[HoMM III] Marsz Zmarlych (sesja zakończona)

-
- Majtek
- Posty: 129
- Rejestracja: poniedziałek, 1 sierpnia 2005, 18:54
- Numer GG: 5649299
- Lokalizacja: Karak-Busko
- Kontakt:
Dace
- Trudno was przekonać. Dałbym wam jako dowód jeńca zdobytego w czasie walk z grupą martwych rycerzy, ale został w twierdzy. Wiec zapytam: czy całe wasze ziemie są spokojne ? Czy macie pewność, że nic się na nich nie dzieje. Nie otrzymywaliście listów z prośbą o pomoc może z innych zamków ?- minotaur zaczynał powoli tracić cierpliwość. Nie sądził by miał jeszcze jakieś dowody na poparcie swoich słów poza zdobytym złotem i woźnicą.
- Skorzystajcie może sami, ze swych zwiadowców, ze swych jasnowidzów. Ja jestem tylko żołnierzem, walcze z zagrożeniem.
- Trudno was przekonać. Dałbym wam jako dowód jeńca zdobytego w czasie walk z grupą martwych rycerzy, ale został w twierdzy. Wiec zapytam: czy całe wasze ziemie są spokojne ? Czy macie pewność, że nic się na nich nie dzieje. Nie otrzymywaliście listów z prośbą o pomoc może z innych zamków ?- minotaur zaczynał powoli tracić cierpliwość. Nie sądził by miał jeszcze jakieś dowody na poparcie swoich słów poza zdobytym złotem i woźnicą.
- Skorzystajcie może sami, ze swych zwiadowców, ze swych jasnowidzów. Ja jestem tylko żołnierzem, walcze z zagrożeniem.
Każdy kiedyś umiera, ale to do nas należy wybór jak ruszymy na spotkanie tej, która na nas zawsze czeka.

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Dace:
Coż... Pozostaje mi tylko przedstawic twoje racje radzie. Bede usilnie nastawac by rozpoczac przygotowania do wojny. Jednak nie moge teraz zagwarantowac wojska twojej armii i twojemu krolestwu. Rozumiem ze masz swoja misje, wiec podazaj dalej. Jak tylko rada cos postanowi zostaniesz powiadomiony przez naszych zwiadowcow. namiestnik ukłonił sie i gestem kazal sie oddalic.
"W morde... Elfy cholerne nie ma co.." myslales odchodzac."Nic.. dalej ruszam.. Teraz do bagiennego krolestwa-Tirr"
Jazda byla powolna- w tych okolicach nie budowano dróg by maksymalnie obrzydzic wrogom proby ataku. Jechales przed siebie majac nadzieje ze spotkasz wreszcie kogos kto powie ci gdzie jestes dokladnie i jak jechac. Nagle do twoich uczu dobiegł dzwięk walki...
Vicious:
Rada sluchala spokojnie twoich slów. Gdy skonczyłes po sali przeszedl pomruk. dobrze prawi... moze warto sie tym zainteresowac?... mowili szeptem miedzy soba magowie.
W koncu jeden z nich powstał i przemówil:
Widze ze rada sprzyja twojemu pomysłowi. Postaramy więc zadoscuczynic twojej prosbie. Czego potrzebujesz do swojej wyprawy? Bo mniemam ze sam pojedziesz na linie frontu zbadac co sie dzieje skoro taki ciekawy jestes..
Bron:
Szybko ruszyłes w stronę z ktorej dobiegały konania wazek
Wybiegłes wprost na polanke gdzie dobiegl cie smutny widok- wazki lezaly martwe a nad ich cialami pastwily sie wampiry!

Regher jak nie masz jak masz na gorze takiego wielkiego screena pod tekstem skierowanym do ciebie...i tu tez masz bo juz kolejna runda minela;P nie masz zadnych czarow poki co
Katarzyna okazala sie znakomita dowodczynia- wyczekala az wampiry znajda sie blisko, rzucila czar zniszczenie nieumarlych(tylko 60ptk obrazen) i wyslala wszyskie wojska na wampiry w wyniku czego az polowa tego oddzialu zostala zgladzona! Marksmeni strzelali do lich kladac ich pare, lichy odwdzieczyly sie tym samym zabijajac ponad 20 kusznikow..

Xyron&Sol:
No wypraszam sobie diable! Nie jestem wcale krucha tylko powanie zwiazana z moca! Ale co ty mozesz o tym wiedziec... Phi!.. tatalianka ewidentnie nie lubila kiedy sie o niej zle mowilo.
Zostawcie mnie! Sama sobie dam rade! po czym odepchenla was i podeszla do jednej ze swoich gorgon- tej na ktorej trzymala jakies bagaze. Poszperala w torbie i wyjela kubek. Usiadla ostentacyjnie na ziemi odwrocona do was plecami i zaczela cos mamrotac pod nosem w jezyky ktorego nie znaliscie...
Zash:jakbys niezauwazyl to juz nie masz wampirow:p
Pozbawieni swojej dowodczyni krzyzowcy i gryfy nie stawialy juz takiego oporu- Katarzyna najwyrazniej niedoliczyla sie jak duzo Lichow było w zamku, nie znała tez potegi Dracolisha. Szybkie salwy zatrutych chmur powalily wiekszosc krzyzowcow, wskrzeszone kosciotrupy tez powalily kilku. Wojsko katarzyny chyba zaczelo przeczuwac porazke bo rzucilo sie zajadle starajac sie zadac jak najwiecej strat- wszyscy zaatakowali jezdzcow. Oddzial konnych padl ale zabral ze soba do grobu reszte krzyzowcow i spora czesc gryfow, ktore dobily strzelajace wierzyczki... Zamek został obroniony... Ale na polach przed zamkiem trwala zajadla walka- ktos kto przyszedl z odsiecza najwyrazniej nie docenil umiejetnosci katarzyny i mimo sporego potencjalu wojsk walka byla zacieta...
Coż... Pozostaje mi tylko przedstawic twoje racje radzie. Bede usilnie nastawac by rozpoczac przygotowania do wojny. Jednak nie moge teraz zagwarantowac wojska twojej armii i twojemu krolestwu. Rozumiem ze masz swoja misje, wiec podazaj dalej. Jak tylko rada cos postanowi zostaniesz powiadomiony przez naszych zwiadowcow. namiestnik ukłonił sie i gestem kazal sie oddalic.
"W morde... Elfy cholerne nie ma co.." myslales odchodzac."Nic.. dalej ruszam.. Teraz do bagiennego krolestwa-Tirr"
Jazda byla powolna- w tych okolicach nie budowano dróg by maksymalnie obrzydzic wrogom proby ataku. Jechales przed siebie majac nadzieje ze spotkasz wreszcie kogos kto powie ci gdzie jestes dokladnie i jak jechac. Nagle do twoich uczu dobiegł dzwięk walki...
Vicious:
Rada sluchala spokojnie twoich slów. Gdy skonczyłes po sali przeszedl pomruk. dobrze prawi... moze warto sie tym zainteresowac?... mowili szeptem miedzy soba magowie.
W koncu jeden z nich powstał i przemówil:
Widze ze rada sprzyja twojemu pomysłowi. Postaramy więc zadoscuczynic twojej prosbie. Czego potrzebujesz do swojej wyprawy? Bo mniemam ze sam pojedziesz na linie frontu zbadac co sie dzieje skoro taki ciekawy jestes..
Bron:
Szybko ruszyłes w stronę z ktorej dobiegały konania wazek
Wybiegłes wprost na polanke gdzie dobiegl cie smutny widok- wazki lezaly martwe a nad ich cialami pastwily sie wampiry!

Regher jak nie masz jak masz na gorze takiego wielkiego screena pod tekstem skierowanym do ciebie...i tu tez masz bo juz kolejna runda minela;P nie masz zadnych czarow poki co
Katarzyna okazala sie znakomita dowodczynia- wyczekala az wampiry znajda sie blisko, rzucila czar zniszczenie nieumarlych(tylko 60ptk obrazen) i wyslala wszyskie wojska na wampiry w wyniku czego az polowa tego oddzialu zostala zgladzona! Marksmeni strzelali do lich kladac ich pare, lichy odwdzieczyly sie tym samym zabijajac ponad 20 kusznikow..

Xyron&Sol:
No wypraszam sobie diable! Nie jestem wcale krucha tylko powanie zwiazana z moca! Ale co ty mozesz o tym wiedziec... Phi!.. tatalianka ewidentnie nie lubila kiedy sie o niej zle mowilo.
Zostawcie mnie! Sama sobie dam rade! po czym odepchenla was i podeszla do jednej ze swoich gorgon- tej na ktorej trzymala jakies bagaze. Poszperala w torbie i wyjela kubek. Usiadla ostentacyjnie na ziemi odwrocona do was plecami i zaczela cos mamrotac pod nosem w jezyky ktorego nie znaliscie...
Zash:jakbys niezauwazyl to juz nie masz wampirow:p
Pozbawieni swojej dowodczyni krzyzowcy i gryfy nie stawialy juz takiego oporu- Katarzyna najwyrazniej niedoliczyla sie jak duzo Lichow było w zamku, nie znała tez potegi Dracolisha. Szybkie salwy zatrutych chmur powalily wiekszosc krzyzowcow, wskrzeszone kosciotrupy tez powalily kilku. Wojsko katarzyny chyba zaczelo przeczuwac porazke bo rzucilo sie zajadle starajac sie zadac jak najwiecej strat- wszyscy zaatakowali jezdzcow. Oddzial konnych padl ale zabral ze soba do grobu reszte krzyzowcow i spora czesc gryfow, ktore dobily strzelajace wierzyczki... Zamek został obroniony... Ale na polach przed zamkiem trwala zajadla walka- ktos kto przyszedl z odsiecza najwyrazniej nie docenil umiejetnosci katarzyny i mimo sporego potencjalu wojsk walka byla zacieta...
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Majtek
- Posty: 129
- Rejestracja: poniedziałek, 1 sierpnia 2005, 18:54
- Numer GG: 5649299
- Lokalizacja: Karak-Busko
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Bron:
Ważki przed lizardmenów, bazyliszki na te dwa heksy ponad lizardmenami. lizardmeni ostrzał wampirów tych naprzeciwko ich. Jak mam jakiś czar ofensywny to rzucam na wampiry. Jak jakiś defensywny to na bazyliszki. Jak nie mam żadnego czaru to nic nie robię bohaterem bo nie mam co
PS: Rozumiem że skille mam zapewne na poziomie 0 4 1 1 ? A jakie mam poboczne?
Ważki przed lizardmenów, bazyliszki na te dwa heksy ponad lizardmenami. lizardmeni ostrzał wampirów tych naprzeciwko ich. Jak mam jakiś czar ofensywny to rzucam na wampiry. Jak jakiś defensywny to na bazyliszki. Jak nie mam żadnego czaru to nic nie robię bohaterem bo nie mam co

PS: Rozumiem że skille mam zapewne na poziomie 0 4 1 1 ? A jakie mam poboczne?
I tak nikt tego nie czyta...

-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
Vicious
- Przydałoby się wojsko, im większe tym lepiej. W końcu głównym celem jest odparcie inwazji wojsk nieczystych na tereny naszych sąsiadów. Nie możemy jednak zapomnieć o specjalistycznym wyposażeniu, takim jak chociażby medyków namioty czy balisty które by zminimalizowały straty nasze. Nie będę już nawet wspominał jakże pomocne byłoby małe laboratorium na jednym z wozów, w którym to można byłoby przetrzymywać i przeprowadzać badania nad nieumarłymi i ich panami. W końcu nie zawsze będziemy mieli możliwość natychmiastowego powrotu do ojczyzny, a co za tym idzie co delikatniejsze obiekty badań mogłyby ulec zniszczeniu, co nie powinno nastąpić.
Wstrzymałem na chwile oddech, by ponowić mój wywód z większą siła.
- Co do liczby wojsk i składu nie będę wnikał, gdyż to rada bardzo dobrze wie w jakim stopniu chce wspomóc naszych sojuszników. Ja już jestem jednak gotowy do drogi i czekam na dalsze decyzje rady co do tego z czym mam wyruszyć, by zadowolić radę i przynieść naszemu państwu jak najwięcej korzyści tak materialnych, jak i duchowych.
- Przydałoby się wojsko, im większe tym lepiej. W końcu głównym celem jest odparcie inwazji wojsk nieczystych na tereny naszych sąsiadów. Nie możemy jednak zapomnieć o specjalistycznym wyposażeniu, takim jak chociażby medyków namioty czy balisty które by zminimalizowały straty nasze. Nie będę już nawet wspominał jakże pomocne byłoby małe laboratorium na jednym z wozów, w którym to można byłoby przetrzymywać i przeprowadzać badania nad nieumarłymi i ich panami. W końcu nie zawsze będziemy mieli możliwość natychmiastowego powrotu do ojczyzny, a co za tym idzie co delikatniejsze obiekty badań mogłyby ulec zniszczeniu, co nie powinno nastąpić.
Wstrzymałem na chwile oddech, by ponowić mój wywód z większą siła.
- Co do liczby wojsk i składu nie będę wnikał, gdyż to rada bardzo dobrze wie w jakim stopniu chce wspomóc naszych sojuszników. Ja już jestem jednak gotowy do drogi i czekam na dalsze decyzje rady co do tego z czym mam wyruszyć, by zadowolić radę i przynieść naszemu państwu jak najwięcej korzyści tak materialnych, jak i duchowych.

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Zash:Mr.Z pisze:Animator na wampiry - niech atakują gryfy.
Pod koniec jeszcze Animator na Dreadknights... -Dobra, trzeba powskrzeszac poległych (poprzez pałszczyk muehehehe), szybka wycieczka do Gildii, by zregenerować magiczne siły i WYPAD NA SEKUTNICĘ!- Zawarczał Zash. -Ciekawe jak ona sobie poradzi, jak bedzie atakowana z 2 stron!- syknął i wziął się "do roboty".
Dostałem lvl? Ile istot wskrzesiłem?
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Xyron
Ifryt widząc ten wybuch miał zamiar się roześmiać, jednak wiedział, że sprawa jest zbyt wielkiej wagi, by robić z niej żarty. Podleciał do Tatalianki i odrzekł: - Ty nas nie potrzebujesz, jednak ja potrzebuję Ciebie. Pamiętaj, że nie dostaję już rozkazów od Mefista i muszę decydować sam... ale ja nie mam takich samych uczuć, jak wy - śmiertelnicy - więc mogę postąpić źle. Dlatego pytam: co dalej? Masz jakiś pomysł? Jeżeli tak, natychmiast się dostosuję...
Ifryt obrócił się w stronę Sola i odrzekł: - Udowodniłeś już swoją wartość. Możesz ruszać sam, młody generale. Czas rozwinąć skrzydła. W razie problemów przybądź do mnie. A teraz ruszaj już...
Ifryt widząc ten wybuch miał zamiar się roześmiać, jednak wiedział, że sprawa jest zbyt wielkiej wagi, by robić z niej żarty. Podleciał do Tatalianki i odrzekł: - Ty nas nie potrzebujesz, jednak ja potrzebuję Ciebie. Pamiętaj, że nie dostaję już rozkazów od Mefista i muszę decydować sam... ale ja nie mam takich samych uczuć, jak wy - śmiertelnicy - więc mogę postąpić źle. Dlatego pytam: co dalej? Masz jakiś pomysł? Jeżeli tak, natychmiast się dostosuję...
Ifryt obrócił się w stronę Sola i odrzekł: - Udowodniłeś już swoją wartość. Możesz ruszać sam, młody generale. Czas rozwinąć skrzydła. W razie problemów przybądź do mnie. A teraz ruszaj już...
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe

-
- Kok
- Posty: 1007
- Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
- Numer GG: 8564458
- Lokalizacja: Z TBM
Sol
No , no. Pochwała od Xyrona. Czymze sobie zasłużyłm- pomyślał. - A więc wyruszam. Sądzę, że sami mimo naszej armii nie poradzimy sobie z potęgą nieumarłych. Wyruszę do kraju władców podziemi. Spotkałem jednego z ich generałów i sądzę, ze oni też mają na pieńku z trupami. Powiedział do Xyrona po czym wziął swoją część armii i wyruszył w kierunku Nightonu
No , no. Pochwała od Xyrona. Czymze sobie zasłużyłm- pomyślał. - A więc wyruszam. Sądzę, że sami mimo naszej armii nie poradzimy sobie z potęgą nieumarłych. Wyruszę do kraju władców podziemi. Spotkałem jednego z ich generałów i sądzę, ze oni też mają na pieńku z trupami. Powiedział do Xyrona po czym wziął swoją część armii i wyruszył w kierunku Nightonu

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
mmmm.... upd8 wieczorem jak reszta nie odpisze to w leb ich i gramy dalej...

Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
mialo byc pozniej ale sobie przypomnialem ze na koncert ide... tak wiec ci co nie zdarzyli... hmm.. pH
Sol:
W zwiazku z takim obrotem sprawy znow bedziesz zwyklym bohaterem a nie kreatura jak to ustalillismy na gg...
Ruszyles na południe- kierunek z którego jak ci sie wydawalo przybywał generał sił podziemia. Ziemia była wydeptana przez wiele wojsk, jednak dalo sie zauważyć, że ślady nie są już świerze. "Trudno, widać już daleko jest." pomyślałeś. Kierowałeś się dalej w tym samym kierunku aż zobaczyłeś dziwny obóz. Był ewidentne opustoszały. W jego głębi widać było wejście do podziemia. Obóz pachniał śmiercią, a wiatr złowrogo wył pomiędzy pustymi zniszczonymi namiotami...
Xyron:
Tatalianka popatrzyła na ciebie. W jej oczach było coś dziwnego... Hm.. Ludzie to chyba nazywali łzami, ale ty już dawno zapomniałeś jak to jest płakać. Wkoncu tatalinka powstała i przemówiła:
Dobrze ze sobie poszedł, nie ufałam mu. Z drugiej strony szkoda, że tak usczuplił twoją armię... No ale teraz masz Ostrze Armageddonu więc sytuacja się wyrównuje. Musimy jak najszybciej wyruszyć na wschód. Moja wizja... Widziałam nowego nekromantę... Z wielką armią... Pojawił się znikad za plecami Katarzyny... Ona wpadła w pułapkę... Jeśli zginie... Ludzie stracą wiarę... Mam nadzieję ze los nam będzie sprzyjał... Szybko Xyronie, zbierz swoją armię! Musimy jej pomóc! Tatalianka odwróciła sie szybko i wskoczyła na jedną z wiwern. Bedę lecieć przodem zeby wszysko dobrze widzieć. Staraj sie mnie nie zgubic... Nie chce sie z toba rozstawac... powiedziała jeszcze, po czym kleplena wiwerne w bok a ta szybko wzbila sie w powietrze...
Zash&Regher:
Zash-Animator wskrzesil 3 rycerzy. Płaszcz zafalował i z ziemi powstało 6 zjaw i 3 lisze. Twoja nekromancka moc pozwolila na ozywienie jeszcze 18 szkieletów +1 ataku, +1 obrony, wybieraj expert earth magic czy expet wisdom
Wyruszyłeś z zamku z tym niewielkim wojskiem ale domyslales sie ze osoba ktora przyszla ci z odsiecza musiala posiadac spora armie skoro Katarzyna wycofala wiekszosc wojsk. Gdy wreszcie dostales sie z wojskiem na pole przed zamkiem zobaczyles trudna walke...
Regher-a pisalem w rekrutacji ze 1 post dziennie albo w leb...
Wampiry atakowaly zajadle wskrzeszajac sie gdy tylko mogly. Lichy walily sprytnie w gryfy, starajac sie przy tym zachaczyc o jakies inne jednostki. Czarni jezdzcy z cala swoja zloscia zaatakowali krzyzowcow. kunszt katarzyny zaczynal jednak brac gore nad zajadla wsciekloscia. Błogosławienstwo na czempionow i szarza na lichy- wszystkie poskładały sie jak zapałki... Gryfy i krzyzowcy wymieniali ciosy z dreadknightami, wampirami zajeli sie halabardnicy i kusznicy..
Przewaga liczebna dawala jednak o sobie znac bo wkoncu sily Katarzyny szybko zaczely sie kurczyc... Wkocu widzac ze moze byc ciezko Katarzyna posłała piorun prosto w Reghera liczac ze oslabi zapal atakujacych trupów...
Zash- coś błysło... Nekromanta ktory przybyl z odsiecza wlasnie zostal powalony Piorunem... Jego jednostki jednak sie nie poddawaly i walczyly do ostatniego tchu... Gdy ostatnia padla dla ciebie nie zostalo wiele do roboty... Katarzyna siedziala na koniu a wokoł niej stał kordon 50 kusznikow i 20 Halabardnikow... Spogladala prosto w twoje oczy...
Czemu to robisz... Nie jesteś nekromaną z natury... nagle spytała..
Vicious:
Rada wysłuchała twojej prosby. Ekwipunek i wojsko zostana zorganizowane do jutra. Wraz ze wschodem słonca bedziesz mogł wyruszyć na swoja krucjate. A teraz idz do swiatyni i medytuj bracie, gdyz bierzesz na siebie wielki obowiazek. Nie chcielbysmy by twoja wiara w nasz cel zalamala sie w chwili kryzysu... przewodniczacy rady powiedzial spokojnie po czym gestem reki delikatnie zasugerowal zebys odszedl... Widac mieli cos jeszcze do obgadania... A twoje przeczucia mowily ze bedzie to nadal dotyczyc ciebie...
Bron&Dace:
Wojska Brona szybko ustawily sie w nakazanej formacji. Wampiry juz szykowaly sie do szturmu gdy nagle dziwna ciemnosc spowila ich sylwetki. Bron uslyszal tylko lopol wielkich skrzydel i pare mlasniec... Po chwili z ciemnosci wylonila sie postac... Wielki minotaur, z insygniami dowodczymi wojsk Nighonu...
Kyrre:
"Stojac tak na przekletej ziemi i dlugo debatujac moza wywolac jakies licho..." pomysalalas... Nagle poczulas ze cos lapie cie za noge... Spojrzalas w dol a spod ziemi wystawala lapa kosciotrupa... Nie zdazylas krzyknac.. Cos cie pocagnelo, ziemia sie zapadla i w miejscu gdzie jeszcze przed chwila stalas byla tylko czarna dziura... Z dna dla sie uslyszec tylko jeden krotki krzyk... A pozniej odglosy rozrywanego ciala...
Krugan:
Siedziałes własnie za stołem i jadles, gdy przyszedł jeden z posłancow.
Przepraszam panie... Ale jest list od krola... polozyl na stole i szybko wyszedl.

Sol:
W zwiazku z takim obrotem sprawy znow bedziesz zwyklym bohaterem a nie kreatura jak to ustalillismy na gg...
Ruszyles na południe- kierunek z którego jak ci sie wydawalo przybywał generał sił podziemia. Ziemia była wydeptana przez wiele wojsk, jednak dalo sie zauważyć, że ślady nie są już świerze. "Trudno, widać już daleko jest." pomyślałeś. Kierowałeś się dalej w tym samym kierunku aż zobaczyłeś dziwny obóz. Był ewidentne opustoszały. W jego głębi widać było wejście do podziemia. Obóz pachniał śmiercią, a wiatr złowrogo wył pomiędzy pustymi zniszczonymi namiotami...
Xyron:
Tatalianka popatrzyła na ciebie. W jej oczach było coś dziwnego... Hm.. Ludzie to chyba nazywali łzami, ale ty już dawno zapomniałeś jak to jest płakać. Wkoncu tatalinka powstała i przemówiła:
Dobrze ze sobie poszedł, nie ufałam mu. Z drugiej strony szkoda, że tak usczuplił twoją armię... No ale teraz masz Ostrze Armageddonu więc sytuacja się wyrównuje. Musimy jak najszybciej wyruszyć na wschód. Moja wizja... Widziałam nowego nekromantę... Z wielką armią... Pojawił się znikad za plecami Katarzyny... Ona wpadła w pułapkę... Jeśli zginie... Ludzie stracą wiarę... Mam nadzieję ze los nam będzie sprzyjał... Szybko Xyronie, zbierz swoją armię! Musimy jej pomóc! Tatalianka odwróciła sie szybko i wskoczyła na jedną z wiwern. Bedę lecieć przodem zeby wszysko dobrze widzieć. Staraj sie mnie nie zgubic... Nie chce sie z toba rozstawac... powiedziała jeszcze, po czym kleplena wiwerne w bok a ta szybko wzbila sie w powietrze...
Zash&Regher:
Zash-Animator wskrzesil 3 rycerzy. Płaszcz zafalował i z ziemi powstało 6 zjaw i 3 lisze. Twoja nekromancka moc pozwolila na ozywienie jeszcze 18 szkieletów +1 ataku, +1 obrony, wybieraj expert earth magic czy expet wisdom
Wyruszyłeś z zamku z tym niewielkim wojskiem ale domyslales sie ze osoba ktora przyszla ci z odsiecza musiala posiadac spora armie skoro Katarzyna wycofala wiekszosc wojsk. Gdy wreszcie dostales sie z wojskiem na pole przed zamkiem zobaczyles trudna walke...
Regher-a pisalem w rekrutacji ze 1 post dziennie albo w leb...
Wampiry atakowaly zajadle wskrzeszajac sie gdy tylko mogly. Lichy walily sprytnie w gryfy, starajac sie przy tym zachaczyc o jakies inne jednostki. Czarni jezdzcy z cala swoja zloscia zaatakowali krzyzowcow. kunszt katarzyny zaczynal jednak brac gore nad zajadla wsciekloscia. Błogosławienstwo na czempionow i szarza na lichy- wszystkie poskładały sie jak zapałki... Gryfy i krzyzowcy wymieniali ciosy z dreadknightami, wampirami zajeli sie halabardnicy i kusznicy..
Przewaga liczebna dawala jednak o sobie znac bo wkoncu sily Katarzyny szybko zaczely sie kurczyc... Wkocu widzac ze moze byc ciezko Katarzyna posłała piorun prosto w Reghera liczac ze oslabi zapal atakujacych trupów...
Zash- coś błysło... Nekromanta ktory przybyl z odsiecza wlasnie zostal powalony Piorunem... Jego jednostki jednak sie nie poddawaly i walczyly do ostatniego tchu... Gdy ostatnia padla dla ciebie nie zostalo wiele do roboty... Katarzyna siedziala na koniu a wokoł niej stał kordon 50 kusznikow i 20 Halabardnikow... Spogladala prosto w twoje oczy...
Czemu to robisz... Nie jesteś nekromaną z natury... nagle spytała..
Vicious:
Rada wysłuchała twojej prosby. Ekwipunek i wojsko zostana zorganizowane do jutra. Wraz ze wschodem słonca bedziesz mogł wyruszyć na swoja krucjate. A teraz idz do swiatyni i medytuj bracie, gdyz bierzesz na siebie wielki obowiazek. Nie chcielbysmy by twoja wiara w nasz cel zalamala sie w chwili kryzysu... przewodniczacy rady powiedzial spokojnie po czym gestem reki delikatnie zasugerowal zebys odszedl... Widac mieli cos jeszcze do obgadania... A twoje przeczucia mowily ze bedzie to nadal dotyczyc ciebie...
Bron&Dace:
Wojska Brona szybko ustawily sie w nakazanej formacji. Wampiry juz szykowaly sie do szturmu gdy nagle dziwna ciemnosc spowila ich sylwetki. Bron uslyszal tylko lopol wielkich skrzydel i pare mlasniec... Po chwili z ciemnosci wylonila sie postac... Wielki minotaur, z insygniami dowodczymi wojsk Nighonu...
Kyrre:
"Stojac tak na przekletej ziemi i dlugo debatujac moza wywolac jakies licho..." pomysalalas... Nagle poczulas ze cos lapie cie za noge... Spojrzalas w dol a spod ziemi wystawala lapa kosciotrupa... Nie zdazylas krzyknac.. Cos cie pocagnelo, ziemia sie zapadla i w miejscu gdzie jeszcze przed chwila stalas byla tylko czarna dziura... Z dna dla sie uslyszec tylko jeden krotki krzyk... A pozniej odglosy rozrywanego ciala...
Krugan:
Siedziałes własnie za stołem i jadles, gdy przyszedł jeden z posłancow.
Przepraszam panie... Ale jest list od krola... polozyl na stole i szybko wyszedl.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Majtek
- Posty: 129
- Rejestracja: poniedziałek, 1 sierpnia 2005, 18:54
- Numer GG: 5649299
- Lokalizacja: Karak-Busko
- Kontakt:
Dace
Spojrzał na pole bitwy i zaśmiał się. Sytuacja wydawała się mu sprzyjać. Nie tylko pomoże tym z bagien w pokonaniu przeciwnika a jeszcze ma duże szanse na sojusz. Dał rozkazu do ataku.
Wykorzystując swoje zdolności taktyczne ustawił smoki w centrum obok minotaurów. Na północnej flance meduzy osłaniane przez mantikory, zaś na południu oczy z eskortą troglodytów i harpii. Smoki miały uderzyć i powrócić, wedle swych umiejętności. Strzelające oddziały czekały na skrócenie dystansu a potem oddać miały salwę, zaś na koniec piechota i latające jednostki miały dobić tych, którzy jeszcze będą żyli.
Spojrzał na pole bitwy i zaśmiał się. Sytuacja wydawała się mu sprzyjać. Nie tylko pomoże tym z bagien w pokonaniu przeciwnika a jeszcze ma duże szanse na sojusz. Dał rozkazu do ataku.
Wykorzystując swoje zdolności taktyczne ustawił smoki w centrum obok minotaurów. Na północnej flance meduzy osłaniane przez mantikory, zaś na południu oczy z eskortą troglodytów i harpii. Smoki miały uderzyć i powrócić, wedle swych umiejętności. Strzelające oddziały czekały na skrócenie dystansu a potem oddać miały salwę, zaś na koniec piechota i latające jednostki miały dobić tych, którzy jeszcze będą żyli.
Każdy kiedyś umiera, ale to do nas należy wybór jak ruszymy na spotkanie tej, która na nas zawsze czeka.

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Xyron
Słuchając słowa wiedźmy i patrząc na jej łzy ifryt poczuł się dziwnie. Nawet jako zabójca nie okazywał słabości - to mogłoby doprowadzić do jego zguby. Teraz jednak nie miał czasu na rozważania moralne, odwrócił się do armii, uniósł Miecz w górę i wykrzyknął pełnym głosem: - SIŁA JEST Z NAMI! RUSZAJMY NATYCHMIAST ZMIEŚĆ NIEUMARLAKÓW Z POWIERZCHNI ZIEMI! DUSZE NALEŻĄ DO NAS, A NIE DO ZGNITYCH CIAŁ!
Xyron po przemowie natychmiast wyruszył za Tatalianką.
Nie ma mnie do niedzieli yakby co
Jeśli sesja ruszy dalej to natychmiast szarżuję na nekromantów i oczywiście używam Ostrza. Walkę będę prowadził defensywną - zlikwiduję łuczników, rzucę inferno, a później będę atakował naniebezpieczniejszych - alpy, rycerzy śmierci itd.
Słuchając słowa wiedźmy i patrząc na jej łzy ifryt poczuł się dziwnie. Nawet jako zabójca nie okazywał słabości - to mogłoby doprowadzić do jego zguby. Teraz jednak nie miał czasu na rozważania moralne, odwrócił się do armii, uniósł Miecz w górę i wykrzyknął pełnym głosem: - SIŁA JEST Z NAMI! RUSZAJMY NATYCHMIAST ZMIEŚĆ NIEUMARLAKÓW Z POWIERZCHNI ZIEMI! DUSZE NALEŻĄ DO NAS, A NIE DO ZGNITYCH CIAŁ!
Xyron po przemowie natychmiast wyruszył za Tatalianką.
Nie ma mnie do niedzieli yakby co

Ostatnio zmieniony piątek, 19 maja 2006, 08:28 przez CoB, łącznie zmieniany 1 raz.
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe


-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Zash:
Nekromanta pokiwał głową, widząc, jak Reigher rozlatuje się na kawałki. Machnął na to ręką. Wszak nekromanci nie znają emocji... moze poza gniewem.-Mogę tylko podziwiać zmysł obserwacji mej przeciwniczki!- powiedział Zash i lekko się pokłonił. -Drudem byłem, Królowo Katarzyno! Byłem druidem i zaciekłym obrońcą natury, ale las znienawidził mnie za to, że moją domeną było przede wszystkim zniszczenie. Odrzucił mnie więc... szybo znalazłem kogoś, kto doceni moje talenty... Co do mej metamorfozy... cóż - więcej niz jedna droga prowadzi do celu...- uśmiechnął się szczerząc zęby. -Czy masz coś do dodania? Jeśli masz pomysł, jak uratować swe życie, to radzę się spieszyć. Nie jestem jeszcze w pełni nekromantą, najwyraźniej wewnatrz mnie zachowały sie jakieś resztki duszy, bo reka mi drży... - spojrzał na uniesioną dłoń, gotową do wskazania celu do ataku. -Denerwujące naprawde, gdybym był stuprocentowym nekromantą, to zapewne już wysłałbym Cię na spotkanie Twych przodków... Albo lepiej - wskrzesił!- przerwał i spojrzał z rozbawieniem na rozmóczynię. -Więc?- zapytał się, gotów by wydać rozkaz do zniszczenia niedoboitków i pojmania wrogiej bohaterki.
Uuu... Trocinka poległa. Znów freaki'n męska sesja... I h8 it
Wybieram Expert Earth Magic
Stopnie są Basic, Advanced i Expert, tak?
Nekromanta pokiwał głową, widząc, jak Reigher rozlatuje się na kawałki. Machnął na to ręką. Wszak nekromanci nie znają emocji... moze poza gniewem.-Mogę tylko podziwiać zmysł obserwacji mej przeciwniczki!- powiedział Zash i lekko się pokłonił. -Drudem byłem, Królowo Katarzyno! Byłem druidem i zaciekłym obrońcą natury, ale las znienawidził mnie za to, że moją domeną było przede wszystkim zniszczenie. Odrzucił mnie więc... szybo znalazłem kogoś, kto doceni moje talenty... Co do mej metamorfozy... cóż - więcej niz jedna droga prowadzi do celu...- uśmiechnął się szczerząc zęby. -Czy masz coś do dodania? Jeśli masz pomysł, jak uratować swe życie, to radzę się spieszyć. Nie jestem jeszcze w pełni nekromantą, najwyraźniej wewnatrz mnie zachowały sie jakieś resztki duszy, bo reka mi drży... - spojrzał na uniesioną dłoń, gotową do wskazania celu do ataku. -Denerwujące naprawde, gdybym był stuprocentowym nekromantą, to zapewne już wysłałbym Cię na spotkanie Twych przodków... Albo lepiej - wskrzesił!- przerwał i spojrzał z rozbawieniem na rozmóczynię. -Więc?- zapytał się, gotów by wydać rozkaz do zniszczenia niedoboitków i pojmania wrogiej bohaterki.
Uuu... Trocinka poległa. Znów freaki'n męska sesja... I h8 it

Wybieram Expert Earth Magic
Stopnie są Basic, Advanced i Expert, tak?
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Pomywacz
- Posty: 35
- Rejestracja: sobota, 1 kwietnia 2006, 22:28
- Lokalizacja: z Tyrii
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
Vicious
Wyszedłem z pomieszczenia rady i zacząłem iść w stronę biblioteki.
- Chwilach kryzysu mówicie? Heh, jakiej chwili kryzysu. W końcu nic nam nie grozi, a jak dobrze to rozegramy możemy nawet zdobyć wielki skarb….
Powiedziałem do siebie i weszłam do biblioteki, skąd to wyciągnąłem księgę na temat czarów bojowych i rozpocząłem sprawdzać które ze znanych mi czarów najbardziej będą skuteczne przeciwko mym wrogom przyszłym. Tak też będę robił i przypominał sobie wszystkie me czary, aż do jutra, gdzie to pójdę na sprawdzenie stanu mych wojsk.
Wyszedłem z pomieszczenia rady i zacząłem iść w stronę biblioteki.
- Chwilach kryzysu mówicie? Heh, jakiej chwili kryzysu. W końcu nic nam nie grozi, a jak dobrze to rozegramy możemy nawet zdobyć wielki skarb….
Powiedziałem do siebie i weszłam do biblioteki, skąd to wyciągnąłem księgę na temat czarów bojowych i rozpocząłem sprawdzać które ze znanych mi czarów najbardziej będą skuteczne przeciwko mym wrogom przyszłym. Tak też będę robił i przypominał sobie wszystkie me czary, aż do jutra, gdzie to pójdę na sprawdzenie stanu mych wojsk.
