[CP 2021] Wojna Cieni

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

[CP 2021] Wojna Cieni

Post autor: BLACKs »

Proszę o pisanie w osobie trzeciej, chyba że ktoś już naprawdę musi w pierszej. Posty opisowo - minimum 5 zdań. Tak piszcie co postać myśli i mówi. Zaczynamy :).

Devon Carter
Miałeś wyeliminować jednego z wrogów politycznych w Rosji, gdzie pracowałeś od dwóch tygodni. Gdy miałeś cel na muszczy i zamierzałeś oddać strzał, niespodziewanie dostałeś wiadomość od swojego pracodawcy. Rozkazał anulowanie misji i zgłoszenie się do niego. Otrzymałeś bilet do USA, do Night City. Pracodawca powiedział jedynie, że ma dla ciebie nowe zadanie. Na miejscu dostaniesz nowy ekwipunek. Zlecenie będzie trudne, ale będzie można za nie zarobić sporo pieniędzy. Czym prędzej wsiadłeś na samolot i udałeś się do NC. Na twoim komputerze kieszonkowym jest zakodowana wiadomość, do której nie posiadasz hasła. Jej nadawcą jest niejaki "Tytan".

Michajil Tigrow vel Nadir
Organizacja, która wymusiła na tobie pracę dla niej, dała ci ostateczne zlecenie. W zamian za jego wykonanie, twoja siostra zostanie uwolniona. O pracy dowiesz się na miejscu. Otrzymałeś bilet do USA, do Night City. Dostaniesz tam nowy ekwipunek. Misja będzie trudna, ale będzie można za nią zarobić sporo pieniędzy i co najważniejsze, uwolnić się od tej przeklętej organizacji. Wsiadłeś na samolot i udałeś się do NC. Na twoim komputerze kieszonkowym jest zakodowana wiadomość, do której nie posiadasz hasła. Jej nadawcą jest niejaki "Tytan".

Serio
Złapałeś kolejną swoją ofiarę w zaułku. Miałeś już ją zabić, gdy dostałeś czymś ciężkim w głowę i zemdlałeś. Obudziłeś się na samolocie, podobno lecisz do USA, do Night City. Nie masz przy sobie swojego ekwipunku, jedynie komputer kieszonkowy, na którym jest zakodowana wiadomość od niejakiego "Tytana".

Bielik
Nadszedł czas na awans! Twój pracodawca, dyrektor tajnej agencji do zwalczania terrorystów oznajmił ci, że od tej chwili będziesz pracował w USA, w Night City. Podobno będzie to praca w terenie, dlatego nie ma mowy o gniciu za biurkiem. Nowy ekwipunek i informacje na temat pracy dostaniesz na miejscu. Wsiadłeś na pokład samolotu i nie możesz się już doczekać nowego zadania. Na twoim komputerze kieszonkowym jest nowa wiadomość, niestety zakodowana. Jej nadawcą jest "Tytan". Nie wiesz kto to.

Do wszystkich
Wysiedliście z samolotu. Jesteście na terminalu lotniska. Panuje tu wielki tłok. Najróżniejsi ludzie - od schludnych biznesmenów do mocno scyberyzowanych eurosolosów. Wszyscy gdzieś się spieszą. Niedaleko was są sześciany mieszkalne, w których zatrzymują się goście, zanim znajdą pokój w hotelu. Wielki telebim wita was w mieśćie Night City, założonym 5 lat temu przez Richarda Nighta.

Dwóch ubranych na czarno ochroniarzy stoi koło limuzyny. Ich oczy są opancerzone OptiShieldem - wygląda to jak masywne okulary bez oprawek, przytwierdzone do twarzy. W skroniach mają złącza interfejsu, od których idą kable sprzęgające ich ciało z bronią. Wyglądają niebezpiecznie. Jeden z nich podchodzi do was i mówi:

- Witajcie w USA. Tytan oczekuje waszego przyjazdu. Chodźcie z nami - powiedział ochroniarz, siląc się na przyjacielski ton.
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Michajil Tigrow vel Nadir Bede w opisach uzywal xywki jesli pozwolisz, jakos latwiej i sprawniej mi sie pisze...;)

Nadir wysiadl z samolotu, odebrał swój bagaż i stanał w hallu. Miasto bylo olbrzymie, pprzynajmniej tak mu sie wydawalo gdy patrzał na budynek lotniska i przylegly mu kompleks. Były zbudowane z wielkiem rozmachem. Na pewno od razu ktoś założył, że to miasto bedzie jednym z ważniejszych. Lekko otrzepał swój szarny prochowiec, i jeszcze raz spojrzał na komputerek. Przez całą drogę zastanawiał się jak złamać haslo, ale nie mial ze sobą żadnych przydatnych narzędzi, zeby rozkręcic to małe ustrojstwo. Dopiero gdy podszedł do niego strażnik, zauważył, że obok niego czeka jeszcze parę innych osób tak samo zagubionych w tym miescie jak on.
Nie smiałbym odmówić odpowiedział nie kryjąc swojej niechęci i ironicznego głosu. Pan Tytan naprawdę musi nas uwielbiać skoro wysyła po nas tak znamienitą eskortę, jednocześnie nie dając klucza to informacji zapisanych na palmtopie. Ale to napewno tylko przeoczenie jakiegos technika, wielmożny pan Tytan na pewno nie popełnił by takiego zaniedbania. Nadir mówił z coraz wredniejszym usmiechem na twarzym, a na koniec już niemal parsknał smiechem. Jego wzrok powędrował jednak w stronę wielkiej spluwy strażnika, i odruch smiechu został stłumiony, a Nadir sie nieco uspokoił.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Alexiel
Marynarz
Marynarz
Posty: 295
Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 15:43

Post autor: Alexiel »

Devon Carter

Mężczyzna odruchowo zmierzył wszystkich zgromadzonych uważnym spojżeniem. Przyzwyczajenie z wojska, które w zawodzie Zabójcy wiele razy uratowało mu życie. Ocenił uzbrojenie goryli, na wszelki wypadek, gdyż nigdy nie wiadomo.
Nie odezwał się i bez słowa wsiadł do limuzyny. W głowie miał już kilka ważnych pytań, lecz niemiał ochoty zadawać ich jakimś szeregowym podwładnym. Postanowił poczekać, aż stanie przed samym "Tytanem".
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Bielik

Znowu na ziemi-pomyślałem i poszedłem po swoje bagaże i wraz z resztą przyglądałem sie otoczeniu. Całkiem, całkiem tu jest-
pomyślałem. Zobaczyłem tych kolesi którzy powiedzieli, że mamy iść za nimi nie za bardzo mi się z podobali. Ciekawe co ten Tytan od nas chce?- spytałem się po cichu reszty.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Seto
Kok
Kok
Posty: 1115
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
Numer GG: 0
Lokalizacja: Hrubieszów

Post autor: Seto »

Serio

Ból głowy nie pozwalał mu się przez chwile skupić. Nie wiedział co ma robić ani za bardzo co się dzieje. Po chwili usiadł opierając się o coś i zobaczył komputer. Zlekceważył go i szukał swojego ekwipunku. Kiedy nie mógł go znaleźć próbował rozkodować wiadomość. Dlaczego ktoś zadaje sobie tyle trudu żeby mi coś powiedzieć? Pewnie jakieś zlecenie na jakiegoś dawnego pracowdace... Nie takie rzeczy już się robiło... -Myślał
Obrazek
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Bielik

Huh.. Nie od czytam tego. A właściwie po co nam wysyła wiadomość jak mamy się z nim za niedługo spotkać?-mówię do siebie i próbuję każdą znaną mi metodą to odczytać. Reszta też chyba tego nie odczytała bo też nie wyglądają pewnie.- myślę rozglądając się po reszcie.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Wszyscy
Mam nadzieję, że wsiedliście do limuzyny, a nie krzątacie się po lotnisku.

Próba złamania hasła strzegącego wiadomość jest niemożliwa. Nawet jeśli posiadacie na komputerach potrzebne lodołamacze, są one za słabe. Ochroniarze wyglądają naprawdę niebezpiecznie, jest to prawdopodobnie elita. Spostrzegawczy mężczyzna (Devon) szepnął po cichu do innych: - Profesjonalni agenci Militechu.

Zrozumieliście o co tu chodzi.

Militech był i jest największą korporacją zbrojeniową. Nadszedł rok 2021, a wraz z nim kolejna wojna korporacyjna. To, o co walczył Militech z Arasaką (japońską korporacją ochroniarską) podczas Wojny Oceanicznej było tylko grą. Teraz przerodziło się w prawdziwą wojnę. Słyszeliście o rekrutacji do szeregów oddziałów specjalnych obydwóch korporacji. Prawdopodobnie zostaliście w to wciągnięci. Korporacje znów bawią się wami jak marionetkami...

Jechaliście przez miasto. Jeden z ochroniarzy prowadził, a drugi usiadł obok was. Otaczały was wznoszące się, kilkusetno-piętrowe wieżowce z szkła i stali stanowiące serce miasta. Ulice oświetlone różnorodnymi neonami i telebimami. Setki mordowni, lokali, sklepów i tysiące różnorodnych mieszkańców. Od młodocianych przestępców z podświetlanymi technicznie na zielono włosami, do strzegących prawa, opancerzonych po uszy policjantów. Skór, stal, ćwieki i cybernetyka ścierały się z luksusem i tym, co nazywamy korporacyjnym życiem. Nie było nic pomiędzy. Albo ulica, albo korporacja. Biedota i potęga. Ulice były zatłoczone najnowocześniejszymi pojazdami, a niebo przesłaniały dziesiątki pojazdów AV i helikopterów.

Myśleliście, że pojedziecie do jednego z luksusowych apartamentów. Zawiedliście się. Ochroniarz skręcił w boczną uliczkę. Ulice tutaj biedniały. Widzieliście ludzi umierających w rynsztoku. Na rogach ulic toczyły się bitwy między agresywnymi boostergangami. Naszpikowane świetlnymi tatuażami prostytutki reklamowały swoje usługi. Ćpuny walczyły o działkę w jednej z alejek. Ktoś przeszukiwał śmietniki by przeżyć. Budynki były mniejsze, niektóre z nich stanowiły wypalone ruiny. Wszędzie było pełno różnorodnych graffiti, dziur od kul i wybuchów, ale przede wszystkim wizerunek tej części miasta był kształtowany przez jego ludność. Nikt nie widział tam biegnącego do pracy urzędnika korporacyjnego. Nikt nie widział tu patrolu policji. Panowała tu dzikość, prezentowana przez ludzi żyjących na krawędzi. Wysokie kołnierze, panele świetlne na ubraniach, videokurtki, ćwieki, glany i olbrzymie spluwy - to najczęstszy widok w tym mieście. Z klubu dobiegał was rock chromatyczny - nowoczesna odmiana heavy metalu.

- Kiedyś to było piękne miasto - zaczął mówić ochroniarz. - Założył je architekt, Richard Night, pięć lat temu. Zostało nazwane Coronado City. Nazwa powstała od zatoki, przy której znajduje się nasze miasto. Z początku miało być placówką korporacji pozbawioną niepożądanego elementu. Jednak po kilku latach wybuchła wojna mafii, wielka część miasta stała się tym co widzicie teraz - strefą walki, zwaną przez policjantów strefą wolnego ognia. Jeszcze się dziwię, że nikt nie zaczął do nas strzelać. Miasto zmieniło później nazwę na Night City, na cześć zabitego przez mafię architekta. Nie radzę wam wychodzić po zmroku z domu, nigdy nie wiadomo co się może stać...

Dojeżdżacie na miejsce. Limuzyna zaparkowała przed średnim, pięciopiętrowym budynkiem.

"Moroco's Hotel"
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Bielik

Wstrząsniety widokiem który przed chwilą zobaczyłem. Zupełnie odmiennym od tego w centrum. Oglądałem jak za reagowała na to reszta. Czekałem także na to co każą nam zrobić ci ochroniarze. Próbowałem też nie myśleć o tym w co zostałem wciągnięty.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Nadir
Kok
Kok
Posty: 1438
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
Numer GG: 3327785
Lokalizacja: 3city

Post autor: Nadir »

Michajil Tigrow (Nadir)

Nadir wyszedl z limuzyny sie sie wyciagnal. Nie lubial dlugo siedziec- uwazal ze kosci i miesnie wtedy usypiaja i czlowiek traci na refleksie. Gleboko wciagnal powietrze.
Ach swojskie miasto i klimaty... Czuje sie jak w domu, zanim to cale badziewie sie zaczelo... Dobra panowie goryle, prowadzcie nas na pokoje, potrzebuje sie wykapac i odswierzyc. Chyba nie chcecie zebym przed tym waszym tytanem stanal w tak tragicznym stanie?- wredny usmiech nie schodzil mu z twarzy.
Spojrzal na Bielika i powiedzial
I co ci tak oczy na wierzch wylazly? Widac ze nie nalezales do gandu za mlodu... Co ty tu robisz w ogole? Chyba pomylily ci sie limuzyny..... Na koniec odslonic lekko zeby w zlowieszczym usmiechu.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.

Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Bielik

Up@: Ten gand oznacza gang?

Chłodno spojrzałem na Nadira i rzekłem:
- Do gangu nie należałem wolałem działać sam. A co do pytania co tu robie.. To robie tutaj to samo co ty.
A po chwili rzekłem do ochroniarzy:
-Więc co robimy panowie wchodzimy czy czekamy na coś?
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Panie, czekamy na innych graczy :P.

Gdzie się podział Alexiel i Seto?
Alexiel
Marynarz
Marynarz
Posty: 295
Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 15:43

Post autor: Alexiel »

Spokojnie, przecież niebyło mnie raptem 1 dzień.

Devon Carter

Carter wysiadł z limuzyny i rozejżał się wkoło (chyba nie musze MG przypominać o tym, że Carter jest zawsze czujny?). Starał się dostrzec i zapamiętać jaknajwięcej szczegółów otoczenia na wszelki wypadek.
Seto
Kok
Kok
Posty: 1115
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
Numer GG: 0
Lokalizacja: Hrubieszów

Post autor: Seto »

Sorry nie miałem kiedy, już nawet zaczynałem pisac ale musiałem od kompa odejść :/

Serio

Serio wysiadł z limuzyny i rozprostował kości. Świetne miejsce, strzelaniny, rozsnąca przestępczość dużo trupów. Miejsce idealne dla mnie. Witaj Night City! -Pomyślał zadowolony. Kiedy usłyszał co mówi jego towarzysz(Nadir) podszedł do niego i powiedział szeptem: Myślałem że tylko mi to miasto będzie się podobać ale zawsze lepiej znać kogoś z podobnymi "zainteresowaniami".
Obrazek
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Przez najbliższy tydzien prawdopodobnie mnie nie będzie. Chyba, że uda mi się wbic u kogoś innego na kompa.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Wszyscy

Ochroniarze kazali wam iść za nimi. Wszedliście do obskórnego hotelu. Meksykanin siedzący za ladą ze śrutówką rzucił okiem na ochroniarzy i na was. Kilku ludzi, głównie młodych ćpunów, na wasz widok schowało się do swoich pokojów. Wy wszedliście do jednego znajdującego się na pierwszym piętrze. Na fotelu naprzeciw wejścia siedziała kobieta. Czerwone, podświetlane włosy, bursztynowe cyberoczy i delikatne rysy twarzy. W nadgarstku miała złącza. Wyczuliście, że jej refleks jest przyspieszany. Zdradziła to szybką reakcją, gdy wszedliście do pokoju. Kobieta była ubrana w spódnicę do kolan i płaszcz szyty w stylu korporacyjnym - schludny, bez żadnych technicznych dodatków. Kobieta wstała i podeszła do okrągłego stołu znajdującego się na środku pokoju. Kazała ochroniarzom zostać na zewnątrz. Dokładnie was obejrzała.

- Jak tam lot? Dla niektórych pewnie nie był przyjemny - powiedziała, patrząc na Serio. Napijecie się czegoś? Może whisky?
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Bielik

Nie dziękuję. A lot jak zawsze podobał mi się.- Odpowiedziałem.
Czekałem na to co powie reszta. Przyjrzałem się także uważniej kobiecie króra stała przed nami i pokoju w krórym byliśmy.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Alexiel
Marynarz
Marynarz
Posty: 295
Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 15:43

Post autor: Alexiel »

Devon Carter

Carter kkiwnął przecząco głową. Nigdy nie pił na służbie, a służbą jest dla niego całe życie.
Zablokowany