[Kryształy Czasu] Księga Kathrana

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Evandril
Mat
Mat
Posty: 559
Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
Numer GG: 19487109
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Evandril »

Pavicoo

- Świetny plan, druidzie - rzucił czarnoksiężnik cofając się do tyłu. Co chwilę patrzył za siebie by nie wpaść do dołu i ciskał w zombiaków "Czarnym Pociskiem". Skierował się ku drzwiom i przeskoczył dziurę dołączjąc do Gortniego, Endrila i rannego Drirerina.
Lidien
Majtek
Majtek
Posty: 146
Rejestracja: czwartek, 6 lipca 2006, 15:25
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: Lidien »

Eillis

Eillis posłuchała druida. Przeskoczyła nad dziurą i czekała aż wszystkie potwory powpadają do dziury. "Ciekawe czy starczy miejsca na te zombi" Pmyślała i zaczeła sie smiać. Przyjaciele patrzyli na nią zdziwieni. powiedziała do kompanow:
-Nic, nic. tylko sobie coś pomyslałam. Po czym poszła zobaczyć nogę Gortiego.
Czyż czas jest obracającym się kołem, czy też koleina, która po nim pozostaje...
Evandril
Mat
Mat
Posty: 559
Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
Numer GG: 19487109
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Evandril »

Zombie powoli ruszyły w ich stronę po czym widząc za cel tylko dobranie się do gardeł awanturników, wpadały masowo do głębokiej na 6 metrów dziury. W końcu jednak niektóre z nich, te które znajdowały się na tyłach zorientowały się o co chodzi i zatrzymały się na krawędzi zapadni. Stały po drugiej stronie dziury wymachując zgnitymi rękoma i wyjąc głośno. Chciały dostać się do bohaterów jednak dziura w podłodze mocno im w tym przeszkadzała. Z drugiej strony bohaterowie mięli zablokowane przez nich drzwi i coś musięli z tym zrobić.
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Gortni

- Masz teraz jakiś plan, Endrilu - patrzył na zombich po drugiej strony dziury - Trochę zawęzili nam pole działania, nie sądzisz??... I może wreszcie wyleczyłbyś moją nogę do cholery...
Chwilę potem spojrzał na Eillis która sprawdzała teraz co z jego nogą. Czuł nieopisany ból w łydce, którą strzaskał sobie o drzwi. Czuł że noga spuchła. Nie mógł chodzić, a tym bardziej biegać. Czekał aż przyjaciel użyje swoich mocy by znów uczynić go w pełni sprawnym.
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

Endril

Druid skończywszy czar ochronny dla Drirerina natychmiast podszedł do rannego Gortniego i starał się wyleczyć jego opuchnięta nogę. Półolbrzym wiedział że bez niego zejście do krypty będzie istnym szaleństwem. Druid zauważył że zombi jednak się opamiętali. Zadziwiło go to że te zgniłe ciała maja na tyle oleju w głowie aby uniknąc dziury.- Reszta roboty w rękach twoich Eillis i Pavciaa.- druid spojrzał dziwnie na krasnoluda- Wpadłem na pewnień iście szatanski pomysł. Gortni masz jeszcze tą krasnoludzką wódkę.- Endril zastanawiał się.- Lepiej będzie jesli załatwimy jeszcze te na dole, nie chce ich spotkać jak będziemy wracać
Ostatnio zmieniony wtorek, 18 lipca 2006, 11:59 przez Sergi, łącznie zmieniany 1 raz.
Evandril
Mat
Mat
Posty: 559
Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
Numer GG: 19487109
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Evandril »

Pavcioo

- Da się zrobić, druidzie - odparł do przyjaciela i uśmiechnął się do siebie.
Skoncentrował się, wymierzył w zombich obie dłonie, wymówił pod nosem treść zaklęcia, po czym uderzył w najbliżej stojących zapmbiaków "Czarnym Pociskiem". Miał nadzieję, że jeśli nie zginą od zaklęcia, to podzielą los swych towarzyszy w głębokiej dziurze.
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Gortni

Krasnolud poruszał chwilkę wyleczoną nogą po czym popatrzył na Endrila zdzwiony.
- Jasne że mam moją wódeczkę. Przecież wiesz, że się bez niej nie rozstaję...Całe 1,5 litra - uśmiechnął się szeroko - Ale po co ci ona, Endrilu???
Gortni czuł, że zaraz pozbędzie się całego zapasu swego krasnoludzkiego spirytusu ale nie w taki sposób jak by chciał. Podejrzewał jaki pomysł miał jego przyjaciel i szkoda mu było tego wyśmienitego trunku...Z drugiej strony gdy zdobedą księgę będzie mógł zdecydowanie odbić sobie tę stratę. Nie zadając więcej pytań, wyjął z plecaka pełną, glinianą butelkę i podał ją Endrilowi. Kątem oka spojrzał też na Pavcioo który sypał w zombiech czarnymi pociskami.
Lidien
Majtek
Majtek
Posty: 146
Rejestracja: czwartek, 6 lipca 2006, 15:25
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: Lidien »

Eillis

Łowczyni zaczęła strzelać w pozostałe martwiaki które nie zamierzały wpaść do dziury.
Czyż czas jest obracającym się kołem, czy też koleina, która po nim pozostaje...
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

Endril

Półolbrzym wyciągnął z plecaka pochodnie a następnie przy pomocy hubki i krzesiwa zapalił ją. Podał ją krasnoludowi a sam oderwał kawałek swojej podróżnej szaty i nasączył ją w trunku krasnoluda. Następnie włożył tkaninę do butli i zapalił pochodnią. Druid stanął nad zapadnią i cisnął ją w dół wprost w ryczących zombi. Wiedział że może podobnie postąpić z tymi wprost jednak wtedy musieliby ugasić dodatkowo płomienie. W ten sposób chociaż miał pewność że wracając nie będą musieć ponownie zmagać się z maszkarami.
Evandril
Mat
Mat
Posty: 559
Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
Numer GG: 19487109
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Evandril »

Ataki Eiilis i Pavcioo dawały zamierzony efekt. Czarnoksiężnik miotał "Czarnymi Pociskami" w martwiaki które albo wpadały do dziury, albo padały martwe tuż za nią. Eillis równie sprawnie operowała łukiem co Pavcioo czarami. Starannie wybierała te zombiaki które lekko oberwały od czarnoksiężnika, a mimo to nie wpadły do dziury. Ona im w tym pomagała. Chwilę potem część zombich leżała martwych tuż za dziurą a część cały czas wyła i próbowała wyjść z dziury. Mimo iż było ona zbyt głęboka, martwiaki wchodziły jeden na drugiego mozolnie próbi\ując wydostać się z dołu.

Butelka z płonącym materiałem którą wrzucił do dziury Endril stłukła się natychmiast o ciało jednego z żywych trupów i rozlała na inne stwory. Zombiaki zaczęły się palić, a ci którzy się nie palili szybko zajmowali się ogniem od swych towarzyszy. Chwilę potem widać było jedno wielkie ognisko płonących wewnątrz dziury ciał, które z chwili na chwilę stawały się coraz mniej ruchliwe, aż w końcu przestały się ruszać.
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Gortni

Krasnolud spojrzał w dół na zwęglone ciała zombiaków. Chwilę potem odwrócił się w stronę przyjaciół:
- Dobra nasza!! Trupiaki mamy z głowy...Ale co zrobimy z Drirerinem?? - spojrzał na elfa, który leżał nieruchomo - Skoro nie może podróżować z nami dalej to ja bym proponował go tutaj zostawić...Nic mu się tutaj chyba nie stanie...A na pewno tutaj będzie bardziej bezpieczny niż gdybyśmy go wynieśli na zewnątrz krypty...
Krasnolud patrzył na kompanów i oczekiwał co odpowiedzą mu w tej kwestii.
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

Endril

- Masz całkowitą racje- odpowiedział mu półolbrzym.- Będąc tutaj mamy pewność że nic nie zaatakuje go z wewnątrz krypty ponieważ chroni go ta dziura, a z zewnątrz ta krypta jest niewidoczna, więc i z tej strony nic mu nie grozi.- Druid spojrzał się po kompanach. “Jeśli już tak daleko zaszliśmy to teraz głupotą byłoby zawrócenie”- pomyślał po czym się uśmiechnął.
Lidien
Majtek
Majtek
Posty: 146
Rejestracja: czwartek, 6 lipca 2006, 15:25
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: Lidien »

Eillis

Odezwała sie do kompanów:
-No tak tylko musimy go czymś przykryć żeby mu było ciepło. Może się przecież wyziębić(no chyba że jest ciepło). Po chwili skierowała swe słowa do Endrila:-chyba idzesz z nami. No chyba że zostajesz z naszym rannym żeby go dalej leczyć.


-No to musimy ruszać. Staniem mu jednak nie pomożemy.Spojrzała z troską na elfa. Napięła łuk, przeskoczyła nad dziurą i weszła ostrożnie do komnaty.
Czyż czas jest obracającym się kołem, czy też koleina, która po nim pozostaje...
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

Endril

- Ja tu już wiele nie zdziałam- rzekł do elfki.- Tu potrzeba jakiegoś dobrego znachora i dużo odpoczynku. Druid wstał i spojrzał na dziurę po czym zwrócił się do Gortniego.- Zdołasz przeskoczyć czy mam cię cisnąc na drugą stronę.- półolbrzym zaśmiał się.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

To co ja teraz będę robić ??

Direrin

Czemu tego nie przewidziałem- myślę jak we mgle i staram się posłuchać o czym rozmawiają towarzysze.
Chyba będę musiał tu zostać. Jak nie to, że ledwie za nimi nadążyłem to teraz się o mało nie zabiłem- pomyślałem patrząc mętnym wzrokiem na towarzyszy którzy wyglądali dużo lepiej ode mnie i zamierzali zejść do krypty.[/b]
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Gortni

Krasnolud spojrzał na półolbrzyma. Ten jak zwykle sobie z niego żartował.
- Nie ma obawy...Dam radę przeskoczyć sam - warknął pod nosem Gortni - Akurat w kwestii przeskakiwania przez jakieś dziury nie potrzebuję twojej pomocy, Endrilu..
Mówiąc to wziął spory rozbieg i po chwili był po drugiej stronie dziury. Stojąc w drzwiach rzucił do kompanów:
- Ruchy, ruchy - krzyknął - Nie mamy całego dnia żeby stać w miejscu i się obijać...
Powiedziawszy to zniknął w komnacie z której wylazły zombiaki.
Evandril
Mat
Mat
Posty: 559
Rejestracja: sobota, 8 lipca 2006, 16:28
Numer GG: 19487109
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Evandril »

Pavciooo

"Kupa bezmózgiego mięsa", pomyślał czarnoksiężnik i uśmiechając się do siebie patrzył na ciała wewnątrz dziury. "Pora iść dalej", rzekł do siebie po czym przeskoczył głęboki dół i dołączył do Gortniego który był już w następnej sali.
Zablokowany