
+5 do KZ
Nefryta:
-Pokaż ten symbol!- ódparł przesuwajac kolejna kartkę., gdy Nefryta podniosła stopę Czarownik opadł na forel. -Bodajby to piekło pochłonęło!- powiedział i pobladł. Zamknął książkę. -Jest źle.- zabrał dziewczynę na samagórę do biblioteki. Pośrodku stał stół o kryształowym blacie. Czarownik przyłożył do niego ręce i powierzchnia stała się przejrzysta, po czym pojawiły siean neij obrazy. Pojawiły sie wszystkie posadane przez nefryte symbole i jeszcze trzy kolejne.
-Pierwsze dwa nie były niczym specjalnym, bo to znamiona mocy. Kolejne dwa też by nei zbudzyły mych podejzeń, ale dalsze...- obraz w zwierciadle się zmienił a czarownik kontynuował. -PokażęCi teraz zastosowanie tych symboli. Jest ono rytualne i ma na celu uzyskanie konkretnego efektu. Patrz.- obraz zawirował i zniknął. Pojawił się obraz nefryty. Na nednym ramieniu pojawił się pierwszy, a na drugim - drugi znak. -Te znaki zmieniaja siłę woli w siłę psychiczną. Powodują, ze stajesz się bardziej zdecydowana...- na ciele projekcji nefryty pojawiły się kolejne dwa znaki.
-To ma związek z jakaśszczególnazdolnoscią. W Twym wypadku - z mgłą.- na obrazie pojawiły siejeszcze trzy znaki. Czarownik kazał nefrycie spojżeć na skórę spodu dłoni. Dziewczyna obróciłą rękę by stwierdzic.. ze jest czarna od spodu. Wygladało to jak odbarwienie jakiegos rodzaju...
-Patrz dalej- mówił czarownik, a na projekcji pojawił się kolejny symbol. Karnacja postaci stała sie czarna jak smoła, a włosy i oczy stały się wściekle czerwone.
-W tym miejscu zwiększa się Twa zręcznosć.- powiedział Darkning. Pojawił się jeszcze jeden symbol. Skóra została wybielona do barwy śniegu. -Zwiększa siętwa wrażliwość spirytualna.- zatrzymał sie na chwilę.
-Trzeci, brakujacy symbol...- powiedział i spojżał na Nefrytę. Widać, ze miał opory przed pokazaniem kolejnej fazy. przełknał śline. -Chcesz wiedzieć?- zapytał i zmienił sie w zarima. -Moja ludzka powłaoka miała by problem z tym.- powiedział, po czym upewnił się, ze dziewcyan chce to widzieć i pokazał ostatni symbol. Skóra zbielała i odpadła od ciała, pozostawiajac półprzezroczystą iluzję ciała i kosci. Włosy zamieniły sie w ostre żyły. -Stajesz sieniewrażliwa na obrażenia fizyczne, potrafisz przenikać przez przeszkody, blokować zaklecia i uśmiercać za pomocąmyśli...- zakończył i patrzył to na przerażonatwarz Nefryty.
-Trzeba to zablokowac.- powiedział. -To odrze Cię z uczuć i emocji i uczyni nieumarłą. Trzeba działać szybklo i wybacz, ze nie będę w stanie teraz Cię pocieszyć, ale moja praca w labolatorium pomoze Ci bardzije, niz moje łzy, czy słowa. Trzeba Cieratować!- powiedział i szybko pobiegł w dół schodami, pozostaiajac Nefrytę patrzącą w sfrę zjej upiorną wersją.
-Wiesz... ze mnabyło podobnie- odezwała się Levender. -nawet nie wiesz ile bólu kosztuje ta przemiana, moja była łatwiejsza i dało sie ją zblokowac, ale Twoja... sukkub pokręcił głowa ale widząc spojrzenie Nefryty demonica szepnęła tylko -Idę mu pomóc... pewnei by sobie tego życzył... chyba, ze nie chcesz, aby cusdza własność ci pomagała- dodała i udała isę do labolatorium.
Nefryta pozostała sama ze swym koszmarem. Koszmarem, który juz zaczynał się spełniać. Za co? Czy to bóg ją tak doswiadcza, czy to jej wróg... mozę to Władczyni była w stanie...? Mało możliwe. Więc co?
Nefryta pobiegła w dół po schodach, ale labolatorium było zamkniete. -Nie otwieraj.. nawet nie próbuj.- wybulgotał Kaas. -Darkning by mi nie wybaczył, gdybyś tam się dostała. Powie Ci wszystko ze szczegółami, ale dpiwro gdy skończy. Najdrobniejsze wahanie mocy moze spwowdować katastrofę... proszę, odsuń się od drzwi.- żaba zakończyła monolog. Spojrzała jeszcze raz na nefrytę. -Musisz usiąśći oczyscić umysł. To spowolni proces i da mu więcej czasu na działania. Chodź na świaze powietrze. Ćwiczenia z mocą też spowolnią pojawianie siesymboli. Powiedział, że jesli po dwóch dniach nie wyjdzie z lab, to masz się po niego udać.- zakończył.