[Świat Pasem] Mroczne Dni

[Zapał]

Sory, miałem chwilowe załamanie psycho-ruchowe. Więc nie złość się mistrzu!

Belial

Popatrzył za zdziwieniem na okultystke.
Aha, to znaczy, że co? Ja pewno też muszę jakąś mieć.
Mimowolnie zacisnął pięść, mając nadzieje że Jego przewodniczka nic nie zauważy.
Kto mi ją wybierze?
Uśmiechnął się delikatnie i rozluźnił dłoń.

[Mr.Zeth]

Nadir i Erynius:
Sry za obsów

Nadir rozpoczął obstrzał. 5 z 6 strzał trafiło kładąc trupem dwie istoty. Erynius próbował traktować Kłujakiem nadchodzącą istotę, ale żaden atak nie trafił celu. Chyba trzeba było pozostać przy mocy umysłu. Lekki pancerz erynianina ochronił go jednak przed większością obrażeń, (Erynius -2 HP) gdy zaatakowało go dwóch napastników.
Jeśli zmieniacie strategię to mówcie, jeśli nie, to piszę dalej - kolejne 9 sekund walki)


Vergil:

Istota była nieumarła, wiec na nic się zdał atak z zaskoczenia. Trafienie przyniosło jednak skutek. 3 z 4 ciosów trafiło (nieumały -13 HP), pierwsza kontra nie zraniła półdemona, zaś druga - chybiła.
(co teraz? Dalej kataną? Masz w ogóle kartę postaci? )


Belial:

Okultystka zachichotała. -A gdzie byś siebie widział?- zapytała, szukając wzroku diabła. -Lepiej, jakbyś sam sobie wybrał posadę, co?- zapytała i podeszła do środka sali. Z jej ręki strzeliła czarna łuna, która otworzyła sferę wizji. -Mogę Ci zaprezentować...- powiedziała.

[Pavciooo]

Mam... Gdzieś na dysku... I gdzieś na poczcie

Vergil:
Próbuje jedną ze swoich mocy powietrza strącić do grobu jeśli jest rozkopany tak że stwór może tam spaść. Jeśli nie do stara się tunelem powietrznym walnąć czymś ciężkim stwora w łeb

[Nadir]

Jeśli chodzi o mnie to dalej to samo, nie wiem jak Erynius, za niego nie wypada mi decydować.

[Seto]

Zostaje przy taktyce tylko że po paru nieudanych udrzeniach staram się przewrucić przeciwnika telekinezą czy czymś takim

[Mr.Zeth]

Vergil:

Podmuch zrzucił istotę do grobowca (Nieumarły -3HP). W półdemona posypały się kości i grudy ziemi, z których jedna trafiła w twarz (Vergil -4 trf). Nawet poleciał zardzewiały sztylet, przed którym nie zdołał się osłonić ani uchylić (Vergil -1HP).


Nadir i Erynius:

Okazało się, ze Seto nie rozdał pkt umiejetnosci -_- pauza w walce tymczasowo, do czasu, aż Seto wybierze)

[Pavciooo]

Vergil:
Kopie stwora w głowę żeby go przewrócić, po czym za pomocą swojej mocy stara się całą rozkopaną ziemię i kości zepchnąć do grobu żeby zakopały stwora zostawiając mu łeb na powierzchni by móc go odciąć kataną.

[Zapał]

Belial

-O tak, bardzo chętnie to zobacze!
Uśmiechnął się i spojrzał co mu ta Okutystka szykuje!

[Mr.Zeth]

Vergil:

Kopniak nie pomógł za wiele (Nieumarły -1HP), ale poprawka kataną (Nieumarły -5 HP) wyłączyła istotę na wieki. Zwłok wpadł do grobu. Zapanowała cisza. Dopiero teraz półdemon rozglądnął się po otoczeniu. Niewielki cmentarzyk był ogrodzony żelazną barierką, która w wielu miejscach była wyłamana. Pośrodku była otwarta krypta, z której wiało chłodem, zgnilizną i śmiercią.

Vegil awansuje na 2 poziom!
(ilość doświadczenia wymagana do następnego: 23)
TF i ZM zwiększają się o 0,25
Otrzymuje 1 wolny punkt umiejętności!
Otrzymuje 1 wolny punkt biegłości mentalnych
Biegłość w posługiwaniu się Kataną wchodzi na 1 poziom!


Belial:

Wpierw ujrzał w sferze maszerujących mężczyzn w czarnych pancerzach i kapturach. Ciężko opancerzeni wojownicy i magowie szli po zwłokach poległych. –To są Strażnicy...- powiedziała Okultystka. Potem pojawił się obraz cienia prześlizgującego się miedzy budynkami, omiatającego okolice wzrokiem. Wszyscy patrzyli na niego z to z podziwem, a to z nienawiścią. Każdy go znał. –To teoreta- wyjaśniła kobieta. Potem pokazał się obraz magów i kowali wykuwających i umagiczniających broń, oraz mężczyzn i kobiety sprawdzających stan murów, maszyn oblężniczych, dokonujących napraw i przeglądu wojska przed wyjściem w pole. –To jest „personel”- zakończyła pokaz Okultystka i zamknęła sferę.

[Zapał]

Belial

Hmm... Jeśli mogę wybrać. To chciałbym zostać Teoretą... Tak, wydaje się że to zajęcie najbardziej do mnie pasuje.
Spojrzał pytająco na okultyskę.
A Ty co o tym sądziesz?

[Pavciooo]

Verigl:

Punkt do rapidokenezy i znawstwa (jak cos pokręciłem to mnie popraw )

*Jakże przytulna ta krypta, chętnie tam zajrzę* - pomyślał pół-demon i ruszył pewnym krokiem do krypty, rozglądając się ciągle za czymś ciekawym lub niebezpiecznym dla niego.

[Seto]

Erynius

Erynianin zmienił taktykę, zaczął używać broni do obrony i atakował przeciwników używając mocy myśli.

[Mr.Zeth]

Nadir i Erynius:

4 z 6 strzał trafiło. Znów dwa trupy. Do Eryniusa podszedł ten potężniejszy i został dwakroć zaatakowany Przekazem Myśli (Specjalny Nieumarły -4 HP) i sam zaatakował Eryniusa (Erynius -2 HP) Pozostali dwaj okrążyli pagór i zaatakowali Nadira od tyłu (Nadir -3 HP).

Belial:

Okultystka kiwnęła głową. -Zostaniesz poddany więc trzem próbom. Idź do głównego kapłana. Znajdź go - to pierwsza próba!- zaśmiała się. -Pytaj kogo chcesz - chodzi o Vexira.- powiedziała. -Powodzenia- dodała i lekko dygnąwszy odeszła do sal powyżej. Diabeł został w sali sam.

Vergil:

Rapidokinezę możesz wstawić na 4 poziom kosztem 4 punktów, na 5 kosztem 5ciu itd. musisz jeszcze pozbierać.

"Przytulna Krypta" okazała się trójgrobowcem. Jeden sarkofag jest wyłamany od środka. Dwa pozostałe są nienaruszone. W sali są obrazy z życia pogrzebanych tutaj. Nic specjalnego, jakoże wyblakły. Pozostały tylko przydomki - Zdobywca i Pogromca. W otwartym sarkofagu spoczywa żelazny łuk zaklęty jakąś magią, której Vergil nie zna. najwyraźniej nieumarły stracił zdolność posługiwania się nim, gdy powrócił do życia na skutek jakiegoś plugawego rytuału, którego ślady nosi sala i sarkofag. Teraz dopiero demon zorientował się, ze kroczy po cudzych wnętrznościach, a nie zwykłej pleśni.

[Nadir]

Nadir
Mocni są w mordę! Daj mi chwilę! Zaraz ich spopiele! krzyknął do Eryniusa i uciekł kilkanaście metrów dalej. Przemienił się w smoczydło, wrócił czym prędzej do erynianina i zaczał rozszarpywać pazurami pozostałych wrogów Teraz ty się kryj, ja sobie już powinienem poradzić!

[Pavciooo]

Vergil:

To ile wkońcu mam jakich punktów i które na co mogę wydać? ;P Bo z tej karty postaci co mam na dysku nic nie kapuję :/

Pół-demon z błyskiem w oczach spojrzał na łuk. Chwycił go i schował, bo zapewne jest bardzo wartościowy. Następnie zaczął szukać czegoś, by otworzyć pozostałe dwa groby. Nie zwracał uwagi na to, po czym chodzi (w sensie, że nie przeszkadzało mu to, nie że nie patrzy pod nogi )

[Zapał]

Belial

No i zostałem sam... Powiedział głośno sam do siebie po czym dodał. Hehe, dobrze, że nie zachciało mi się zostać strażnikiem. W najbliższym czasie pewnie ktoś w ramach próby rozwaliłby mi łeb! Rozejrzał się jeszcze raz po sali w której był i ruszył przed siebie. -Nic to! Pomyślał wchodząc do kolejnego pustego pomieszczenia.
-Ja już chyba zdebilowałem, żeby gadać sam do siebie?! Usiadł na chwilę i zamknął oczy. Mimo, że kompletnie nie wiedział gdzie jest nie było mu źle. Nagle zerwał się i wrócił do poprzedniego pomieszczenia, i do poprzedniego... i poprzedniego... Szukał tych samych schodów którymi zszedł tu na dół.
Cholera, ani żywej duszy! Jest tu ktoś?!

[AC]

Symbol:

Powoli idąc tyłem odsuwa się od świrów po czym wbiega szybko w las i ucieka ile sił w nogach a gdy się zaczyna męczyć to wdrapuje się na drzewo i czeka aż tamte fajfusy se pójdą.