Świat Pasem:Zarkanah

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Knossos:
Okazało się, że szkielety wykrywają ruch w zasięgu 20m od siebie. Dalej za daleko by cisnąć sztylet. Stoją w gromadzie i ruszają wszyscy na raz. Walka z pojedynczym przeciwnikiem jest niestety niemożliwa. Będzie trzeba walczyć ze wszystkimi na raz. Może to być lekki problem, biorąc pod uwagę, że elf nie ma pojęcia z czym się mierzy. Może to chłam wyglądający na potężny, ale może to równie dobrze BYĆ potężne...
Pavelius:
Czarodziejka przełknęła ślinę i potaknęła. Drakon sięgnął po kulę energii, która natychmiast zareagowała i wbiła się w jego wyciągnięte dłonie.
Pavelius zyskuje +2 do PE!
Uczy się nowej zdolności:
-Dłoń Chaosu (Pięść lub otwarta dłoń płonie pomarańczowym płomieniem chaosu popieląc martwą materię) (5 PE) (10 - Chaos +3 fizyczne +5-Chaos przeciw nieumarłym)
-Prefuria (Umożliwia rzucającemu popadniecie w szał - prędkość ataku wzrasta dwukrotnie, pancerz daje połowę ochrony, rzucający zadaje dodatkowe obrażenia od Chaosu (+75% fizycznych), widzi życie i nie-życie w zasięgu do 30 metrów, odporność na każdy rodzaj mocy spada o 25%, trwa do końca walki) (5 PE) (0:0:5)
Może zmienić profesję na "Herolda Dnia Chaosu", wybór dany tylko raz - nie powtórzy się, profesja nieznana.
Otrzymuje i automatycznie (bezpłatnie) przyswaja Umiejętność-atut "Chaotyzjanin" - umożliwia to mu rozpoznawanie mocy Chaosu, wykrywanie jej na krótki zasięg i identyfikację poszczególnych zdolności.
Drakon skulił się, czując palący ból wewnątrz. Na skórze pojawiło się wiele połyskujących symboli. Gdy się rozprostował znów mógł poczuć, że żyje. Duchy Chaosu dały mu możliwość stania się ich awatarem - istotą, która miałaby sprzeciwić się Czasowi Zmian i Zarkanah, zmieniając Czas Zmian w Czas Chaosu... Pavelius wiedział co to oznacza. Zamiast dominacji jednej rasy będzie każdej po trochu... lub wojna. Tak czy inaczej świat będzie żył jak trzeba, wmiast wpaść w ręce Zarkanah. Może warto?
Czarodziejka przyglądała się symbolom na ciele Paveliusa z szeroko otwartymi oczyma, ale milczała, czekając aż on odezwie się pierwszy. Tymczasem wewnątrz głowy drakona szeptały duchy. "Ułóż swą przysięgę, stań się naszym wysłańcem - wkrótce będzie was więcej, przeciwstawicie się trupiemu ładowi!" - tak szeptały.
Okazało się, że szkielety wykrywają ruch w zasięgu 20m od siebie. Dalej za daleko by cisnąć sztylet. Stoją w gromadzie i ruszają wszyscy na raz. Walka z pojedynczym przeciwnikiem jest niestety niemożliwa. Będzie trzeba walczyć ze wszystkimi na raz. Może to być lekki problem, biorąc pod uwagę, że elf nie ma pojęcia z czym się mierzy. Może to chłam wyglądający na potężny, ale może to równie dobrze BYĆ potężne...
Pavelius:
Czarodziejka przełknęła ślinę i potaknęła. Drakon sięgnął po kulę energii, która natychmiast zareagowała i wbiła się w jego wyciągnięte dłonie.
Pavelius zyskuje +2 do PE!
Uczy się nowej zdolności:
-Dłoń Chaosu (Pięść lub otwarta dłoń płonie pomarańczowym płomieniem chaosu popieląc martwą materię) (5 PE) (10 - Chaos +3 fizyczne +5-Chaos przeciw nieumarłym)
-Prefuria (Umożliwia rzucającemu popadniecie w szał - prędkość ataku wzrasta dwukrotnie, pancerz daje połowę ochrony, rzucający zadaje dodatkowe obrażenia od Chaosu (+75% fizycznych), widzi życie i nie-życie w zasięgu do 30 metrów, odporność na każdy rodzaj mocy spada o 25%, trwa do końca walki) (5 PE) (0:0:5)
Może zmienić profesję na "Herolda Dnia Chaosu", wybór dany tylko raz - nie powtórzy się, profesja nieznana.
Otrzymuje i automatycznie (bezpłatnie) przyswaja Umiejętność-atut "Chaotyzjanin" - umożliwia to mu rozpoznawanie mocy Chaosu, wykrywanie jej na krótki zasięg i identyfikację poszczególnych zdolności.
Drakon skulił się, czując palący ból wewnątrz. Na skórze pojawiło się wiele połyskujących symboli. Gdy się rozprostował znów mógł poczuć, że żyje. Duchy Chaosu dały mu możliwość stania się ich awatarem - istotą, która miałaby sprzeciwić się Czasowi Zmian i Zarkanah, zmieniając Czas Zmian w Czas Chaosu... Pavelius wiedział co to oznacza. Zamiast dominacji jednej rasy będzie każdej po trochu... lub wojna. Tak czy inaczej świat będzie żył jak trzeba, wmiast wpaść w ręce Zarkanah. Może warto?
Czarodziejka przyglądała się symbolom na ciele Paveliusa z szeroko otwartymi oczyma, ale milczała, czekając aż on odezwie się pierwszy. Tymczasem wewnątrz głowy drakona szeptały duchy. "Ułóż swą przysięgę, stań się naszym wysłańcem - wkrótce będzie was więcej, przeciwstawicie się trupiemu ładowi!" - tak szeptały.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
Sebastianus
Nie niczego -Odpowiedział. Może w końcu jakaś odmiana, musze zebrać więcej doświadczenia i siły aby powstrzymać czas zmian -Pomyślał. Na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu i to uśmiechu dobrodusznego a nie złośliwego. Wiedział że to do niego nie podobne. Wyruszamy teraz czy kiedy? -Zapytał Kotomi. Starał się aby jego głos zabrzmiał obojętnie.
Nie niczego -Odpowiedział. Może w końcu jakaś odmiana, musze zebrać więcej doświadczenia i siły aby powstrzymać czas zmian -Pomyślał. Na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu i to uśmiechu dobrodusznego a nie złośliwego. Wiedział że to do niego nie podobne. Wyruszamy teraz czy kiedy? -Zapytał Kotomi. Starał się aby jego głos zabrzmiał obojętnie.

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Sebastianus:
-Natychmiast!- uśmiechnęła się Kotomi. -Udamy się na Głowę Agatta. mam jedną rzecz do odebrania stamtąd.- dodała szeptem. -Jeśli masz coś jeszcze do zrobienia, to teraz, w przeciwnym wypadku - prowadź do najbliższego portu...- zachichotała.
Knossos:
Przeszukując komnatę na tyle na ile pozwalała mu obecność strażników elf zdołał dostrzec pięć kul mocy Ognia, unoszących się nad dziurami z buchającym ogniem. Przy okazji stwierdził także, że może przejść obok strażników i do następnego przejścia bez walki, ale.. piedestał po środku sali sprawiał, ze Knossos miał przeczucie, że uśmiercenie tych nieumarłych prędzej czy później będzie niezbędne...
Pavelius:
-My będziemy dawać Ci wskazówki i polecenia, a Ty będziesz się ich słuchał, albo nie. Droga chaosu wiedzie różnymi ścieżkami, i zapewne trafisz na nią nawet nie słuchając się nas, nawet nie przyjmując pomocy, ale po co gardzić wsparciem?- zasyczały duchy. -Ty kontrolujesz tylko swoją moc, a za naszą sprawą możesz kontrolować ta Prawdziwą Moc - osiągnąć Prawdziwą Siłę!- zakończyły, czekając reakcji drakona.
-Natychmiast!- uśmiechnęła się Kotomi. -Udamy się na Głowę Agatta. mam jedną rzecz do odebrania stamtąd.- dodała szeptem. -Jeśli masz coś jeszcze do zrobienia, to teraz, w przeciwnym wypadku - prowadź do najbliższego portu...- zachichotała.
Knossos:
Przeszukując komnatę na tyle na ile pozwalała mu obecność strażników elf zdołał dostrzec pięć kul mocy Ognia, unoszących się nad dziurami z buchającym ogniem. Przy okazji stwierdził także, że może przejść obok strażników i do następnego przejścia bez walki, ale.. piedestał po środku sali sprawiał, ze Knossos miał przeczucie, że uśmiercenie tych nieumarłych prędzej czy później będzie niezbędne...
Pavelius:
-My będziemy dawać Ci wskazówki i polecenia, a Ty będziesz się ich słuchał, albo nie. Droga chaosu wiedzie różnymi ścieżkami, i zapewne trafisz na nią nawet nie słuchając się nas, nawet nie przyjmując pomocy, ale po co gardzić wsparciem?- zasyczały duchy. -Ty kontrolujesz tylko swoją moc, a za naszą sprawą możesz kontrolować ta Prawdziwą Moc - osiągnąć Prawdziwą Siłę!- zakończyły, czekając reakcji drakona.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
Sebastianus
To prowadź -Powiedział nefalem do Kotomi. Potem pogładził ręką rogi. Sprawdził ekwipunek i zrobił porządek w torbie. Jeśli wszystko było już ok to powolnym krokiem ruszył za Kotomi. Wiał lekki wiatr. Drzewa szumiały melodię pięknej tylko im znanej pieśni. Mroczny rycerz szedł ramie w ramię z anielicą. Bardzo osobliwy widok, ale ani jego ani Kotomi to nie dziwiło. Na gałęzi usiadł mały żółty ptak ćwierkał wtórując drzewom. Oba te dźwięki układały się w jedną, doskonałą całość. Mroczny nefalem rozmarzył się na chwili przestał myśleć o cierpieniu i przelanej krwi a nawet o czasie zmian. jednak po chwili otrzeźwiał przypomniał sobie że w końcu jest mrocznym rycerzem i ma czynić zło. Pamiętał także o misji jaka została mu powierzona. Powstrzymania czasu zmian stało się priorytetem. Pogładził ręką naramiennik i rękojeść mrocznej broni. Daleko jeszcze? -Spytał Kotomi. Jak zwykle twardym i oschłym głosem. Nie dało się wykryć w nim żadnych uczuć. Spojrzał przed siebie i szedł dalej.
Poniosło mnie z deka
Ale to pewnie i lepiej.
To prowadź -Powiedział nefalem do Kotomi. Potem pogładził ręką rogi. Sprawdził ekwipunek i zrobił porządek w torbie. Jeśli wszystko było już ok to powolnym krokiem ruszył za Kotomi. Wiał lekki wiatr. Drzewa szumiały melodię pięknej tylko im znanej pieśni. Mroczny rycerz szedł ramie w ramię z anielicą. Bardzo osobliwy widok, ale ani jego ani Kotomi to nie dziwiło. Na gałęzi usiadł mały żółty ptak ćwierkał wtórując drzewom. Oba te dźwięki układały się w jedną, doskonałą całość. Mroczny nefalem rozmarzył się na chwili przestał myśleć o cierpieniu i przelanej krwi a nawet o czasie zmian. jednak po chwili otrzeźwiał przypomniał sobie że w końcu jest mrocznym rycerzem i ma czynić zło. Pamiętał także o misji jaka została mu powierzona. Powstrzymania czasu zmian stało się priorytetem. Pogładził ręką naramiennik i rękojeść mrocznej broni. Daleko jeszcze? -Spytał Kotomi. Jak zwykle twardym i oschłym głosem. Nie dało się wykryć w nim żadnych uczuć. Spojrzał przed siebie i szedł dalej.
Poniosło mnie z deka


-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Knossos:
Tak blisko, by nie spłonąć od ognia. Kule są nad piecioma dziurami umiesczonymi w równych odstępach, jakby na planie koła wokół piedestału. Podkraść się do wszystkich na raz? Potrzeba by pięciu Knossosów...
Pavelius:
Przysiega - sam jaułóż - obiecujesz posłuszeństwo, ale masz to ubrać w ładne słowa
Sebastianus:
I dobrze! Czmu jeszcze posta na Pradawnych nie dałeś?
tam sie NALEŻY rozpędzać...
-Myślałm, że to Ty prowadzisz...- zachichotała najpierw, ale widząc spojrzenie nefalema pokreciłą tylko głową. [i[]Dwa-trzy dni drogi... po drodze będzie trzeba coś zjeść...[/i]- westchnęłą i szła dalej naprzód. Nagle zatrzymała sie i wskazałą małą łódź przycumowaną przy prowizorycznym doku. Podeszła doń i rozgladneła się za właścicielem. -Mamy łódź! Mozemy w jeden dzień dostać się na Głowę Agata!- klasnęła w ręce. -Chodź, rycerzu! Czas na rejs!-
Tak blisko, by nie spłonąć od ognia. Kule są nad piecioma dziurami umiesczonymi w równych odstępach, jakby na planie koła wokół piedestału. Podkraść się do wszystkich na raz? Potrzeba by pięciu Knossosów...
Pavelius:
Przysiega - sam jaułóż - obiecujesz posłuszeństwo, ale masz to ubrać w ładne słowa

Sebastianus:
I dobrze! Czmu jeszcze posta na Pradawnych nie dałeś?

-Myślałm, że to Ty prowadzisz...- zachichotała najpierw, ale widząc spojrzenie nefalema pokreciłą tylko głową. [i[]Dwa-trzy dni drogi... po drodze będzie trzeba coś zjeść...[/i]- westchnęłą i szła dalej naprzód. Nagle zatrzymała sie i wskazałą małą łódź przycumowaną przy prowizorycznym doku. Podeszła doń i rozgladneła się za właścicielem. -Mamy łódź! Mozemy w jeden dzień dostać się na Głowę Agata!- klasnęła w ręce. -Chodź, rycerzu! Czas na rejs!-
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
Bo nie zauważyłem twojego posta w rekrutacji 
Sebastianus
To ruszamy-Powiedział i popędził do łódki. Zgrzyt pancerza zagłuszał ptaki i drzwa. Usiadł w łódce i popatrzył na wode(morze?) Kiedy jako młody nefalem przebywał pod powierzchnią nawet nie śnił że coś takiego może mieć nad głową. Każdy innym nefalem uznałby szum fal i płaską taflę błękitnej wody za coś pięknego. On może po części z racji profesji i nieczułości na takie rzeczy nie zauważał nic takie. Ot po prostu woda i fale. No i oczwywiśnie słońce które niemiłosiernie świeciło po oczach. Kiedy Kotomi weszła do łódki Sebastianus zdjął hełm i położył obok siebie. Popatrzył na Kotomi na patrzyła na wiosła. Nafalem chwycił je(wiosła). To chyba ja będe wiosłował, tylko mów w którą stronę -Powiedział.

Sebastianus
To ruszamy-Powiedział i popędził do łódki. Zgrzyt pancerza zagłuszał ptaki i drzwa. Usiadł w łódce i popatrzył na wode(morze?) Kiedy jako młody nefalem przebywał pod powierzchnią nawet nie śnił że coś takiego może mieć nad głową. Każdy innym nefalem uznałby szum fal i płaską taflę błękitnej wody za coś pięknego. On może po części z racji profesji i nieczułości na takie rzeczy nie zauważał nic takie. Ot po prostu woda i fale. No i oczwywiśnie słońce które niemiłosiernie świeciło po oczach. Kiedy Kotomi weszła do łódki Sebastianus zdjął hełm i położył obok siebie. Popatrzył na Kotomi na patrzyła na wiosła. Nafalem chwycił je(wiosła). To chyba ja będe wiosłował, tylko mów w którą stronę -Powiedział.

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Majtek
- Posty: 135
- Rejestracja: piątek, 9 grudnia 2005, 21:58
- Numer GG: 1170597
- Lokalizacja: wrocek
Ktomi wsiadajac do lodki rozejrzala sie dookola...
-No jak nikt nie korzysta, to chyba sie nie obraza, ze skorzystamy my z tej lodki... szeroki, lekko szelmowski usmiech pojawil sie na jej ustach...
Gdy wsiadla do lodki i usiadla, zauwazyla ze nefalem zdjal helm... Pomyslala, ze dawno juz go takiego nie widziala... Zaczela dyskretnie przgladac sie rysom jego twarzy i na chwile sie zamyslila... Po chwili dotarlo do niej, ze moze to byc zbyt widoczne i rozejrzala sie wbijajac wzrok w tafle wody...
-Wiosluj moj Czarny Rycerzu, tylko sie nie spoc za bardzo, bo trzeba Cie bedzie wykapac
zaczela sie smiac, puszczajac oczko...
-No jak nikt nie korzysta, to chyba sie nie obraza, ze skorzystamy my z tej lodki... szeroki, lekko szelmowski usmiech pojawil sie na jej ustach...
Gdy wsiadla do lodki i usiadla, zauwazyla ze nefalem zdjal helm... Pomyslala, ze dawno juz go takiego nie widziala... Zaczela dyskretnie przgladac sie rysom jego twarzy i na chwile sie zamyslila... Po chwili dotarlo do niej, ze moze to byc zbyt widoczne i rozejrzala sie wbijajac wzrok w tafle wody...
-Wiosluj moj Czarny Rycerzu, tylko sie nie spoc za bardzo, bo trzeba Cie bedzie wykapac
zaczela sie smiac, puszczajac oczko...
they said that bunnies didn't fly... but Bunny didn't care...

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
Sebastianus
A jeśli ktoś nawet będzie miał do nas pretensję że zabrali... tzn. porzyczyliśmy jego łódkę to mu się te pretensje wybije z głowy. -Powiedział Sebastianus i zaśmiał się. Udawał że nie czuje na sobie wzroku anielicy. Zaczął wiosłować. Pare razy przypadkowo ochlapał wodą siebie i Kotomi. Słońce świeciło i utrudniało mu pracę. Od czasu do czasu skrzypiały deski łodzi. Teraz Sebastianus mógł odpocząć od codzienności, od niesienia śmierci i innego zła. Nie cieszył się tym za bardzo ale to była w końcu jakaś odskocznia od codziennych "obowiązków" mrocznego rycerza.
A jeśli ktoś nawet będzie miał do nas pretensję że zabrali... tzn. porzyczyliśmy jego łódkę to mu się te pretensje wybije z głowy. -Powiedział Sebastianus i zaśmiał się. Udawał że nie czuje na sobie wzroku anielicy. Zaczął wiosłować. Pare razy przypadkowo ochlapał wodą siebie i Kotomi. Słońce świeciło i utrudniało mu pracę. Od czasu do czasu skrzypiały deski łodzi. Teraz Sebastianus mógł odpocząć od codzienności, od niesienia śmierci i innego zła. Nie cieszył się tym za bardzo ale to była w końcu jakaś odskocznia od codziennych "obowiązków" mrocznego rycerza.

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Sebastianus i Kotomi:
Podróż trwała krótko. Bardzo krótko. W sumie tylko wpłynęli w tą dziwna mgłę i po połowie godziny z niej wypłynęli... na horyzoncie była Głowa Agatta. Jeszcze kilkanaście minut i łódź otarła się o skały przybrzeżne. kamienista plaża nie stanowiła dobrego miejsca do zostawienia łodzi. Sebastianus wyciągnął ją na brzeg. Przy niewielkiej pomocy Kotomi. Nagle coś zaszeleściło w krzakach dalej na wyspie. Jakaś istota gwałtownie odskoczyła wstecz i zaczęła biec w głąb dżungli...
Pavelius:
Pomarańczowa aura zgęstniał na chwilę, aż zupełnie się uspokoiła. Drakon jeszcze nie wiedział, co dała mu zmiana profesji, ale czarodziejka podeszła do niego i machnęła mu dłonią przed twarzą, co wyrwało go z zamyślenia.
Podróż trwała krótko. Bardzo krótko. W sumie tylko wpłynęli w tą dziwna mgłę i po połowie godziny z niej wypłynęli... na horyzoncie była Głowa Agatta. Jeszcze kilkanaście minut i łódź otarła się o skały przybrzeżne. kamienista plaża nie stanowiła dobrego miejsca do zostawienia łodzi. Sebastianus wyciągnął ją na brzeg. Przy niewielkiej pomocy Kotomi. Nagle coś zaszeleściło w krzakach dalej na wyspie. Jakaś istota gwałtownie odskoczyła wstecz i zaczęła biec w głąb dżungli...
Pavelius:
Pomarańczowa aura zgęstniał na chwilę, aż zupełnie się uspokoiła. Drakon jeszcze nie wiedział, co dała mu zmiana profesji, ale czarodziejka podeszła do niego i machnęła mu dłonią przed twarzą, co wyrwało go z zamyślenia.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Majtek
- Posty: 135
- Rejestracja: piątek, 9 grudnia 2005, 21:58
- Numer GG: 1170597
- Lokalizacja: wrocek
Kotomi spogladajac za istota, zatrzymala sie i probowala rozejrzec sie dokladnie po okolicy...
-W takim razie chyba juz wiedza, ze przbylismy...
westchnela spogladajac na nefalema...
-Trudno, ruszamy... uwaga na zywiolaki hyhy
zasmiala sie tak, jakby wypowiadala grozbe
-Najpierw skierujemy sie do wioski, tam jest pare rzeczy, ktore moga sie nam przydac pozniej...
-W takim razie chyba juz wiedza, ze przbylismy...
westchnela spogladajac na nefalema...
-Trudno, ruszamy... uwaga na zywiolaki hyhy
zasmiala sie tak, jakby wypowiadala grozbe
-Najpierw skierujemy sie do wioski, tam jest pare rzeczy, ktore moga sie nam przydac pozniej...
they said that bunnies didn't fly... but Bunny didn't care...

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
