[Storytelling] Dolina Ciszy

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Alinoe
Majtek
Majtek
Posty: 75
Rejestracja: środa, 9 sierpnia 2006, 17:05
Kontakt:

Post autor: Alinoe »

Alinoe:

-Dostaniesz kufel piwa jak powiesz mi gdzie znajdę tego elfa Isendela.... Mam na niego chrapkę... A raczej na tą nagrodę.
Czekając na odpowiedź karczmarza rozgladałą się po karczmie. Usłyszała rozmowę kapitana i strzelca. " Możeby go przyłaczyć do drużyny... zrobimy małe polowanie na poszukiwanych" ... Kiedy barman odpowiedział, elfka dosiadła się do wszystkich.
- Mam pomysł. Możemy łatwo zarobić. Są wyznaczone nagrody za kilku zbójów. Możemy urządzić polowanie na jednego z nich - niejakiego Isendela. To elf, który poluje na ludzi w lesie... Co wy na to ?
Alinoe -> Sesja Bobasa (DnD)
Gareth -> Sesja Evandrila (Warhammer)
Stature (Cassie Lang) -> sesja Serge'a (Marvel)
Chochlik
Pomywacz
Posty: 35
Rejestracja: czwartek, 17 sierpnia 2006, 09:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Chochlik »

Chochlik :

- Kiedyś spotkałem drużynę poszukiwaczy przygód, to tamci...
Wskazał palcem rozmawiającą grupkę poszukiwaczy...
- Mają dobrą reputację... Chętnie bym do nich dołączył... Podobno potrzebują strzelca w drużynie... A co pan o nich myśli, kapitanie?
Pisać w czasie przeszłym akcje i myśli??
Chochlik
dante_tha_don
Marynarz
Marynarz
Posty: 165
Rejestracja: piątek, 28 lipca 2006, 17:27
Lokalizacja: 8540463

Post autor: dante_tha_don »

-Jeszcze jeden kufel piwa do naszego stolika
Zawołał już lekko zmęczony męzczyzna.Poczym zwrócił się do spragnionego
-Dzięki ci za te ifnormacje przyjacielu za informacje. Teraz już niestety muszę cie opuścić ale licze że jeszcze porozmawiamy. Zaraz pewnie dostaniesz jeszcze troche browaru bo pewnie zachło ci w gardle
Dante zostawił na stole potrzebne monety i rozejrzał się po miejscu w poszukiwaniu osób z drużyny.
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

Maestro

Kapitan spojrzał na Ciebie, po czym powiedział.
-Wydają się...-Niestety przeszkodziła mu elfka, która wbiła się zdaniem o jakimś polowaniu. Miała duże zielone oczy i włosy zakręcone w warkocz. Co prawda nie dażyłeś sympatia przedstawicieli elfiej krwi, ale ona wpadła Ci w oko.

Akcje w czasie przeszlym, mysli w terazniejszym


Alinoe

-Szybko byś chciała, niektóre rzeczy zdobyć młoda kobieto-rzekł spokojnym głosem karczmiarz.-O Isendelu ślad zaginął... jakiś miesiąc temu. Najczęsciej znajdował się w okolicy miejscówki lokalnych zbójów. Plotki głosiły, że nawet dołączył do nich... ale któż słucha plotek w dzisiejszym czasie.-Barman zrobił się zniesmaczony, gdy bez słowa odeszłaś i dosiadłaś się do kapitana i krępego krasnoluda. Ismael zmieżył Cie wzrokiem.
-Nie moja robota, by oni byli schwytani, czy bez głowy. Ja do roboty mam tyle, że mam dowodzić mała grupą i eliminowąc gobliny, to one są ostanią zmorą tych okolić. Ale Maestro chętnie do was dołaczy--Dodał i pokazał kiwnięciem głowy na krasnoluda.-Prawda?- burknął po chwili.-A co do elfa-Dodał po chwili uprzedzajac wypowiedz strzelca-Nikt go nie widział od dłuższego czasu, moze zapolujcie na jaszczurki? Bleh.... z resztą nie ważne-Dodał i wstał z krzesła.-Musze was pożegnąć, mam inne sprawy na głowie niż droczenie się z... byłym strzelcem-burknął i spojrzał na krasnoluda-I Wielką Łowczynią Nieistniejacych Elfów, żałosne-rzucił i wyszedł z karczmy.

Dante

Barman przyszedl po chwili z jednym pełnym kuflem złotego trunku. Uśmiechnąl się tylko i zabrał dwa pozostałe. Widać, że nie miał zbytniego humoru. Lokalna żuloneria zamawiała dzisiaj dużo trunków. Widocznie nie zauważył lezących monet.
Wysoki meżyczyzna uśmiechnął się.
-To ja dziękuje, alkocholizm to okropna choroba-rzekł miłym dla ucha głosem i zatopił usta w złocistej cieczy.
Zauważyłeś, że elfka z Twojej drużyny rozmawia z kapitanem, którego spotkałeś wcześniej i jakiegoś niskiego, krępego krasnala, którego odziwo też widziałeś wcześniej. Gdy podeszłeś kapitan coś burknął pod nosem i wyszedł z oberży. Zaciekawiony spytałeś:
-Co mu się stało?-Po czym dosiadłeś się do elfki i krasnoluda.

Vrrak
Znajdujesz się w zimnym i ciasnym pomieszczeniu, na ścianach znajdują się brzydkie, zielonkawe grzyby. Nie wiesz czemu idziesz wciąż naprzód. Nagle nadepnąłeś na coś stopą, coś zgrzytnęło i uderzyło. Niespodziewanie usłyszałeś dziwny świst z prawej strony, odruchowo tam spojrzałeś. Z ściany wystrzeliły trzy oszczepy, wbijając się w twe musularne ciało, czujesz jak upadłeś na ziemie i poczułeś uciekająca krew z Twojego ciała. Budzisz sięz krzykiem. Znów jesteś cały spocony, lecz tym razem leżysz na ziemi. Oddychasz z ulgą wiedząc, że to był tylko sen. Widocznie te piwo tak na Ciebie działało. Wstajesz wkońcu z ziemi i ubierasz się, nie masz zamiaru przegnić tej nocy w łóżku, tymbardziej, że z dółu dobiegają wesołe okrzyki i stuknięcia kuflami. Zamykasz pokój i schodzisz na dół. Widzisz, że twoi towarzysze siedzą wraz z jakimś krasnoludem. Podchodzisz do nich i dosiadasz się.
-Coś mnie ominęło?.
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
Alinoe
Majtek
Majtek
Posty: 75
Rejestracja: środa, 9 sierpnia 2006, 17:05
Kontakt:

Post autor: Alinoe »

Alinoe

- A zdenerwował się chłopak. Odszedł od niego strzelec, ten oto krasnolud Maestro. Chce się do nas przyłączyć. Co wy na to?
Ja myśle, że w naszej drużynie przyda się jego strzelba.

" Phi, Łowczyni Nieistniejących Elfów.... Ja mu keidyś pokaże - niech tlyko przyjdzie okazja" Pomyślała wkurzona elfka. Ismael totalnie wyprowadził ją z równowagi. Ale dalej miała chrapke na nagrodę.
-Drużyno, jest nagroda za głowę elfa, który polował na ludzi, a oostatnio dołączyłdo bandy zbójów. Myślę, że przyda nam się zarobić. Co sądzicie na ten temat? - powiedziała Alinoe, już neico spokojniejsza.
Czekała co powiedzą kompani.....
Alinoe -> Sesja Bobasa (DnD)
Gareth -> Sesja Evandrila (Warhammer)
Stature (Cassie Lang) -> sesja Serge'a (Marvel)
Lidien
Majtek
Majtek
Posty: 146
Rejestracja: czwartek, 6 lipca 2006, 15:25
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: Lidien »

Eillis

Dziewczyna podbiegła do stolika gdzie siedział jakiś krasnolud:
Sądzę że wasz kompan jest bardzo ciężko ranny lub już nie żyje. Zabiłam sprawców tego strasznego czynu lecz nie znam się tak dobrze na medycynie żeby go wyleczyć. Pójdź za mną i weź kogoś kto potrafi bardzo dobrze leczyć.I Po tych słowach czekała na krasnoluda aż pójdzie za nią do (może juz martwego) krasnoluda.^mam nadzieje że to ten krasnolud. Nie chce mieć kogoś na sumieniu.^
Czyż czas jest obracającym się kołem, czy też koleina, która po nim pozostaje...
dante_tha_don
Marynarz
Marynarz
Posty: 165
Rejestracja: piątek, 28 lipca 2006, 17:27
Lokalizacja: 8540463

Post autor: dante_tha_don »

Dante
-Trzeba przegadac tą sprawe z całą drużyną. Ja tymczasem zdobyłem informacje o trzech ciekawych miejsach które można odwiedzić bo jest jakaś szansa że w nich znajdue się to czego szukamy. Co do nowego członka w ekipie to czemu nie.
Vijas
Marynarz
Marynarz
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 10 listopada 2005, 18:48
Numer GG: 763272
Lokalizacja: Breslau
Kontakt:

Post autor: Vijas »

Vrrak

-Hmm... Alinoe nie wiesz przypadkiem ile dają za głowę tego elfa?- rzekł krasnolud oglądając swój plecak - przydało by mi się to i owo do plecaka.
Vrrak chwilę tak siedział po czym rzekł:
-Nie wiem jak wy, ale ja się na to piszę. Alinoe pewnie też? - spojrzał na elfkę czekając na jej reakcję - A cała reszta?
Alinoe
Majtek
Majtek
Posty: 75
Rejestracja: środa, 9 sierpnia 2006, 17:05
Kontakt:

Post autor: Alinoe »

Alinoe:

Elfka zmierzyła wzrokiem najpierw krasnoluda, a potem resztę kompanii:
-Nie wiem ile dają dokładnie, ale jest to największa nagroda w okolicy. Vrrak podejżewam, że kupisz sobie nowiutki plecak i zapełnisz czym tylko chcesz. Ja się na to pisze, to oczywiste.....
Alinoe -> Sesja Bobasa (DnD)
Gareth -> Sesja Evandrila (Warhammer)
Stature (Cassie Lang) -> sesja Serge'a (Marvel)
Chochlik
Pomywacz
Posty: 35
Rejestracja: czwartek, 17 sierpnia 2006, 09:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Chochlik »

Maestro :
Maestro zobaczył elfa płci żeńskiej imieniem Alinoe i po chwilowym wpatrywaniu się w te krągłości pomyślał :
^ Ładna sztuka z niej jest. Muszę z nią pogadać.^
Krasnolud podszedł do do elfki i zapytał uśmiechając się do niej
- Szanowna przedstawicielko rasy Elfów... Czy można się przyłączyć do tej całej waszej drużyny... Bo myślę , że ja i moja strzelba przydamy się waszej grupce... Prawda Boo? - powiedział krasnolud i pokazał elfce małego chomika, który na jej widok natychmiast schował się w ubraniu krasnoluda.
- To mój przyjaciel, chomik nazwany Boo, piękna pani... A wracając do tej drużyny... Przyjmiecie mnie?
Chochlik
Bobas
Marynarz
Marynarz
Posty: 329
Rejestracja: niedziela, 23 lipca 2006, 08:42
Lokalizacja: Z siłowni :b
Kontakt:

Post autor: Bobas »

Wszyscy

Wszyscy razem uzgodniliście jedno. Rano wyruszacie na łowy, na Isendela Senfessa, co prawda nikt go nie widzał w tej okolicy od dawien, dawna. Lecz chęć zdobycia złota pokierowała wami, niczym zapach krwi, wilkiem. Przyjeliście do drużyny nowego członka - jest nim Maestro, Strzelec. Spoglądając na jego potężnie wyglądającą broń macie wrażenie, że wam się przyda. Nie raz. Co prawda można powiedzieć, że przyjeliście dwóch nowych członków - jeśli można traktować małego i słodkiego Boo Ciekawy pomysł :D jako członka drużyny, co prawda jego para zębów jest za mała, aby przegryść komuś tętnice, ale to zawsze mały pupil. Dziwi was tylko fakt, że nie boi się wystrzałów ze strzelby, chociaż nie wiecie jak zareaguje na dźwięk okropnego klangu.

Eliss
Rudobrody krasnolud spojrzał się dziwnie na Ciebie, w jego brodzie znalazłaś wiele siwych włosów, a oczy wyglądały już na nieźle przepite.
-Co panienka mówi? Jaki krasnolud?-zdziwił się i przetarł czoło chustą.
Dopiero teraz zauważyłas kątem oka mała grupe poszukiwaczy przygód. Był tam wysoki i umieśniony mężczyzna, dwóch krasnoludów i elfka. Z zdziwniem wejrzałaś się na rudobrodego, który był jeszcze bardziej zdziwiony od Ciebie. Lekko się uśmiechnęłaś i odeszłaś w stronę małej grupy. Krasnolud ryczał coś za tobą, ale nie chciałąś tego słyszeć. Do ucha wpadło Ci tylko
-...do łóżka...-reszty nawet nie chciałas wiedzieć.

Chociaż raz w życiu taki mały update, postarajcie sie dojsć do ciała krasnoluda to watek kuluczowy :P i nie ignorujcie Eliss.
Squat or die ;).
Jeszcze 'tylko' 35kg do 205kg...
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Dak

- Elf, którego trzeba zabić? Cóż. Nie pierwszy trup i pewnie nie ostatni. Rankiem wyruszę wraz z wami, bo wy dokładniej wiecie, dokąd iść...
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Chochlik
Pomywacz
Posty: 35
Rejestracja: czwartek, 17 sierpnia 2006, 09:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Chochlik »

Maestro :

- Jako że dołączyłem do drużyny teraz, muszę z wami pójść żeby nie zepsuć opinii... - mówi krasnolud. - Co ty na to, Boo? - zapytał krasnolud wego chomika-kompana. - Boo mówi, że musi najpierw coś zjeść i dopiero pomyśli...
Krasnolud podszedł do barmana i po prosił o piwo dla siebie i jakieś "wykhwitne menu" dla chomika.
^ Ale ma wymagania... No ale jak mus to mus... ^ - pomyślał maestro i zapłacił barmanowi za posiłek dla Boo i dobre piwo dla siebie. Chomik aż kwiczał z radości jedząc dziwną sałatę i inne warzywa...



[/i]
Chochlik
Alinoe
Majtek
Majtek
Posty: 75
Rejestracja: środa, 9 sierpnia 2006, 17:05
Kontakt:

Post autor: Alinoe »

Alinoe:

-No to ustaliliśmy - polujemy na skurczybyka! - elfka rzuciła hasło spoglądając po kompanach. Nagle rzuciła się jej w oczy młoda,zdzyszana dziewcyzna kierująca się w ich stronę. Widziała przejęcie na jej twarzy. Alinoe skołowała jej krzesło i zaprosiła przyjacielskim tonem:
-Cóż się stało? Siadaj bo zaraz padniesz....
Alinoe -> Sesja Bobasa (DnD)
Gareth -> Sesja Evandrila (Warhammer)
Stature (Cassie Lang) -> sesja Serge'a (Marvel)
Lidien
Majtek
Majtek
Posty: 146
Rejestracja: czwartek, 6 lipca 2006, 15:25
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: Lidien »

Eillis

Dziewczyna zauważyła że w końcu ktos zwrócił na nia uwagę.
Nie ma czasu na siadanie. Potrzebny jest ktoś kto zna się na leczeniu. Chyba wasz kompan nie żyje. Ale to nie jest pewne. Proszę pójdzcie za mna. Zabiłam wrogów waszego przyjeciela lecz nie umiem leczyć ran. Dziewczyna miała łzy w oczach. Wydawało jej się że zachwile wszystko się zniszczy. Ta bójka przypomniała jej śmierć rodziców lecz po chwili opanowała się i czekała na reakcję tej troche dziwnej drużyny.
Czyż czas jest obracającym się kołem, czy też koleina, która po nim pozostaje...
dante_tha_don
Marynarz
Marynarz
Posty: 165
Rejestracja: piątek, 28 lipca 2006, 17:27
Lokalizacja: 8540463

Post autor: dante_tha_don »

-Gdzie ? Co? Prowadż do niego ale jeśli to jest jakaś pułapka to ktos tu dzisiaj zginie i to nie będe ja.
Vijas
Marynarz
Marynarz
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 10 listopada 2005, 18:48
Numer GG: 763272
Lokalizacja: Breslau
Kontakt:

Post autor: Vijas »

Vrrak

- Nasz kompan? - powiedział ze zdziwieniem Vrrak. - U nas nikogo nie brakuję...- rozglądnął się po drużynie po czym wrzasnął - Snorri!? - spojrzał na kobietę i powiedział - ten nasz kompan był krasnoludem? Jak mniej więcej wyglądał? - jeśli ona idzie do kompana to krasnolud też idzie.
Zablokowany