci co wiedziałem Antharze. Nic więcej nie mam do zaoferowania.-karczmarz wrócił do czyszczenia kielichów, patrząc na ciebie przyjażnie.
Feyra
Wraz zupływem czasu do karczmy wlewali i wylewali się nowi goście. Wpadali tylko na chwilę lub siedzieli w kompaniach pijąc i śmiejąc się głośno. Nikt nie zwracał na ciebie uwagi, prócz posługaczki uwijającej się żwawo między stołami. Na drugim końcu sali dostrzegłaś drugie wyjście, a także schody na piętro, gdzie najprawdopodobniej znajdują się pokoje gościnne.
Vea
Chodziłaś ulicami miasta nie niepokojona przez nikogo. Każdego kto chciałby cię niepokoić skutecznie odstraszała twa broń i liczne patrole straży.
Dep i Loran Anavries
Starzec popatrzył na was z pogardą i zaczął mówić tonem człowieka nie muszącegp uważać co i do kogo mówi:
-Patrzę na kolorową zbieraninę indywiduuw. Czy w tym mieście człowiek musi się tłumaczyć z każdego spojrzenia?- spluwa pod stół, rzuca parę monet na stół i wychoedzi nie zaszczycając was więcej spojrzeniem.
Cu Roi mac Dairi
-Sens życia nie da się poznać tak łatwo. Prowadzi do niego długa i kręta droga, na końcu której może być coś innego niż się spodziewałeś.- odparł kapłan taksując cię wzrokiem- A jeśli o misję ci chodzi wiedz że mamy tu śmiałków gotowych na wiele za trochę grosza. Jeśli jednak jesteś pewny siebie, możesz poszukać ludzi ginących w lesie. Idż na wschód od miasta i licz na szczęście...- To rzekłszy odwraca się i oddala wraz z młodszym kapłanem, zostawiając cię samego w świątyni.
Anthar
-Ludzie nie przychodzą tu i nie opowiadają o swoich problemach. Mją ich zbyt wiele by wywlekać je w każdej rozmowie. Powiedziałem ci co wiedziałem Antharze. Nic więcej nie mam do zaoferowania.-karczmarz wrócił do czyszczenia kielichów, patrząc na ciebie przyjażnie.
Feyra
Wraz zupływem czasu do karczmy wlewali i wylewali się nowi goście. Wpadali tylko na chwilę lub siedzieli w kompaniach pijąc i śmiejąc się głośno. Nikt nie zwracał na ciebie uwagi, prócz posługaczki uwijającej się żwawo między stołami. Na drugim końcu sali dostrzegłaś drugie wyjście, a także schody na piętro, gdzie najprawdopodobniej znajdują się pokoje gościnne.
Vea
Chodziłaś ulicami miasta nie niepokojona przez nikogo. Każdego kto chciałby cię niepokoić skutecznie odstraszała twa broń i liczne patrole straży.

-
- Kok
- Posty: 1228
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
- Numer GG: 8228852
- Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją

-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
- Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"

-
- Pomywacz
- Posty: 47
- Rejestracja: poniedziałek, 12 czerwca 2006, 20:39
- Numer GG: 910275
Cu Roi mac Dairi
No cóż rozmowni to oni nie są pomyślał i poszedł do ogrodu aby oczyścić swój umysł i zdecydować czy wziąć to zadanie. Ale już teraz wiedział że pieniędzy starczy mu tylko na kilka następnych dni i jeśli nie zdecyduje się zająć tym zleceniem nie będzie za dobrze. Medytacja jednak pozwalała się wyciszyć i uspokoić a to teraz było mu potrzebne.
Po godzinnej medytacji wrócił do tawerny w której zostawił współtowarzyszy i zajął miejsce na lewo od wejścia, przy ścianie żeby mu nie przeszkadzano, i popijając wodę szukał kompanów i okazji do gry w karty (trzeba poszukać jakiejś rozrywki a po medytacji zawsze tak dobrze karta szła...) Laskę oparł pod ścianą.
No cóż rozmowni to oni nie są pomyślał i poszedł do ogrodu aby oczyścić swój umysł i zdecydować czy wziąć to zadanie. Ale już teraz wiedział że pieniędzy starczy mu tylko na kilka następnych dni i jeśli nie zdecyduje się zająć tym zleceniem nie będzie za dobrze. Medytacja jednak pozwalała się wyciszyć i uspokoić a to teraz było mu potrzebne.
Po godzinnej medytacji wrócił do tawerny w której zostawił współtowarzyszy i zajął miejsce na lewo od wejścia, przy ścianie żeby mu nie przeszkadzano, i popijając wodę szukał kompanów i okazji do gry w karty (trzeba poszukać jakiejś rozrywki a po medytacji zawsze tak dobrze karta szła...) Laskę oparł pod ścianą.
Imperare sibi maximum est imperium

-
- Pomywacz
- Posty: 31
- Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:36

-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Feyra
"Może przyda się trochę odpoczynku, nie zawsze trzeba pracować" - pomyślała.
Zamówiła drugą butelkę, tego samego, dobrego wina.
Rozluźniła się i rozsiadła się nieco wygodniej.
Nadal jednak miała się na baczności i uważnie obserwowała wszystkich w gospodzie.
"Może przyda się trochę odpoczynku, nie zawsze trzeba pracować" - pomyślała.
Zamówiła drugą butelkę, tego samego, dobrego wina.
Rozluźniła się i rozsiadła się nieco wygodniej.
Nadal jednak miała się na baczności i uważnie obserwowała wszystkich w gospodzie.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera

Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy

-
- Kok
- Posty: 1228
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
- Numer GG: 8228852
- Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją
Anthar
Gdy rozmowa się trochę rozwinęła zapytał Viroth'a... -Jest tu jakaś ciekawa praca? Wiesz o co mi chodzi? Jak zwykle szukam przygód, a teraz... Cóż... Nie jest tu zbyt ciekawie... Wiesz o czymś takim?- Razem opróżnili pół butelki najlepszego elfiego wina. Oboje nie lubili zbytnio pić. To było dla nich trochę nie normalnie i zbyt typowe dla ludzi, a nie lubili ich zbytnio. Uważali ich za gorszą rasę. Może dlatego się polubili...
Gdy rozmowa się trochę rozwinęła zapytał Viroth'a... -Jest tu jakaś ciekawa praca? Wiesz o co mi chodzi? Jak zwykle szukam przygód, a teraz... Cóż... Nie jest tu zbyt ciekawie... Wiesz o czymś takim?- Razem opróżnili pół butelki najlepszego elfiego wina. Oboje nie lubili zbytnio pić. To było dla nich trochę nie normalnie i zbyt typowe dla ludzi, a nie lubili ich zbytnio. Uważali ich za gorszą rasę. Może dlatego się polubili...

-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro

-
- Majtek
- Posty: 113
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 17:54
- Numer GG: 1349086
- Lokalizacja: Warszawa
Ant, czy Ty aby nie wkraczasz w moje kompetencje???
Dep
Po krótkim włóczeniu się po mieście natrafiasz na bogato odzianego człowieka. Po twoim pytaniu spogląda na Ciebie taksując Cię wzrokiem i mówi:
-Taaak... Nie wyglądasz na pierwszego lepszego awanturnika. Może coś dla Ciebie znajdę. Otóż widzisz, kilkia dni temu zniknęła moja córka. Byłbym Ci wdzięczny gdybyś odnalazł ją lub chociaż jakiś ślad po niej. A musisz wiedzieć że umiem okazać swą wdzięczność.
Cu Roi mac Dairi
W karczmie zostali tylko Fayra i Anthar. Feyra siedziała tam gdzie Ją zostawiłeś, a Anthar rozmawiał o czymś z jakimś elfem. Po chwili służka przyjęła zamówienie, a do Ciebie przysiadło się dwóch ludzi i zaczęliście grać w karty.
Anthar
Rozmawiałeś z Viroth'em. Gdy usłyszał Twe pytanie strapił się i odrzekł:
- Przykro mi przyjacielu lecz raczej nie mogę Ci pomóc. Popytaj na mieście. Może ktoś inny ma coś dla Ciebie.
Loran Anavries
Wyszedłeś z karczmy i spacerowałeś ulicami miasta, podziwiając jego piękno. Napotkany człowiek powiedział Ci o pięknej świątyni, poświęconej elfiemu bóstwu śmierci.
Vea
Wróciłaś do karczmy i usiadłaś przy stoliku (Z kim?) i zamówiłaś wino. Karczmna tętniła życiem, co jakiś czas mężczyżni rzucali Ci pożądliwe spojrzenia. W końcu jakaś kobieta wyglądająca na ladacznicę podeszła do Ciebie i wydarła Ci się prosto do ucha:
- A Ty czego tu chciała wywłoko! Myślisz że możesz se tak po prostu tu siedzieć i zabierać nam klientów! Wynoś się z tąd bo krzyknę po chłopaków!
Feyra
Siedziałaś w karczmie. Ludzie wchodzili i wychodzili. Nie działo się nic ciekawego, póki jakaś ladacznica nie przyczepiła się do Ve'i
Dep
Po krótkim włóczeniu się po mieście natrafiasz na bogato odzianego człowieka. Po twoim pytaniu spogląda na Ciebie taksując Cię wzrokiem i mówi:
-Taaak... Nie wyglądasz na pierwszego lepszego awanturnika. Może coś dla Ciebie znajdę. Otóż widzisz, kilkia dni temu zniknęła moja córka. Byłbym Ci wdzięczny gdybyś odnalazł ją lub chociaż jakiś ślad po niej. A musisz wiedzieć że umiem okazać swą wdzięczność.
Cu Roi mac Dairi
W karczmie zostali tylko Fayra i Anthar. Feyra siedziała tam gdzie Ją zostawiłeś, a Anthar rozmawiał o czymś z jakimś elfem. Po chwili służka przyjęła zamówienie, a do Ciebie przysiadło się dwóch ludzi i zaczęliście grać w karty.
Anthar
Rozmawiałeś z Viroth'em. Gdy usłyszał Twe pytanie strapił się i odrzekł:
- Przykro mi przyjacielu lecz raczej nie mogę Ci pomóc. Popytaj na mieście. Może ktoś inny ma coś dla Ciebie.
Loran Anavries
Wyszedłeś z karczmy i spacerowałeś ulicami miasta, podziwiając jego piękno. Napotkany człowiek powiedział Ci o pięknej świątyni, poświęconej elfiemu bóstwu śmierci.
Vea
Wróciłaś do karczmy i usiadłaś przy stoliku (Z kim?) i zamówiłaś wino. Karczmna tętniła życiem, co jakiś czas mężczyżni rzucali Ci pożądliwe spojrzenia. W końcu jakaś kobieta wyglądająca na ladacznicę podeszła do Ciebie i wydarła Ci się prosto do ucha:
- A Ty czego tu chciała wywłoko! Myślisz że możesz se tak po prostu tu siedzieć i zabierać nam klientów! Wynoś się z tąd bo krzyknę po chłopaków!
Feyra
Siedziałaś w karczmie. Ludzie wchodzili i wychodzili. Nie działo się nic ciekawego, póki jakaś ladacznica nie przyczepiła się do Ve'i


-
- Kok
- Posty: 1228
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
- Numer GG: 8228852
- Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją
Przepraszam. Chciałem tylko odrobinę urozmaicić. Nie chciałem wkraczać w Twoje kompetencje. Jeszcze raz bardzo przepraszam.
Anthar
-No cóż. Czas już iść. Żegnaj Viroth'ie. Powodzenia w dalszej karierze.-powiedział mag, po czym udał się do świątyni, by zapytać o zadanie o którym dowiedział się w karczmie.
Anthar
-No cóż. Czas już iść. Żegnaj Viroth'ie. Powodzenia w dalszej karierze.-powiedział mag, po czym udał się do świątyni, by zapytać o zadanie o którym dowiedział się w karczmie.

-
- Pomywacz
- Posty: 47
- Rejestracja: poniedziałek, 12 czerwca 2006, 20:39
- Numer GG: 910275
Cu Roi mac Dairi
- wiecie coś chłopaki o lesie na wschodzie? bo siedzę tu dopiero od paru godzin a już do mnie dziwnie plotki dotarły- rzekł po czym na stole pojawiła się mocna kata która została przez kogoś przebita- może teraz zagramy na poważnie?- rzekł z nieczęstym na jego twarzy szelmowskim uśmiechem.
Po rozgrywce wstał od stołu i podobne pytania zadawał posługaczkom i klientom którzy byli gotowi z nim rozmawiać. Na końcu zagadał do karczmarza- a wy co o tym myślicie gospodarzu?
W międzyczasie podszedł do Feyry (czy jak się to tam odmienia) i powiedział- nie siedź proszę tak bezczynnie i rozpytaj ludzi o las na wschodzie może ty dowiesz się więcej ode mnie-po czym wynajął pokój i udał się na piętro do swojego pokoju
- wiecie coś chłopaki o lesie na wschodzie? bo siedzę tu dopiero od paru godzin a już do mnie dziwnie plotki dotarły- rzekł po czym na stole pojawiła się mocna kata która została przez kogoś przebita- może teraz zagramy na poważnie?- rzekł z nieczęstym na jego twarzy szelmowskim uśmiechem.
Po rozgrywce wstał od stołu i podobne pytania zadawał posługaczkom i klientom którzy byli gotowi z nim rozmawiać. Na końcu zagadał do karczmarza- a wy co o tym myślicie gospodarzu?
W międzyczasie podszedł do Feyry (czy jak się to tam odmienia) i powiedział- nie siedź proszę tak bezczynnie i rozpytaj ludzi o las na wschodzie może ty dowiesz się więcej ode mnie-po czym wynajął pokój i udał się na piętro do swojego pokoju
Imperare sibi maximum est imperium

-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro

-
- Pomywacz
- Posty: 31
- Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:36
Vea
(Siedziała w kącie, popijając wino. Jeśli ktoś z towarzyszy tam był.. pogubiłam się już strasznie to byla w nieielkim oddaleniu od niego)
Powoli uniosła spojrzenie na kobietę. Była bardzo spokojna i opanowana, jednak jej oczy wyglądały tak jak oczy wilka, który szykuje sie do skoku na ofiarę, gdyby ktos był tak odważny by w nie spojrzeć. Uniosła sie z gracją z krzesła i... chwyciła dziwkę za szmaty, które miała na sobie i przyciągnęła ją bardzo blisko siebie, tak by dokładnie widziała każde poruszenie jej ust.
- Głupia kurewko... Jesteś zbyt nędznym robakiem byś mogła się do mnie odzywać bez pozwolenia.. Nie jesteś nawet godna lizać mi butów. - spojrzała na nią groźnie lecz po chwili pojawiło się w jej oczach rozbawienie - Jednak, będę na tyle wspaniałomyślna, że wybaczę ci twój błąd jeśli odszczekasz to co powiedziałaś i opuścisz ten lokal bym nigdy więcej cię tu nie zobaczyła..
Celowo nie powiedziała co spotka kurwę jeśli zrobi coś innego. Chciała się przekonać czy ta gęś jest na tyle głupia by się nie domyślić konsekwencji.
(Siedziała w kącie, popijając wino. Jeśli ktoś z towarzyszy tam był.. pogubiłam się już strasznie to byla w nieielkim oddaleniu od niego)
Powoli uniosła spojrzenie na kobietę. Była bardzo spokojna i opanowana, jednak jej oczy wyglądały tak jak oczy wilka, który szykuje sie do skoku na ofiarę, gdyby ktos był tak odważny by w nie spojrzeć. Uniosła sie z gracją z krzesła i... chwyciła dziwkę za szmaty, które miała na sobie i przyciągnęła ją bardzo blisko siebie, tak by dokładnie widziała każde poruszenie jej ust.
- Głupia kurewko... Jesteś zbyt nędznym robakiem byś mogła się do mnie odzywać bez pozwolenia.. Nie jesteś nawet godna lizać mi butów. - spojrzała na nią groźnie lecz po chwili pojawiło się w jej oczach rozbawienie - Jednak, będę na tyle wspaniałomyślna, że wybaczę ci twój błąd jeśli odszczekasz to co powiedziałaś i opuścisz ten lokal bym nigdy więcej cię tu nie zobaczyła..
Celowo nie powiedziała co spotka kurwę jeśli zrobi coś innego. Chciała się przekonać czy ta gęś jest na tyle głupia by się nie domyślić konsekwencji.
Idac przez zycie po prawej masz Niebo, po lewej Pieklo a za soba Aniola Smierci.

-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Feyra
Nic nie odpowiedziała Cu Roi mac Dairi 'emu.
Ja, nie zaczepiam pospólstwa. Zwłaszcza żeby dowiadywać się mało istotnych informacji jak to, co jest w lesie.
Bogaci przychodzą do mnie, gdy potrzebują mor... usług. - pomyślała.
Powstało małe zamieszanie. Vea musiała się użerać się z jakąś dziewką.
Feyra obserwowała rozwój wypadków gotowa, w razie czego, włączyć się do "dyskusji".
Nic nie odpowiedziała Cu Roi mac Dairi 'emu.
Ja, nie zaczepiam pospólstwa. Zwłaszcza żeby dowiadywać się mało istotnych informacji jak to, co jest w lesie.
Bogaci przychodzą do mnie, gdy potrzebują mor... usług. - pomyślała.
Powstało małe zamieszanie. Vea musiała się użerać się z jakąś dziewką.
Feyra obserwowała rozwój wypadków gotowa, w razie czego, włączyć się do "dyskusji".
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera

Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
