Świat Pasem:Zarkanah

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Sebastianus:
Zatrzymałeś sie w miejscu i poczułeś, że nogi mu lekko zadrżały, ale raczej z zaskoczenia niz strachu. Lukkat leżał. Przedpola miasta były spalone do cna. Skwitowałeś wszystko złośliwym uśmieszkiem i poszedłeś dalej. Prowizorycna barykada była obsadzona przez krasnoludów i golemy straznicze. Na szczęście ktoś poznał nefalema. Zza jednego z golemów wyłoniła się Kotomi. -Do tego rycerza neistrzelajcie, to przyjaciel- Krasnolud stojacy koło niej machnął ręka i wszyscy powoli opuścili muszkiety.
-Po co tu przyszedłeś?- zapytała Kotomi, gdy już przekroczyłeś barykadę.
Pavelius:
Koje na dolnuym pokłądzie były twarde, ale zdatne do spania. A sen przyszedł bardzo szybko. Nic pięknego jednak nei trwa długo. Obudził Cię łoskot. Bardzo głosny łoskot i trzask. Cała łódź przechyliła się dosć mocno i dąło sie słyszeć dzwon pokłądowy. Znaczy - poważny problem.
Zatrzymałeś sie w miejscu i poczułeś, że nogi mu lekko zadrżały, ale raczej z zaskoczenia niz strachu. Lukkat leżał. Przedpola miasta były spalone do cna. Skwitowałeś wszystko złośliwym uśmieszkiem i poszedłeś dalej. Prowizorycna barykada była obsadzona przez krasnoludów i golemy straznicze. Na szczęście ktoś poznał nefalema. Zza jednego z golemów wyłoniła się Kotomi. -Do tego rycerza neistrzelajcie, to przyjaciel- Krasnolud stojacy koło niej machnął ręka i wszyscy powoli opuścili muszkiety.
-Po co tu przyszedłeś?- zapytała Kotomi, gdy już przekroczyłeś barykadę.
Pavelius:
Koje na dolnuym pokłądzie były twarde, ale zdatne do spania. A sen przyszedł bardzo szybko. Nic pięknego jednak nei trwa długo. Obudził Cię łoskot. Bardzo głosny łoskot i trzask. Cała łódź przechyliła się dosć mocno i dąło sie słyszeć dzwon pokłądowy. Znaczy - poważny problem.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!


-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Sebastianus:
-Hmm... wiesz... mam coś podobnego.- anielica uśmiechnęłą się. -Moze Ci potowarzyszyć?- dodała, gdy dotarliście do Kapitolu. Potężny biały budynek z dziurawą kopułąna szczycie. Ze srodka unosi się dym. -Ponoć w środku jest kilkunastu Zarkanah...- mruknęła Kotomi.
Pavelius:
Wyjscie okazało się trudne. Statek przechylkiuł się o 90 stopni i złamał w pół. Wydostałeś siez tonacego powoli wraku, by ujzeć,m jak wszyscy walczą z olbrzymim węzem morskim. Ver siedział na szalupie i rysował jakis nzak na jej pokłądzie. Bard, wywijajac rapierem ciął bestię po łbie, a ta ziała zielonkawym płomeiniem po pozostałosciach pokładu, gdzie stali pozostali członkowie eskorty i kilkoro pasażerów. Kapitana ani widu, ani słychu. Niebo jest ciemne niczym węgiel i cpo jakis czas błyska piorunami.
Knossos:
Zaszełeś do pewnej knajpy, gdzie za pieczeń zapłacisz 5 miedziadzów. Kelnerkla okazał sie wcale niebrzydką elfką. Zapytała melodyjnym głosem -Co podać?- gdy usiadłeś przy stole.
-Hmm... wiesz... mam coś podobnego.- anielica uśmiechnęłą się. -Moze Ci potowarzyszyć?- dodała, gdy dotarliście do Kapitolu. Potężny biały budynek z dziurawą kopułąna szczycie. Ze srodka unosi się dym. -Ponoć w środku jest kilkunastu Zarkanah...- mruknęła Kotomi.
Pavelius:
Wyjscie okazało się trudne. Statek przechylkiuł się o 90 stopni i złamał w pół. Wydostałeś siez tonacego powoli wraku, by ujzeć,m jak wszyscy walczą z olbrzymim węzem morskim. Ver siedział na szalupie i rysował jakis nzak na jej pokłądzie. Bard, wywijajac rapierem ciął bestię po łbie, a ta ziała zielonkawym płomeiniem po pozostałosciach pokładu, gdzie stali pozostali członkowie eskorty i kilkoro pasażerów. Kapitana ani widu, ani słychu. Niebo jest ciemne niczym węgiel i cpo jakis czas błyska piorunami.
Knossos:
Zaszełeś do pewnej knajpy, gdzie za pieczeń zapłacisz 5 miedziadzów. Kelnerkla okazał sie wcale niebrzydką elfką. Zapytała melodyjnym głosem -Co podać?- gdy usiadłeś przy stole.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!


-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Przez chwilę patrzę na węża morskiego i oceniam szanse. O ile nie jest jakos przerażająco wielki, to staram się go zajść jakoś od tyłu albo chociaż od boku, a następnie skoczyć mu na łeb (wspomagając się skrzydłami). Gdy to zrobię, to próbuję mu przebić łeb moim mieczem, albo "ząbkami" mojego miecza próbuję poderżnąć mu gardło. Jeżeli wąż jest większy że nie ma takiej możliwości, to po wskoczeniu mu na łeb staram się wbić mu miecz w oko.
I tak nikt tego nie czyta...

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Sebastianus:
Odrazu po wejsciu zaatakował Cię jakiś szaleniec, którego Położyles ciosem zmaterializowanego topora. Główny hall jest w stanie rozpadu. Sufit jest skruszony i grozi zawaleniem. Flagi herbowe są spalone, lub fajczą się dajac duze ilosci czarnego dymu gryzącego w oczy.. przynajmniej Ciebie, bo Kotomi zdaje się byc niewzruszona. -Wiem, że długo się nei widzieliśmy, ale nie musiszod razu płakać żewnymi łzami.- zaśmiała sie widząc krople slpływające po twarzy nefalema.
Zauważyłes że w jednym meijscu w podłodze jest wybity otwór prowadzący do jakiejsć komnaty pod podogą. Wszystkie wyjścia prócz głównego i schodów w góre są zawalone gruzem.
Knossos:
Otrymałeś spory półmisek z pieczystym i pieczywem czosnkowym, a do tego małą amforkę wina. Za całość masz zapłacic siedem miedziadzów.
Pavelius:
Pomarańczowy wzrok powrócił. Tym razem silniejszy i bardziej "roszczeniowy". Załopotałeś skrzydłami i poczułeś, jak tracisz grunt pod nogami. Podleciałeś do góry wymachujac mieczem, odbiłeś sie od rozłupanegomasztu i wyladowałeś koło barda. Sam wbiłeś miecz w oko bestii. Odrzuciłeś barda na bok, by zrobił to samo przy drugim oku. Kolejne wycie było jakby potwierdzeniem sukcesy barda. Wąż morski wbił się pod wodę, ale wytrzymałeś. Po całym ramieniu poszła fala wścikłości i eksplodowała namieczu. Zwierzę zaryczało, gdy mieso oderwało się od czaszki. W przypływie szału zyrwałeś miecz z resztek oka i uderzyłeś raz jeszcze, ale potem oberwałeś czymś w głowę i straciłeś przytomnosć.
[---]
W majakach znów zobaczyłeś świątynię i młodego Drakona stojacego w niej ze starszyzną. Wszyscy wychodzą i komnata zostaje zamknieta.
[---]
Jest choelrnei zimno. Miecza nigdzie nie ma. Plecaka też nie. Za to...
Pavelius awansował na 29 poziom!
Siła i TF ziwększajha się o 0,5
Otrzymuejz 3 wolne pkt Umeijetnosci! (masz 7)
Wstałeś i roztarłeśbolacą głowę. Koło ciebie jest kawałekj statku z wbitym weń zdobnym kordelasem kapitana. Nei widzisz zadnego innego rozbitka. Westchnąwszy ryszyłeś w keirunku ledow widocznych przez śnieżycę zabudowań. Gdy tylko dotarłeś na miejsce i wpadłeś roztrzęsiony do środka ludzie okazali się bardzo goscinni. Zajeto sietobaod razu. Jakaś starsza kobieta zagrzała balie wody, do której wsadziłeś nogi, a straszy meżczyzna posadził Cie na krześle. Dziewczyna, najwyraźniej ich córka przyniosła szybko koc, którym się okryłeś i po kilku minutach byłeś w stanei wykrztusić słowa podzięki. Mężczyzna nabił fajkę, zapalił i odezwał sie -Też chcesz?- wskazał fajkę -Co sie takiego przydarzyło, że jestes po środku zamieci w tym stanie?-
Odrazu po wejsciu zaatakował Cię jakiś szaleniec, którego Położyles ciosem zmaterializowanego topora. Główny hall jest w stanie rozpadu. Sufit jest skruszony i grozi zawaleniem. Flagi herbowe są spalone, lub fajczą się dajac duze ilosci czarnego dymu gryzącego w oczy.. przynajmniej Ciebie, bo Kotomi zdaje się byc niewzruszona. -Wiem, że długo się nei widzieliśmy, ale nie musiszod razu płakać żewnymi łzami.- zaśmiała sie widząc krople slpływające po twarzy nefalema.
Zauważyłes że w jednym meijscu w podłodze jest wybity otwór prowadzący do jakiejsć komnaty pod podogą. Wszystkie wyjścia prócz głównego i schodów w góre są zawalone gruzem.
Knossos:
Otrymałeś spory półmisek z pieczystym i pieczywem czosnkowym, a do tego małą amforkę wina. Za całość masz zapłacic siedem miedziadzów.
Pavelius:
Pomarańczowy wzrok powrócił. Tym razem silniejszy i bardziej "roszczeniowy". Załopotałeś skrzydłami i poczułeś, jak tracisz grunt pod nogami. Podleciałeś do góry wymachujac mieczem, odbiłeś sie od rozłupanegomasztu i wyladowałeś koło barda. Sam wbiłeś miecz w oko bestii. Odrzuciłeś barda na bok, by zrobił to samo przy drugim oku. Kolejne wycie było jakby potwierdzeniem sukcesy barda. Wąż morski wbił się pod wodę, ale wytrzymałeś. Po całym ramieniu poszła fala wścikłości i eksplodowała namieczu. Zwierzę zaryczało, gdy mieso oderwało się od czaszki. W przypływie szału zyrwałeś miecz z resztek oka i uderzyłeś raz jeszcze, ale potem oberwałeś czymś w głowę i straciłeś przytomnosć.
[---]
W majakach znów zobaczyłeś świątynię i młodego Drakona stojacego w niej ze starszyzną. Wszyscy wychodzą i komnata zostaje zamknieta.
[---]
Jest choelrnei zimno. Miecza nigdzie nie ma. Plecaka też nie. Za to...
Pavelius awansował na 29 poziom!
Siła i TF ziwększajha się o 0,5
Otrzymuejz 3 wolne pkt Umeijetnosci! (masz 7)
Wstałeś i roztarłeśbolacą głowę. Koło ciebie jest kawałekj statku z wbitym weń zdobnym kordelasem kapitana. Nei widzisz zadnego innego rozbitka. Westchnąwszy ryszyłeś w keirunku ledow widocznych przez śnieżycę zabudowań. Gdy tylko dotarłeś na miejsce i wpadłeś roztrzęsiony do środka ludzie okazali się bardzo goscinni. Zajeto sietobaod razu. Jakaś starsza kobieta zagrzała balie wody, do której wsadziłeś nogi, a straszy meżczyzna posadził Cie na krześle. Dziewczyna, najwyraźniej ich córka przyniosła szybko koc, którym się okryłeś i po kilku minutach byłeś w stanei wykrztusić słowa podzięki. Mężczyzna nabił fajkę, zapalił i odezwał sie -Też chcesz?- wskazał fajkę -Co sie takiego przydarzyło, że jestes po środku zamieci w tym stanie?-
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Nie, dziękuję- odpowiadam na propozycję mężczyzny. Jedyne co pamiętam, to to że gdy płynąłem na statku zaatakował go wielki wąż morski, dałem mu nieźle popalić lecz potem straciłem przytomność. Obudziłem się niedaleko lądu bez broni i plecaka. Gdzie tak w ogóle jestem?
Pkty w Witalność
Pkty w Witalność
I tak nikt tego nie czyta...


-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Pavelius:
-Jesteś w jednej z rybackich wiosek Rohmai.- odparł mężczyzna, bujajac się na fotelu na biegunach. -Często zdarzaja sie ataki na morzu, ale węże morskie z reguły mają do dziesięciu metrów długosci...- mężczyzna zaciągnął sie fakją. -Co do plecaka, to pewnie poszedł na dno, ale broń widzę, ze masz- wskazał na kordelas. -Jak dotrzesz do jakiegoś większego miasta, to powinno dobrze pójsć.- powiedział, po czym zwrócił się do zony. -Daj naszemu gościowi jakieś futro. Chyba cos zostało...- kobieta skinęła głowa i przyniosła spore futro. -Jak się zagrzejesz to bierz futro i uważaj po drodze!- zaśmiał się mężczyzna, po czym pogrążył się w zadumie.
ten wasz wąż morski miał conajmniej z 200 metrów długosci...
Sebastianus:
Kotomi opadła lekko na twoje plecy. Nawet nie poczuleś obciażenia, gdy zastukała rękawicą w tył twego hełmu. -Czego szukamy?- zapytała, rozglądajac się. Korytarz był z jednej strony zasypany. Wilgoć i stęchlizna była tu na porządku dziennym, co czyniło oddychanie trudnym i nieprzyjemnym. Dalsza część korytarza ginęła w ciemnosci.
Knossos:
Znalazłeś... Persefonę i Perseusza - koło wrót miasta. -O, to nasz towarzysz.- zasmiał się Perseusz. -Chyba nadszedł czas rozstania, co?- zaśmiał się smutno. Persefona wystapiłą i podała rekę elfowi, a to samo zrobił Perseusz. -Idziemy do Czerwonej Kapituły. Może sie jeszcze zobaczymy!-
-Jesteś w jednej z rybackich wiosek Rohmai.- odparł mężczyzna, bujajac się na fotelu na biegunach. -Często zdarzaja sie ataki na morzu, ale węże morskie z reguły mają do dziesięciu metrów długosci...- mężczyzna zaciągnął sie fakją. -Co do plecaka, to pewnie poszedł na dno, ale broń widzę, ze masz- wskazał na kordelas. -Jak dotrzesz do jakiegoś większego miasta, to powinno dobrze pójsć.- powiedział, po czym zwrócił się do zony. -Daj naszemu gościowi jakieś futro. Chyba cos zostało...- kobieta skinęła głowa i przyniosła spore futro. -Jak się zagrzejesz to bierz futro i uważaj po drodze!- zaśmiał się mężczyzna, po czym pogrążył się w zadumie.
ten wasz wąż morski miał conajmniej z 200 metrów długosci...
Sebastianus:
Kotomi opadła lekko na twoje plecy. Nawet nie poczuleś obciażenia, gdy zastukała rękawicą w tył twego hełmu. -Czego szukamy?- zapytała, rozglądajac się. Korytarz był z jednej strony zasypany. Wilgoć i stęchlizna była tu na porządku dziennym, co czyniło oddychanie trudnym i nieprzyjemnym. Dalsza część korytarza ginęła w ciemnosci.
Knossos:
Znalazłeś... Persefonę i Perseusza - koło wrót miasta. -O, to nasz towarzysz.- zasmiał się Perseusz. -Chyba nadszedł czas rozstania, co?- zaśmiał się smutno. Persefona wystapiłą i podała rekę elfowi, a to samo zrobił Perseusz. -Idziemy do Czerwonej Kapituły. Może sie jeszcze zobaczymy!-
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Nasz był TROSZKĘ większy...Pozatym ten miecz nie jest mój, ale tylko go znalazłem...Zanim wyruszę mógłbym jeszcze coś zjeść?
Spoglądam na ten Kordelas i oceniam jego wartość i siłę. (Kordelas też się zalicza do zdolności miecznika?) I tak w ogóle to na który poziom zwiększyłem wytrzymałość za te moje 7pkt?
Spoglądam na ten Kordelas i oceniam jego wartość i siłę. (Kordelas też się zalicza do zdolności miecznika?) I tak w ogóle to na który poziom zwiększyłem wytrzymałość za te moje 7pkt?
I tak nikt tego nie czyta...

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

