[Świat Pasem] Pradawni Władcy

-
- Mat
- Posty: 532
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 16:41
- Lokalizacja: Chodzież
- Kontakt:
Pyron
Jestem zaszczycony tym, że poznałem szacownych waćpanów, i jestem pełen nadziei, że sojusz między dwoma domami będzie trwał jak najdłużej! Powiedział biorąc kielich do ręki! I za to wypiję! Rzekł, i przyłożył kielich do ust. Po chwili odstawiwszy, zabrał się do pałaszowania mięsa, podczas jedzenia, zwrócił się do Elfów. Mam nadzieje, że wszyscy przywódcy domów okażą się tak wspaniałymi Elfami, jakimi Wy jesteście mości panowie i że uda się zjednoczyć wszystkie domy! Pragne tego z całej duszy!
Jestem zaszczycony tym, że poznałem szacownych waćpanów, i jestem pełen nadziei, że sojusz między dwoma domami będzie trwał jak najdłużej! Powiedział biorąc kielich do ręki! I za to wypiję! Rzekł, i przyłożył kielich do ust. Po chwili odstawiwszy, zabrał się do pałaszowania mięsa, podczas jedzenia, zwrócił się do Elfów. Mam nadzieje, że wszyscy przywódcy domów okażą się tak wspaniałymi Elfami, jakimi Wy jesteście mości panowie i że uda się zjednoczyć wszystkie domy! Pragne tego z całej duszy!
Fuck?


-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Ajon:
Jak thaevis nie odpisze za dwa dni to go uśmiercam i szukam nowego Władcy Charmonii!
Pyron:
Opisz resztę biesiady w swoim dobrym stylu i udaj sie na spoczynek/trening, czy co tam
nie mam a bardzo do czego dać upd8...
Jak thaevis nie odpisze za dwa dni to go uśmiercam i szukam nowego Władcy Charmonii!

Pyron:
Opisz resztę biesiady w swoim dobrym stylu i udaj sie na spoczynek/trening, czy co tam

nie mam a bardzo do czego dać upd8...
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

Nefryta (o ile postac w ogóle jeszcze żyje)
Wyszła z wieży i zeszła po schodkach na dół. Słyszała w oddali przepiękna muzykę, którą znała już z poprzedniego wieczora. Trzymając w dłoniach rabek sukienki przeszła szybko do miejsca, gdzie czarnoksiężnik grał. Nie czekając aż skończy koncert stanęła przed nim. Rysy jej twarzy ściągneły się w wyjątkowo poważną i zawziętą minę. Spojrzała mu w oczy i powiedziała:
- Zgadzam się, zostaję z wami, Panie.
Poza sesją:
Czas się na nowo wczuć. Nie wiem jak to będzie z odpisywaniem, ale wiedz, że Cię nie olewam.
Wyszła z wieży i zeszła po schodkach na dół. Słyszała w oddali przepiękna muzykę, którą znała już z poprzedniego wieczora. Trzymając w dłoniach rabek sukienki przeszła szybko do miejsca, gdzie czarnoksiężnik grał. Nie czekając aż skończy koncert stanęła przed nim. Rysy jej twarzy ściągneły się w wyjątkowo poważną i zawziętą minę. Spojrzała mu w oczy i powiedziała:
- Zgadzam się, zostaję z wami, Panie.
Poza sesją:
Czas się na nowo wczuć. Nie wiem jak to będzie z odpisywaniem, ale wiedz, że Cię nie olewam.

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Nefryta:
Żyje, żyje, a poza sesją piszemy po prostu pogrubieniem
co do twej nieobecności, to usprawiedliwiałaś się pracą, więc... no i jesteś jedyną, poza poległym już Revotourem, kóra potrafi pisać porządne posty za każdym razem, a nie jak imć Kloner, czy Arxel... 2 zdania pff 
-Panie?- czarownik zakrztusił się, a jego instrument zamienił się w smuge cienia ku niezadowoleniu słuchajacych istot lasu. -To raczej ja powinienem się do Ciebie zwracać per "Pani"... tak zwracałem się do Anciol, dopuki nie kazała mi mówić sobie po imieniu...- zaśmiał się, po czm na nowo stworzył instrument. -Wybierz sposób, w jaki zagram. Moja muzyka ilustruje jedno z siedmiu... Miłość, Nienawiść, Strach, Spokój, Piękno, Władza i Furia.- wymienił. -Jak mam zagrać?-
Żyje, żyje, a poza sesją piszemy po prostu pogrubieniem


-Panie?- czarownik zakrztusił się, a jego instrument zamienił się w smuge cienia ku niezadowoleniu słuchajacych istot lasu. -To raczej ja powinienem się do Ciebie zwracać per "Pani"... tak zwracałem się do Anciol, dopuki nie kazała mi mówić sobie po imieniu...- zaśmiał się, po czm na nowo stworzył instrument. -Wybierz sposób, w jaki zagram. Moja muzyka ilustruje jedno z siedmiu... Miłość, Nienawiść, Strach, Spokój, Piękno, Władza i Furia.- wymienił. -Jak mam zagrać?-
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

Niezwykle poważny wyraz twarzy nie zniknął z jej oblicza, co więcej, powaga i determinacja sięgnęła jej oczu. Przestąpiła z nogi na nogę dając upust swemu zniecierpliwieniu i niezadowoleniu. Podjęła chyba najważniejszą decyzję w swoim życiu i musiała się tego teraz trzymać...
- Mów mi po imieniu, Mistrzu, lecz ja będę się do ciebie zwracać tak, jak uznam to za stosowne. Teraz jestem twym uczniem, więc musimy przyjąć nasze role z godnością i bez sprzeciwu - powiedziała spokojnym i zdecydowanym głosem. - Zagraj wszystko, jedno po drugim. Najpierw nienawiść, gdyż przeklinałam Boga Agonii za to co mnie spotkało. Strach, bo ciągle się obawiam o to, co przede mną... co mnie czeka na mej nowej drodze. Furię, przecież odbędzie się moja walka i myślę, że to dość dobrze pokaże ten stan rzeczy. Władzę, bo dobrze wiem, iż nie mogę przegrać z Władczynią. Ogranicza mnie jedynie moja wyobraźnia, więc wygram potyczkę. Muszę, bo tylko w ten sposób odnajdę spokój i wolność. Tylko tak zmienię życie mych przyjaciół i rodziny. Tak będę mogła ich chronić i obronić przed całym złem tego świata. Następnie zagraj spokój, który da mi zwycięstwo nad Władczynią i piękno, które zapanuje, gdy już zasiądę na tronie... Jeszcze miłość, bo ona zawsze sama przychodzi z czasem, choć obawiam się, że w tych okolicznościach mnie raczej ominie...
- Mów mi po imieniu, Mistrzu, lecz ja będę się do ciebie zwracać tak, jak uznam to za stosowne. Teraz jestem twym uczniem, więc musimy przyjąć nasze role z godnością i bez sprzeciwu - powiedziała spokojnym i zdecydowanym głosem. - Zagraj wszystko, jedno po drugim. Najpierw nienawiść, gdyż przeklinałam Boga Agonii za to co mnie spotkało. Strach, bo ciągle się obawiam o to, co przede mną... co mnie czeka na mej nowej drodze. Furię, przecież odbędzie się moja walka i myślę, że to dość dobrze pokaże ten stan rzeczy. Władzę, bo dobrze wiem, iż nie mogę przegrać z Władczynią. Ogranicza mnie jedynie moja wyobraźnia, więc wygram potyczkę. Muszę, bo tylko w ten sposób odnajdę spokój i wolność. Tylko tak zmienię życie mych przyjaciół i rodziny. Tak będę mogła ich chronić i obronić przed całym złem tego świata. Następnie zagraj spokój, który da mi zwycięstwo nad Władczynią i piękno, które zapanuje, gdy już zasiądę na tronie... Jeszcze miłość, bo ona zawsze sama przychodzi z czasem, choć obawiam się, że w tych okolicznościach mnie raczej ominie...

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Nefryta:
Dziewczyna nie widziała twarzy Czarnoksieżnika, ale ten najwyraźniej się uśmiechnął. Znów przywołał smyk i zaczął grać. Z instrumentu popłynęła melodia najpierw spokojna, ale załamujaca sie w jakiś niekontrolowany sposób, coraz szybsza i agresywniejsza, a gdy Darning zauważył, ze oczy wszystkich istot kipią od złości urwał nagle i wraz z tym jak urwał wszyscy sie uspokoili. Nefryta też to czuła. To uczucie narosło w neij tak szybko, że... nie sądziła, że pozna oblicze nienawisci przez muzykę. Czarownik pociągnął smykiem po strunie, a ta zajeczała żałośnie, potem wpuscił niskie tony, przechodząc w kilka wysokich. Dziewczyna oglądnęła sie za siebie i przestraszyła się własnego cienia, bo ten tańczył jak oszalały, zmieniając kształt. Czarnoksiężnik rał jednocześnei na wysokich i niskich tonach, aż wreszcie urwał, i tak jak poprzednio wszystko się uspokoiło. -Furii nie zagram.. bo może wzwołać o tej porze dziwne efekty...- powiedział i zaczął na nowo. Władza była seria powtarzajacych sie i przeplatajacych ze soba motywów, działajacych niczym hipnotyczny trans, przeszedł on w spokojną melodię, kóra szybko ukoiła zmysły... gdy wszyscy powoli zaczynali przysypiać Darkning zakończył ostatni ton i nakreslił na skale, która byla jego siedzibą, kilka symboli lub wykresów. Wprowadził lekko zaspaną Nefrytę po schodach i powiedział, aby nie wychodziła, a przyszykowała się na podróż. Krot też wgramolił się po schodach na górę i klapnął na swym posłaniu. -No znowu bedzie teleportacja...-
Za chwilę wszelkie kontury zamazały się, wszystko zadało isę zawyć, aż wreszcie.. nastała cisza. -Mozecie już wyjść!- rozległ się krzyk z zewnatrz. Gdy Nefryta i Kaas wyszli za próg ich oczom ukazał się niesamowity widok. Byli gdzieś wysoko, a przed nimi rozciągała isę panorama teranu. Poprzz chmury było widac lasy i pola, a nawet zamek Królewski. Darkning stał przed siedzibą i śmiał się. -Tu w spokoju nauczę Cię jak kontrolować moc... ale transportacja pochłonęła całą resztę dnia... pora na sen, musisz być jutro wypoczęta. Skontaktuj sie z bogiem Agonii i powiedz, ze jesteś gotowa przyjać swą rolę. Następnego dnie zaczniemy trening!- zakończył i powoli ruszył po schodach na górę.
Dziewczyna nie widziała twarzy Czarnoksieżnika, ale ten najwyraźniej się uśmiechnął. Znów przywołał smyk i zaczął grać. Z instrumentu popłynęła melodia najpierw spokojna, ale załamujaca sie w jakiś niekontrolowany sposób, coraz szybsza i agresywniejsza, a gdy Darning zauważył, ze oczy wszystkich istot kipią od złości urwał nagle i wraz z tym jak urwał wszyscy sie uspokoili. Nefryta też to czuła. To uczucie narosło w neij tak szybko, że... nie sądziła, że pozna oblicze nienawisci przez muzykę. Czarownik pociągnął smykiem po strunie, a ta zajeczała żałośnie, potem wpuscił niskie tony, przechodząc w kilka wysokich. Dziewczyna oglądnęła sie za siebie i przestraszyła się własnego cienia, bo ten tańczył jak oszalały, zmieniając kształt. Czarnoksiężnik rał jednocześnei na wysokich i niskich tonach, aż wreszcie urwał, i tak jak poprzednio wszystko się uspokoiło. -Furii nie zagram.. bo może wzwołać o tej porze dziwne efekty...- powiedział i zaczął na nowo. Władza była seria powtarzajacych sie i przeplatajacych ze soba motywów, działajacych niczym hipnotyczny trans, przeszedł on w spokojną melodię, kóra szybko ukoiła zmysły... gdy wszyscy powoli zaczynali przysypiać Darkning zakończył ostatni ton i nakreslił na skale, która byla jego siedzibą, kilka symboli lub wykresów. Wprowadził lekko zaspaną Nefrytę po schodach i powiedział, aby nie wychodziła, a przyszykowała się na podróż. Krot też wgramolił się po schodach na górę i klapnął na swym posłaniu. -No znowu bedzie teleportacja...-
Za chwilę wszelkie kontury zamazały się, wszystko zadało isę zawyć, aż wreszcie.. nastała cisza. -Mozecie już wyjść!- rozległ się krzyk z zewnatrz. Gdy Nefryta i Kaas wyszli za próg ich oczom ukazał się niesamowity widok. Byli gdzieś wysoko, a przed nimi rozciągała isę panorama teranu. Poprzz chmury było widac lasy i pola, a nawet zamek Królewski. Darkning stał przed siedzibą i śmiał się. -Tu w spokoju nauczę Cię jak kontrolować moc... ale transportacja pochłonęła całą resztę dnia... pora na sen, musisz być jutro wypoczęta. Skontaktuj sie z bogiem Agonii i powiedz, ze jesteś gotowa przyjać swą rolę. Następnego dnie zaczniemy trening!- zakończył i powoli ruszył po schodach na górę.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Mat
- Posty: 532
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 16:41
- Lokalizacja: Chodzież
- Kontakt:

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Drizzt:
Trzy... no woooow, sie rozpisałeś...
opis pojedyku - ok, tu ładnie i Ci się należało +2 do KZ, ale oprócz tego... no popatrz na dyskusje z Revotourem.. ile on pisał, a ile Ty?
Drizzt nauczył się Fali uderzeniowej (Jest to połączone zaklecie Ognia i ziemi podpalające i odpychajace wszystko w promieniu 5 metrów od rzucającego) oraz Piroreakcji (wywołuje eksplozję pod wpływme dotyku rzucajacego).
Pyron:
OK
Trzy... no woooow, sie rozpisałeś...

Drizzt nauczył się Fali uderzeniowej (Jest to połączone zaklecie Ognia i ziemi podpalające i odpychajace wszystko w promieniu 5 metrów od rzucającego) oraz Piroreakcji (wywołuje eksplozję pod wpływme dotyku rzucajacego).
Pyron:
OK
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Marynarz
- Posty: 302
- Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 09:31
- Lokalizacja: Chorzów City Crew
- Kontakt:
Thaevis
No więc to jest karta:
Siła:7
Zwinność:6
Zręczność:10
Wiedza:4
Zmysł Mentalny:2
Inicjatywa:5
Tężyzna Fizyczna:6
Thaevis trochę się zdziwił gdy usłyszał słowa "przedstaw konfiguracje" nie spotkał się nigdy z czymś takim... z trudem oponował zdziwienie i zaczął się zastanawiać nad tym jak rozłożyć moc w swoim ciele, okazało się jednak że nie musi tego robić, moc popłyneła przez jego ciało, poczuł zmiany które w nim zachodzą poczuł że zmienił się.. jeżeli nie zewnętrznie to duchowo.
Spojrzał na Boginię ona już wie...nie musze jej nic mówić, a więc tak będe wojował o sprawę...to armia zaprowadzi ład, nie dyplomacja... myślał nad sprawą, do chwili gdy usłyszał w głowie głos kota, w sumie nie żałował że to zwierze...choć pod pewnymi względami człowiek bardziej by się nadawał Dziękuje ci Ajonie mam nadzieję że pod naszym panowaniem Harmonia obejmie cały świat.. powiedz mi towarzyszu jaką ceche reprezentujesz ?(najlepsza cecha)- gdy skończył mówić do Ajona zwrócił się do Bogini- Harmono..znasz już zmiany które we mnie zaszły...teraz chciałbym wiedzieć jakie są moje zdolności w zakresie Statyki... chętnie dowiedziałbym się co może mi pomóc w walce o harmonię oprócz mocy...naprzykład artefakt... urwał widząc w oczach bogini że dość już mówił...
No więc to jest karta:
Siła:7
Zwinność:6
Zręczność:10
Wiedza:4
Zmysł Mentalny:2
Inicjatywa:5
Tężyzna Fizyczna:6
Thaevis trochę się zdziwił gdy usłyszał słowa "przedstaw konfiguracje" nie spotkał się nigdy z czymś takim... z trudem oponował zdziwienie i zaczął się zastanawiać nad tym jak rozłożyć moc w swoim ciele, okazało się jednak że nie musi tego robić, moc popłyneła przez jego ciało, poczuł zmiany które w nim zachodzą poczuł że zmienił się.. jeżeli nie zewnętrznie to duchowo.
Spojrzał na Boginię ona już wie...nie musze jej nic mówić, a więc tak będe wojował o sprawę...to armia zaprowadzi ład, nie dyplomacja... myślał nad sprawą, do chwili gdy usłyszał w głowie głos kota, w sumie nie żałował że to zwierze...choć pod pewnymi względami człowiek bardziej by się nadawał Dziękuje ci Ajonie mam nadzieję że pod naszym panowaniem Harmonia obejmie cały świat.. powiedz mi towarzyszu jaką ceche reprezentujesz ?(najlepsza cecha)- gdy skończył mówić do Ajona zwrócił się do Bogini- Harmono..znasz już zmiany które we mnie zaszły...teraz chciałbym wiedzieć jakie są moje zdolności w zakresie Statyki... chętnie dowiedziałbym się co może mi pomóc w walce o harmonię oprócz mocy...naprzykład artefakt... urwał widząc w oczach bogini że dość już mówił...
"Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata."

-
- Marynarz
- Posty: 332
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Wulfgar:
Przebudzenie po długiej nieobecnsci... juz chciałem Cie usunać...
-Kirenhe- odparła szybko kapłanka. -Muszę zajać sieswymi obowiązkami...- odpowiedziała. -Jeszcze siezobaczymy!- powiedziała i odeszła w głąb sali. Ciszę przerwało stukniecie drzwi. Potem znów nie było słychać ani dźwięku.
Thaevis:
Halleluyah
mogę już liczyć na codziennego posta?
-Zastanó sie sam, co juzumiesz.. poczuj to...- zaśmiała się bogini wstajac. Podniosła się i dodała -Co do artefaktów... na tej ziemi nie spodziewaj się za wiele. Mozesz spróbowac poszukiwania rytualnych ostrzy w ruinach w centrum wysp, ale nie daje gwarancji co do sukcesu.- powiedziała, po czym pożegnała Thaevisa i Ajona tuchem ręki i zniknęła niczym poranna mgła. Zza wydmy wyszły kapłanki wody. -Coś sie stało?- zapytała się jedna z nich. -Zniknąłeś tak nagle.- arcykapłanka podeszła do Thaevisai dostrzegła Ajona wyłaniajacego sie zza wojownika. -O? Masz kociego towarzysza?- uniosła brwi. Thaevis jednak był myslami wewnątrz siebie. Wiedział, że jest w stanie wstrzymać przeciwnika, jesli ten stoi na twardym gruncie. Potrafił również stworzyć tarczę lewitujacą przed nim. Tarcza ta unieruchomi pojedynczy pocisk( - Sfera Wstrzymania Pocisku). Kolejna zdolnosć umożliwiała mu zwiększenie tarcia powietrza, a wiec spowolnienie ruchu wokół niego na kilka sekund, ułatwiajac kontrę lub unik (Powierzchnia Zakrzywionego Czasu). Kolejna zdolność była skuteczna podczas burzy lub wichru. Uspakajała ona szalejacy żywioł w zasiegu kilometra umożliwiajac skupienie, nie działała jednak na naprawdę potężne zjawiska (Cisza). Ostatnia z jego zdolnosci była dość ściekawa. Zatrzymywała spadajacy obiekt w locie (Halt).
-Wszystko w porządku?- z zamyślenia wyrwał Thaevisa głos jego towarzyszki.
Przebudzenie po długiej nieobecnsci... juz chciałem Cie usunać...
-Kirenhe- odparła szybko kapłanka. -Muszę zajać sieswymi obowiązkami...- odpowiedziała. -Jeszcze siezobaczymy!- powiedziała i odeszła w głąb sali. Ciszę przerwało stukniecie drzwi. Potem znów nie było słychać ani dźwięku.
Thaevis:
Halleluyah

-Zastanó sie sam, co juzumiesz.. poczuj to...- zaśmiała się bogini wstajac. Podniosła się i dodała -Co do artefaktów... na tej ziemi nie spodziewaj się za wiele. Mozesz spróbowac poszukiwania rytualnych ostrzy w ruinach w centrum wysp, ale nie daje gwarancji co do sukcesu.- powiedziała, po czym pożegnała Thaevisa i Ajona tuchem ręki i zniknęła niczym poranna mgła. Zza wydmy wyszły kapłanki wody. -Coś sie stało?- zapytała się jedna z nich. -Zniknąłeś tak nagle.- arcykapłanka podeszła do Thaevisai dostrzegła Ajona wyłaniajacego sie zza wojownika. -O? Masz kociego towarzysza?- uniosła brwi. Thaevis jednak był myslami wewnątrz siebie. Wiedział, że jest w stanie wstrzymać przeciwnika, jesli ten stoi na twardym gruncie. Potrafił również stworzyć tarczę lewitujacą przed nim. Tarcza ta unieruchomi pojedynczy pocisk( - Sfera Wstrzymania Pocisku). Kolejna zdolnosć umożliwiała mu zwiększenie tarcia powietrza, a wiec spowolnienie ruchu wokół niego na kilka sekund, ułatwiajac kontrę lub unik (Powierzchnia Zakrzywionego Czasu). Kolejna zdolność była skuteczna podczas burzy lub wichru. Uspakajała ona szalejacy żywioł w zasiegu kilometra umożliwiajac skupienie, nie działała jednak na naprawdę potężne zjawiska (Cisza). Ostatnia z jego zdolnosci była dość ściekawa. Zatrzymywała spadajacy obiekt w locie (Halt).
-Wszystko w porządku?- z zamyślenia wyrwał Thaevisa głos jego towarzyszki.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1245
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Drizzt:
Gaia wyraziła swe niezadowolenie z faktu mposiadania martwego miasta. Wyraziła nadzieję, że nie uśmiercisz wszstkich na kontynencie. Samo miasto zostalo nadzwyczaj sprawnie odbudowane. Nie widać śladów po przewrocie, usunieto gruz i śmieci, oczyszczono studnie. Jest czysto i misto jest gotowe do przyjecia żywych, tylko jak wytłumaczyć znikniecie mieszkańców?
Gaia wyraziła swe niezadowolenie z faktu mposiadania martwego miasta. Wyraziła nadzieję, że nie uśmiercisz wszstkich na kontynencie. Samo miasto zostalo nadzwyczaj sprawnie odbudowane. Nie widać śladów po przewrocie, usunieto gruz i śmieci, oczyszczono studnie. Jest czysto i misto jest gotowe do przyjecia żywych, tylko jak wytłumaczyć znikniecie mieszkańców?
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Drizzt
Drow kazał swoim podwładnym znaleźć ciało swojego pomocnika i za pomocą nekromancji sprubować go sprowadzić spowrotem do tego świata. Następnie kazał porozsiewać plotki, i spreparować dowody co do tego, że Mroźny książe eksperymentował na mieszkańcach oraz część z nich złożył w ofierze jakiemuś złemu bustwu. "Naocznych świadków" kazał zrobić z opentanych
Drow kazał swoim podwładnym znaleźć ciało swojego pomocnika i za pomocą nekromancji sprubować go sprowadzić spowrotem do tego świata. Następnie kazał porozsiewać plotki, i spreparować dowody co do tego, że Mroźny książe eksperymentował na mieszkańcach oraz część z nich złożył w ofierze jakiemuś złemu bustwu. "Naocznych świadków" kazał zrobić z opentanych

"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów
