[Fantasy bez nazwy]Posąg

-
- Kok
- Posty: 1228
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
- Numer GG: 8228852
- Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją
Anthar
-Może masz rację. Przepraszam. Trochę za ruchliwy jestem. A teraz przepraszam na chwilę.- Spakował ksiegę do plecaka i poszedł do pobliskiego odludnego lasku, gdzie zaczął ćwiczyć nowe zaklęcie, o którym przed chwilą przeczytał. Po 15 minutach wrócił uśmiechnięty do karczmy. -Jak tam? Coś mnie ominęło?-
-Może masz rację. Przepraszam. Trochę za ruchliwy jestem. A teraz przepraszam na chwilę.- Spakował ksiegę do plecaka i poszedł do pobliskiego odludnego lasku, gdzie zaczął ćwiczyć nowe zaklęcie, o którym przed chwilą przeczytał. Po 15 minutach wrócił uśmiechnięty do karczmy. -Jak tam? Coś mnie ominęło?-

-
- Majtek
- Posty: 113
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 17:54
- Numer GG: 1349086
- Lokalizacja: Warszawa
Wszyscy
Zauważyliście jakie wrażenie zrobiło na posługaczce spojrzenie Ve'i. Zaczęła się uwijać jak w ukropie i nim się spostrzegliście stały przed wami zamówione napitki i jadło. Starzec rzucił wam pozornie obojętne spojrzenie, po czym zatopił wzrok w swojej misce rzucając wam raz po raz ukradkowe spojrzenia. Oparł niedbałym ruchem lewą dłoń na lasce. Tym czasem do gospody poczęli napływać mieszkańcy na popołudniowe piwo. Mieszczanie zajmują miejsca nie zasczycając was uwagą, z wyjątkiem złaknionych spojrzeń w stronę Dep'a i jego instrument.
Seler wszyscy umiecie pisać i czytać bo wziąłem część założeń z D&D. Druk nie został jeszcze wynaleziony.
Zauważyliście jakie wrażenie zrobiło na posługaczce spojrzenie Ve'i. Zaczęła się uwijać jak w ukropie i nim się spostrzegliście stały przed wami zamówione napitki i jadło. Starzec rzucił wam pozornie obojętne spojrzenie, po czym zatopił wzrok w swojej misce rzucając wam raz po raz ukradkowe spojrzenia. Oparł niedbałym ruchem lewą dłoń na lasce. Tym czasem do gospody poczęli napływać mieszkańcy na popołudniowe piwo. Mieszczanie zajmują miejsca nie zasczycając was uwagą, z wyjątkiem złaknionych spojrzeń w stronę Dep'a i jego instrument.
Seler wszyscy umiecie pisać i czytać bo wziąłem część założeń z D&D. Druk nie został jeszcze wynaleziony.

-
- Pomywacz
- Posty: 31
- Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:36
Vea
Chwyciła kielich z winem w iście dworski sposób. Upiła mały łyczek i uśmiechnęła się półgębkiem.
- mmm naprawde dobrze się dziewucha postarała - pomyślała i upiła więcej wina
- Nie wiem jak wy - odezwała se chyba po raz pierwszy do "towarzyszy". Ton jej głosu był spokojny, jednak można było w nim wyczuć delikatną niechęć.. a może to była po prostu rezerwa - Ale mam ochotę się trochę przespać. Chciałabym wiedzieć co w końcu postanowiliście.. - spojrzała po wszystkich.
Wiedziała, że wszystkie metody ją zawiodły. Może wśród innych ludzi odnajdzie rozwiązanie dręczących ją, niejasnych spraw..
- żebym tylko się nie zapomniała - przeszło jej przez myśl..
Chwyciła kielich z winem w iście dworski sposób. Upiła mały łyczek i uśmiechnęła się półgębkiem.
- mmm naprawde dobrze się dziewucha postarała - pomyślała i upiła więcej wina
- Nie wiem jak wy - odezwała se chyba po raz pierwszy do "towarzyszy". Ton jej głosu był spokojny, jednak można było w nim wyczuć delikatną niechęć.. a może to była po prostu rezerwa - Ale mam ochotę się trochę przespać. Chciałabym wiedzieć co w końcu postanowiliście.. - spojrzała po wszystkich.
Wiedziała, że wszystkie metody ją zawiodły. Może wśród innych ludzi odnajdzie rozwiązanie dręczących ją, niejasnych spraw..
- żebym tylko się nie zapomniała - przeszło jej przez myśl..
Idac przez zycie po prawej masz Niebo, po lewej Pieklo a za soba Aniola Smierci.

-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro

-
- Pomywacz
- Posty: 31
- Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:36
Vea
Spojrzała na niego z rozbawieniem.
-A nawet jeśli, to co? - jej spojrzenie momentalnie zmieniło się na chłodne -Nie musze tu z wami siedzieć przez cały czas dlatego chciałam usłyszeć jaką decyzję podjeliście.. Nie ma sensu wynajmować teraz pokoju żeby zaraz sie dowiedzieć że chcecie iść, prawda?
Nie musiała sie tłumaczyć po co chce iść teraz do pokoju. Było to całkowicie zbędne. Poza tym rzeczywiście czuła sie zmęczona mimo wczesnej pory...
- Muszę się wziąść w garść - pomyślała
Spojrzała na niego z rozbawieniem.
-A nawet jeśli, to co? - jej spojrzenie momentalnie zmieniło się na chłodne -Nie musze tu z wami siedzieć przez cały czas dlatego chciałam usłyszeć jaką decyzję podjeliście.. Nie ma sensu wynajmować teraz pokoju żeby zaraz sie dowiedzieć że chcecie iść, prawda?
Nie musiała sie tłumaczyć po co chce iść teraz do pokoju. Było to całkowicie zbędne. Poza tym rzeczywiście czuła sie zmęczona mimo wczesnej pory...
- Muszę się wziąść w garść - pomyślała
Idac przez zycie po prawej masz Niebo, po lewej Pieklo a za soba Aniola Smierci.

-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Feyra
- Nie podjeliśmy jeszcze żadnej decyzji. - odpowiedziała Veai.
Rozejrzała się po pomieszczeniu.
- Jeśli to jest najlepsza gospoda w tym mieście, to miasto słabo się stara. Może później się... rozkręci.
- Tak wieczorem powinna się tu zjawić elita miasta. Najbogatsi zwykle mają czym płacić za... przysługi.
- Raczej poczekamy tu do wieczora. - powiedziała krótko.
- Nie podjeliśmy jeszcze żadnej decyzji. - odpowiedziała Veai.
Rozejrzała się po pomieszczeniu.
- Jeśli to jest najlepsza gospoda w tym mieście, to miasto słabo się stara. Może później się... rozkręci.
- Tak wieczorem powinna się tu zjawić elita miasta. Najbogatsi zwykle mają czym płacić za... przysługi.
- Raczej poczekamy tu do wieczora. - powiedziała krótko.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera

Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy

-
- Pomywacz
- Posty: 31
- Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:36
Vea
- W takim razie ja wróce tu wieczorem - powiedziała wstając. Zrezygnowała z wynajmu pokoju. Nie chciała tracić pieniędzy jeśli bnda zadecyduje jednak wyruszyć.
- Nie umieją podjąć nawet najprostszej decyzji razem... A co dopiero będzie gdy decyzję będzie trzeba podjąć szybko w obliczu niebezpieczeństwa - zastanawiała sie w myślach.
Poprawiła miecz przy pasie a z sakiewki wyciągnęła monetę i rzuciła na stół.
Raczej nikt jej nie przeszkodził w wyjsciu więc zgrabnym krokiem opuściła gospodę.
Przechadzała się po mieście.
- Może przypadkiemm zdarzy się coś ciekawego - pomyślała[/i]
- W takim razie ja wróce tu wieczorem - powiedziała wstając. Zrezygnowała z wynajmu pokoju. Nie chciała tracić pieniędzy jeśli bnda zadecyduje jednak wyruszyć.
- Nie umieją podjąć nawet najprostszej decyzji razem... A co dopiero będzie gdy decyzję będzie trzeba podjąć szybko w obliczu niebezpieczeństwa - zastanawiała sie w myślach.
Poprawiła miecz przy pasie a z sakiewki wyciągnęła monetę i rzuciła na stół.
Raczej nikt jej nie przeszkodził w wyjsciu więc zgrabnym krokiem opuściła gospodę.
Przechadzała się po mieście.
- Może przypadkiemm zdarzy się coś ciekawego - pomyślała[/i]
Idac przez zycie po prawej masz Niebo, po lewej Pieklo a za soba Aniola Smierci.

-
- Marynarz
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 18 sierpnia 2005, 15:41
- Lokalizacja: Z miasta w którym "Gotyk (jest) na dotyk"
Loran Anavries
...Byłem znudzony tą dziwną rozmową...więc jak to zwykłem robić załorzyłem ręce za głowę i zacząłęm rozglądać się po tawernie...i znów mą uwagę przykuł starzec siedzący przy pobliskim stoliku...nie zważając na resztę drużyny wstałem i podszedłem do mężczyzny...
-Można się przysiąść??-zacząłem gdy doszedłem na miejsce...
...Byłem znudzony tą dziwną rozmową...więc jak to zwykłem robić załorzyłem ręce za głowę i zacząłęm rozglądać się po tawernie...i znów mą uwagę przykuł starzec siedzący przy pobliskim stoliku...nie zważając na resztę drużyny wstałem i podszedłem do mężczyzny...
-Można się przysiąść??-zacząłem gdy doszedłem na miejsce...
Prosiak (PrQ)


-
- Kok
- Posty: 1228
- Rejestracja: poniedziałek, 28 sierpnia 2006, 21:54
- Numer GG: 8228852
- Lokalizacja: Dziki kraj pod Rosją
Anthar
"Czy pamiętam jak jeszcze to się robi." powiedział w myślach mag. Wyjął sztylet. Wpatrywał sie w niego, a ten zieleniał, zieleniał, aż stał się jakby liściem. "Pamiętam." stierdził elf, na jego ustach pojawił się malutki uśmiech. Chwilę potem odczarował sztylet, schował go za pasek i znów zaczął czytać księgę. Najbardziej interesowały go zaklęcia, których jeszcze nie potrafił, na które jego moc była jeszcze zbyt słaba. Lubił czytać. Robił to akurat w każdej chwili, kiedy nie szukał czegoś do zajęcia. Gdy zapamiętał dwa nowe zaklęcia, zamknął księgę, spakował ją do plecaka. Powiedział do drużyny -Niebawem wrócę.- i poszedł do tawerny "pod wielkim dębem", gdzie mieli wstęp tylko elfy. Wszedł tam. Podszedł do kontuaru, zamówił wino i spytał, czy przypadkiem nie ma jakiegoś zadania do wykonania.
"Czy pamiętam jak jeszcze to się robi." powiedział w myślach mag. Wyjął sztylet. Wpatrywał sie w niego, a ten zieleniał, zieleniał, aż stał się jakby liściem. "Pamiętam." stierdził elf, na jego ustach pojawił się malutki uśmiech. Chwilę potem odczarował sztylet, schował go za pasek i znów zaczął czytać księgę. Najbardziej interesowały go zaklęcia, których jeszcze nie potrafił, na które jego moc była jeszcze zbyt słaba. Lubił czytać. Robił to akurat w każdej chwili, kiedy nie szukał czegoś do zajęcia. Gdy zapamiętał dwa nowe zaklęcia, zamknął księgę, spakował ją do plecaka. Powiedział do drużyny -Niebawem wrócę.- i poszedł do tawerny "pod wielkim dębem", gdzie mieli wstęp tylko elfy. Wszedł tam. Podszedł do kontuaru, zamówił wino i spytał, czy przypadkiem nie ma jakiegoś zadania do wykonania.

-
- Pomywacz
- Posty: 47
- Rejestracja: poniedziałek, 12 czerwca 2006, 20:39
- Numer GG: 910275
Cu Roi mac Dairi
Zapłacił za posłek i poszedł na miasto a dokładniej na plac świątynny gdzie rozpoczął wieczorne ćwiczenia. Starał się znaleść zaciszne miejsce. Po zakończonum treningu udał się na rozmowę z kapłanami. Może oni znajdą dla mnie zajęcie na pewien czas, trzeba w koncu z czegoś żyć
Zapłacił za posłek i poszedł na miasto a dokładniej na plac świątynny gdzie rozpoczął wieczorne ćwiczenia. Starał się znaleść zaciszne miejsce. Po zakończonum treningu udał się na rozmowę z kapłanami. Może oni znajdą dla mnie zajęcie na pewien czas, trzeba w koncu z czegoś żyć
Imperare sibi maximum est imperium

-
- Majtek
- Posty: 113
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 17:54
- Numer GG: 1349086
- Lokalizacja: Warszawa
Loran i Dep
Starzec patrzy na was przez chwilę z niekrytym niesmakiem po czym mówi:
-Możecie. A czym zawdzięczam wasze zainteresowanie?- Pyta, widać jednak że niezbyt interesuje go odpowiedż ani w ogóle ta rozmowa.
Anthar
Przez chwilę plątasz się po mieście, zdziwiony jak mogło się tak zmienić w tak krótkim czasie. Po jakimś czasie znajdujesz gospodę tam gdzie zawsze była. Karczmarz wita cię szerokim uśmiechem i słowami:
-Czcigodny Anthar! Dawno cię u nas nie było!- Po twoim pytaniu mina mu rzednie:- Niestety nic ciekawego dla ciebie nie mam... A raczej jest coś ale to już poza moim zasięgiem... To jakaś religijna sprawka. Śmierdzi na kilometr. Ja bym się za to nie brał... Ale zrobisz jak zechcesz... jak zawsze.
Cu Roi mac Dairi
Po chwili ćwiczeń rozprostowywujesz zastane mięśnie. Zwyczajowe wieczorne ćwiczenia jak zwykle nie są dla ciebie wielkim wyzwaniem.
Kapłani na twój widok zaczynają rozmawiać przyciszonymi głosami. Do twoich uszu dochodzą tylko strzępki tej rozmowy:
-... nie znam... może jednak się nada... wygląda odpowiednio... tylko czy dochowa dyskrecji...
Gdy podchodzisz bliżej milkną a starzy z nich pyta:
- W czym możemy pomóc czcigodnemu mnichowi?
Vea
Spacerujesz po mieście jednak nic ciekawego cię nie spotyka. Serce Lasu zmieniło się bardzo od kiedy ostatni raz tu byłaś, choć nie upłynęło wiele czasu.
Feyra
Nie ma updatte'a bo nic nie deklarowałaś. Widzisz tylko jak twoi kompani rozchodzą się obiecując rychły powrót
Starzec patrzy na was przez chwilę z niekrytym niesmakiem po czym mówi:
-Możecie. A czym zawdzięczam wasze zainteresowanie?- Pyta, widać jednak że niezbyt interesuje go odpowiedż ani w ogóle ta rozmowa.
Anthar
Przez chwilę plątasz się po mieście, zdziwiony jak mogło się tak zmienić w tak krótkim czasie. Po jakimś czasie znajdujesz gospodę tam gdzie zawsze była. Karczmarz wita cię szerokim uśmiechem i słowami:
-Czcigodny Anthar! Dawno cię u nas nie było!- Po twoim pytaniu mina mu rzednie:- Niestety nic ciekawego dla ciebie nie mam... A raczej jest coś ale to już poza moim zasięgiem... To jakaś religijna sprawka. Śmierdzi na kilometr. Ja bym się za to nie brał... Ale zrobisz jak zechcesz... jak zawsze.
Cu Roi mac Dairi
Po chwili ćwiczeń rozprostowywujesz zastane mięśnie. Zwyczajowe wieczorne ćwiczenia jak zwykle nie są dla ciebie wielkim wyzwaniem.
Kapłani na twój widok zaczynają rozmawiać przyciszonymi głosami. Do twoich uszu dochodzą tylko strzępki tej rozmowy:
-... nie znam... może jednak się nada... wygląda odpowiednio... tylko czy dochowa dyskrecji...
Gdy podchodzisz bliżej milkną a starzy z nich pyta:
- W czym możemy pomóc czcigodnemu mnichowi?
Vea
Spacerujesz po mieście jednak nic ciekawego cię nie spotyka. Serce Lasu zmieniło się bardzo od kiedy ostatni raz tu byłaś, choć nie upłynęło wiele czasu.
Feyra
Nie ma updatte'a bo nic nie deklarowałaś. Widzisz tylko jak twoi kompani rozchodzą się obiecując rychły powrót


-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
. . .Nwo HadeS pisze:Feyra
Nie ma updatte'a bo nic nie deklarowałaś ...

Feyra
Siedziała w gospodzie obserwując otoczenie. (Czy jest tam jakieś drugie wyjście?)
Po jakimś czasie zamówiła, dobrze przyprawione, pieczone mięso.
Następnie zjadła je, popijając winem.
Przyglądała się obecnym, których ilość (jak mniemam) z czasem rosła.
Mam nadzieje, że pojawi się ktoś, kto potrzebuje zab... wojownika. I oczywiście, że będzie go stać na... moje usługi. - myślała.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera

Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy

-
- Pomywacz
- Posty: 47
- Rejestracja: poniedziałek, 12 czerwca 2006, 20:39
- Numer GG: 910275

-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro

