[neuroshima] porachunki

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
CoB
"Cholera... Co by tu robić?"
Rzucam spojrzenia na boki, po czym mówie do bandyty (szczerze
):
- Może się położycie z kumplem, ja do rana nie zasnę... Popilnuję obozu sam i jakby co obudzę Was...
"Cholera... Co by tu robić?"
Rzucam spojrzenia na boki, po czym mówie do bandyty (szczerze

- Może się położycie z kumplem, ja do rana nie zasnę... Popilnuję obozu sam i jakby co obudzę Was...
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
Bandyta patrzy się przez chwilkę na CoB`a, dwie bruzdy przeorały jego łyse czoło (znaczy się: myśli). Po chwili odzywa się:
-Jak chcesz... Za chwilkę Gerard wróci, to sobie z nim pogadasz, jak ci się będzie nudziło. W takim razie ja pójdę do swojego namiotu...
Posiedział jeszcze parę sekund, po czym wstał i udał się w ciemność. CoB usłyszał powolutku zbliżające się kroki drugiego bandziora.
-Jak chcesz... Za chwilkę Gerard wróci, to sobie z nim pogadasz, jak ci się będzie nudziło. W takim razie ja pójdę do swojego namiotu...
Posiedział jeszcze parę sekund, po czym wstał i udał się w ciemność. CoB usłyszał powolutku zbliżające się kroki drugiego bandziora.

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
CoB
Spokojnie czekam na drugiego bandytę. Zaczynam nucić sobie pod nosem jakiś kawałek Pink Floydów
(Najlepiej Young Last
)
Spokojnie czekam na drugiego bandytę. Zaczynam nucić sobie pod nosem jakiś kawałek Pink Floydów


http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
W sąsiednim pokoju (tym, do którego jeszcze nie weszliscie) słychać podejrzany hałas. Jakby zawalenie się jakiegoś rumowiska skalnego, tylko że w zmniejszonej wersji... Po chwili zapadła cisza. Jednak uważne uszy zdołałyby z niej wyłowić jakby ciężkie, choć przytłumione) dyszenie.
[obóz]
Bandzior podchodzi do ognia, siada na kamieniu, przez chwilę się rozgląda aż w końcu się pyta:
-Gdzie poszedł ten dureń?!
Wyciągnął zza poły swojego płaszcz piersiówkę i poczęstował nią CoB`a
[obóz]
Bandzior podchodzi do ognia, siada na kamieniu, przez chwilę się rozgląda aż w końcu się pyta:
-Gdzie poszedł ten dureń?!
Wyciągnął zza poły swojego płaszcz piersiówkę i poczęstował nią CoB`a

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
CoB
- Przepraszam, nie piję... A co do tamtego pana poszedł spać, zadeklarowałem się wartować zamiast niego. Jeśli chcesz idź też spać, nie okradnę Was i obiecuję, że jakby coś się działo zbudzę Ciebie i kumpla...
Przysuwam się bliżej niego i szepczę z błyskiem w oku, wskazując na Indiankę:
- Wiesz, wolałbym pobyć sam, ekhm...
- Przepraszam, nie piję... A co do tamtego pana poszedł spać, zadeklarowałem się wartować zamiast niego. Jeśli chcesz idź też spać, nie okradnę Was i obiecuję, że jakby coś się działo zbudzę Ciebie i kumpla...
Przysuwam się bliżej niego i szepczę z błyskiem w oku, wskazując na Indiankę:
- Wiesz, wolałbym pobyć sam, ekhm...
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
CoB
Kiedy bandyta trafił do swojego namiotu CoB zagryzł wargę, by nie wybuchnąć śmiechem. Zaraz się rozluźnił, posiedział jeszcze przy ognisku trochę, po czym wstał i podszedł do Indianki delikatnie ją szturchając. Kiedy ta otworzyła już zaspane oczy powiedział szeptem:
- Już możemy porozmawiać...
I czekał na jej reakcję. I miał nadzieję - odpowiedzi na gnębiące go pytania.
Kiedy bandyta trafił do swojego namiotu CoB zagryzł wargę, by nie wybuchnąć śmiechem. Zaraz się rozluźnił, posiedział jeszcze przy ognisku trochę, po czym wstał i podszedł do Indianki delikatnie ją szturchając. Kiedy ta otworzyła już zaspane oczy powiedział szeptem:
- Już możemy porozmawiać...
I czekał na jej reakcję. I miał nadzieję - odpowiedzi na gnębiące go pytania.
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:



-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
CoB
- Opowiadaj od poczatku... Chętnie posłucham... - powiedział CoB uśmiechając się do Indianki i czekając na jej opowieść. Lubił właśnie przy ognisku słuchać czyiś opowieści - miało to w sobie coś magicznego...
- Opowiadaj od poczatku... Chętnie posłucham... - powiedział CoB uśmiechając się do Indianki i czekając na jej opowieść. Lubił właśnie przy ognisku słuchać czyiś opowieści - miało to w sobie coś magicznego...
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:
Asus:
Podniusł głowę znad laptopa, popatrzył na kompanów i machając ręką dla rozluźnienia wymamrotał: - Idzcie idzcie, ja zobaczę co na tych płytach jest, może cos interesującego... Wypowiedziawszy swą kwestię dalej sprawdzał co jest na płytach.
Podniusł głowę znad laptopa, popatrzył na kompanów i machając ręką dla rozluźnienia wymamrotał: - Idzcie idzcie, ja zobaczę co na tych płytach jest, może cos interesującego... Wypowiedziawszy swą kwestię dalej sprawdzał co jest na płytach.

(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.

-
- Marynarz
- Posty: 392
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
- Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
- Kontakt:
[aleś się uczepił tych płyt]
Ciszę w domu przerwały okrzyki "Ja, Ja, Gut!!!". Wszyscy oprócz Asusa zaczęli się rozglądać do okoła, aż wreszcie skupili swe spojrzenia na postaci pechowego posterunkowca, gdyż ten uruchomił na swoim laptopie prę płyt, na których były szwabskie pornosy. Po chwili naigrwania się z Asusa, Frank zauważa, że jego obrzyn wymaga gruntownego wyczyszczenia, gdyż piasek dostał się do mechanizmu spustowego. Broń wszystkich innych jest w podobnym stanie. No nic, trzeba iść i sprawdzić co się stało w sąsiednim pokoju. Grupa przeszukiwawcza weszła do nieznanej części domu. Pośrodku pokoju leży wielki kopiec piachu, a z niego wystaje jakiś dziwny, cylindryczny obiekt. Jasnoniebieskie światło bijące od niego budzi wasze podejrzenia.
[obóz]
Indianka milczy przez chwilę, po czym rozpoczyna swą opowieść:
- Wiele tygodni drogi stąd, nie wiem dokładnie w którym kierunku, mój ojciec- Aggar-Sagot- założył pierwsze namioty naszej rodziny. Mieliśmy tam dostęp do czystej wody, toteż klan szybko zdobywał nowych członków. Między innymi przybył do nas pewien uciekinier z Detroit. Zapoznał mnie on z kulturą wielkich miast, nauczył waszego języka... Ale zginął kilka lat temu - w oku indianki pojawiła się łza- podczas polowania. Wkrótce przybyli jego "kumple" z miasta samochodów. Szukali go od miesięcy za jakieś jego złe uczynki, i usłyszeli że to my go przetrzymujemy. Mój ojciec próbowałz nimi rozmawiać, ale nie chcieli uwieżyć w jego śmierć. Bezowocne poszukiwania doprowadziły ich do gniewu, zaczęli strzelać... -długie westchnięcie- Zabili wszystkich mężczyzn, a kobiety sprzedali łowcom niewolników. Kilka straszliwych tygodni później, podczas łupieżczej wyprawy, zostałam odbita przez tych bandytów. Traktowali mnie oni gorzej niż łowcy niewolników. Zresztą, to chyba widać po moim ciele. Spędziłam u nich jakieś dwa tygodnie... Ci dranie wieźli jakąś zrabowaną przesyłkę, lecz jeden z ich samochodów się zepsuł, przez co musieli się tu zatrzymać. Tak szczęśliwy zbieg okoliczności chyba zesłał mi duch mojego ojca! Bo wtedy właśnie przyszedłeś tutaj ty i mnie uwolniłeś! Bardzo ci dziękuję! - dziewczyna rozpłakuje się, i rzuca się CoB`owi w ramiona[/url]
Ciszę w domu przerwały okrzyki "Ja, Ja, Gut!!!". Wszyscy oprócz Asusa zaczęli się rozglądać do okoła, aż wreszcie skupili swe spojrzenia na postaci pechowego posterunkowca, gdyż ten uruchomił na swoim laptopie prę płyt, na których były szwabskie pornosy. Po chwili naigrwania się z Asusa, Frank zauważa, że jego obrzyn wymaga gruntownego wyczyszczenia, gdyż piasek dostał się do mechanizmu spustowego. Broń wszystkich innych jest w podobnym stanie. No nic, trzeba iść i sprawdzić co się stało w sąsiednim pokoju. Grupa przeszukiwawcza weszła do nieznanej części domu. Pośrodku pokoju leży wielki kopiec piachu, a z niego wystaje jakiś dziwny, cylindryczny obiekt. Jasnoniebieskie światło bijące od niego budzi wasze podejrzenia.
[obóz]
Indianka milczy przez chwilę, po czym rozpoczyna swą opowieść:
- Wiele tygodni drogi stąd, nie wiem dokładnie w którym kierunku, mój ojciec- Aggar-Sagot- założył pierwsze namioty naszej rodziny. Mieliśmy tam dostęp do czystej wody, toteż klan szybko zdobywał nowych członków. Między innymi przybył do nas pewien uciekinier z Detroit. Zapoznał mnie on z kulturą wielkich miast, nauczył waszego języka... Ale zginął kilka lat temu - w oku indianki pojawiła się łza- podczas polowania. Wkrótce przybyli jego "kumple" z miasta samochodów. Szukali go od miesięcy za jakieś jego złe uczynki, i usłyszeli że to my go przetrzymujemy. Mój ojciec próbowałz nimi rozmawiać, ale nie chcieli uwieżyć w jego śmierć. Bezowocne poszukiwania doprowadziły ich do gniewu, zaczęli strzelać... -długie westchnięcie- Zabili wszystkich mężczyzn, a kobiety sprzedali łowcom niewolników. Kilka straszliwych tygodni później, podczas łupieżczej wyprawy, zostałam odbita przez tych bandytów. Traktowali mnie oni gorzej niż łowcy niewolników. Zresztą, to chyba widać po moim ciele. Spędziłam u nich jakieś dwa tygodnie... Ci dranie wieźli jakąś zrabowaną przesyłkę, lecz jeden z ich samochodów się zepsuł, przez co musieli się tu zatrzymać. Tak szczęśliwy zbieg okoliczności chyba zesłał mi duch mojego ojca! Bo wtedy właśnie przyszedłeś tutaj ty i mnie uwolniłeś! Bardzo ci dziękuję! - dziewczyna rozpłakuje się, i rzuca się CoB`owi w ramiona[/url]

-
- Bombardier
- Posty: 700
- Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
- Numer GG: 9383879
- Lokalizacja: Preczów :P
- Kontakt:
Asus:
Z lekkim niedowierzaniem i oburzeniem zatrzasnął laptopa. Płytami rzucił w ścianę. Następnie zajrzał do pokoju w którym jeszcze nie był i zobaczył jakiś cylinder pod kupą piasku. Przywołał w pamięci listę maszyn molocha mogących tak wyglądać i okazało się iż...
Z lekkim niedowierzaniem i oburzeniem zatrzasnął laptopa. Płytami rzucił w ścianę. Następnie zajrzał do pokoju w którym jeszcze nie był i zobaczył jakiś cylinder pod kupą piasku. Przywołał w pamięci listę maszyn molocha mogących tak wyglądać i okazało się iż...

(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.

-
- Tawerniak
- Posty: 1616
- Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
- Numer GG: 5879500
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
CoB
Jasna cholera, po co ja odgrywam siebie! Taka okazja...
Mężczyzna zmieszany zaczął starał się jakoś przytulić Indiankę i pocieszyć:
- Nie martw się Mała... Nic już Ci się nie stanie... Eee... musiałbym odzyskać przesyłkę, wiesz, to połóż się i hmm... powiedz skąd ją mogę wziąć? - wystraszony rozejrzał się wokoło szukacając drogi ucieczki od Indianki, jakby chciała coś więcej...
Jasna cholera, po co ja odgrywam siebie! Taka okazja...

Mężczyzna zmieszany zaczął starał się jakoś przytulić Indiankę i pocieszyć:
- Nie martw się Mała... Nic już Ci się nie stanie... Eee... musiałbym odzyskać przesyłkę, wiesz, to połóż się i hmm... powiedz skąd ją mogę wziąć? - wystraszony rozejrzał się wokoło szukacając drogi ucieczki od Indianki, jakby chciała coś więcej...
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
