Gwoli wstępu: W JA 2 gram od roku wydania tejże pięknej gry. I jeszcze mi się nie znudził. Raz nawet udało mi się grę przejść tylko swoją postacią i Trevorem. I ciekawostka - właśnie z tej gry wzięła się moja ksywka!
A teraz bez offtopicu:
Drużyna (zwykle taką mam pod koniec)
Ja- (róznie bywa z imieniem, przecież nie może być dwóch impostorów)
Wsparcie ogniowe w postaci FN-FAL. Samolubnie zawsze sobie daję najlepszy sprzęt
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
-I zawsze dwa LAW-y w ekwipunku - "Savin` for a rainy day"
Trevor - Bez niego nie ma drużyny. Bo kto inny radził by sobie z zamkami i pułapkami, Tkzw. człowiek-orkiestra.
Zwykle uzbrojony w G-11 i M-79.
Ira- tak, ta ira. U mnie pracuje jako... snajper. Najpierw się ją daje do samoobrony (
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
) by doświadczenie rosło, i daje się jej Dragunova (M-24 to tandeta!). a jak dochodzi do obrony miasta - Ira sobie włazi na domek i kosi niemilców z bezpiecznej odległości.
Conrad- trudno jest mi znosić jego odzywki, ale zawsze trzeba mieć w drużynie dobrego szkoleniowca i kogoś, kto choć trochę zna się na medycynie.
Uzbrajam go w AK-74, tudzież w RPK-74. Główny szturmowiec.
Ivan (albo Iggy) - jakiś Rusek w drużynie musi być. Przynajmniej po to, by ktoś mógł rozwalić czołg lub grupę wrogów za pomocą najcięższej broni. Nawet nie daję im zwykłej broni. Zawsze noszą przy sobie Moździerze i LAW-y.
Scully - Po prostu lubię tego gościa.
Mimo iż zwykle siedzi w odwodzie- to włazi do akcji na samym początku, lub na samym końcu i robi rzeźnię nożem.
I tak zwykle wygląda moja drużyna - a teraz taktyka:
Najpierw sadzam Irę i Siebie na jakimś dachu i wysyłam Scully`ego na zwiad. Ten, jak ma okazję to zarżnie kogoś nożem, a jak widać że sobie nie da rady- wtedy snajperzy oddają salwę a on ucieka. Zanim przeciwnik się przegrupuje- formuję drużynę szturmową- Ja, Trevor, Conrad - Ira zajmuje (o ile to możliwe) lepszą pozycję strzelecką, a Iggy(lub Ivan) czekaja na okazję do użycia swoich zabawek. Potem szturmiarze oczyszczają po kolei wszystkie budynki, snajper ich osłania i tak jakoś idzie do samego końca.