Świat Pasem:Zarkanah

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:



-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Pavelius:
whoops, sorry
Ver zareagował dość dziwnie na słowo "Harpie". Zatrząsł się po całosci. -Dobra! Zapalaj!- warknął do maga ognia, a ten posłał po neibie kilka smug ognia, które zapaliły lampy zawiszone na masztach. Głośne skrzeczenie potwierdziło, że harpie są w pobliżu. Jedna z nich zaczęła pikować w dół, by całym impetem uderzyć w kapitana, ale bełt kuszy w głowie skutecznie odwiódł ja od tego zamiaru. Dało się słyszeć chlupnięcie i serię wrzasków w powietrzu. -Z dwadzieścia dziwek!- krzyknął mężczyzna na bocianim gnieździe, po czym schował się do beczki.
Knossos:
Całosć przechyliła się i wpadłeś do wody. Wygarmoliwszy sie na brzeg zdecydowałeś, ze czujesz się lepiej na stałym lądzie. W wyjściu z wody pomógł ci jakiś jegomość odziany w aksamitny frak. -Kompiele w pełnym rynsztunku, przyjacielu?- zaśmiał się. -Szukasz czegoś?-
whoops, sorry
Ver zareagował dość dziwnie na słowo "Harpie". Zatrząsł się po całosci. -Dobra! Zapalaj!- warknął do maga ognia, a ten posłał po neibie kilka smug ognia, które zapaliły lampy zawiszone na masztach. Głośne skrzeczenie potwierdziło, że harpie są w pobliżu. Jedna z nich zaczęła pikować w dół, by całym impetem uderzyć w kapitana, ale bełt kuszy w głowie skutecznie odwiódł ja od tego zamiaru. Dało się słyszeć chlupnięcie i serię wrzasków w powietrzu. -Z dwadzieścia dziwek!- krzyknął mężczyzna na bocianim gnieździe, po czym schował się do beczki.
Knossos:
Całosć przechyliła się i wpadłeś do wody. Wygarmoliwszy sie na brzeg zdecydowałeś, ze czujesz się lepiej na stałym lądzie. W wyjściu z wody pomógł ci jakiś jegomość odziany w aksamitny frak. -Kompiele w pełnym rynsztunku, przyjacielu?- zaśmiał się. -Szukasz czegoś?-
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Rozglądam się za harpiami, jeżeli jakaś mnie atakuje to czekam aż do mnie blisko podleci i z rozmachu uderzam ją mieczem. jeżeli atakuje mnie większa grupka harpii to zionę w nie tajemniczym płomieniem. Jeżeli żadna mnie nie atakuje to rozglądam się za tą ich całą grupą i ciskam w nie kule mocy.
I tak nikt tego nie czyta...

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/


-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Seabstianus:
Udałes się więc polem. Gdy już było zdrowo po południu minąłeś grupkę pracujacą w polu. Z kanciapy przy poletku wyszła jakaś dziewczyna, utykajac. Z nogi obwiązanej szmatą wyczułeś dość dziwny typ energii... to musi byc bardzo nietypowa rana i widać, ze sprawia właścicelce sporo bólu.
Knosos:
-W słonej wodzie?- zapytał z niedowierzniem przechodzień. -to lepiej idź do fontanny- dodał i machnął elfowi ręka na pożegnanie. Knossos poczuł, ze kamuflaż zaczyna zabierać mu więcej mocy, niz jest w stanie zregenerować.
Pavelius:
Walka była brardzo chaotyczna, ale Paveliusz czuł się jak ryba w wodzie. Jakos przewidywał każdy atak ptaszysk, co z resztą nie było trudne. każda rozpedzała isę i pokowała na swój cel. tak Drakon spalił około 10 tych poczwar. Wreszcie wszystko ucichło. dały sieslyszeć tylko jeki. Ver na bakburcie właśnie przygotowywał znak leczący. Bard mocno oberwał, chyba stracił rękę...
Udałes się więc polem. Gdy już było zdrowo po południu minąłeś grupkę pracujacą w polu. Z kanciapy przy poletku wyszła jakaś dziewczyna, utykajac. Z nogi obwiązanej szmatą wyczułeś dość dziwny typ energii... to musi byc bardzo nietypowa rana i widać, ze sprawia właścicelce sporo bólu.
Knosos:
-W słonej wodzie?- zapytał z niedowierzniem przechodzień. -to lepiej idź do fontanny- dodał i machnął elfowi ręka na pożegnanie. Knossos poczuł, ze kamuflaż zaczyna zabierać mu więcej mocy, niz jest w stanie zregenerować.
Pavelius:
Walka była brardzo chaotyczna, ale Paveliusz czuł się jak ryba w wodzie. Jakos przewidywał każdy atak ptaszysk, co z resztą nie było trudne. każda rozpedzała isę i pokowała na swój cel. tak Drakon spalił około 10 tych poczwar. Wreszcie wszystko ucichło. dały sieslyszeć tylko jeki. Ver na bakburcie właśnie przygotowywał znak leczący. Bard mocno oberwał, chyba stracił rękę...
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
Podchodze do dziwczyny i przyglądam się jej. Przepraszam że przeszkadzam ale czy moge się dowiedzieć co stało Ci się w nogę? Wypowiedając te słowa wiem że ta uprzejmość nie pasuje do mnie i że niepotrzebnie interesuje się cudzym bólem ale mam nadzieję że jeśli tą rane zrobiła jakaś istota to będe wiedział czego się moge spodziewać.

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Knossos:
Elf odtarł do swego apartamentu fundowanego przez króla i upewniwszy sieco do swej samotnosci wyłączył kamuflaż. W rogu sali jest coś, co tasalanie nazwali "Natruyskiem". Z sitka przy suficie leci ciepła lub zimna woda. Wstawili t okilka dni temu w każdym pokoju. Wersja testowa. Knossos zdecydował skorzystać z dobrodziejstwa. Obmył z soli ubrania i pancerz, po czym zmeczonyu położył się spać. Obudził sie koło południa. Pancerz i ubrania juz wyschły. Elf rozglądnął się po pokoiku. Stół, dwa krzesła, świeca na stole. jedno okno, koło którego stoi kredens z kilkoma talezami i kubkami. Nawet jest zestaw sztućców. jedzenia jednak nie było...
Sebastianus:
Dziewczyna speszyła sie i powiedziała, ze to skaleczenie. W odpowiedzi zagrałeś dosć ostro, ale... Zaśmiałeś isę i położyłeś rękę na ramieniu wystraszonej dziewczyny. -Mów.- wyrzuciłeś z siebie. Kilku wieśniaków podeszło z kosami, ale trzymali swój dystans. Dziewczyna wyjakała, że został zraniona przez strzygę. Nei słyszałs o takich istotach, ale wierzenei wieśników kazały opisać tą istotę jako sowę-wampira. Czeog to ludzie nie wymyślą, żeby dzieci straszyć.
Pavelius:
-Nie, wywalaj.- rzucił szybko kapłan i skupił się. Znak zaświecił, a noga zaczęła... odrastać. Po chwili bard zapytał, gdzei jego but, a kusznik rzucił mu jego "starą noge". Bard skrzywił się, zdejmujac pozostałosć spodni i buta z nogi, po czym cisnął ją do morza. -Ale psychodela...- mruknął i usiadł na schodach do bakburty. -Zaczyna sie noc. Kto zgłasza sie na ochotnika na nocne czuwanie?- Kobieta rycerz rzuciła, ze może sobie postróżować.
Elf odtarł do swego apartamentu fundowanego przez króla i upewniwszy sieco do swej samotnosci wyłączył kamuflaż. W rogu sali jest coś, co tasalanie nazwali "Natruyskiem". Z sitka przy suficie leci ciepła lub zimna woda. Wstawili t okilka dni temu w każdym pokoju. Wersja testowa. Knossos zdecydował skorzystać z dobrodziejstwa. Obmył z soli ubrania i pancerz, po czym zmeczonyu położył się spać. Obudził sie koło południa. Pancerz i ubrania juz wyschły. Elf rozglądnął się po pokoiku. Stół, dwa krzesła, świeca na stole. jedno okno, koło którego stoi kredens z kilkoma talezami i kubkami. Nawet jest zestaw sztućców. jedzenia jednak nie było...
Sebastianus:
Dziewczyna speszyła sie i powiedziała, ze to skaleczenie. W odpowiedzi zagrałeś dosć ostro, ale... Zaśmiałeś isę i położyłeś rękę na ramieniu wystraszonej dziewczyny. -Mów.- wyrzuciłeś z siebie. Kilku wieśniaków podeszło z kosami, ale trzymali swój dystans. Dziewczyna wyjakała, że został zraniona przez strzygę. Nei słyszałs o takich istotach, ale wierzenei wieśników kazały opisać tą istotę jako sowę-wampira. Czeog to ludzie nie wymyślą, żeby dzieci straszyć.
Pavelius:
-Nie, wywalaj.- rzucił szybko kapłan i skupił się. Znak zaświecił, a noga zaczęła... odrastać. Po chwili bard zapytał, gdzei jego but, a kusznik rzucił mu jego "starą noge". Bard skrzywił się, zdejmujac pozostałosć spodni i buta z nogi, po czym cisnął ją do morza. -Ale psychodela...- mruknął i usiadł na schodach do bakburty. -Zaczyna sie noc. Kto zgłasza sie na ochotnika na nocne czuwanie?- Kobieta rycerz rzuciła, ze może sobie postróżować.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

