<star wars> Walka z imperatorem

-
- Tawerniak
- Posty: 2122
- Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
- Numer GG: 5438992
- Lokalizacja: Mroczna Wieża
- Kontakt:
Nie miałbym nic przeciwko, gdybyś pisał dłuższe i dokładniejsze posty,Blinc Orc...
Amakiir
Jedi rzucił lighstaffem w szturmowców. Niechętnie zostawił Alucarda i Deepa walczących, ale ważniejsze było dorwanie Tramina. Mężczyzna pobiegł w stronę najbliższej windy, chwytając po drodze miecz świetlny.
"Mam złe przeczucia..."
Amakiir
Jedi rzucił lighstaffem w szturmowców. Niechętnie zostawił Alucarda i Deepa walczących, ale ważniejsze było dorwanie Tramina. Mężczyzna pobiegł w stronę najbliższej windy, chwytając po drodze miecz świetlny.
"Mam złe przeczucia..."


-
- Szczur Lądowy
- Posty: 17
- Rejestracja: środa, 27 września 2006, 16:27

-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
No dobra. Acha i nie mógł mi ściąć włosów bo ich nie mam 
Deep
Wturluję się pod jego nogi po czym mieczem odcinam jego przyrodzenie. W oczach zaczeły nabrzmiewać mi żyłki. Mocą wyrzucam go pod sufit a gdy spada podskakuję i rozcinam go na połowę staffem. Zeby nie było wątpliwości traktuję go jeszcze z kopa na pożegnanie.
Zbieram się najszybciej jak potrafię i biegnę za Amakiirem gdyż dorwanie Tramina jest priorytetem naszej drużyny.(Tak może być?)

Deep
Wturluję się pod jego nogi po czym mieczem odcinam jego przyrodzenie. W oczach zaczeły nabrzmiewać mi żyłki. Mocą wyrzucam go pod sufit a gdy spada podskakuję i rozcinam go na połowę staffem. Zeby nie było wątpliwości traktuję go jeszcze z kopa na pożegnanie.
Zbieram się najszybciej jak potrafię i biegnę za Amakiirem gdyż dorwanie Tramina jest priorytetem naszej drużyny.(Tak może być?)
.


-
- Pomywacz
- Posty: 42
- Rejestracja: sobota, 23 września 2006, 13:38
- Lokalizacja: Warszawa - Bielany
Maleksh
Stojąć na przeciwko dyplomaty uważnie się mu przyglądam. Robię dwa kroki do tylu i zatrzymuję się.
- Tylko spokojnie. Nie zamierzamy was zabijać. To Wy nas zaatakowaliście pamiętasz?
Wykorzystuje to male przemówienie do odwrócenia uwagi mężczyzny od wlasnych ruchów. Maleksh koncentruje się przez ulamek sekundy, po czym wykorzystuje moc, do wytrącenia blastera z dloni dyplomaty. Uśmiecha się do niego. Koncentruje się jeszcze chwilę. Tym razem skupia w sobie więcej mocy. Unosi w powietrze Birture i uderza nim o ścianę, tak, aby ten stracil przytomność. Odwraca się i widzi jak Amakiir wpada do windy a za nim biegnie Deep. Wzdycha i biegnie za tą dwójką. W międzyczasie krzyczy do Zorina:
- Tutaj jest nieprzytomny Birtura! Zajmij się nim!
Stojąć na przeciwko dyplomaty uważnie się mu przyglądam. Robię dwa kroki do tylu i zatrzymuję się.
- Tylko spokojnie. Nie zamierzamy was zabijać. To Wy nas zaatakowaliście pamiętasz?
Wykorzystuje to male przemówienie do odwrócenia uwagi mężczyzny od wlasnych ruchów. Maleksh koncentruje się przez ulamek sekundy, po czym wykorzystuje moc, do wytrącenia blastera z dloni dyplomaty. Uśmiecha się do niego. Koncentruje się jeszcze chwilę. Tym razem skupia w sobie więcej mocy. Unosi w powietrze Birture i uderza nim o ścianę, tak, aby ten stracil przytomność. Odwraca się i widzi jak Amakiir wpada do windy a za nim biegnie Deep. Wzdycha i biegnie za tą dwójką. W międzyczasie krzyczy do Zorina:
- Tutaj jest nieprzytomny Birtura! Zajmij się nim!

-
- Mat
- Posty: 550
- Rejestracja: środa, 5 lipca 2006, 08:45
- Kontakt:


-
- Majtek
- Posty: 134
- Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 17:53
- Numer GG: 192068
- Lokalizacja: Z 9-ciu Piekieł
- Kontakt:
Sorry że tak późno
Alucard
Włączam oba miecze i staram się zaatakować z góry jednym a następnie z prawego boku drugim tago jedi który nas atakuje. Gdy wykonam ten ruch odrazu odpycham go mocą i rzucam w niego jednym z mieczy.
Alucard
Włączam oba miecze i staram się zaatakować z góry jednym a następnie z prawego boku drugim tago jedi który nas atakuje. Gdy wykonam ten ruch odrazu odpycham go mocą i rzucam w niego jednym z mieczy.
"Zemsta, jak wiele potraw kulinarnych, najlepiej smakuje gdy przygotowuje się długo, starannie i jest podawana na zimno." - Brian Herbert "Ród Corrino"

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 17
- Rejestracja: środa, 27 września 2006, 16:27
jezu ten jedi juz nie żyje... czytajcie posty
Dyplomata uderzając glową wykrwawiasię na śmierć... już na niego czas...
Strzelec już się ocócił. Oczywiście instynktownie pobiegł za resztą.
Winda pojechała na naj wysze piętro. Kiedy się odmykły(:D) zobaczyliście 2 jedi oraz ich szefa. ustali defensywnie.
Dyplomata uderzając glową wykrwawiasię na śmierć... już na niego czas...
Strzelec już się ocócił. Oczywiście instynktownie pobiegł za resztą.
Winda pojechała na naj wysze piętro. Kiedy się odmykły(:D) zobaczyliście 2 jedi oraz ich szefa. ustali defensywnie.

-
- Pomywacz
- Posty: 42
- Rejestracja: sobota, 23 września 2006, 13:38
- Lokalizacja: Warszawa - Bielany
Maleksh
Powoli wychodzi z windy i staje po prawej stronie. Uważnie rozgląda się stawiająć każdy krok, żeby przez przypadek nie nadepnąć na jakąś niespodziankę pozostawioną przez nieprzyjaciól. Wlącza swoje miecze i ustawia się w pozycji do ataku. "...Sprawa chyba nie będzie aż tak bardzo trudna...mamy przewagę więc powinniśmy się z nimi rozpawić...tylko, żeby ktoś nie zrobil czegoś glupiego...". Patrzy na swoich towarzyszy, którzy powoli wychodzą z windy i stają obok niego. Uśmiech się w kierunku oczekującej ich trójki.
- To już skończona gra. Widzisz, że nie macie szans. Lepiej się poddajcie a obejdzie się bez bezsensownej walki i śmierci. - powiedzial w kierunku gospodarza i jego dwóch ochroniarzy.
Powoli wychodzi z windy i staje po prawej stronie. Uważnie rozgląda się stawiająć każdy krok, żeby przez przypadek nie nadepnąć na jakąś niespodziankę pozostawioną przez nieprzyjaciól. Wlącza swoje miecze i ustawia się w pozycji do ataku. "...Sprawa chyba nie będzie aż tak bardzo trudna...mamy przewagę więc powinniśmy się z nimi rozpawić...tylko, żeby ktoś nie zrobil czegoś glupiego...". Patrzy na swoich towarzyszy, którzy powoli wychodzą z windy i stają obok niego. Uśmiech się w kierunku oczekującej ich trójki.
- To już skończona gra. Widzisz, że nie macie szans. Lepiej się poddajcie a obejdzie się bez bezsensownej walki i śmierci. - powiedzial w kierunku gospodarza i jego dwóch ochroniarzy.

-
- Majtek
- Posty: 134
- Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 17:53
- Numer GG: 192068
- Lokalizacja: Z 9-ciu Piekieł
- Kontakt:

-
- Tawerniak
- Posty: 2122
- Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
- Numer GG: 5438992
- Lokalizacja: Mroczna Wieża
- Kontakt:

-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Deep
Wychodząc powoli z windy włączył lightstaffa. Stanął na chwilkę po czym ruszył szybko do ataku szarżując na pierwszego z Jedi starając się tak szybko wywijać mieczem aby przeciwnik nie bardzo łapał się w jego zamiarach. Zdeżyli się w końcu w walce. Deep starał się wykorzystywać wszystkie błedy przeciwnika i starał się go podciąć i wbić miecz w brzuch czy raczej serce.
Wychodząc powoli z windy włączył lightstaffa. Stanął na chwilkę po czym ruszył szybko do ataku szarżując na pierwszego z Jedi starając się tak szybko wywijać mieczem aby przeciwnik nie bardzo łapał się w jego zamiarach. Zdeżyli się w końcu w walce. Deep starał się wykorzystywać wszystkie błedy przeciwnika i starał się go podciąć i wbić miecz w brzuch czy raczej serce.
.

-
- Mat
- Posty: 550
- Rejestracja: środa, 5 lipca 2006, 08:45
- Kontakt:
Zorin
"No to będzie nieciekawie, po co oni mnie wysłali z ta bandą? Przeciez teraz na nic im się nie przydam" Myśląc to strzelec zastanawiał się czy wyjść z windy czy w niej zostać. Po dłuższej chwili zamknął drzwi do połowy i stanął za nimi tak żeby być przez nie osłanianym. - Powiedzcie mi kiedy juz skończycie - powiedział niepewnym głosem.
"No to będzie nieciekawie, po co oni mnie wysłali z ta bandą? Przeciez teraz na nic im się nie przydam" Myśląc to strzelec zastanawiał się czy wyjść z windy czy w niej zostać. Po dłuższej chwili zamknął drzwi do połowy i stanął za nimi tak żeby być przez nie osłanianym. - Powiedzcie mi kiedy juz skończycie - powiedział niepewnym głosem.
Meniyaki tsukete shinugaii!

-
- Majtek
- Posty: 134
- Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 17:53
- Numer GG: 192068
- Lokalizacja: Z 9-ciu Piekieł
- Kontakt:
Alucard
Szybko jak błyskawica atakuję drugiego jedi z wykorzystaniem mocy by był lepszy efekt tego ataku. Staram się obciąć głowę bądź ręce przeciwnikowi.
Szybko jak błyskawica atakuję drugiego jedi z wykorzystaniem mocy by był lepszy efekt tego ataku. Staram się obciąć głowę bądź ręce przeciwnikowi.
Ostatnio zmieniony piątek, 29 września 2006, 20:28 przez Nosferatu, łącznie zmieniany 1 raz.
"Zemsta, jak wiele potraw kulinarnych, najlepiej smakuje gdy przygotowuje się długo, starannie i jest podawana na zimno." - Brian Herbert "Ród Corrino"

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 17
- Rejestracja: środa, 27 września 2006, 16:27
Jedi są wyszkoleni, bez problemu blokują wasze ciosy.
Tramin blikując (!!! co to za słowo?) uderza z błyskawicy w "Nosferatu" która zaczyna tracić krew lecąc i uderzając w ścianę nieprzytomnie.
<za głupie posty Nosferatu i brak imiona postaci... to naprawdę przeszkadza>
Amakiir
blokując cie odrzucił cie na 4 metry.
Deep
Zblokował (a nie zbloczył -_-) to ale z trudem. Widać ze jest mniej doświadczony, wyskoczył w powietrze.
Zorin
Kiedy "Nosferatu" uderzyła w ściane windą troche zatrzęsło.
Tramin blikując (!!! co to za słowo?) uderza z błyskawicy w "Nosferatu" która zaczyna tracić krew lecąc i uderzając w ścianę nieprzytomnie.
<za głupie posty Nosferatu i brak imiona postaci... to naprawdę przeszkadza>
Amakiir
blokując cie odrzucił cie na 4 metry.
Deep
Zblokował (a nie zbloczył -_-) to ale z trudem. Widać ze jest mniej doświadczony, wyskoczył w powietrze.
Zorin
Kiedy "Nosferatu" uderzyła w ściane windą troche zatrzęsło.

-
- Mat
- Posty: 550
- Rejestracja: środa, 5 lipca 2006, 08:45
- Kontakt:
Zorin
Co do...? - krzyknął po czym wyjrzał na zewnątrz i gdy zobaczył leżącego niedaleko Nosferatu otworzył drzwi i wybiegł. Szybko wciągnął Jedi do windy i zamknął drzwi. Wyciągnął pojemnik z Bactą i próbował wyleczyć rannego Jedi. - A myślałem, że to ja pierwszy oberwę. - powiedział do siebie.
Co do...? - krzyknął po czym wyjrzał na zewnątrz i gdy zobaczył leżącego niedaleko Nosferatu otworzył drzwi i wybiegł. Szybko wciągnął Jedi do windy i zamknął drzwi. Wyciągnął pojemnik z Bactą i próbował wyleczyć rannego Jedi. - A myślałem, że to ja pierwszy oberwę. - powiedział do siebie.
Meniyaki tsukete shinugaii!
