[X-men New Generation] Globalna mutacja

-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin
James
Po chwili James wyrwał się z zadumy..
-Tak, David ma racje..Musimy oczyścić pas w razie upadku na dół ciężarówki..oraz musimy też odczepić tą przyczepę... bo będzie nieszczęście..
Tak przynajmniej podpowiada mi moja intuicja..Simon no nie wiem czy tu ktoś chce dowódców a poza tym to ja sie nie nadaje..
Chwilę później zaczął wpatrywać się w towarzyszy..i czekał na ich reakcję..
Po chwili James wyrwał się z zadumy..
-Tak, David ma racje..Musimy oczyścić pas w razie upadku na dół ciężarówki..oraz musimy też odczepić tą przyczepę... bo będzie nieszczęście..
Tak przynajmniej podpowiada mi moja intuicja..Simon no nie wiem czy tu ktoś chce dowódców a poza tym to ja sie nie nadaje..
Chwilę później zaczął wpatrywać się w towarzyszy..i czekał na ich reakcję..
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone
Thomas
Simon ma rację. Potrzebujemy kogoś, kto weźmie na siebie trudną rolę przywódcy. Ale to raczej nie jest dobry pomysł, żeby zajmować się tym teraz.-powiedział.-Najpierw zajmijmy się tą ciężarówką, a później pogadamy o hierarchii w naszej grupie. Szkoda tylko, że w sprawie tej cysterny mogę zaoferować jedynie wsparcie duchowe...
Simon ma rację. Potrzebujemy kogoś, kto weźmie na siebie trudną rolę przywódcy. Ale to raczej nie jest dobry pomysł, żeby zajmować się tym teraz.-powiedział.-Najpierw zajmijmy się tą ciężarówką, a później pogadamy o hierarchii w naszej grupie. Szkoda tylko, że w sprawie tej cysterny mogę zaoferować jedynie wsparcie duchowe...
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Hoist the banner high!! For Commoragh!

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Wszyscy
Zgrzyt. Kabina ciężarówki zsunęła się nieco bardziej. Ludzie jadący niżej chyba dostrzegli niebezpieczeństwo, bo sami zaczęli hamować. Nie byli jednak na tyle rozsądni by uciec ze strefy zagrożenia. Most rozświetlił kolorowy wybuch, TIR pomału zaczął się zsuwać z mostu. Ogień zaczął szaleć na wiadukcie... W coraz to nowych miejsach pojawiały się płomienie. Gdzieś z oddali pomiędzy odgłosami paniki dobiegły was dzwięki syren policyjnych.
Zgrzyt. Kabina ciężarówki zsunęła się nieco bardziej. Ludzie jadący niżej chyba dostrzegli niebezpieczeństwo, bo sami zaczęli hamować. Nie byli jednak na tyle rozsądni by uciec ze strefy zagrożenia. Most rozświetlił kolorowy wybuch, TIR pomału zaczął się zsuwać z mostu. Ogień zaczął szaleć na wiadukcie... W coraz to nowych miejsach pojawiały się płomienie. Gdzieś z oddali pomiędzy odgłosami paniki dobiegły was dzwięki syren policyjnych.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Majtek
- Posty: 104
- Rejestracja: czwartek, 3 sierpnia 2006, 16:44
- Lokalizacja: Salem
- Kontakt:

-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin

-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Wszyscy
Scarlett wyciągneła kierowcę w ostatniej chwili, gdy wzieła go na ręce kabina urwała się i efektownie uderzyła w jezdnię poniżej. Huk i wybuch silnika skutecznie podziałały na ludzi- już nie obserwowali, tylko wsiadali w auta i uciekali. Thomas, który piechotą wbiegł na wiadukt poznał przyczynę wypadku. Ktoś, albo coś całe jakby ze świetlistej powłoki miotalo się autostradzie uderzając kolejne samochody. Te jak fajerwerki wybuchały po kilkunastu sekundach od dotyku dziwnej postaci.
Scarlett wyciągneła kierowcę w ostatniej chwili, gdy wzieła go na ręce kabina urwała się i efektownie uderzyła w jezdnię poniżej. Huk i wybuch silnika skutecznie podziałały na ludzi- już nie obserwowali, tylko wsiadali w auta i uciekali. Thomas, który piechotą wbiegł na wiadukt poznał przyczynę wypadku. Ktoś, albo coś całe jakby ze świetlistej powłoki miotalo się autostradzie uderzając kolejne samochody. Te jak fajerwerki wybuchały po kilkunastu sekundach od dotyku dziwnej postaci.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Majtek
- Posty: 146
- Rejestracja: czwartek, 6 lipca 2006, 15:25
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Wiera
Dziewczyna była przerażona. Nic nie mogła w tej sprawie zrobić. Raczej by kogoś usmażyła. Gdy nagle spostrzegła jakąś postać która niszczyła samochody.
Musimy cos z nia zrobić!!Krzyknęła do przyjaciół którzy zostali z Nią bo nie mogli tak jak ona nic zrobić. Może strzele w nia bardzo słabym piorunem, albo ja trochę przysmażę. Tak żeby tylko straciła przytomność. Czekała na odpowiedź przyjaciół.
Dziewczyna była przerażona. Nic nie mogła w tej sprawie zrobić. Raczej by kogoś usmażyła. Gdy nagle spostrzegła jakąś postać która niszczyła samochody.
Musimy cos z nia zrobić!!Krzyknęła do przyjaciół którzy zostali z Nią bo nie mogli tak jak ona nic zrobić. Może strzele w nia bardzo słabym piorunem, albo ja trochę przysmażę. Tak żeby tylko straciła przytomność. Czekała na odpowiedź przyjaciół.
Czyż czas jest obracającym się kołem, czy też koleina, która po nim pozostaje...

-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone
Thomas
Czemu chcesz być humanitarna? Zagraża ludzkiemu życiu, wal w nią, ile wlezie!-krzyknął do Wiery. Podbiegł do postaci, starając lepiej się jej przyjrzeć i w miarę możliwości spróbować wyssać trochę jej energii.
Czemu chcesz być humanitarna? Zagraża ludzkiemu życiu, wal w nią, ile wlezie!-krzyknął do Wiery. Podbiegł do postaci, starając lepiej się jej przyjrzeć i w miarę możliwości spróbować wyssać trochę jej energii.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Hoist the banner high!! For Commoragh!

-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin
James
Gdy James zauważył dziwnego osobnika krzyknął:
-To może być Magneto!!Pamiętajcie!!On ma władzę nad metalem..
Po chwili podbiegł złapał jakiś kamyk i zamienił go w pistolet..
Następnie podbiegł bliżej do postaci i spróbował w nią strzelić...tak aby nie umarła od kuli..Celuje w nogę albo w ramię..
Gdy James zauważył dziwnego osobnika krzyknął:
-To może być Magneto!!Pamiętajcie!!On ma władzę nad metalem..
Po chwili podbiegł złapał jakiś kamyk i zamienił go w pistolet..
Następnie podbiegł bliżej do postaci i spróbował w nią strzelić...tak aby nie umarła od kuli..Celuje w nogę albo w ramię..
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Bombardier
- Posty: 836
- Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
- Lokalizacja: z ziem piekielnych
- Kontakt:
David "Blayne" Nowyer
- Gdbyby to był Magneto dawno by nas tu nie było- rzekł po czym ruszył tuż za resztą X-menów, jednak nie wdawał się w walkę. Dokładnie przyjrzał się mutantowi z jakim mają do czynienia, obawiał się że może to być homo sapiens zarażony tym dziwnym wirusem o którym mówił profesor. Jeśli tak jest to ta osoba nie kontroluje tego co robi. Biegł tuż przy Wierze aby w razie czego móc zasłonić ją przed atakiem, tylko tyle mógł zrobić w tym momencie.
- Gdbyby to był Magneto dawno by nas tu nie było- rzekł po czym ruszył tuż za resztą X-menów, jednak nie wdawał się w walkę. Dokładnie przyjrzał się mutantowi z jakim mają do czynienia, obawiał się że może to być homo sapiens zarażony tym dziwnym wirusem o którym mówił profesor. Jeśli tak jest to ta osoba nie kontroluje tego co robi. Biegł tuż przy Wierze aby w razie czego móc zasłonić ją przed atakiem, tylko tyle mógł zrobić w tym momencie.

-
- Marynarz
- Posty: 314
- Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2005, 16:58
- Numer GG: 9627608
- Lokalizacja: prawie Gliwice
Simon "Landon" Adams
-Szlag!- krzyknął, kiedy zobaczył kabię spadającą z wiaduktu.
Dobrze chociaż, że kierowca przeżył. W sumie mogło być dużo gorzej- myślał, patrząc na przyczepę. Obawiał się jednak o ludzi pod wiaduktem, nie bardzo wierzył, że nikt nie został ranny w tak poważnym wypadku. Teraz jednak miał większe zmartwienie, bo oto pojawił się sprawca całego zamieszania.
- Wreszcie jakieś odpowiednie zadanie- ucieszył się, podnosząc z ziemi kilka małych kamieni. Podszedł bliżej do przeciwnika i podrzucając jeden z nich.
- Zawodnik przymierza się do rzutu, celuje, bierze zamach... widownia zamiera w oczekiwaniu... i rzut!- mówił, rzucając w tajemniczą postać. Celował w głowę, w końcu nie liczył, że poważnie ją zrani zwykłym kamieniem. Jeśli oczywiście przeleci przez powłokę.
- To musi być jakiś początkujący mutant. Miejmy nadzieję, bo nie chciałbym się spotykać z Magneto...
-Szlag!- krzyknął, kiedy zobaczył kabię spadającą z wiaduktu.
Dobrze chociaż, że kierowca przeżył. W sumie mogło być dużo gorzej- myślał, patrząc na przyczepę. Obawiał się jednak o ludzi pod wiaduktem, nie bardzo wierzył, że nikt nie został ranny w tak poważnym wypadku. Teraz jednak miał większe zmartwienie, bo oto pojawił się sprawca całego zamieszania.
- Wreszcie jakieś odpowiednie zadanie- ucieszył się, podnosząc z ziemi kilka małych kamieni. Podszedł bliżej do przeciwnika i podrzucając jeden z nich.
- Zawodnik przymierza się do rzutu, celuje, bierze zamach... widownia zamiera w oczekiwaniu... i rzut!- mówił, rzucając w tajemniczą postać. Celował w głowę, w końcu nie liczył, że poważnie ją zrani zwykłym kamieniem. Jeśli oczywiście przeleci przez powłokę.
- To musi być jakiś początkujący mutant. Miejmy nadzieję, bo nie chciałbym się spotykać z Magneto...

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Wszyscy
Postać jak oszalała biegała po moście. Całkowicie bezcelowo. Atakowała wszystko co znajdowało się na jej drodze, także barierki autostrady. Kamień rzucony przez Simona roztopił się w powłoce. Tak samo skończyły kule z pistoletu stworzonego przez Jamesa. Niesamowita postać jakby w ogóle nie zwracała na was uwagi. Dopiero piorun Wiery rzucił go na ziemię. Zawył rozwścieczony, w miejscu trafienia pojawiła się jakby przerwa w polu otaczającym. Jednak po chwili juz stał na nogach i pędził w waszą stronę. Błyskawicznie wysunął przed siebie ręce i w waszą stronę poleciały błyszczace drobiny, jakby z wybuchających fajerweków.
Postać jak oszalała biegała po moście. Całkowicie bezcelowo. Atakowała wszystko co znajdowało się na jej drodze, także barierki autostrady. Kamień rzucony przez Simona roztopił się w powłoce. Tak samo skończyły kule z pistoletu stworzonego przez Jamesa. Niesamowita postać jakby w ogóle nie zwracała na was uwagi. Dopiero piorun Wiery rzucił go na ziemię. Zawył rozwścieczony, w miejscu trafienia pojawiła się jakby przerwa w polu otaczającym. Jednak po chwili juz stał na nogach i pędził w waszą stronę. Błyskawicznie wysunął przed siebie ręce i w waszą stronę poleciały błyszczace drobiny, jakby z wybuchających fajerweków.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Majtek
- Posty: 104
- Rejestracja: czwartek, 3 sierpnia 2006, 16:44
- Lokalizacja: Salem
- Kontakt:
Szaleniec? Bardzo prawdopodobne. Lecz możliwe też, że ten osobnik po prostu stracił kontrolę nad mocami. Postawiłam kierowcę tuż obok drogi i wzbiłam się w powietrze. Krążyłam nad polem walki zastanawiając się w jaki sposób by go unieszkodliwić. W głowie świtał mi tylko jeden: mój krzyk, który potrafi ogłuszyć. A może wystarczy zaśpiewać mu kołysankę?
-Możecie znowu zatkać uszy. - powiedziałam do komunikatora, wylądowałam z tyłu szarżującego mutanta i zaczęłam śpiewać. W razie gdyby to nie podziałało zacznę krzyczeć, by ogłuszyć szaleńca.
-Możecie znowu zatkać uszy. - powiedziałam do komunikatora, wylądowałam z tyłu szarżującego mutanta i zaczęłam śpiewać. W razie gdyby to nie podziałało zacznę krzyczeć, by ogłuszyć szaleńca.


-
- Bombardier
- Posty: 899
- Rejestracja: sobota, 20 maja 2006, 10:14
- Lokalizacja: Lublin
James
Gdy James zobaczył że postać biegnie rozwścieczona w ich stronę unika fajerwerków i chowa się za jakimś samochodem...
-Dobry pomysł Scarlett!!-zwrócił się do dziewczyny.-Może to go jakoś powstrzyma!!
Po chwili James zatyka uszy.Jeśli Scarlett się nie powiedzie żadna z prób i jeśli tajemnicza postać podbiegnie bliżej James bierze coś małego do ręki i zamienia to w mały nóż który wbija z całej siły w nogę szaleńca.
Gdy James zobaczył że postać biegnie rozwścieczona w ich stronę unika fajerwerków i chowa się za jakimś samochodem...
-Dobry pomysł Scarlett!!-zwrócił się do dziewczyny.-Może to go jakoś powstrzyma!!
Po chwili James zatyka uszy.Jeśli Scarlett się nie powiedzie żadna z prób i jeśli tajemnicza postać podbiegnie bliżej James bierze coś małego do ręki i zamienia to w mały nóż który wbija z całej siły w nogę szaleńca.
Czerwona Orientalna Prawica

-
- Bombardier
- Posty: 836
- Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
- Lokalizacja: z ziem piekielnych
- Kontakt:
David "Blayne" Nowyer
Dave widząc atak, lecący wporst w jego stronę chwycił Wierę i zasłonił ją swym ciałem. Wszelką nadzieję pokładał w tym że jego ciało będzie wstanie zaabsorbować cały impet ataku. Chociaż wszystko działo sie przez kilka saekund, Dave'owi zdawało się że od wystrzelenia z dłoni tych drobin minęły wieki. Jeśli teraz powziął złą decyzje, długo nie będzie tego żałował, po porstu nie będzie już wstanie.
Dave widząc atak, lecący wporst w jego stronę chwycił Wierę i zasłonił ją swym ciałem. Wszelką nadzieję pokładał w tym że jego ciało będzie wstanie zaabsorbować cały impet ataku. Chociaż wszystko działo sie przez kilka saekund, Dave'owi zdawało się że od wystrzelenia z dłoni tych drobin minęły wieki. Jeśli teraz powziął złą decyzje, długo nie będzie tego żałował, po porstu nie będzie już wstanie.

-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone
Thomas
Rzucił się na ziemię, aby uniknąć lecących drobin, po czym wstał i stanął przed przeciwnikiem. Skupił się i wysłał falę energii (kosztem swojej energii życiowej) w nogi przeciwnika, aby go przewrócić. Jeśli mu się nie udało, to odskakuje, żeby zejść z drogi przeciwnikowi.
Rzucił się na ziemię, aby uniknąć lecących drobin, po czym wstał i stanął przed przeciwnikiem. Skupił się i wysłał falę energii (kosztem swojej energii życiowej) w nogi przeciwnika, aby go przewrócić. Jeśli mu się nie udało, to odskakuje, żeby zejść z drogi przeciwnikowi.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Hoist the banner high!! For Commoragh!
